---

Majonez, majonez, majonez. Chociaż najbardziej tłusty, najbardziej go lubię. Stosuję do kanapek, sałatek, surówek i, o zgrozo!, do zup. Czasem do ziemniaków. Ketchup też lubię, ale w śladowych ilościach i nigdy nie sam, tylko w towarzystwie czegoś, co potrzebuje dopełnienia smaku, czyt: parówka. Jeśli chodzi o musztardę, nie lubię, a co za tym idzie, nigdy nie stosuję tego dodatku. Btw, od nadmiernego spożywania majonezu, tudzież ketchupu, wychodzą mi straszne pryszcze, ale nawet to nie zniechęca mnie do jedzenia mojego przysmaku :d. Ketchup lubię jeszcze z pizzą, w sumie. Dobry jest mój ultra sos, czyli majonez z ketchupem i przyprawami znalezionymi w maminej szafce, polecam :D.