Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Karkarow

Dodane przez Nattie dnia 23-12-2010 20:53
#1

W rozdziale "Samotna przechadzka Dracona" jest opisane, że znaleziono ciało Igora Karkarowa...
Co myślicie na temat jego śmierci? Czy na nią zasługiwał?

Dodane przez W Potter dnia 23-12-2010 22:59
#2

Karkarow sam się o to prosił. Najpierw dołączył do Czarnego Pana później myśląc , że ten nigdy nie wrócił wydał jego sprzymierzeńców ratując własną skórę.... Typowa osoba , która jest z tymi co są w danym momencie "lepsi". Gdyby nie to, że zdradził Voldemorta zapewne wrócił by mu służyć.

Dodane przez bloomix dnia 26-01-2011 20:42
#3

Właśnie, Karkarow poniekąd sam się na to skazał, poprzez wydanie nazwisk Śmierciożerców, ale właściwie to nie wiadomo ci się kłębiło w jego głowie, może żałował albo po prostu ratował swoją skórę ? Bądź co bądź dosięgnęła go "sprawiedliwość" z ręki Voldemorta, czemu Ministerstwo i tak nie mogłoby zaradzić.

Dodane przez Veinlii dnia 28-01-2011 20:05
#4

Karkarow uciekając sam zdecydował się na śmierć. Mógł poprosić o ochronę Dumbledora, lub ludzi z Ministerstwa.

Dodane przez Rewolucja dnia 28-01-2011 21:33
#5

Cóż, Karkarow to bardzo specyficzna osoba. Jeśli mam być szczera, swoją opinię na jego temat wyrobiłam sobie analizując jego stosunek do Kruma i reszty uczniów. Wątpię, by Karkarow lubił Kruma. Odnosił się do niego uprzejmie, ba!, z czcią, bo Wiktorek był po prostu najlepszy. Stwierdzam więc, że Karkarow został śmierciożercą nie z powodu swojego niby uwielbienia do Czarnego Pana czy miłości do czarnej magii, albo nienawiści do mugoli czy też kogoś z ministerstwa, alias Dumbledore'a, ale raczej z powodu, jakiego się chyba wszyscy domyślają: Czarny Pan miał niezachwianą pozycję w świecie czarodziejów i nic nie wskazywało aby utracił swą władzę, swą niewątpliwą potęgę i moc. Po upadku Voldemorta, stało się jasne, że śmierciożercy stracili swą niechlubną pozycję i są na straconej pozycji, zatem chciał znaleźć się po zwycięskiej stronie ringu - wolał przyłączyć się do ministerstwa, niż pozostać wiernie po stronie złych. Według mnie to typowy Ślizgon - sprytny, ale tchórzliwy. Oczywiście, że nie zasługiwał na śmierć - bynajmniej patrząc na niego ze strony zwykłego człowieka. Jednak ze strony Czarnego Pana, oczywiście, na śmierć zasługiwał, bo zdradził jego i "przyjaciół". Osobiście uważam, że wiele wnosił do książki swoją postacią - mógłby trochę dłużej zajmować nas swoimi losami.

Dodane przez Peverell dnia 13-03-2011 18:25
#6

Przyznam szczerze, że go nie lubiłem. Ta jego bródka :sourgrapes . Cieszę się, że zdradził Voldemorta choć myślę, że na śmierć nie zasługiwał. Voldemort mógł go porządnie ukarać, mógł go do czegoś wykorzystać a nie odrazu zabijać, żucić na niego Imperiusa i by może miał Dumstrang no ale znając Voldemorta :no: .

Dodane przez HarryPotter3107 dnia 26-04-2011 08:28
#7

Karkarow to był po prostu zdrajcą i konfident. Zasłużył sobie na to i bardzo dobrze, że go ubili.

Edytowane przez Lady Shadow dnia 03-09-2011 19:27

Dodane przez Hermionka111213 dnia 26-04-2011 11:03
#8

1. Nie trzeba było się przyłączać do Voldemorta, to już była tylko i wyłącznie jego decyzja.
2. Nie trzeba było uciekać. Jak wcześniej było wspomnine, mógł poprosić kogoś z Zakonu do Ochrony .
3. Jednak żaden człowiek nie zasługuje na śmierć. Ale to była jego wina...

Dodane przez Czarodziejka dnia 27-06-2011 21:12
#9

Karkarow być może sam do końca nie wiedział, jak jego decyzja o przystąpieniu do Sami- Wiecie -Kogo będzie miała finał.
A gdy opadły mu klapki z oczu, było już za późno na wycofane się. Pozostała mu ucieczka, bo wiedział, że Czarny Pan mu nie przebaczy.
Nie uważam, że zasługiwał na śmierć, ale spodziewałam się, że tak się to skończy.

Dodane przez Hermiona565 dnia 27-06-2011 21:31
#10

Uważam, że Karkarow nie był taki zły. Może przyłączył się do Czarnego Pana, ale potem tego żałował i dlatego wydał Śmierciożerców. Nie lubię słowa konfident używanego po prostu, bez wytłumaczenia. On był specyficzną postacią i nie da się go tak po prostu osądzić

Dodane przez Lithium dnia 28-06-2011 07:56
#11

Nie uważam, że zasługiwał na śmierć. Odszedł od Czarnego Pana i wydał śmierciożerców.

Dodane przez SophieSerpens dnia 28-06-2011 10:28
#12

A ja uważam, że zasługiwał. Kurde, albo się jest po stronie Czarnego Pana, albo się umiera. Nie lubię Karkarowa, nie dość, że fałszywy, to jeszcze zdrajca.

Dodane przez zaeli dnia 29-06-2011 15:26
#13

był trochę dziwny - nie potrafił opowiedzieć się po żadnej ze stron. Nie uważam jednak, by zasługiwał na śmierć, choć w pewnym sensie sam się na nią skazał...

Dodane przez Corde Collins dnia 29-06-2011 15:30
#14

Karkarow zasłużył sobie! Nigdy go nie lubiłam, gnojek jeden.

Edytowane przez Lady Shadow dnia 03-09-2011 19:28

Dodane przez Hermione Jean Granger dnia 03-09-2011 17:52
#15

Rewolucja napisał/a:
Cóż, Karkarow to bardzo specyficzna osoba. Jeśli mam być szczera, swoją opinię na jego temat wyrobiłam sobie analizując jego stosunek do Kruma i reszty uczniów. Wątpię, by Karkarow lubił Kruma. Odnosił się do niego uprzejmie, ba!, z czcią, bo Wiktorek był po prostu najlepszy. Stwierdzam więc, że Karkarow został śmierciożercą nie z powodu swojego niby uwielbienia do Czarnego Pana czy miłości do czarnej magii, albo nienawiści do mugoli czy też kogoś z ministerstwa, alias Dumbledore'a, ale raczej z powodu, jakiego się chyba wszyscy domyślają: Czarny Pan miał niezachwianą pozycję w świecie czarodziejów i nic nie wskazywało aby utracił swą władzę, swą niewątpliwą potęgę i moc. Po upadku Voldemorta, stało się jasne, że śmierciożercy stracili swą niechlubną pozycję i są na straconej pozycji, zatem chciał znaleźć się po zwycięskiej stronie ringu - wolał przyłączyć się do ministerstwa, niż pozostać wiernie po stronie złych. Według mnie to typowy Ślizgon - sprytny, ale tchórzliwy. Oczywiście, że nie zasługiwał na śmierć - bynajmniej patrząc na niego ze strony zwykłego człowieka. Jednak ze strony Czarnego Pana, oczywiście, na śmierć zasługiwał, bo zdradził jego i "przyjaciół". Osobiście uważam, że wiele wnosił do książki swoją postacią - mógłby trochę dłużej zajmować nas swoimi losami.



W pełni zgadzam się z tą wypowiedzią. Był po prostu tchórzliwy i "podążał za aktualną modą".

Dodane przez fanka98 dnia 03-09-2011 18:30
#16

Oczywiście. Zasłużył sobie na nią, a w dodatku sam zapracował. Należy mu się.

Edytowane przez Lady Shadow dnia 03-09-2011 19:28

Dodane przez Gryf5r dnia 03-09-2011 19:01
#17

Bardzo dobrze mu tak ! Sam sobie na to zasłużył i sam się o to prosił. Ale jak twierdzi mój brat : " Bez niego Harry by nie wygrał TT " :|

Dodane przez Laufey dnia 10-10-2011 19:02
#18

Karkarow swoją postawą podobny jest do Glizdogona. Należał do Śmierciożerców ze strachu przed Czarnym Panem i jego mocą. A kiedy wydawało się, że Voldemort zginął, Karkarow cały szczęśliwy odszedł od niego i jeszcze sypnął ''kolegów po fachu'' w Ministerstwie ratując własny tyłek. Nie dziwię mu się, że po czymś takim uciekł jak tchórz przed powracającym Voldemortem... Sądząc po powyższym był to człowiek dwulicowy i obłudny, czego wprost nie znoszę... A jak wiadomo, Czarny Pan mści się na tych, którzy go zdradzają... Więc moim zdaniem ta śmierć w pełni mu się należała...

Dodane przez Seva dnia 10-10-2011 22:08
#19

Hehehe jedno pytania, tyle odpowiedzi xd ja oczywiście zgadzam się z większością - ta która mówi, że sobie zasłużył, bo jak już się przyłączył to po co wiał?

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 30-10-2011 20:45
#20

Chyba tak jak zdradził swojego pana i resztę śmierciożerców.

Dodane przez nattso dnia 12-11-2011 08:56
#21

Myślę, że gdyby Karkarow nie wyjawił nazwisk innych śmierciożerców, z pewnością wróciłby do swojego Pana.

Dodane przez emilyanne dnia 12-11-2011 09:17
#22

Mhmm... Tak ogólnie, to być może by nie zginął, gdyby nie postąpił słusznie. Wróciłby do Lorda Voldemorta, ale nie mógł bo, tak jakby go zdradził. Myślę, że na śmierć zasłużył. Zasłużył właśnie za swój lęk i za to, że wcześniej służył Voldemortowi XD

Edytowane przez Czarownica24 dnia 12-11-2011 10:27

Dodane przez Annalisa Louis dnia 17-11-2011 17:12
#23

Ja uważam , że sam sobie na tą śmierć zapracował. Przecież każdy wie , że śmierciożercą jest się całe życie, a on chciał się wywinąć, stchórzyć i tym zdenerwował Voldemorta, który go zabił.

Dodane przez Sigyn dnia 17-11-2011 17:15
#24

No moim zdaniem również zasługiwał na śmierć. Był zwykłym parszywym tchórzem, który chciał uniknąć konsekwencji swojego wyboru. Najpierw był z Voldemortem bo nie chciał umrzeć. A potem się wystraszył jak się dowiedział, że Voldek odżył i zwyczajnie chciał uniknąć odpowiedzialności...;/

Dodane przez Kris Riddle dnia 17-11-2011 17:38
#25

Przypisuję się do Lenki, Karkarow to tchórz :P

Dodane przez syrius_black dnia 17-01-2012 19:36
#26

Z pewnością tak . Najpierw przyłączył się do Czarnego Pana , a potem , gdy ten go wezwał po swoim odrodzeniu - nie pojawił się na cmentarzu , tam gdzie jego pan. Postawa Karkarowa była wprost idiotyczna . Najpierw godzi się być śmierciożercą , a potem nie odpowiada na wzywania Lorda Voldemorta . Gdybym był Voldkiem i posiadał te same cechy co on , z pewnością postąpiłbym tak samo ...

Dodane przez hedwigowo dnia 19-01-2012 20:25
#27

Nattie napisał/a:
W rozdziale "Samotna przechadzka Dracona" jest opisane, że znaleziono ciało Igora Karkarowa...
Co myślicie na temat jego śmierci? Czy na nią zasługiwał?


Sądzę, że zasłużył na swój los. Z jednej strony był za Voldemortem, a potem normalnie stchórzył. Nie przeciwstawił mi się, po prostu stchórzył... ;/ nie lubiłam go.

Dodane przez Charlie dnia 23-01-2012 11:48
#28

no zasłużył, bo był śmierciożercą, ale ja go i tak nie polubiłem więc nie bardzo mnie obchodzi jego śmierć.

Dodane przez CiociaBella dnia 25-01-2012 14:45
#29

Nattie napisał/a:
W rozdziale "Samotna przechadzka Dracona" jest opisane, że znaleziono ciało Igora Karkarowa...
Co myślicie na temat jego śmierci? Czy na nią zasługiwał?


Igor Karkarow sam skazał się na śmierć. Wydał nazwiska Śmierciożerców, co było traktowane jako zdradę.

Dodane przez Lily Evans Potter dnia 15-02-2012 12:14
#30

Śmierciożercy zabili go ponieważ ich zdradził. Gdy tylko znak zaczął go piec odrazu się ulotnił. Z natury nikt nie lubi gdy go się zdradza, śmierciożercy chcieli mu odpłacić za to co zrobił.

Edytowane przez Lily Evans Potter dnia 15-02-2012 12:14

Dodane przez Nieznaj dnia 15-02-2012 14:00
#31

Tak zasłużył sobie , patrzac okiem Voldemorta sprzedał młodego Croucha który miał niezłą reputacje za sprawą tatusia, mógł niezle mieszac w ministerstwie. Moim zdaniem również zasłużył, pomijając brak sympatii do tego typka...
Pamietacie jak w Czarze Ognia Crouch pod przebraniem Moody'ego łypał groźnie na Igora. Założe się że tylko gdyby miał okazje odrazu by go ukatrupił, jednak strach przed ujawnieniem swojego prawdziwego ja ocalił mu żyuie.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 24-02-2012 21:29
#32

Śmierciożercy na pewno tak uważali.Ja uważam że są rzeczy o wiele gorsze od śmierci.

Dodane przez Dagamara18 dnia 24-02-2012 21:31
#33

Myślę że tak gdyż sam wybrał dla siebie taki los zostając śmierciożercą.

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 24-03-2012 19:10
#34

od Czarnego Pana odchodzi sie jak z mafii - nogami do przodu (martwi).Karkarow powinien byl o tym pomyslec...

Dodane przez panti00 dnia 01-07-2012 21:56
#35

Żaden człowiek nie zasługuje na śmierć. Ale on niestety sam się na nią skazał. Za każdym razem chciał być "w tej silniejszej" grupie. Najpierw Czarny Pan, który był silny - miał władzę i potęgę. Lecz gdy on zmarł, Karkarow dołączył się do stron dobra. Myśląc, że Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać nie wróci, wydał śmierciożerców. Sam naraził się na śmierć.

Dodane przez Chop Suey dnia 02-07-2012 14:23
#36

Nie, żaden człowiek nie zasługuje na śmierć.

Dodane przez marihermiona dnia 14-07-2012 09:29
#37

Sam się prosił no nie? Najpierw przyłączył się do Voldemorta, a później odszedł...

Dodane przez Matthew Lucas dnia 14-07-2012 10:17
#38

Został zabity za zdradę, to proste. Tak samo jest we wszystkich grupach przestępczych - ulatnianie się podczas akcji to znak czystej głupoty. On sam się skazał, bo chciał dołączać do tych "lepszych". Najpierw do Voldemorta, a potem na tą dobrą stronę. Znam wiele osób, które jak chcą być super, przechodzą tam, gdzie jest przewaga. A potem mają za swoje.

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 18-10-2012 15:01
#39

Sam tego chciał.

Dodane przez Bartasek dnia 01-11-2012 20:47
#40

Karkarow przeszedl na strone dobra tylko dlatego, ze zostal zlapany no i wydal Smierciozercow. Na pewno spodziewal sie, ze ktos bedzie na niego polowal.
A czy zasluzyl? Smierci nikomu sie nie zyczy. Jego zachowanie bylo specyficzne, podobne do Snape'a jednak nic zlego w Hogwarcie nie wyczynial. Mi akurat jego smierc nie przyprawila smutku jesli o to chodzi...

Dodane przez bochenek89 dnia 01-11-2012 21:10
#41

Bartasek napisał/a:
Jego zachowanie bylo specyficzne, podobne do Snape'a

Postępowanie Karkarow'a w ogóle nie było podobne do zachowania Snape'a. Severus szczerze żałował tego co zrobił, odczuwał żal przez wiele lat z powodu pośredniego uczestnictwa w śmierci Potterów. Moim zdaniem przeszedł wewnętrzną przemianę, a jego skrucha była prawdziwa. Natomiast Karkarow nie zmienił się, nie przeszedł na "dobrą stronę" z powodu odczuwanego smutku czy żalu. Kierował się wyłącznie własnym interesem, egoistycznymi pobudkami. Wybrał stronę, w której żyło mu się lepiej i łatwiej. Czy jednak zasłużył na śmierć? Nie, na śmierć z rąk śmierciożerców nie zasłużył, jednak na dożywotni pobyt w Azkabanie już tak.

Dodane przez mmka dnia 01-11-2012 21:38
#42

eee
karkakow jest głupi egoista

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-01-2013 19:16
#43

W pewnym sensie Igor "sam zgotował sobie taki los" - i tak zachodzę w głowę, jak tak długo ukrywał się przed śmierciożercami - wszedł w to środowisko, bo myślał, że u boku Czarnego Pana będzie kimś wielkim, ale się przeliczył... po upadku swojego Mistrza wydał jego zwolenników, chcąc samemu odzyskać wolność i cieszyć się autorytetem jako dyrektor Durmstrangu... ponownie się zawiódł, bo mroczny znak zaczął "dokuczać" - uciekł w niesławie przyszywając sobie łatkę tchórza i zdrajcy - jak w piosence "jakie życie, taka śmierć..."

Dodane przez zaeli dnia 11-01-2013 19:36
#44

Ja tam sądzę, ze nikt tak naprawdę nie zasługuje na śmierć. karkarow oczywiście był wstrętnym zdrajcą, ale patrząc na to ze strony przeciwników Voldemorta, sporo im pomógł. Gdyby ministerstwo w tym czasie nie było zbyt zajęte udawaniem, ze nic się nie dzieje, a Harry Potter to idiota, powinno zapewnić Karkarowowi jakąś ochronę. Zdradził Czarnego Pana z tchórzostwa, ale go zdradził i pomógł ministerstwu, więc powinni się domyślać, ze Voldemort nie przyjmie go z otwartymi ramionami :P

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-01-2013 19:47
#45

Ależ każdy na nią zasługuje - wszyscy przecież umrzemy :) To siostra snu, nadchodzi niespodziewanie - można przyjąć ją z otwartymi rękami, lub uciekać - ale dokąd? A wracając do Igora, to w IV tomie oznajmia Severusowi, że zamierza uciekać - Snape odpowiada spokojnie, że on zostaje - podejrzewam, że Książe mógłby w jakiś sposób go usprawiedliwić przed Czarnym Panem, a jak nie, to wciąż jeszcze żył w całkiem dobrej formie Dumbledore - zabili Karkarowa, gdy ministrem nie był już Knot - jeszcze miał okazję, bo ginie w VI tomie - a zakon wciąż działa - wybrał ucieczkę, zapominając, że przed gniewem Czarnego Pana nikt się nie skryje.

Edytowane przez Lady Holmes dnia 31-03-2013 19:25

Dodane przez szczepen1999 dnia 14-03-2013 09:31
#46

I tak musial zginac cud ze dopiero tak pozno

Dodane przez Maravengood dnia 14-03-2013 13:27
#47

Według mnie w pełni on sobie na to zasłużył. Niby później stał się "dobry" bo wymienił nazwiska śmierciożerów, ale chyba każdy uważa że zrobił to z czystego tchórzostwa przed zostaniem na dłużej w Azkabanie . Tak w ogóle to troche bez sensu wypuszczać kogoś z więzienia dla śmierciożerców bo zdradził swoich współpracowników. Oooo widze że odrobinę odeszłam od tematu XD No ale napisałam że na to zasłużył i chyba to wystarczy no nie? :P

Edytowane przez Maravengood dnia 14-03-2013 13:28

Dodane przez AlanissLastrange dnia 17-03-2013 20:25
#48

Tchórz. Nie trzeba było przyłączać się do Sami-Wiecie-Kogo.

Dodane przez Patuska1997 dnia 29-03-2013 08:32
#49

karkarow będąc zwolennikiem Voldemorta od początku był narażony na śmierć

Dodane przez Aga200002 dnia 29-03-2013 10:47
#50

Pewnie inni śmierciozercy go zabili. Wydał naprawdę wielu zwolenników Lorda Voldemorta

Dodane przez Milva dnia 29-03-2013 12:00
#51

Nie do nas należy rozstrzyganie czy ktoś na coś zasłużył. Bez wątpienia był okrutnym, bezwzględnym i tchórzliwym człowiekiem. Zdradzał kogo popadnie i zmieniał strony wraz z rozwojem wydarzeń. Brzydzę się takimi ludźmi, ale takie postaci w literaturze są również potrzebne. Poniósł śmierć, bo na nią zasłużył, ale jedynie oczami Voldemorta.

Dodane przez Priori Incantatem dnia 27-09-2013 11:07
#52

Śmierciożercy są odpowiednikami mugolskiej mafii. Od niej nie da się uciec, a gdy raz się wejdzie w ich kręgi, to już nie ma odwrotu, ucieczki. I tak długo się ukrywał i na pewno miał świadomość, że prędzej czy później dopadną go. Swojego czasu był po prostu zbyt blisko Voldemorta i za dużo wiedział, by mógł żyć jako były członek popleczników Czarnego Pana. :)

Dodane przez Blackdobby dnia 10-10-2013 18:44
#53

Karkarow uciekając, po prostu udał się na pewną śmierć...
Nie trzeba było wogle stawać po tronie Voldzia, miałby spokój...
Był dziwny...

Dodane przez Densho dnia 25-08-2015 12:31
#54

Czarny Pan jest niebezpieczny i brutalny - to chyba każdy wie. Igor, przystępując do śmierciożerców, zdawał sobie sprawę z tego co to oznacza. Mimo tej wiedzy, postanowił odejść od armii Czarnego Pana, co go lekko zdenerwowało. I oto mamy efekty. Czy zasługiwał czy nie, to już zależy od nas samych z osobna. Każdy może mieć co to tego inne zdanie. Uważam, że uciekając, Karkarow z góry skazany był na gniew Czarnego Pana...