Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Opinia o IŚ część I

Dodane przez Prue dnia 19-11-2010 15:21
#1

A więc nastał długo wyczekiwany przez wszystkich fanów HP i nie tylko dzień premiery I części ostatniej książki przygód o młodym(już nie w tej chwili) czarodzieju.
Niektórzy z was mieli już okazję ją oglądać inni zrobią to w najbliższym czasie itd. ;p
Jaka jest wasza opinia o filmie? Podobał się? Sądzicie, że reżyser podołał swojemu zadaniu? Zapraszam do dyskusji!

Edytowane przez Alae dnia 19-11-2010 16:12

Dodane przez karolk108 dnia 19-11-2010 15:31
#2

Film był super ;) Wszystko dobrze ujeli a podczas śmierci Zgredka... nakręcili ją tak niewinnie a jednak-wyciskacz łez :) Dziwne było to,że gdy Hedwigę zabito coś mnie tknęło :uhoh:Nie podobało mi się to,że gdy Harry otworzył medalion Ron widział Harrego i Hermionę całujących się ale nie tak jak w książce! Co to było! :amgad: Mieli się tylko całować a nie zaraz coś takiego.... Ale film fajny. :jupi:

Dodane przez Albert dnia 19-11-2010 16:49
#3

A może ktoś kto już widział napisać na jakim momencie film się kończy?:P

Dodane przez karolk108 dnia 19-11-2010 16:57
#4

Film kończy się gdy Zgredek umiera i bohaterowie są przy Muszelce.Dokładne zakończenie to gdy Voldemort otwiera grób Dumbledora i zabiera mu różdżkę.

Dodane przez Hermiona623 dnia 19-11-2010 17:32
#5

A ja myślałam, że sie skończy gdy dojdą do doliny Godryka >
Ja pojade w niedziele.>
<3

Dodane przez Esuoh dnia 19-11-2010 18:46
#6

Film dla mnie jako fanki świetny. DOkładna ekranizacja tego co było w ksiązce, pominięto tylko nic nie znaczące szczegóły. PO 5 i 6 części spodziewałam się kolejnej masakry pod tytułem: wyjmijmy wszystkie ważne momenty, włóżmy coś co nie pojawiało się w książce i będzie fajnie. Natomiast dla kogoś kto nie czytał książki mógł być to orzech trudny do zgryzienia.

Jak dla mnie chyba najlepsza ekranizcja książk - zgodna z treścią, bez robienia farsy. Efekty specjalne na najwyższym poziomie. Podzielenie na 2 części wyszła na dobre :)

Dodane przez Paula13 dnia 19-11-2010 19:21
#7

Film był ŚWIETNY. Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba. Nie powycinali najważniejszych fragmentów, nie nazmyślali nie wiadomo czego i ogólnie wszystko było tak jak trzeba. Bellatriks była świetna, Helena jak zwykle zagrała genialnie. Sceny w domu, czy raczej zamku Malfoyów podobały mi się najbardziej. Jedyne co mi nie pasowało to ta scena w której Harry bierze Hermionę i zaczynają tańczyć. Takie to jakieś dziwne było. Ogólnie dochodzę do wniosku, że to moja ulubiona ekranizacja :D

Dodane przez iDawux dnia 19-11-2010 19:23
#8

Och ja na film wybiore sie w niedziela lub w ogole;(

Dodane przez Crazy Flower dnia 19-11-2010 19:26
#9

Kurczę, przez Was jeszcze bardziej się niecierpliwię... Bilety mam na jutro na 14:00... Nie mogę się doczekać ;D

Dodane przez blackowa dnia 19-11-2010 20:39
#10

Dokładnie. Film był cudowny. Bella , Voldemort .. Achh. Jutro idę jeszcze raz. ;D
nie moge wstrzymać . ;D
To chyba najlepsza ekranizacja , jaka dotychczas była. ;D

Dodane przez Bella Muerte dnia 19-11-2010 21:02
#11

Nihil Novi. Już. Koniec. : d
Nie było ABSOLUTNIE niczego, co byłoby dla mnie zaskoczeniem.
Najwyraźniejsze wspomnienie z wyjścia do kina to siedzący przede mną chłopiec, który z egzaltacją tłumaczył akcję siedzącemu obok tatusiowi.
>...<
Czuję niedosyt. W ostatnich minutach filmu udało mi się skupić całą uwagę na świecie przedstawionym i tak brutalnie mi przerwano.... do następnego roku.
Było mi bardzo żal wychodzić w zimną noc rzeczywistości. : d
------
Godna zaznaczenia jest "Baśń o Trzech Braciach", która została przedstawiona bardzo oryginalnie- w formie chińskiego teatru cieni. Wymowna personifikacja śmierci. Podkreślam. Wymowna personifikacja śmierci.- Niezmierna satysfakcja dla mnie.

Edytowane przez Bella Muerte dnia 19-11-2010 21:12

Dodane przez Aroos dnia 19-11-2010 21:07
#12

Insygnia śmierci, to film długi (2,5 godziny) i wypełniony akcją,w którym mimo ogólnego mrocznego i ponurego nastroju,znajdziemy wiele zabawnych momentów.Moimi faworytami są w tej kwestii:scena,gdy Ron jako Reg wypowiada słowa "Moja żona jest tam na dole" na co Harry-Runcorn odpowiada "Przecież ty nie masz żony",scena gdy Ron-Reg wsiada do windy,w której jest Harry-Runcorn i mówi mu dzień dobry,na co Harry"to ja-Harry",a Ron "Harry! Zapomniałem jak wyglądasz".
Bardzo pozytywnie trzeba ocenić grę aktorską.Szczególnie zaskakuje Emma Watson,która zagrała bardzo dojrzale Hermionę,cierpiącą po tym co zrobiła swoim rodzicom i zasmuconą po odejściu Rona.Rupert Grint rozwinął się,pokazując talent komediowy,ale nie tylko.Majstersztykiem w mojej opinii jest scena kłótni z Harrym i odejście Ronalda.Daniel zagrał praktycznie tak samo jak w poprzedniej części cyklu czyli średnio,zdecydowanie zabrakło mu charyzmy.
Mocną stroną filmu są oczywiście efekty specjalne,a szczególnie scena pościgu za siedmioma Potterami.Szkoda jednak,że była ona dość krótka i Harry nie miał okazji postrzelać z różdżki do śmierciożerców,oraz że nie pokazali jak walczyli inni.Bardzo podobała mi się też scena z medalionem,gdzie zobaczyliśmy komputerowo zmienionych Harrego i Hermionę w scenie namiętnego pocałunku.Właśnie tak to sobie wyobrażałem.Jeśli już chodzi o pocałunki,to rozczarował mnie pożegnalny pocałunek Ginny i Harre'go ,był w porównaniu z książkowym zbyt...niewinny.
Niesamowita była wstawka z baśnią o 3 braciach.
Muzyka-co tu dużo mówić soundtrack jest po prostu świetny!!

A czego zabrakło? Osobiście zabrakło mi retrospekcji tego wieczoru,gdy Voldemort zamordował rodziców Harrego widzianej oczami Voldemorta,jak w książce.
Szkoda,że nie pokazano śmierci Szalonokiego.

Zauważyłem także jedną wpadkę filmowców.Gdy Xenio chce wyjaśnić znaczenie symbolu insygniów śmierci,szuka ołówka mówiąc do siebie" gdzie jest ten ołówek",a chwilę później gdy kartka z narysowanym symbolem pokazana zostaje pod kontem,widać odbijające się światło na symbolu(czarnym,po narysowaniu ołówkiem byłby grafitowy) co oznacza,że symbol został świeżo namalowany czarnym markerem.
Na pewno pójdę jeszcze raz jeśli wprowadzą do kin wersję 3D.
Moja ocena: 9+/10

Edytowane przez Aroos dnia 19-11-2010 21:21

Dodane przez OLIVANDER dnia 20-11-2010 08:41
#13

UWAGA Są SPOILERY JEżELI NIE OGLąDAłEś/łAś FILMU NIE CZYTAJ!
Wczoraj chciałem napisać moją opinie ale wróciłem z kina i wrażenia pozostały mi w pamięci, ale dobra moja opinia.
Więc film jest mroczny nawet bardzo, są momenty brutalne jak i zabawne co bardzo się chwali takie wątki są naprawde dobre, były też sceny wzruszające np: śmierć Zgredka czy gdy biedny Ron musiał patrzeć jak podczas niszczenia Horkruksach i wizjach Voldemorta jak Harry i Hermiona całująć się nago równocześnie się obmacują.
I dobrze została wg mnie pokazana scena co Horkruksy robią z człowiekiem czyli: budzą w nim złość,zazdrość i inne. Tka samo znakomiciew została pokazana scena jak Bellatrix maltretuje Hermione gryząc ją i zrobiłą jej znak na ręce ''MudBlood'' czyli ''Szlama'' bo tak zostało to przetłumaczone nie iwem czemu nei mugol ale ok.
Trzeba także bardzo pochwalić scene z ''Opowieścią oi Trzech Braciach'' która została pokazana pięknie w takim stylu naprawde godne pochwały podejrzewam że każdemu się to podobało,w bardzo dobrym momencie film się kończy czyli kiedy Voldemort kradnie różdżke Dumbledore'a i KONIEC i dobrze zrobił Yates że akurat ten moment kiedy wszystko pozostaję w niepewności czyli ''Co się stanie?? 'Kiedy się rozpocznie??'' część druga zacznie się w kiedy trio będzie planowło ojechac do Banku Gringotta przeczytałem gdzieś jak to się zacznie chyba na jakioejś angielskiej stronie ale nie pamiętam jakiej ale to są pewn ie przypuszczenia.
Moja Ocena 10/10

Dodane przez sebus61 dnia 20-11-2010 08:49
#14

SUPER!!Film był naprawdę świetny włożono w niego dużo roboty i opłaciło się.Były momenty naprawdę smutne ale także humorystyczne i oczywiście nie zabrakło momentów w których można było się przestraszyć.Superprodukcja byłem wczoraj na premierze i chyba miałem ostatnie miejsca jakie były ;)

Dodane przez Bella Muerte dnia 20-11-2010 10:29
#15

Tka samo znakomiciew została pokazana scena jak Bellatrix maltretuje Hermione gryząc ją


??
Zapewniam cię, że nikt nikogo nie gryzł. : >
To byłoby niegodne tak potężnej czarownicy jaką była Bellatrix.
Domyślam się, że do tortur użyła pewnego magicznego kijka. : P

Dodane przez OLIVANDER dnia 20-11-2010 10:51
#16

Nie wiem nie zostąło to pokazane ale tak jej do ręki się przykładała że w moim wyobrażeniu wyglądało jakby ją gryzła ale rzeczywiśCIE mogła ja bić, włosy zasłaniały trochu, a zauwazył ktoś jak włos belli przyczepia się do kurtki Hermy to mówie pewnie bedą się przemieniać i do banku gringotta w 2 części

Dodane przez unintended96 dnia 20-11-2010 11:17
#17

UWAGA SĄ SPOILERY !!
Film jak najbardziej dobry, zdecydowanie najlepszy. Brakowało mi niektórych elementów z książki np. napisu na nagrobku zgredka, pokazania śmierci rodziców Harrego kiedy uciekali z doliny godryka, pojawienia się tam Voldemorta, nie było nic o ghulu Rona,w książce na weselu Harry był zmieniony w 'kuzyna' Weasley'ów a w filmie tego nie było,zgredek za dożo mówił przed śmiercią a w książce powiedział tylko ' Harry Potter'. Ale nie są to takie błędy jak w poprzednich filmach. Teraz tylko czekać do lipca na następną część ;)

Edytowane przez unintended96 dnia 20-11-2010 12:40

Dodane przez Milka dnia 20-11-2010 11:28
#18

Film ogólnie był znacznie lepszy niż KP. Zostały wplecione wszystkie ważne wątki, chociaż osobiście uważam, że scena przy domu rodzinnym Harry'ego była zdecydowanie za krótka, nie było tego napisu, o pomniku też ani słowem nie wspomniano. Na pewno warto pochwalić scenografię i efekty specjalne (i tu Hagrid na swoim motorze mknący między samochodami :smilewinkgrin:), bo były przegenialne. Osobiście, urzekła mnie scena z Hermioną i szmalcownikami przy granicy barier ochronnych - genialnie to zrobili! :happy:

tak samo w ministerstwie magii gdy odebrali medalion umbridge zaczęli się już zmieniać..

Z tego co pamiętam, Harry już wtedy zaczął się zmieniać, potem w windzie Hermiona, a Ron już w holu.

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 20-11-2010 12:16
#19

Jestem zadowolona, że w ogóle poszłam na film.
Zgadzam się, IŚ były o wiele lepsze od KP, ale zabrakło mi wielu wątków, jak na przykład symboliczne uściśnięcie dłoni przez Dudley'a i Harry'ego. Poza tym, to wtargnięcie do MM tak szybko się wydarzyło, bez żadnego omówienia. Trafienie Hedwigi niewybaczalnym stało się inaczej jak sobie wyobrażałam, ale dobra... I wreszcie pokazali rodziców Hermiony, a byłam strasznie ciekawa jak wyglądają.
Podziwiam grę aktorską Emmy, naprawdę świetnie zagrała. Poza tym, zabrakło mi Dracona, tak czekałam na wątki z nim.
Ja miałam taką przyjemność oglądać film bez dubbingu, czyli czytany i najbardziej rozbawił mnie głos Zgredka. Właśnie. Nadal nie mogę uwierzyć, że Zgredek nie żyje. 'Pocałunek' Harry'ego i Hermiony, był tym co najbardziej mi się podobało. Ogólnie zamierzam wybrać się jeszcze raz. ;)

Dodane przez anex dnia 20-11-2010 12:25
#20

Film baaaaaaaaaaaaaardzo mi się podobał. Chociaż byłam na nim wczoraj to chciałabym obejrzeć go jeszcze raz. Według mnie najlepsza ekranizacja książek o Harrym. Mam nadzieję, że następna część będzie równie dobra. Film mnie rozbawił, przestraszył i wzruszył, czyli zadziałał tak jak powinien.

Dodane przez OLIVANDER dnia 20-11-2010 12:35
#21

No widać że Yates nie próżnował i dał wreszcie piękną i wierną książce ekranizacje a nie jakiśsyf jak ZF I KP

Dodane przez Caroline dnia 20-11-2010 12:54
#22

Świetny film... :D Idąc na niego bałam się, że się rozczaruję. Jednak to się nie stało. Bardzo mi się podobał taniec Harrego i Hermiony w namiocie :D Świetnie zrobili widma Harrego i Hermiony z medalionu. Popłakałam się na scenie, w której Zgredek umiera. Mówił mniej więcej takie coś : "Jak dobrze jest tu być z przyjacielem." Wtedy kompletnie się rozkleiłam. Fenomenalna scena z siedmioma Potterami. Mina Fleur jako Pottera była po prostu świetna. Dolina Godryka i ten wąż Sami Wiecie Kogo. Wyobrażałam sobie tę scenę inaczej. Myślę, że umieścili wszystkie ważne sceny. Ogólnie chyba wybiorę się jeszcze raz. :d Nie mogę się doczekać drugiej części.

Muszę się poprawić. Jednak jest jedna scena której mi zabrakło. A mianowicie, kiedy Harry znajduje w pokoju Syriusza list od Lily i kawałek zdjęcia. Ale film i tak boskii.

Złączono posty.

Edytowane przez Alae dnia 20-11-2010 14:44

Dodane przez Caroline dnia 20-11-2010 13:07
#23

Muszę się poprawić. Jednak jest jedna scena której mi zabrakło. A mianowicie, kiedy Harry znajduje w pokoju Syriusza list od Lily i kawałek zdjęcia. Ale film i tak boskii. :P

Dodane przez NimfadoraTonks dnia 20-11-2010 19:24
#24

Mi film ogólnie film bardzo się podobał, ale są szczegóły, które uważam, że powinny zostać poprawione. A w szczególności to, że śmierci Hedwigi poświęcone było więcej uwagi niż śmierci Moodyego. Nie podoba mi się też tak mało było Tonks i że nie było fragmentu, w którym Lupin oznajmia, że Dora jest w ciąży oraz jak Harry zabiera oko Szaloonokiego z gabinetu Umbridge. Ale reszta bardzo mi się podoba szczególnie momenty ze Zgredkiem.

Dodane przez Lady Malfoy love dnia 20-11-2010 19:40
#25

Mi film się bardzo podobał.Oczywiście książka jest lepsza.Powinni bardziej film dopracować.Nie było ważnych elementów.NP.Jak są w domu Syriusza i dostają wiadomość przez patronusa że są wszyscy bezpieczni.O minęli też wiadomość że Dora jest w ciąży.Ale mimo to były też bardzo śmieszne momenty.Mnie najbardziej rozśmieszyło jak George wbił widelec w miejsce gdzie stracił ucho(w tym momencie śmiali się wszyscy w sali).:)

Dodane przez Xeon dnia 20-11-2010 20:05
#26

Insygnia Śmierci to najlepiej przedstawiona książka w postaci filmu. Te wszystkie sceny ah... niesamowite ... pokazana ta scena z potterami to mnie rozbawilo... scena z ronem widzacego harego i hermione w horkruksie...zal mi sie chlopa zrobilo :P george nawet jak byl w stanie krytycznym mial humorek :)
Smierc zgredka... specjalnie zrobili w spowolnionym tempie inaczej by zyl...
moja ocena to 12/10 wszystkie jest szczegółowo opisane :)

Dodane przez Utko dnia 20-11-2010 21:43
#27

Nie było pokazane jak Harry mówił do Lupina "ty tchórzu" oraz jak Dudley żałuje i przeprasza Harrego ;P

ALE I TAK BYŁO ZAIŚCIE! IDE DRUGI RAZ! MAGIA, CUD MIÓD I KOOOOCHAM TEN FILM AHHHHH

Dodane przez PHOEBE dnia 20-11-2010 22:27
#28

Film był super! Ogólnie jestem bardzo zadowolona, że dzisiaj się na niego wybrałam. Jak dla mnie to najlepsza ekranizacja książki! Zabrakło mi jednak paru scenek, np. W domu Syriusza, gdy Lupin oznajmia Ronowi, Hermionie i Harry'emu, że będzie z Tonks miał dziecko. Były też bardzo śmieszne momenty, w których wszyscy zaczęli się na sali śmiać :) Były też i bardzo smutne scenki, jak śmierć Zgredka. Troche przykro mi się zrobiło, gdy Ron patrzył jak Harry i Hermiona całują się w tym widmie. Niestety nie pokazali śmierci Szalonookiego, szkoda, że umarł, ehh. Ogólnie to najlepszy film jaki zrobili na podstawie książki Harry Potter. Niestety, pominęli fakt, że Harry w książce na przyjęciu weselnym był jako kuzyn Rona, a w filmie był jako Harry. Zabrakło mi też ciotki Muriel z tekstem ,,Następny Weasley? Mnożycie się jak gnomy". Szczerze mówiąc, cieszę się, że podzielili ten film na dwie części. Emma wspaniale zagrała w tym filmie, Helena też znakomicie, widać, że ma talent. Wszyscy spisali się znakomicie. Moja ocena to 10/10.

Dodane przez Czarodziejka dnia 20-11-2010 22:35
#29

Według mnie film był GENIANY! To zdecydowanie najlepsza ekranizacja książki J. Rowling.

Od początku było wiadomo, że nie będzie wszystkich scen, bo tak nie da rady (chciaż ja bym się wcale nie obraziła) Pominięto te mniej ważne sceny, które widocznie nie byly tak ważne dla filmowców.
Wfilmie jest i dużo akcji, humor i sceny wzruszające (przy śmierci Zgredka się poryczałam);(

Szkoda tylko, że nie pokazali sceny, gdy Harry znajduje list swojej matki i zdjęcie.
A i najważniejsze: mogli dać Potterwartę w radiu Rona, no ale nie można mieć wszystkiego;)

Dodane przez Lori_Lemonberry dnia 21-11-2010 19:22
#30

Na tym filmie byłam już dwa razy. Na premierę wybrałam się na wersję z napisami, a dzisiaj dla porównania poszłam na wersję z dubbingiem. Film bardzo mi się podobał. Najbardziej cieszy mnie to, że reżyser nie pominął ważnych faktów i nie dodał jakiś beznadziejnych scen, co jest bardzo w jego stylu. Film był dosyć mroczny i przygnębiający, ale za to miejscami humorystyczny. Muszę się przyznać, że na popłakałam się kilka razy. Efekty specjalne były wyśmienite, ale najlepsza muzyka. Film oceniłabym na 9/10, ponieważ zabrakło kilka istotnych (przynajmniej dla mnie) scen. Mogę śmiało powiedzieć, że moje przypuszczenia się sprawdziły, czyli ta ekranizacja okazał się (przynajmniej dla mnie) najlepszą ze wszystkich. Teraz pozostaje mi tylko cierpliwie czekać do lata na kontynuację i mieć nadzieję, że ta będzie w 3D.

Dodane przez Bellatriks_xdd dnia 21-11-2010 21:36
#31

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiej efektownej realizacji. Po zakończeniu wręcz nie mogłam ruszyć się z miejsca ! Film zawierał wszystko ... sceny poważne, jak i sceny śmieszne. Początkowo nie wiedziałam, czy płakać, czy się śmiać ...

[...]


Jak wcześniej wspominałam, film bardzo mi się podobał. Do wad mogę jedynie zaliczyć polski dubbing i pozbawiony wszelkich emocji głos Lorda Voldemorta. ;D

Edytowane przez Alae dnia 21-11-2010 22:56

Dodane przez Liselane dnia 21-11-2010 23:14
#32

Cóż będę bardzo nie oryginalna ... film był wprost GENIALNY!!! Szłam nastawiona sceptycznie, ponieważ wciąż pamiętałam jak schrzaniono dwie poprzednie części, a tu spotkało mnie TAK MIŁE ZASKOCZENIE xD.
Co prawda, żadna z części nie przebije mojego ukochanego "Więźnia", ale "Insygnia Śmierci" z cała pewnością plasują się na zaszczytnym drugim miejscu.
Scena z siedmioma Potterami - śmiech na sali (Daniel w staniku - bezcenne)! George traci ucho - moja reakcja była mniej więcej tak: "Buuuuu! Biedy GEORGE!!! Ale FRED jeszcze biedniejszy, bo ZGINIE!!!!! Buuuuu!!!" Nagini w Dolinie Godryka - senne koszmary, ale super efekt!! Zniszczenie medalionu - arcydzieło (czekałam na tę scenę, nie wiem czemu, ale czekałam na nią i się nie zawiodłam)!! Torturowanie Hermiony - ;) fajnie to zrobili, ten nieobecny wzrok ... No i śmierć Zgredka - istny wyciskacz łez!!!
I to by było chyba na tyle jeśli chodzi o moje wrażenia po obejrzeniu "HP" 7.1. W środę idę jeszcze raz, a potem będę czekać na wersję na DVD i premierę "HP" 7.2!!!!

Dodane przez Feliks dnia 21-11-2010 23:49
#33

Film był fantastyczny według mnie! Zdecydowanie najlepsza część reżyserii Davida Yatesa do tej pory. Niesamowicie zgodny z książką, nawet dialogi kropka w kropkę identyczne, co jest podwójną uciechą dla wiernego czytelnika.
Z jednej strony wyszłam z kina w pełni usatysfakcjonowana, a z drugiej dostałam nauczkę za przeglądanie skanów, zdjęć oraz filmików w przed premierą IŚ, ponieważ oczekiwałam wielu momentów podejrzanych na owych skanach, których po prostu nie było w filmie, a będą na pewno w scenach usuniętych.
A teraz czas na długi spoiler!
Początek filmu świetny. Wprowadzono Ministra Magii, dyskutującego nad sprawami politycznymi czarodziejskiego świata, który wydaje się być właściwą osobą na właściwym miejscu. Następnie zbliżenie na nasze trio, przebywające każde w swoim domu. Brak symbolicznego pożegnania Dudleyr17;a z Harrym w czasie wyjazdu Dursleyr17;ów wynagrodziło rozszerzenie sceny z Hermioną, w która usuwa pamięć rodzicom i tym sposobem znikają zdjęcia małej Hermiony, co bardzo mnie urzekło.

1. Fabuła r11; w filmie zawarte są wszystkie najważniejsze momenty, występujące w książkach, chociaż lecą trochę za szybko. Trio skupia się na znalezieniu i pokonaniu Horkruksów, co z kolei pogrąża każdego z nich w otchłań bezsensowności i braku nadziei na realizację danego celu. Tytułowym insygniom poświęcone jest dosłownie kilka chwil, gdyż film urywa się niedługo potem, ale w oczy rzuca się brak jednej z nich - mianowicie pelerynki, która jest przecież odgrywa kluczową rolę.

2. Akcja - mimo, iż pierwsza połowa książki jest nieco monotonna i przewlekła, tu akcja goni akcję i nie ma czasu na jakąkolwiek nudę. Bijatyka w kawiarnii, incydent w MM czy też wizyta w Dolinie Godryka to tylko kilka z wielu scen przedstawionych w filmie, które powodują niezwykłe napięcie. Wyraźnie pokazane jest, że to nie przelewki tylko poważna walka o śmierć i życie.

3. Klimat r11; w zależności od sceny: albo napięty do granic możliwości poprzez odgrywającą się akcję albo wręcz przeciwnie, spokojny przeplatany z komizmem, który umila oglądanie. Powinniśmy podziękować Pani Rowling za wykreowanie postaci Rona i bliźniaków, którzy niewątpliwie są odpowiedzialni za wprowadzenie dawki humoru ;)

4. Wątki miłosne r11; stanowczo mniej niż w rKsięciur1;, ale nie pozbyto się ich całkowicie. Myślę, że dodają bardzo dużo uroku, zwłaszcza, że w książce są one odskocznią od ponurej i strasznej rzeczywistości:
* Harry i Ginny r11; nie muszę pisać, że kolejny raz popsuto relacje między nimi? Scena z suwakiem mogła by się równać ze sznurówką, ale wydaje mi się o wiele bardziej subtelna. Pocałunek Pottera i Weasleyr17;ówny to jedyny znak dający poczucie, że coś między nimi istnieje.
* Ron i Hermiona r11; no i wreszcie doczekałam się obustronnego ukazania uczuć tych dwojga! Ron wreszcie dorósł do miłości i w rozmowie z Harrym nie kryje się, że zależy mu na Hermionie. Hermiona natomiast wyraźnie daje do zrozumienia, że kocha Rona. Podobała mi się opieka Rona, którą obdarzał Hermionę, gotowy w każdej chwili ją obronić przed najgorszym oraz powoli rodząca się w jego sercu zazdrość, kiedy widzi w jak bliskich stosunkach jest ona z Harrym. Moimi ulubionymi scenami są niewątpliwie ta, w której Hermiona rzuca się na szyję pół przemienionego Rona po pościgu do Nory oraz kiedy uczy go grać na fortepianie rDla Elizyr1;, a Ron bacznie ją obserwuje i próbuje powtórzyć ów wyczyn ;)
* Bill i Fleur r11; zgrabnie wprowadzono najstarszego syna Weasleyr17;ów. Podobała mi się czułość, jaką panna Delacour obdarzała narzeczonego.
* Lupin i Tonks r11; nie dano im możliwości ogłoszenia radosnej nowiny, ale widać było między nimi tę więź.

6. Gra aktorska r11; fenomenalna! Po raz kolejny możemy pogratulować Rupertowi Grintowi jego talentu komediowego chociaż świetnie sprawdzał się też w roli zazdrosnego, opętanego poniekąd chłopaka oraz w scenach dramatycznych. Rupert udowodnił po prostu, że posiada talent aktorski i świetnie go rozwija.
* Zdecydowanie brawa należą się tym razem pannie Watson. Emma idealnie odegrała emocje towarzyszące ucieczce z domu czy odejściu Rona. Pokazała w tej części charyzmę, która była ukrywana w poprzednich częściach.
* Jestem skłonna nawet pochwalić Daniela Radcliffer17;a. Tym razem postarał się oddać emocje jakimi były wściekłość czy ogromny żal po Dumbledorze. Poza tym dopiero teraz dostrzegłam w nim dorosłego przystojnego mężczyznę.
* Alan Rickman i Helena Bonham Carter to jak zwykle perełki r11; chociaż występują tylko epizodycznie, robią to na najwyższym stopniu profesjonalności. Snape niby zły, a jednak w tych oczach widać dobro i ból, Bella opętana wariatka, gotowa zrobić wszystko dla swojego Pana. Ach!

Podsumowując, film bardzo mi się podoba ze względu na grę aktorską tria jak i przede wszystkim wspomniana zgodność z książką, ominięte sceny nie rzucają się w oczy, a te wprowadzone przez reżysera wzbogacają film, a nie degradują go, jak miało to miejsce we wcześniejszych produkcjach.
Krótko pisząc: polecam baaardzo!

Dodane przez Peepsyble dnia 22-11-2010 15:42
#34

Omg, zbieram się i zbieram do tej mojej opinii.
W kinie byłam w piątek. Mam wielką ochotę obejrzeć film na spokojnie, jeszcze raz i przeanalizować go z góry na dół, jak zwykle. Zdaje się, że zrobię to dopiero jak wyjdzie na DVD.

Generalnie rzecz biorąc nie powiedziałabym "epickie". Z kina wyszłam z mieszanymi uczuciami... ale i tak jest ok. Uważam, że ta część jest jedną z lepszych, ale szczególnie tym razem zwróciłam uwagę na chaotyczność. Może książka też tak wygląda poniekąd, ale tak jak poprzednie części były jakoś ładnie ułożone, tak ta odrobinę nie trzymała mi się całości. Zapewne przesadzam, ale mam takie nieodparte wrażenie, które psuje mi właściwie wszystko. Pomijam koniec, bo był całkiem niezły, ale początek jakoś mi po prostu nie pasował. A jeśli chodzi o kanon, to też wyszło dobrze, poza paroma szczegółami. Były sceny mało ważne, ale przynajmniej nic co by się równało z wiązaniem sznurowadeł w części poprzedniej. <wzdycha> Poczekam na DVD, oglądnę i zedytuję, o.

Dodane przez novakai dnia 22-11-2010 16:45
#35

Na filmie byłam wczoraj i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Film może nie był idealny, ale zdecydowanie przerósł moje oczekiwania. Spodziewałam się kolejnego badziewia, takiego jak Zakon Feniksa, głupich, dodanych scen, a pominięcia tych ważnych, a tutaj taka miła niespodzianka. Było napięcie, momenty grozy, a także kilka scen humorystycznych(jak Harry tańczył w tym namiocie z Hermioną to myślałam, że się poleję). Jednak czego mi w tym filmie brakowało, to: opowieści Stworka(była przedstawiona jakoś tak za krótko, brakowało mi ważnych faktów), Wiktora Kruma na ślubie Billa i Fleur(chciałam go znowu zobaczyć), pożegnania Harry'ego i Dudleya, wizyty Lupina na Grimmauld Place, jak Harry znajduje list od Lily, jak Harry rozprawia o insygniach po powrocie od Ksenia i przede wszystkim zabójstwa Potterów widzianego oczami Voldemorta, tego cofnięcia się. Ale jak wiadomo nie można mieć wszystkiego, bo film trwałby w nieskończoność... Teraz czas na wspomnienie o tych dobrych scenach. Pomysł z przedstawieniem Opowieści o trzech braciach w postaci animacji był strzałem w dziesiątkę, strasznie mi się to podobało. Mina Fleur jako Pottera i w ogóle scena z siedmioma Potterami była powalająca. Podobało mi się też, jak Bella torturowała Hermionę. A scena, w której Zgredek umiera była tak...hm...poruszająca. Co do gry aktorskiej jak zwykle moim zdaniem najlepiej wypadła Helena, chociaż inni aktorzy też sobie nieźle poradzili. A co do zakończenia, to Yates skończył film w idealnym momencie, trzyma to w takiej niepewności. Tak więc ogólnie film oceniam na 9/10 i z niecierpliwością(wielką!) czekam na drugą część.

Dodane przez Maladie dnia 24-11-2010 15:34
#36

Film był najlepszy ze wszystkich dotychczas nakręconych części. Przez całe dwie i pół godziny wpatrywałam się w ekran jak zaczarowana, oczywiście w niektórych momentach narzekając głośno koleżance, jak oni powinni nakręcić daną scenę. Już na samym początku zdenerwował mnie brak pożegnania Dudleya z Harrym, na co bardzo liczyłam. Scena siedmiu Potterów wyszła tak jak ją sobie wyobrażałam. W dodatku ten moment, gdy Fred i George zamienieni w Harry'ego mówią: "Jesteśmy tacy sami". Ogólnie film wyszedłby bardziej smutny, gdyby nie było takich scen "rozweselających" jak taniec Harry'ego i Hermiony. Cała sala się śmiała.
Zadziwiła mnie scena z widmami Harry'ego i Hermiony. Zupełnie inaczej sobie to wyobrażałam, a już na pewno nie myślałam o takim intymnym pocałunku, nie wspominając o tym, że duchy były nagie. W chwili śmierci Zgredka płakałam jak bóbr. Bardzo wzruszająca i piękna scena. Jeszcze jak Luna zamknęła mu oczy, to już mi łzy ciekły po policzkach. Podobała mi się scena przenosin Harry'ego do Nory (już nie mówiąc o tym, że powinni lecieć do różnych domów i łapać za świstokliki), gdy Hedwiga broniła Harry'ego. Wolałabym jednak, żeby ten moment był zgodny z książką, tzn. żeby Harry rzucił Expelliarmus na Stana Shunpike'a. Ale i tak nie spodziewałam się, że film będzie nakręcony tak dobrze. Po Księciu Półkrwi obawiałam się już najgorszego, a tu jednak wyszła dobra, nie wiem czy nie najlepsza adaptacja.

Dodane przez Prue dnia 24-11-2010 16:57
#37

Po obejrzeniu Księcia miałam nadzieję, że Yates mojej ukochanej siódemki nie sknoci! I bardzo się cieszę, że ta nadzieja się spełniła. :)
Byłam i wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem ostatniej ekranizacji, a to dopiero początek przed nami jeszcze druga odsłona! ^^
Wracając do samego filmu uważam, że był bardzo przyzwoicie wierny książce, niektóre dodane sceny jeszcze bardziej działały na jego korzyść, a nie jak w KP. -.-
Oczywiście były takie momenty, które wyobrażałam sobie zupełnie inaczej lub których ku mojemu rozczarowaniu nie było! ;d Ale to nie zmienia faktu, że podczas jego oglądania śmiałam się, bałam jak i również płakałam.
Jak pojawi się w moim mieście idę na niego jeszcze raz z moją najbardziej zaufana paczką! <3
Oj, nie mogę się doczekać! ^^

Dodane przez Lapa98 dnia 24-11-2010 17:10
#38

Film mi się podobał, chociaż miał wiele odchodzeń od książki. Fajne były ścieżki muzyczne, ładne plenery, niektórzy fajni aktorzy. Fajne były efekty, ale niektóre sceny były zepsute.:happy:

Dodane przez Black Princess dnia 24-11-2010 18:47
#39

Będę mało oryginalna, ale mi ta część również się ogromnie podoba ;D
7 część jest moją ulubioną i uważam, że Yates stanął na wysokości zadania ;) Film spełnił moje oczekiwania ;) nie mogę doczekać się już kolejnej części :D
Jedną z moich ulubionych scen jest zniszczenie horkruksa ;D bardzo podobnie sobie ją wyobrażałam ;) natomiast bardzo wzruszyła mnie śmierć Zgredka :(
Z chęcią obejrzała bym jeszcze raz..i jeszcze xD

Dodane przez pennyroyal dnia 24-11-2010 19:50
#40

Moim zdaniem Harry Potter i Insygnia Śmierci jest naprawdę wartym obejrzenia filmem, według mnie to najlepsza ze wszystkich odsłon książkowych. : D

Dodane przez jimi hendrix dnia 26-11-2010 20:45
#41

wiecie jestem wielkim fanem harrego lecvz wszystkie filmy prócz 1 i 2 to niewypały lecz ten mnie poruszyły było pare niedogodności zco w przypadku filmów z harrym jest oczywiste ;D ale ogólnie film oceniam jako dobry z paroma minusam i
pozdrawiam
jimi

Dodane przez Kab Hun dnia 26-11-2010 22:30
#42

Jestem świeżo po obejrzeniu filmu, więc moja opinia może być nieco zbyt ekspresyjna. Ale co tam, raz się żyje. ;p

<dla nieoglądających - mega spoilery>

Po pierwszych doświadczeniach filmowych pana Yates'a, straciłem całkowicie chęć do oglądania "Potterów". O ile "Zakon Feniksa" był zrobiony jeszcze w miarę poprawnie (mimo iż ucięto prawie 3/4 fabuły), to już "Książę..." stanowił dla mnie nędzne popłuczyny, okraszone podrywaniem kelnerek i wiązaniem butów. Dlatego też do kina poszedłem nastrojony niezbyt pozytywnie. I... co ciekawe... spotkało mnie bardzo, ale to bardzo miłe zaskoczenie. ;] Bowiem w końcu, W K O Ń C U, po 2 filmowych częściach cyklu, Yates załapał, czego my - prości widzowie - od niego oczekujemy. Nie sądziłem, że to kiedykolwiek powiem, ale brawa dla tego pana!

"Insygnia Śmierci" to zdecydowanie film mroczny. To już jednak nie ten sam gatunek mroczności, na jaki silił się pan reżyser w ostatnich latach. Nie... Być może spowodował to fakt, iż w całym tym dwuipółgodzinnym obrazie nie pojawia się Hogwart (jest jedna scenka w ekspresie Hogwart-Londyn, ale samego zamku nie ma w ogóle), ale teraz w końcu możemy uwierzyć w niespotykaną wcześniej realność wydarzeń. Tutaj naprawdę czuje się cierpienie społeczeństwa w kleszczach zinfiltrowanego przez Voldemorta rządu. Czuć terror, grozę, niepewność, lęk. Każda sytuacja, nawet taka nieistotna (a na które zwrócić uwagę warto) ukazuje nam, jak ciężkie w ówczesnym świecie jest życie. A w szczególności dla tych , którzy stanowią dla MM zagrożenie (nie wiem, jak większość osób, ale mnie tknęła scena przeglądania akt w gabinecie Umbridge... te pokreślone zdjęcia...), bądź są też niepewnego pochodzenia. Te ucieczki głównych bohaterów, ta - jakby to powiedział Moody - "stała czujność!" staje się esencją budowanego w całym filmie napięcia... Także tutaj stawiam wielki plus - mam nadzieję, że taki klimat będzie panował również w dwójce.

Co z zalet jeszcze? Gra aktorska. Nie wszystkich, niestety, ale osób, po których wyżyn się spodziewałem. Na Radcliffe'a specjalnej uwagi nie zwracałem, gdyż twierdzę, że to raczej mierny aktor (i - jak wciąż powtarzam - ma martwicę mięśni mimicznych), Grint również mnie nie zachwycił... ale popisy Heleny BC. i Emmy W. są naprawdę niesamowite. ^^ Obie te panie wykonały naprawdę kawał solidnej gry, a szczególnie w momencie, kiedy występowały razem (wiadomo kiedy). Scena, w której Hermiona, walcząc ze sobą, rzuciła zaklęcie zapomnienia na swoich rodziców, była naprawdę przygnębiająca. A to tylko jedna z wielu perełek... i w sumie wielu innych dobrych aktorów, których nazwisk albo nie pamiętam, albo nie potrafię napisać. ;p

Na pochwałę zasługuje również kompozycja filmu. Jest dynamicznie, akcja nie zwalnia tempa (czego się obawiałem przy scenach 'koczowania' w namiocie) i ogólnie ciężko odnieść wrażenie, że robi się ślimaczo. Jak to jednak oczywiście bywa - wiem, że ciężko pozbyć się panu starych przyzwyczajeń, panie Yates ;] - brakuje całkiem sporej ilości scen, ale w większości nie są to sceny zbyt istotne dla fabuły. Z tych ważniejszych jednak żałuję, że nie pojawił się motyw ślubu Lupina i Tonks (oraz jej zaciążenia), znalezienia listu Lily przez Harry'ego oraz śmierci Glizdogona. Zastąpiono je - kolejne przyzwyczajenie, ehhh ;] - różnymi drobnymi, niewystępującymi w książce epizodami. W większości, zagrane są dosyć sztywno, lecz w przeciwieństwie do 'sztywniaków' w poprzednich częściach, nie zdarzyło mi się zirytować, tylko szczerze uśmiechnąć. ;] Ogólnie poziom humoru został tu bardzo dobrze wyśrubowany - czego przykładem może być osławiona na wielu forach scena siedmiu Potterów (Radcliffowy stanik mnie zniszczył).

Oko i ucho również zostały odpowiednio zacieszone, gdyż oprawa efekciarsko-muzyczna stoi na wysokim poziomie. Jeśli chodzi o animacje wykonane komputerowo - wszystko jest takie, jak być powinno. Przyjemnie się to ogląda, a i dech czasem w piersi może zostać zaparty. Za to bardzo, ale to BARDZO duże 'con gratz' ślę do ludzi odpowiedzialnych za muzykę. Naprawdę... IŚ chyba mają najlepszą oprawę wśród produkcji Yates'a... a nawet ośmieliłbym się stwierdzić, że i całego cyklu. Jak tylko skończę pisać tego posta, zaraz-teraz pędzę na YT szukać poszczególnych motywów. Tak mnie to mocno wzięło. A to musi znaczyć, że są bardzo dobre.

Wady? Nie chce mi się zbytnio ich wypisywać, swoją drogą nie jest ich też aż tak wiele. Wyżej wymienione zapomniane sceny mogą w kogoś oczy ukolić. Również nieco ostrzejsze momenty (jak np. tortury Hemriony) zostały 'ugrzecznione', by dostosować całokształt także i do młodszej widowni. Tak więc, drodzy sadyści, nie nakręcajcie się za bardzo. Krew jest, przemoc jest.... Ale na sceny rodem z "God of War" nie liczcie. ;]


Mam tylko jedno pytanie, dla tych, którzy oglądali film. Podczas wizyty w Dolinie Godryka i ataku Nagini na Harry'ego, czy mi się zdaje, czy w którymś momencie oni nie wbijają się do jakiegoś pokoju dziecięcego? O_o Jeśli tak, to mógłby mi ktoś wyjaśnić, co to miało symbolizować? Średnio to nieco zrozumiałem...

Uff, nareszcie koniec... Aż ręce mnie zbolały...

EDIT:
@down: ;O Ano faktycznie, tego nie przewidziałem... Z kumpelą zaczęliśmy snuć różne idiotyczne teorie, np. że to sypialnia Harry'ego z dzieciństwa (!!! jeśli by była, to w dobrym stanie się zachowała...) i nawet nie wpadliśmy na najbardziej oczywiste rozwiązania. Dzięki! ^^'

Edytowane przez Kab Hun dnia 26-11-2010 22:47

Dodane przez Bella Muerte dnia 26-11-2010 22:38
#43

Mam tylko jedno pytanie, dla tych, którzy oglądali film. Podczas wizyty w Dolinie Godryka i ataku Nagini na Harry'ego, czy mi się zdaje, czy w którymś momencie oni nie wbijają się do jakiegoś pokoju dziecięcego? O_o Jeśli tak, to mógłby mi ktoś wyjaśnić, co to miało symbolizować? Średnio to nieco zrozumiałem...

To była niezapowiedziana wizyta u sąsiadów starej Bathy. : P

Dodane przez Laufey dnia 27-11-2010 11:47
#44

Film mi się bardzo podobał, dodane zostały nowe sceny, o których nie było mowy w książce. Najbardziej udaną sceną w filmie, o której nie było mowy w książce, to scena kiedy Hermiona usuwa pamięć rodzicom. Jednak po filmie mam mały niesmak, kiedy zobaczyłam ostatnią scenę, jak to szanowny pan Voldemort (xD) zabiera różdżkę z grobu Dumbledore'a wiedziałam, że to koniec xD. Zmierzam do tego, iż wcale nie byłoby źle, gdyby film był dłuższy o II część xD . Reżyser bardzo zgrabnie wplótł wyszukane wątki, co mi się spodobało. Cały film zasługuje na wielkie :jupi: .

Dodane przez Galadiel dnia 27-11-2010 12:25
#45

Film jest mega fantastyczny! Płakałam kilka razy.
Kiedy Hermiona zaczarowała swoich rodziców. ( zaklęcie Obliviate ) ;
Gdy zabito Hedwigę ;
Zabicie Zgredka ( <3 ) ;
I chyba jeszcze z dwa razy, ale już nie pamiętam, film ten jest tak cudowny, że muszę iść na niego drugi raz... Nie zdążyłam przeczytań książki przed premierą, ale zaraz ją biorę i mykam czytać, bo nie mogę się doczekać ;)
Ze zniecierpliwieniem czekam na II część.
Pozdrawiam wszystkich fanów Harrego Pottera.
___________________________
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.

Dodane przez Lady James dnia 27-11-2010 13:23
#46

Rozmawiałam z różnymi osobami o tym filmie i wszyscy (nawet ci, którzy ogólnie nie lubię HP) mieli naprawdę pozytywne opinie. Naprawdę dobrze zrobiony film, dopracowany, aktorzy dali z siebie wszystko- naprawdę profesjonalnie. Ja osobiście byłam pod dużym wrażeniem, szczególnie spodobał mi się pomysł przedstawienia opowieści o trzech braciach. Naprawdę dobre.

Dodane przez Avrione dnia 27-11-2010 17:04
#47

Cóż często się śmiałam to fakt ;D będę musiała sobie jeszcze kiedyś raz obejrzeć. Voldemort,Bellatriks,Snape i Draco byli świetni :) Brakowało mi kilku szczegółów, ale warto było wybrać się do kina.

Dodane przez michi97 dnia 27-11-2010 19:42
#48

No, trochę szczegóły wycieli, ale był ogólnie zgodny z książką i Super

Dodane przez Grzesiek dnia 01-12-2010 13:37
#49

Film był cool (inaczej bym tego nie wyraził) 7 część jest moją ulubioną!B)

Dodane przez pewuem1 dnia 02-12-2010 14:51
#50

Film obejrzałem kilka dni temu i odczekałem z napisaniem opinii, aż emocje opadną i będę mógł spokojnym okiem odtworzyć film w głowie. Film jest po prostu rewelacyjny! Szczerze miałem potężne obawy czy Yates nie schrzani mojej ulubionej książkowej części. Ale miło mnie zaskoczył. Prawie wszystkie kluczowe sceny zostały zawarte, a te kilka dodatkowych tworzy całość obrazu i nie przeszkadza. Pewne zmiany odnośnie książek, ale jest to standard począwszy od pierwszej części. Doskonale zagrane role Rona, Hermiony i Lucjusza. Harry jak zwykle bez większego wyrazu i emocji. Akcja wgniotła mnie w fotel, wreszcie coś się dzieje przez większą cześć filmu. Oprócz sensacyjnego charakteru filmu zaskoczyła mnie część komediowa. Te dwie i pół godziny zleciało błyskawicznie i wołałem o jeszcze.

Dodane przez Juventusss dnia 05-12-2010 16:16
#51

Wybrałem się wczoraj do kina na ten film i muszę przyznać, że jestem zadowolony, i to nawet bardzo. Zdecydowanie najlepsza część wyreżyserowana przez Yatesa. Jeśli chodzi o zgodność z książką - tu duży plus.

Dodane przez Mariusz000035 dnia 05-12-2010 16:24
#52

Ja nie dałem rade iść do kina byłem chory ale muszę iść i to zobaczy!!




POZDRO DLA WSZYSTKICH GRYFONÓW

Dodane przez Sruu dnia 05-12-2010 23:47
#53

Moim zdaniem film raczej jego I część była dobrze odwzorowana z ksiązki nie licząc paru nie ważnych zbytnio szczegółów. Szczerze mówiąc spodziewałem się gorszej ekranizacji ale to dlatego że częśc 6 w moim odczuciu nie oddawałą całości zawartej w książce

Dodane przez Mariusz000035 dnia 07-12-2010 19:11
#54

Według mnie to był najlepszy film z wszystkich części Harrego Pottera

P O Z D R O D L A G R Y F O N Ó W

Dodane przez Hanna_Abbott dnia 07-12-2010 20:58
#55

Ten film był tak wspaniały że nie znam słów by go opisać. Co prawda dubbing nie był najlepszy. Najlepiej według mnie zagrała Helena Carter.Uważam że film był najlepszy ze wszystkich części jakie dotąd wyemitowano ;]

Dodane przez Cathy95 dnia 07-12-2010 21:48
#56

Czy ja wiem. Najlepsza? Chyba tak, ale to też może dlatego że to tylko połowa książki. Helena zawsze dobrze gra dlatego jestem pełna podziwu dla niej. Oglądałam wiele filmów z nią i każdy był idealnie zagrany.

Dodane przez Lady Holmes dnia 30-12-2010 16:17
#57

Pozwolę sobie przykleić tutaj mój post z mirriela.

Odpuszczam grzechy Yatesowi. Jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza, poczekajmy na drugą część) ekranizacji. Świetne sceny, chociaż zabrakło mi kilku (m.in. portretu Blacka), to jestem zadowolona. Byłam dwa razy - raz na napisach, drugi na dubbingu.
Zacznę od początku - przemowa Rufusa bardzo dobra. Scena z modyfikacją pamięci państwa Grangerów i znikanie Hermiony ze zdjęć - również na plus. Snape w Malfoy Manor, zastraszeni Malfoyowie, a Draco wyglądał jakby miał się zaraz rozbeczeć - cudo. Siedmiu Potterów też niczego sobie, ale para Tonks/Lupin została nie za dobrze przedstawiona. Przesadzili troszkę z Voldemortem niszczącym linie wysokiego napięcia oraz pościgiem - miał być on w powietrzu, a nie na mugolskiej szosie. Idźmy dalej - pocałunek Harry`ego i Ginny - czy sceny z nimi zawsze muszą się wiązać z jakimś zapinaniem/rozsznurowywaniem/zawiązywaniem? Jednak George ze szczoteczką uratował sceną. Ślub podobał mi się jako tako, a ten patronus nie przypominał mi pod żadnym pozorem rysia. Scena w kawiarni ujdzie, ale ta kelnerka mi nie przypasowała. Widmo na Grimmuald Place było "straszące", Hermiona ucząca Rona grać (o ile dobrze pamiętam) "Dla Elizy" było piękne. Stworek i Zgredek "przyprowadzający" Fletchera byli świetni. Sceny w MM bardzo udane, szczególnie Ron nie rozpoznający Harry`ego i pani Cattermole. Później wędrówki tria i koczowanie w lasach trochę mi się dłużyło, ale Scabior stojący przy barierze zaklęć ochronnych i "węszący" był pięknie ukazany. Narastająca frustracja i w efekcie kłótnia Rona z Harrym była dobra. Scena tańca w namiocie - bezcenna, aż cisnął się na usta komentarz, jak to Harry wspaniale tańczy 8) Bathilda trochę mi nie podpasowała - trochę inaczej ją sobie wyobrażałam, ale nie było najgorzej. No i trochę się zawiodłam - miała być ładna retrospekcja ze śmierci Potterów, a tu krótkie migawki. Słowa Hermiony, że chce zostać w tym miejscu i się po prostu zestarzeć mnie ujęły. Niszczenie horkruksa również dobrze nakręcone, szczególnie widma Pottera i Hermiony. Opowieść Rona, jak udało mu się wrócić (szczególnie z polskim dubbingu) była bezcenna. Dom i wygląd Lovegooda przypadły mi do gustu, aczkolwiek moment, gdy Ksenio wzywa śmierciożerców trochę naciągany. Następnie - scena złapania w lesie. Trochę ta ucieczka tria mi nie pasowała, bo po kiego grzyba uciekali, jak mogli się teleportować (ale potem przyszło zrozumienie, dlaczego). Najbardziej spodobał mi się Scabior i ten jego wzrok... Bellatriks w Malfoy Manor trochę za bardzo wykreowana na wariatkę, ale sceny torturowania były mocne. A Lucjusz każący Draconowi się przyjrzeć dokładniej Potterowi - było widać, że zależy mu na tym, by to oni właśnie wydali Pottera Czarnemu Panu. Szkoda, że nie zabito Glizdogona (ale mam nadzieję, że w drugiej części go zabiją). Zgredek w butach odkręcający żyrandol wywołał cichy śmiech na sali. Ostatnia scena - Voldemort otwierający grób Dropsa, zabierający mu różdżkę i wyczarowujący błyskawicę(?) były średnie. Ogólnie oceniam film na 9/10.

Dodane przez GinnyPotter231 dnia 30-12-2010 18:58
#58

Jest ekstra!!!:D POzdro ~Aroos

Dodane przez Grzesiek dnia 06-01-2011 13:34
#59

ten film był zajefajny tylko to moge powiedzieć
:lol:

Dodane przez Eisblume dnia 06-01-2011 14:48
#60

Widzę, że się wyłamię mówiąc, że film nie bardzo mi się podobał i z kina wyszłam bardzo, ale to bardzo rozczarowana. Najbardziej zabrakło mi tej ''potterowskiej magii'', która w moim odczuciu była obecna przy każdym z filmów. Może to dlatego, że nie było już Hogwartu, Dumbledore'a ani nauczycieli. W każdym bądź razie dla mnie wszystko działo się za szybko : Harry przenosił się z miejsca na miejsce, rozwiązywał błyskawicznie zagadki, właściwie ciężko się było połapać jaki okres czasu minął pomiędzy kolejnymi scenami. Zabrakło mi też emocji, tych subtelnych relacji łączących całą trójkę, a szczególnie Rona i Hermionę. Wydaje mi się, że ten film można było zrobić lepiej. Jedynymi scenami jakie uważam za naprawdę bardzo dobre to : spotkanie śmierciożerców z Voldenortem w Malfoy Manor - 99% zgodności z książką, wszystko przedstawione dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam, ocena jak najbardziej na plus; modyfikacja pamięci rodziców przez Hermionę - chociaż nie było tej sceny w książce to bardzo dobrze ją zrobili; siedmiu Potterów - właściwie ta scena nie specjalnie mi się podobała, ale na przeciwko innych wypada dobrze, zbyt mało zabawnych komentarzy bliźniaków; wizyta w Banku Gringotta - ciekawie przedstawiona, a dialogi przezabawne; wizyta w domu Bathildy - a szczególnie moment kiedy Bagshot zamienia się w węża, chyba moja ulubiona scena; pojawienie się srebrnej łani i zniszczenie horkruksa przez Rona - może troszkę przesadzili z Riddle-Harrym i Riddle Hermioną; opowieść o trzech braciach - świetna animacja, przyjemnie się słucha i ogląda; śmierć Zgredka - dobra, chociaż kompletnie mnie nie wzruszyła. Sceny, które wg mnie były TOTALNĄ porażką : opuszczenie domu przez Dursley'ów - zabrakło mi tu momentu, gdy Dudley żegna się z Harrym; walka ze śmierciożercami w powietrzu - ta scena była tak żałosna, że szkoda pisać, a najbardziej wkurzyło mnie ukazanie śmierci Hedwigi; wesele - Harry nie był w przebraniu, mogli chociaż pokazać moment ślubu, ciotka Muriel stała się potulną, starszą panią. Jednym słowem : porażka !; wizyta na Grimmauld Place 12 - żadnej wzmianki o Lupinie i kłótni, która była naprawdę ciekawym momentem i o portrecie Blacka; kłótnia Harry'ego z Ronem - to już chyba wina aktorów, zero emocji, wszystko zagrane tak okropnie sztucznie, miało wyjść dramatycznie a wyszło śmiesznie; Malfoy Manor - wszystko działo się zbyt szybko, jedynie Helena ratuje tutaj sytuację, Rupert nie pokazał żadnych emocji, pozytywne zaskoczenie dla mnie to Tom Felton - w tym filmie zagrał po prostu cudownie.
Reszta scen jest przeciętna. Nie zachwycają, ale też nie porażają bezsensownością i złą grą aktorów. W filmie jest jeszcze tysiące niedociągnięć i błędów np. nie ma ani słowa o Tabu, więc jak wytłumaczyć, że śmierciożercy znaleźli Rona, Harry'ego i Hermionę w kawiarni. Pojawienie się szmalcowników ''akurat'' wtedy gdy cała trójka wylądowała w lesie też zalatuje absurdem.
Końcowa scena - żadnych rewelacji, spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego. Czegoś, co do granic możliwości rozbudzi moją ciekawość. Dla większości widzów film był świetny. Dla mnie jest jedną, wielką porażką. Mam nadzieję, że druga część będzie o wiele, wiele lepsza.

Dodane przez aniutek96 dnia 06-01-2011 18:53
#61

Jeszcze przed premierą mówiło się, że to najlepsza część, najlepiej odwzorowana i warta obejrzenia. Cały czas myślałam, że tak będzie i niestety trochę się zawiodłam.W filmie brakuje kilku scen, które były według mnie ważne i ciekawe. Najbardziej brakowało mi wszystkich scen z Lupinem i Tonks. Bardzo chciałam zobaczyć jak odtworzą tą parę w filmie. Następnie Grimmauld Place. Brakowało mi tu portretu pani Black, wizyty Lupina, zaprzyjaźnienia tria ze Stworkiem i nie podobała mi się za bardzo scena, gdy Harry oglądał dom. Nie było listu i zdjęcia w pokoju Syriusza, znikąd pojawili się Ron i Hermiona obok Harry'ego. No i jeszcze wcześniej spaprali wesele. Według mnie było za krótkie, Harry nie był przebrany, chłopcy nie wprowadzali gości, a trzeba wspomnieć, że ta scena była wyjątkowo zabawna, ciotka Muriel nie obgadywała strojów wszystkich gości i wyszła na taką miłą, najbardziej zawiodło mnie to, że nie było Wiktora, a wiem, że te sceny były nagrywane. Do tego strasznie szybko odbywały się wszystkie sceny, gdy trio mieszkają w namiocie. A teraz jakieś plusy, bo na razie same minusy są. Na początek będzie ścieżka dźwiękowa. Tutaj duże gratulacje dla autora muzyki. Dodam jeszcze dużo zabawnych scen, dzięki czemu na filmie się nie nudziłam. Chociaż ubolewam, że było za mało scen mrocznych i akcji. Za to na duże brawa zasługuję sceny w Malfoy Manor. Gra aktorska Alana, Heleny, Izaaka i Toma jest po prostu cudownie i dlatego sceny wyszły świetnie. Na dużą pochwałę zasługują sceny tortur Hermiony przez Bellatrix i tutaj duże oklaski ślę w stronę Emmy i Heleny. Zawiodłam się za to na grze aktorskiej Daniela i Ruperta, bo wiem, że panowie potrafią zagrać lepiej, a tutaj się za bardzo nie wysilili. Jeszcze zapomniałabym o scenie, gdy Hermiona jest torturowana, a chłopaki słyszą jej krzyk w lochach. Brakowało mi tutaj sceny z książki, gdy Ron krzyczy jej imię, bo scena była urocza, no ale nie można mieć wszystkiego. Ogólnie film raczej powinien być oceniony przeze mnie kiepsko, ale jednak podoba mi się i dlatego film oceniam na 8/10.

Dodane przez Fulanita dnia 16-01-2011 20:47
#62

Film mroczny, od razu widać różnicę między poprzednimi częściami za co wielki plus. Ogólnie nie mam większych zastrzeżeń co do realizacji, ale.. brakowało mi sceny na Grimmauld Place 12, gdzie Harry kłóci się z Lupinem. ;P
Poza tym wzruszył mnie moment śmierci Zgredka. Cały film mi się podobał poza brakiem wspomnianej sceny. :D

Dodane przez Wasp dnia 17-01-2011 09:29
#63

Film był extra!!!!!!!!!!Wzruszyłam się tylko wtedy,kiedy kochany Zgredek umierał

drogi Gościu

Dodane przez Ginny Weasley Potter dnia 04-03-2011 20:36
#64

Film był świetny i nie mogę się doczekać 2 części IŚ. Dobija mnie, że to będzie już naprawdę KONIEC. Koniec Harry'ego. Jestem ciekawa jak w 2 IŚ nakręcili scenę zabicia Belli przez Moly Weasley xD napewno będzie fajnie. Zapewne popłaczę się na śmierci Freda. ;( w każdym razie, film im się udał. Nie mogłam powstrzymać łez na scenie śmierci Zgredka. Totalna masakra. :*

Dodane przez Rose Granger dnia 04-03-2011 22:23
#65

Ogólnie mówiąc nie miałam szansy obejrzeć filmu w kinie, ale od czego mamy internet :)

I nie będę oryginalna kiedy powiem, że film był świetny a mnie trawi niedosyt wołający: "dajcie mi jeszcze!"

Ulubione sceny?
Opowieść o trzech braciach, która była ujęta fantastycznie, usuwanie przez Hermionę pamięci rodzicom, scena tortur,
namiotowe popisy taneczne Hermiony i Harry'ego - mimo, że na początku parsknęłam śmiechem pod koniec złapałam się
na tym, że mam oczy w zdecydowanie mokrym miejscu. I po głowie krąży mi:

"Hey little train! Wait for me!
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?"


nie wiem może i większość się śmiała czy była "zniesmaczona" ale dla mnie ta scena zdecydowanie miała to "coś"
co na sekundę pozbawiło mnie oddechu mimo wszystko.


Śmierć i pogrzeb Zgredka też wiązała się ze łzami.

Podobała mi się "mroczność" tego filmu i to, że zdecydowanie różnił się od poprzednich.

I muzyka, muzyka, muzyka <3


Zakończenie też w trafnym momencie. I czekam z niecierpliwością na drugą część.Nie dopuszczając do siebie jeszcze, że to już naprawdę koniec :)

Dodane przez Hermiona6 dnia 05-03-2011 08:01
#66

Mi też się podobało ale czemu każdy powtaża temat

Dodane przez fanka98 dnia 01-05-2011 13:27
#67

ja ogladalam, ale w wersji kinowej

Dodane przez GinevraPotter dnia 10-08-2011 23:02
#68

Bardzo mi się podobał film . chyba moja ulubiona część. Tanie Harry'ego z hermioną i w ogóle szukanie tych Horkruksów . szkoda tylko Zgredka ./ ; (
film niesamowity

Dodane przez Sophia dnia 10-08-2011 23:07
#69

W polskiej wersji językowej jakoś tak dziwnie brzmiało jak Hermiona czytała "Opowieść o trzech braciach"... To było... hm... dziwne. No, ale film udany, chociaż trochę (jak zwykle) odbiegał od książki, no ale nie da się inaczej...

Dodane przez tomi2000 dnia 22-08-2011 09:28
#70

podobała mi się ta częśc

Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 22-08-2011 09:30
#71

Mnie też. Niezłe było. Ale II znacznie lepsza!

Dodane przez Draconis Owl dnia 22-08-2011 09:47
#72

Ogólnie to film mi się podobał, choć rzeczywiście zabrakło tej magii z poprzednich części, ale to dlatego, że nie było już Hogwartu, nadeszły mroczne i niebezpieczne czasy i tak dalej - jestem w stanie to zrozumieć.
Szkoda, że Dudley nie pożegnał się z Harrym, ale ogólnie to, jak Harry wszedł do komórki pod schodami było strasznie przygnębiające, przypomniała mi się scena z Kamienia filozoficznego. Później spodobała mi się scena z siedmioma Potterami. Poza tym Voldemort był przerażający, aż strach było słuchać. Lucjusz i Malfoy nadrabiali swoim wyglądem zmęczonych arystokratów. ;) Podobały mi się wszystkie sceny w Grimmauld Place wraz ze skrzatami domowymi, oczywiście. Sceny w Ministerstwie były świetnie zagrane, bardzo mi się podobały. Taniec Harry'ego i Hermiony był uroczy! To nawet nie wyglądało tak, jak gra aktorska, że Harry tańczy z Hermioną, ale Dan z Emmą - również jako dobrzy przyjaciele. No i oczywiście, śmierć Zgredka. Muzyka przy tej scenie była niesamowita. Po obejrzeniu tego krótkiego fragmentu wpadłam w jakąś depresję i przez kolejny tydzień nie potrafiłam myśleć o niczym innym, jak tylko o tym, że Zgredek nie żyje

Dodane przez Densho dnia 22-08-2011 09:50
#73

Hmmm taka sobie ta część :) Bardzie podobała mi się 2 :)

Dodane przez lilyy dnia 22-08-2011 10:14
#74

Film był świetny ! To dobrze ,że rozbili Insygnię Śmierci na dwie części , dzięki temu mogli pokazać dużo więcej rzeczy!
Śmierć Zgredka była dla mnie okropnie wzruszająca . Był on takim niewinnym małym skrzatem ! Czemu musiał umrzeć ? CZEEEEMU ? hehe

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 31-10-2011 11:30
#75

Fajnie zrobili pierwszą część IŚ ale uważam,że była ona nudna.Bo tak chodzenia,szukanie,chodzenie,szukanie może człowieka znudzić.No ok było trochę akcji z Nagini jak ich zaatakowała w Dolinie Godryka,a potem z tym mieczem też coś było.Było już trochę lepiej w Malfoy Manor tu przyznaje rację ale wcześniej to nie było tam kompletnie nic więc troche się rozczarowałam

Dodane przez whitely dnia 22-05-2012 08:53
#76

you keep your hormones balanced. sexy prom dressessexy prom dresses If you're experiencing low estrogen levels or low thyroid levels, cute dressescute dresses it can result in thin and dull looking skin. Quickly consult to a doctor if you noticed that it is one problem of your skin, ask for an advice on what to do and how to get rid of it and donat forget to ask them to check your levels. Washing your pillows and your bed sheets are one of the best tip you can do to minimize the growing of pimples on your face which is caused by the bacteria that stays on it. Over the course of the week, bacteria will build up homecoming dresses 2012homecoming dresses 2012 . , even if you can't see it cute dressescute dresses . , and find its way onto your skin when you go to sleep lace dresseslace dresses . . Invest in some blotting paper, it is available everywhere that make up is sold or in the skin care section. Bring some of it in your hand bag you may also leave some if it in a clean container on your table in the office. Use it short prom dressesshort prom dresses .

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 14-07-2015 18:22
#77

Oglądałem I cześć IŚ w kinie, w Warszawie z kolegą. Ekranizacja naprawdę mi się spodobała. Do dziś pamiętam film, i uważam, że jest lepiej zrealizowany od II części, a już na pewno od Czary Ognia, Zakonu Feniksa czy w końcu Księcia Półkrwi. Dla mnie nr 4 - czyli sam środek stawki ^^ Dość wierne odzwierciedlenie powieści, emocje, pasjonujące sceny, wciągająca akcja i fenomenalna muzyka. Właściwie ciężko coś zarzucić reżyserowi. Moim zdaniem zasłużył na solidną 4+. Oczywiście jest kilka niedociągnięć, ale nie rzucają się one jakoś rażąco w oczy. Podsumowując uważam, że I część IŚ jest bardzo dobrą ekranizacją i z chęcią obejrzę w niedalekiej przyszłości kolejny raz ^-^