Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Za łatwa misja?

Dodane przez Feliks dnia 03-09-2010 17:59
#38

O tym, że głównemu bohaterowi udaje się wyjść bez szwanku z każdej opresji, mamy okazję zobaczyć we wszystkich wcześniejszych częściach. W tym przypadku odnoszę wrażenie, że nie jest inaczej.

Po pierwsze: to co mnie najbardziej razi to fakt, że akcja pierwszej połowy książki skupia się na jednym horkruksie i problemach z nim związanych, ale już druga połowa leci w tempie błyskawicznym i dosłownie w ciągu jednego dnia pokonanych zostaje 5 przedmiotów z duszą Voldka. ;/
Rowling idealnie określiła beznadziejność uczuć każdego z bohaterów wynikających z monotonii i braku pomysłów na pokonanie medialionu. Jednak odkąd trio ucieka z banku Gringotta, akcja idzie za szybko i zbyt łatwo. W ciągu godziny Hermiona niszczy czarkę, Harry odnajduje diadem, który dodatkowo pokonuje Crabbe, Neville zabija węża... jest to "trochę" nienaturalne.
Po drugie: główna walka między Harrym i Voldemortem. Chodzą w kółeczku i rozmawiają. Oczekiwałam po tym jakiejś konkretnej walki, a tu 2 machnięcia i Voldi ginie, de facto, od własnego uderzenia...
Po trzecie: zbyt duże zbiegi okoliczności, a może raczej....nierealne szczęście? Obozowisko w okolicach sadzawki z mieczem, Zgredek, który przychodzi na pomoc przez dwustronne lusterko, Ronald otwierający Komnatę Tajemnic. Wszystkie te wątki są ciekawe, dodają smaku i podnoszą napięcie akcji, ale nie są zbyt rzeczywiste.

Przez jakiś czas trwania powieści, "dzieliłam" z bohaterami uczucie beznadziejności i trudu, z jakim przyszło im stawić czoła. Autorka jednak zdecydowała jak najszybciej zakończyć książkę, sprowadzając wszelkie niebezpieczeństwo do jednej doby, a szkoda.

Edytowane przez Feliks dnia 03-09-2010 18:02