Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Pamiętnik Dorcas Meadowes - rozdział 7

Dodane przez Julia S dnia 13-08-2011 16:45
#19

Jest to dziennik Dorcas Meadowes. Urodzonej 16 sierpnia 1960r. czarownicy. Pochodzi z rodziny magicznej, jest Gryfonką w szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Jej dom rodzinny znajduje się w miejscowości Canterbury, w hrabstwie Kent.
Tutaj, w tym miejscu - w swoim dzienniku- spisała wszystko, co wiedziała. O życiu. O przyjaźni, miłości. O walce o dobro. O magii...
Zapisała każdą chwilę jej ważną. Lecz czasami jej głowę zaprzątały sprawy, które bliskie jej sercu stały się dopiero po 31 października 1981. Te sprawy to wspomnienia jej najlepszej przyjaciółki. Lily Evans. Dzięki myślodsiewni dowiedziała się wielu rzeczy z perspektywy Lily, alias Rudej.
Dowiedziała się, że nigdy nie powinna być zazdrosna o Łapę- Syriusza Blacka, jej obecnego męża. A teraz może za nim jedynie tęsknić. Opłakiwać go... Gdy Peter Pettigrew, Glizdogon, dopuścił się tej straszliwej zdrady... a sam uciekł, pod postacią szczura. Był animagiem. Syriusz też, ale to Pettigrewowi się poszczęściło. Nie dbał o to, że za szczęście zapłacił życiem dwójki najlepszych przyjaciół- Lily oraz Jamesa Pottera, nazywanego Rogaczem. A także szacunkiem Remusa Lupina, alias Lunatyk, oraz moim.

A teraz... teraz, 14 lutego 1982 Dorcas Meadowes siedzi w salonie w swoim domu. Ubrana w za dużą, zieloną koszulę w kratę, w ręku trzyma kieliszek czerwonego wina. W ciemnym pomieszczeniu da się czuć dym papierosowy. Łzy jej lecą z oczu, makijaż rozmazany po całej twarzy, ale czemu miałaby się powstrzymywać? Straciła Lily. Straciła Jamesa... a teraz Syriusza, jej ukochanego męża.
Trafił do Azkabanu, choć jest niewinny! Wiem o tym, pomyślała Dor. On musi być niewinny! Nie mógł tego zrobić. Zabić 13 ludzi? I jeszcze Petera...

Dorcas wstaje, podchodzi do mahoniowego biurka i wyciąga z szuflady gruby notatnik.
-Lumos- mruknęła, na co jej różdżka rozjarzyła się światłem. Ujrzała obok biurka myślodsiewnię, a obok wspomnienia Lily i kilka od Syriusza. Nie miała siły ani ochoty, aby je poznawać teraz. Otworzyła kałamarz, zmoczyła w nim pióro i pisze.
Opisuje kolejny dzień, odrywając się co chwilę aby przeczytać o lepszych czasach.



(Nie jest to rozdział. Po prostu wstawka, jedno, wyrwane wspomnienie)