Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Haczyki tu i tam czyli markowa odzież.

Dodane przez Lavanda dnia 31-08-2008 18:39
#27

Tak jak spódniczka w H&M za 2 euro


muahaha, gdzies Ty widziala w H&M spodnice za 2 euro? Chyba Ci sie sklepy pomieszaly, albo towar... :amgad:

Bleh, ja nienawidze markowych ciuchow. Za kazdym razem jak widze jakas firmowa bluzke to na mojej twarzy pojawia sie niekontrolowany grymas :f. Pewnie juz jestem przeczulona, bo tutejsi ludzie (Wlosi), ktorzy ubieraja sie w obcisle koszulki D&G, a ze spodni wystaje im metka od majtek podpisana ''Calvin Klein'' to zazwyczaj sa debilni szpanerzy, pustomozgi i upierdliwi podrywacze. Osobiscie kupuje ciuchy w jakis malo znanych sklepikach, czesto na hali targowej, gdzie czesto mozna znalezc cos oryginalnego, second handach... Ostatnio nawet jestem wyznawczynia robienia sobie ciuchow samemu :D. A mianowicie kupuje zwykle t-shirty o jednolitym kolorze i sama wymyslam jakis nadruk na nie. Albo prosze mame, zeby zablysnela swoja wena tworcza i talentem i zrobila dla mnie jakis oryginalny pulover tudziez szalik. Jako tako z kupnem koszulek lub bluzek nie mam problemu, bo wiekszosc to koszlulki z zespolami :D.
Butow markowych tez nie kupuje, bo i tak co rok gust mi sie zmienia i jestem w stanie znienawidzic pare butow, w ktorych rok temu sie zakochalam bez opamietania... a poza tym nosze etykietkie ''chodzaca sierota'' i czedto gdzies sie zabijam na prostej drodze i uwalam buty wszystkim co sie da xD. Do tego stopnia, ze po jakis 5 miesiaca buty sa nie do ogladania.