Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Co sądzicie o tej części?

Dodane przez Feliks dnia 21-08-2010 19:55
#90

Tom VII bardzo mi się podoba, choć nie ma w nim już klimatu, do którego przywykłam w poprzednich częściach. Akcja dzieje się poza murami Hogwartu, a trójka glównych bohaterów powoli żegna się z dzieciństwem, stawiając czoła jednemu z najgroźniejszych czarodziejów w świecie magii oraz jego zwolennikom. To co mi się zdecydowanie najbardziej podoba:
- Rowling opisała w tej części niemal wszystkie dalsze i bliższe postacie, które występowały w serii HP, a dodatkowo, prawie każda z nich jest dość ważna dla przebiegu akcji. Na przykład Stworek, który doprowadził do odkrycia, gdzie znajduje się medialion, Zgredek, który poświęcił życie ratując bohaterów, Crabbe, który przez swoją nienawiść, nie tylko zniszczył horkruksa, ale i stracił życie.
- Wielu bohaterów przeszło przemiany psychiczne, część zmężniała, inna została ukazana w gorszym świetle. Cieszy mnie, że np. Albusa Dumledore'a Rowling przedstawiła jako nie do końca idealnego człowieka, który miał złowieszcze plany w przeszłości. To na pewno dodaje smaku książce.
- Autorka pokazuje nam jak wyglądają wyprawy w nieznane. Są monotonne, nudne, początkowo bez sukcesów, doprowadzają do myśli depresyjnych, do wątpliwości czy to się uda i czy się przeżyje.
- Przyjemnie było czytać, że w czasach wojny i grozy, przejawia się wątek miłości i szczęścia rodzinnego: związek Lupina i Tonks, ślub Billa i Fleur, uczucie łącząc Rona i Hermionę czy Herry'ego i Ginny.
- Pełna emocji akcja, która non stop trzymała w napięciu: przygoda w Ministerstwie Magii, napad na bank Gringotta, odwiedzenie Doliny Godrika i wynikająca z niej pułapka z Bathildą, pokonywanie po kolei poszczególnych horkruksów przez poszczególnych bohaterów, wreszcie bitwa w Hogwarcie.
Te wyżej wymienione argumenty w dużym stopniu ukształtowały moją opinię o książce, ale są i takie momenty, które mi się nie podobają. A mianowicie:
- Przez połowę książki zmagali się z jednym horkruksem, by potem dosłownie w JEDNĄ DOBĘ zniszczyć ich 5.... No, jest to trochę oklepane, za proste i za szybkie.
- Motyw śmierci - śmierć Zgredka była bardzo bolesna, ale o tyle samo ważna, natomiast śmierć Freda (!), Lupina czy Tonks?? Rowling nawet nie opisała w jakich okolicznościach zginęli, a jak na tak dużą stratę, mogła by się w tej kwestii postarać.
- Walka Harry'ego i Voldemorta - bardzo krótka i bardzo mało efektowna... i wynika z niej, że prawdopodobnie, że Voldi się zabił... Po tylu latach zmagania Pottera ze złem i tylu przejściach wraz z przyjaciółmi, mogło być to decydujące starcie wyjątkowe. Motyw Czarnej Różdżki dość ciekawy, ale baardzo zagmatwany.
- Epilog - za krótki i zbyt mało szczegółowy, a szkoda, bo z tego co Rowling opisała w wywiadach, losy wszystkich bohaterów potoczyły się ciekawie i można to było fajnie opisać.

Jako, że to ostatni tom, bardzo mi żal, że się skończył. Książkę oceniam jednak jako jedną z najlepszych, ponieważ ostatecznie rozwiązała problem długo rozwijającego się zła i szczęśliwie zakończyła losy tria :D

Edytowane przez Feliks dnia 21-08-2010 20:05