Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Co sądzicie o Dursleyach?

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 01-06-2014 20:27
#76

Wszystko pięknie, ale gdyby Potter nie został przez nich 'przyjęty', to byłby o wiele bardziej zagrożony. Ochrona - krew płynąca w żyłach ciotki okazywała się skuteczna, i z pewnością oszczędziła wielu nieszczęść. Sam 'biedny' Potter nie pozostawał dłużny - wystarczy wspomnieć fakt, kiedy bez powodu w V tomie prowokował Dudleya. BEZ POWODU : ""
Harry rozkoszował się tym widokiem, wiedząc, że zdołał go naprawdę rozjuszyć ; poczuł się tak jakby przepompował całą swą złość w kuzyna..."


Czy taki Neville miał jakiś raj ze swoją despotyczną babcią ? Albo małoletni Snape z ojcem Tobiaszem...Myślę, że nie ma co z Dursleyów robić potworów. Sam Potter miał ich tak naprawdę gdzieś, chciał tylko "mieć spokój". I otwarcie trzeba przyznać, że mugolska rodzinka miała przez niego sporo kłopotów : Dudley ze świńskim ogonem, powiększonym językiem, zdemolowany salon, wystraszona pani Mason, ciotka Marge nadmuchana pod sufit itp.

Reasumując to nie byli w porządku, ale Harry nie był ICH dzieckiem. Mimo wszystko z głodu nie umarł, i jakoś funkcjonował - o wiele lepiej niż setki tysięcy maltretowanych, bitych, wykorzystywanych czy nawet zabijanych dzieci w naszym kraju, i nie tylko.

Zresztą w chwili dostania się do Hogwartu Potter przestał być 'biedny', potrafił o siebie zadbać - postraszyć różdżką, Syriuszem jako 'mordercą ojcem chrzestnym'. Jego odzywki też pozostawały wiele do życzenia.