Dodane przez Arthur Bishop dnia 14-12-2010 15:46
#8
Zapowiada się nieźle.
Poza tymi paroma błędami, o których wspomniano już wcześniej, zauważyłem jeszcze jedną nieścisłość.
W prologu piszesz, że Berta posiada już własną różdżkę. Natomiast w rozdziale
pierwszym, opisałaś jak to bohaterka wybrała się do Olivandera po zakup różdżki, a przypomnę, że akcja rozgrywa się później od prologu.
- Cześć! Wszystko dobrze, chociaż koleżanka mojej kuzynki zmarła. Miała jedynie 14 lat.
- To straszne! Masz miotłę przy sobie?
Pogrubiona wypowiedź brzmi nieco dziwnie. Wyobraźmy sobie rozmowę:
-Moja mama nie żyje
-Niemożliwe! Idziemy w piątek do kina?
Tak to mniej więcej wygląda.