Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Pamiętnik Nicole Brown (rozdział 4)

Dodane przez Pyflame dnia 17-08-2010 22:15
#9

Zacznę od tego, że fajnie piszesz. Trzymasz poziom, jedynie pierwsza część mi się nie podobała [sama nie wiem dlaczego]... Czasem Twoje wypowiedzi wydają się lekko... Dziecinne, ale nic nie szkodzi, bo to dodaje uroku FF pisanemu oczami jedenastolatki.
Lubię się czepiać szczegółów, więc mam nadzieję, że nie będziesz czułą się urażona gdy będę całkowicie szczera. Skomentuje najpierw tekst oznaczony dumną i wielce magiczną #7.

Po śniadaniu ruszyliśmy do sali, w której lekcje prowadziła opiekunka Gryffindoru. Uczyliśmy się definicji transmutacji. Na lekcji z profesorem Flitwickiem poznaliśmy zaklęcie 'Lumos'.


Wydaje mi się, ze to już powinien być nowy akapit.

Nie lubię tamtych okolic. Tak tam mokro, zimno i wiglotno...


Tamtych i tam? To trochę głupio brzmi. Wilgotno. No i jak w lochach może być mokro, tym bardziej, że jest tam wilgotno...

Olivia i Zac Smith mieli jasne, blond, niemalże białe, proste włosy i delikatnie niebiesko-białe oczy. Ich kuzyni: Alex i Victoria mieli mocno poskręcane, czarne, puszyste włosy i małe, czarne oczy.


Masa powtórzeń, z których rozpaczliwe "włosy" najbardziej psują wypowiedź. I pomiędzy słowami "jasne" i "blond" jest zbędny przecinek.

Powtórzenia imion Alex, Olivia, Jasse...

Dumbledore powierzył jej pewną tajemnicę i zwolennicy Czarnego Pana próbowali ją z niej wydobyć.


W moim mniemaniu brzmi to... Głupio. Wydobywa się sól, węgiel, ewentualnie złoto, tak to rozumiem. Proponuje zaznaczone słowo zmienić np. na "wycisnąć".

Nie lubi o niej wspominać. Nigdy z nim o niej nie rozmawiałam.


Powtórzenie.

Nawet nie wie, że ja wiem.


Czasem wydaje nam się, że coś brzmi fajnie, a tak naprawdę jest inaczej. Wie i wiem to niezbyt dobrane połączenie. Nie w tym przypadku.

Widziałam, jak Jessy sięga po różdżkę, kiedy nagle na korytarz wkroczył Snape.


Nie jest źle, ale możesz zamienić na "gdy".

Minęła lekcja i mieliśmy czas wolny, który spędziliśmy w Pokoju Wspólnym rozmawiając o tym, co zdarzyło się przed lekcją eliksirów.


A może "lekcja minęła" ?

Kolejną część skomentuje innym razem.

Pisz dalej, doskonal się. Życzę weny i zapraszam do mnie [Jak to książę stracił księżniczkę"] :D