Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Pamiętnik Nicole Brown (rozdział 4)

Dodane przez yoyo dnia 10-08-2010 15:45
#7

Kolejne, też nie najdłuższe, no ale cóż.

Nad ranem obudził nas blask słońca, wpadającego przez okna. Gdy wstałam, Mia i Isabella miały już identyczne warkoczyki, a Alice próbowała rozczesać swoje skudłaczone, rude loki. Szybko się ubrałam i razem zeszłyśmy do Wielkiej Sali. Po drodze spotkałyśmy Jessego z czterema jego kolegami.
- Dobra, dobra chłopaki, spotkamy się na lekcjach - powiedział i czym prędzej od nich uciekł. Gdy dobiegł do nas, przywitał się:
- Witam panie!
- Cześć - Mia i Isabella odpowiedziały równocześnie.
- Hej. To są bliźniaczki Mia i Isabella - przedstawiłam je.
- Och, przestań. Mów mi Bella - zarumieniła się.
- A to Alice - wskazałam na koleżankę, stojącą najbliżej mnie.
- Cześć - powiedziała skromnie.
- Cześć - uśmiechnął się Jessy.
- To może my już pójdziemy. Jestem głodna jak wilk - powiedziała Mia i razem z siostrą i Alice pobiegły na śniadanie.
- Jak tam wrażenia po pierwszej nocy w Hogwarcie? - zwróciła się Kaja do Jessego, idąc w stronę wspaniałych zapachów, dochodzących z Wielkiej Sali.
- Koszmarne. Jestem w dormitorium z grupą totalnych bezmózgów! - oburzył się.
- Ja tam nie narzekam - odpowiedziałam, zasiadając obok Jessici i Michaela. Popatrzyłam w oczy siedzącego na przeciwko Jessego. Wsadziłam widelec do owsianki i przed dłuższy czas w niej grzebałam. Ach... te jego oczy. Błękit. Nieziemski błękit. Pomachał do mnie. Nawyrażniej musiałam wyglądać głupio, wlepiona w niego swoimi ślepiami. Ocknęłam się i zabrałam za jedzenie. Profesor McGonagall rozdawała plany lekcji: transmutacja, zaklęcia, historia magii, eliksiry, eliksiry.
Po śniadaniu ruszyliśmy do sali, w której lekcje prowadziła opiekunka Gryffindoru. Uczyliśmy się definicji transmutacji. Na lekcji z profesorem Flitwickiem poznaliśmy zaklęcie 'Lumos'.
Nauczyciel - duch, profesor Binns zanudzał nas swymi wykładami, przez co wszyscy mieli znudzone miny. Co jakiś czas, któryś z uczniów ziewał. Po lekcji ruszyliśmy w stonę lochów. Nie lubię tamtych okolic. Jest tak mokro, zimno i wilgotno... Pod klasą zaczepiła Jessego grupka ślizgonów - dwóch chłopców i dwie dziewczyny. Olivia i Zac Smith mieli jasne blond, niemalże białe, proste włosy i delikatnie niebiesko-białe oczy. Ich kuzyni: Alex i Victoria mieli mocno poskręcane, czarne, puszyste włosy i małe, czarne oczy.
- Witaj lalusiu! - zaśmiał się Alex. Jessy nie dał się sprowokować i próbował wyminąć ślizgonów i wejść do klasy. - Gdzie się tak śpieszysz? - Victoria zatarasowała całkowicie wejście. Olivia przeszła koło nas, uśmiechając się słodko i mrugając oczami. Strąciła książki Jessemu. Cała ta sytuacja gromadziła sobie nowych widzów.
- Oj! Czy stąciłam ci książki? - zarechotała.
- A gdzie twoja mamusia, co? - zakpił Zac. Historia mamy Jessego jest straszna. Dopadło ją na ulicy ok. dziesięciu śmierciożercow. Torturowali ją, upokarzali, zadawali jej ból nie do wytrzymania. Próbowała się bronić, ale była sama. Jednak nie poddała się. Dumbledore powierzył jej pewną tajemnicę i zwolennicy Czarnego Pana próbowali ją z niej wycisnąć. Była silna, bardzo silna. Jessy miał wtedy zaledwie 3 lata. A jego matka była taka młoda... Nie lubi o niej wspominać. Nigdy z nim o niej nie rozmawiałam. Pewnie myśli, że ja nic o niej nie wiem.
- Pewnie sobie odpoczywa - powiedziała Victoria. Widziałam, jak Jessy sięga po różdżkę, gdy nagle na korytarz wkroczył Snape. Był to mężczyzna o niezwykle nie spotykanej ilości łoju na długich, czarnych włosach. Jego obecność budziła w większości uczniów grozę.
- Co za zbiegowisko? - spytał, i dodał, nie oczekując odpowiedzi - do klasy. A pan White musi nauczyć się nosić książki, bo jest to naprawdę trudna umiejętność - zakpił na widok blondyna, zbierającego podręczniki, po czym przekroczył próg klasy. Na twarzy Jessego widać było upokorzenie i wściekłość. Lekcja minęła i mieliśmy czas wolny, który spędziliśmy w Pokoju Wspólnym rozmawiając o tym, co zdarzyło się przed lekcją eliksirów.

Edytowane przez yoyo dnia 20-08-2010 13:30