Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Pamiętnik Nicole Brown (rozdział 4)

Dodane przez yoyo dnia 07-08-2010 11:40
#1

Pierwsze ... niedługie.
Proszę o rzetelną ocenę.
Piszcie czy wam się podoba, bo nie wiem czy pisać dalej.


Nazywam się Nicole Brown. Mam 11 lat i niedawno dostałam list z Hogwartu, taki jak mojego starszego o rok brata Michaela. Mieszkamy w Londynie. Nasi sąsiedzi również są czarodziejami. Po prawej stronie mieszka Jessica Moore, która jest w wieku mojego brata, i Matt, który idzie do 5 klasy i został Prefektem. Naprzeciwko mieszka Jessy White. Jest w moim wieku. Bardzo go lubię. Mam nadzieje, że razem z nim zostanę przydzielona do Gryffindoru, tak jak mój brat i sąsiedzi. Nie mogę się doczekać. Spakowałam już kufer, w końcu został tylko tydzień...

*
1 września obudził mnie mój budzik. Wstałam i szybko się ubrałam bo w kuchni czekało już na mnie śniadanie. Usiadłam przy stole i zabrałam się za tosty.
- Kochanie! Nie widziałaś gdzieś mojej różdżki? - Zawołał tata z salonu - nigdzie nie mogę jej znaleźć, a muszę być wcześniej w pracy.
Tata pracuje w Departament Magicznych Gier i Sportów. Jest zawsze zabawny i często żartuje. Dzięki niemu mamy bilety na różne zawody sportowe.
- Jest tutaj - odpowiedziała mama, która wyciągnęła różdżkę, z szafki ze smakołykami.
- Ciekawe, co tu robiła? - odpowiedział tata i puścił mi oko - do zobaczenia i miłej podróży - zwrócił się do mnie. Pyk. Jedno trzaśnięcie i taty już nie było. Po chwili przyszedł Michael.
- Witaj mamo! - Zawołał z uśmiechem - Cześć gnomie - powiedział ciszej do mnie.
- Nie przezywaj siostry Micky - oburzyła się mama, która jeszcze przed chwilą cieszyła się z uratowania spalonego tosta. - Jak skończycie śniadanie, to znieście swoje kufry przed dom. Pan White obiecał was podwieźć pod dworzec. Ja idę sprawdzić, czy wszystko spakowaliście.
- Gnom - rzucił Michael, po czym zaczął wpakowywać tony owsianki do ust. -ObyfNetraiładoKrywintou.
- Nie mówi się z pełną gębą ty tępaku - odpowiedziałam melodyjnie, po czym zniosłam swój kufer przed dom.
Jessica i Matt rozmawiali, a Pan White pakował ich kufry do bagażnika samochodu.
- Siemka Niki! - Nagle dobiegł mnie głos zza pleców
- Och .. . cześć, przestraszyłeś mnie.
- Przepraszam, nie chciałem - powiedział łagodnie Jessy - Ale się cieszę. Może będziemy razem w Gryffindorze? Pomóc? - Wskazał na mój kufer.
- Jeśli chcesz - odpowiedziałam. Jessy wziął mój kufer i zgrabnie przeciągnął go do bagażnika swojego ojca. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy.

Edytowane przez yoyo dnia 17-08-2010 21:18