Dodane przez muchor dnia 30-07-2010 13:24
#3
Szczerze? Za bardzo wciągnęłam się w treść, aby szukać błędów ;)
Bardzo mi się spodobało.
Tekst ciekawy i wciągający.
Zapowiada się interesująco.
Czekam na następne części, aby ocenić czy reszta rozdziałów jest tak dobra jak rozdział 1.;)
Zainteresowoła mnie, że bochater nazywa się
Runcorn. Czyżby był spkrewniony z Albertem Runcornem, sprzymierzeńcem (w późniejszych czasach) Voldemorta?
No to weny rzyczę!