Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Historia Susan White (rozdział czwarty)

Dodane przez Narciss dnia 27-07-2010 16:48
#4

Rozdział 4.

Puk, puk.
- Kto tam? To ty, matko? - Susan wstała z łóżka i podreptała wolno do drzwi.
- Tak. I chciałam cię przeprosić.
- Za co? Za te kłamstwa, oszustwa? Za taką srogą karę? Nigdy!
- Tak, wiem. Oszukiwałam tylko dlatego, bo byłaś okropna. Tak naprawdę jestem w Gryffindorze i pozwalam ci jechać. Działałam zbyt impulsywnie i myślałam, że czegoś cię to nauczy.
- Nie wierzę tobie.
- To nie wierz.
Mama podeszła do okna i zaczęła podziwiać krajobraz.
- Ładny, prawda?
Nagle przeleciała jakaś smuga. Susan to zauważyła.
- Mamo, co to było?
- Coś ci się musiało przywidzieć.
- Czy to sowa?
- Faktycznie, widzę jakąś brązową sowę.
Mama otworzyła okno na oścież.
- Dlaczego otworzyłaś okno?
- By sowa mogła przylecieć i podarować wiadomość. Widzisz, ona przysyła listy. Prawdopodobnie to list z Hogwartu.
Sowa w tym czasie zdążyła przylecieć do pokoju, wypuścić z nóżek list i odlecieć.
Susan wzięła kopertę i otworzyła ją.
Przeczytała pierwszą linijkę:

Hogwart Szkoła Magii I Czarodziejstwa.
Dyrektor: Albus Dumbledore
Order Merlina pierwszej klasy, Wielka Szycha, Naczelny Mag Wizengamotu)

Szanowna pani White.
Mamy przyjemność poinformować Panią, że została Pani przyjęta do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Dołączamy listę niezbędnych podręczników i wyposażenia.
Rok szkolny rozpoczyna się 1 września, więc oczekujemy Pańskiej sowy nie później niż 31 sierpnia.
Z wyrazami szacunku,

Minerwa McGonagall
Zastępca dyrektora


- Mamusiu! Dostałam się do szkoły.
- To świetnie. To kiedy wyruszamy na Pokątną?
- Może jutro?
- Dobra. Tylko trochę wcześniej, bo na obiad u koleżanki, która mnie zaprosiła, to będzie masło.

Następnego dnia...