Dodane przez Liondragon dnia 06-07-2010 11:56
#1
W czasie bitwy o Hogwart, w Pokoju Życzeń, kiedy główni bohaterowie niespodziewanie napotykają dobrze im znaną trójkę Ślizgonów, Harry czyni następującą uwagę na temat głosu Crabbe'a:
Miał niespodziewanie miękki głos, jak na tak wielkiego osiłka; Harry usłyszał jego głos chyba po raz pierwszy w życiu.
Mi natomiast wydaje się, że oba te spostrzeżenia są błędne. W
"Komnacie Tajemnic" w rozdziale
"Eliksir Wielosokowy" Harry rozmawiał przecież przez dłuższy czas z Ronem, który używał głosu Crabbe'a...
- No jak, w porządku?
Wzdrygnął się na dźwięk swojego głosu: było to ochryple warknięcie.
- Taaa - usłyszał równie gruby i ordynarny głos z kabiny po prawej stronie.
Niedopatrzenie Jo czy nietypowa mutacja?