Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ulubiona bajeczka, baśń...

Dodane przez niewesolypagorek dnia 26-11-2008 09:17
#25

Ja gdy byłam mała i nie umiałam czytać, gustowałam w bajkach z obrazkami ;) Patrzyłam na nie i po kolei wyobrażałam sobie wszystko, na podstawie tych obrazków i tekstu który ktoś mi przeczytał... o wiele bardziej skomplikowane baśnie to były [ w końcu mój wymysł ^^ ] Potem nauczyłam się czytać. Wtedy zaś czytywałam legendarne baśnie, opowiadania, czy te inne Andersena. Ciekawe były, większość z nich nie kończyła się dobrze, co zawsze było bardzo zaskakujące. Moje ulubione to 'Mała Syrenka' - najlepszy był moment o obcinaniu języka : D i 'Krzesiwo'. Poza Andersenem lubiłam czytać bajki Krasickiego, ponieważ w większości przypadków były bardzo zabawne [i ładne obrazki w książce były!] Bajki Grimm tez czytałam, jednak te były mało drastyczne i bardzo często mi opowiadane, więc doskonale je znałam, moją ulubioną jest 'Kuma śmierć'.
Poza tym uwielbiałam zawsze baśnie, historie, opowiadania o duchach, wiedźmach, upiorach i tych innych takich. Potem przerzuciłam się na nieco grubsze i ambitniejsze książki.

"12 złotych bajek", którą notabene mam do dzisiaj. Uśmiech Wśród nich były m.in. Bambi, Kopciuszek, Królewna Śnieżka, Brzydkie Kaczątko, Pinokio i inne klasyki.

Tą książkę czytałam codziennie wieczorem zuchom na koloni, w te wakacje. Nie podobało mi się to opracowanie. Jedyną jego zaletą, było to, że bajki były krótkie i nie musiałam się długo produkować :P Dużo ciekawych szczegółów, według mnie bardzo istotnych, zostało pominięte, przez co owe bajki nie podobały mi się prawie wcale. Obrazki były ładne - fakt :D