Dodane przez Pyflame dnia 10-09-2010 19:50
#36
Jeśli chodzi o mnie to od maleńkości kochałam
Baśnie tysiąca i jednej nocy, moją ulubioną był "Szafirowy Książę". Ukochałam sobie tą bajeczkę za prostotę i obecność mego imienia w wersji, którą posiadałam (i nadal posiadam). Poza opowieściami typu "Przygody Sindbada Żeglarza", "Lampa Aladyna" czy "Zaczarowana Studnia" uwielbiałam bajki o wężach, diabłach i czarownicach, a za czasów gdy jeszcze nie umiałam czytać i robili do za mnie tata lub babcia z przyjemnością słuchałam również "Dziadka do orzechów".