Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Pamiętnik Jamesa Pottera (rozdział 9)

Dodane przez muchor dnia 04-08-2010 21:07
#22

Pan zostanie. I panowie też - wskazał na Łapę, Luniaka i Glizdogona. Nagle spostrzegłem, że Slughorn trzyma też Snape'a. - Proszę tutaj - wskazał pięć krzeseł, stojących najbliżej biurka.

Powtórzonko.
Drzwi zamknęły się.

Bleee...:sourgrapes Jak już, to: drzwi zamknęły się za nią, drzwi zamknęły się z trzaskiem, drzwi powoli się zamknęły, ale nie tak! Czyś ty łoszalała!?
- A więc dobrze, dobrze, mów!

Brzmi to jak rozkaz, a powinna być to prośba. Jakbyś sformłowała to tak:
- Więc proszę..., byłoby lepiej.
- Nie! Niech nic nie mówi! Możemy dostać szlaban, czy coś, ale niech nam pan nie każe go słuchać - wtrąciłem, zwracając się do profesora. Temu usta wykrzywiły się w triumfalnym uśmiechu.

Komu się wykrzywiły? Slughornowi czy Snape'owi?
Może i prawdziwa, ale nie dopuszczę, by była skuteczna! Ścisnąłem w ręku batonik i częściowo go zgniotłem. Rozpuszczona czekolada oblepiła moje palce i spłynęła na
książkę. Ja to mam szczęście do czekolady, pomyślałem. Odłożyłem ją delikatnie obok siebie i z trudem wyciągnąłem różdżkę z kieszeni spodni.

Odłożył czekoladę czy książkę?
Ona, i nie tylko.

Bzydkie zdanie, bzydkie zdanie, bzydkie zdanie! Powinno być: I nie tylko ona.
Co jakiś czas dało się słyszeć popiskiwanie szczura, które zapewne miało nas ponaglać, biegnącego obok nas.

:no:Żle sformułowane, nieczytelne zdanie.
W końcu, już w ostatnim pokoju, znaleźliśmy naszego przyjaciela, leżącego na drewnianej podłodze, i wyraźnie
śpiącego.

Bez tego przecinka!


Sama fabuła wciągająca, dobrze, że przerwałaś w takim napiętym momencie - to zachęca czytelnika.
Czekam na roz. 6!