Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ruchome obrazy- tajemnica prostokątnej ramy

Dodane przez Ariana dnia 11-08-2009 18:38
#36

Wiedziałam, że gdzieś coś na ten temat już kiedyś widziałam a teraz nareszcie już wiem gdzie. Fragment pochodzi z tego wywiadu.

Wszystkie obrazy, które widzieliśmy w Hogwarcie przedstawiają martwych ludzi. Wydają się żyć przez swoje portrety. Jak to jest? Czy gdyby były tam portrety rodziców Harry'ego, mógłby z nimi rozmawiać?
To jest bardzo dobre pytanie. Oni są martwi; nie są w pełni zmaterializowani jak duchy, jak pewnie zauważyliście. Miejsce, gdzie zobaczycie ich mówiących, to biuro Dumbledore'a, ponieważ poprzedni dyrektorzy i dyrektorki szkoły zostawiają po sobie jakąś część siebie. Roztaczają swoją aurę w gabinecie i dzięki temu mogą dawać jakąś poradę obecnemu dyrektorowi, jednak nie są duchami. Obrazy powtarzają niemal utarte slogany. Portret matki Syriusza nie jest w 3D, nie jest ona w pełni zmaterializowana. Również ona powtarza utarte zdania, które mówiła, kiedy była jeszcze żywa. Jeśli Harry miałby portret rodziców, nie mogliby mu za wiele powiedzieć. Gdyby spotykał ich jako duchy, byłoby to bardziej znaczące. Ale jak Nick wyjaśnił na końcu HpiZF - zmierzam do niebezpiecznego miejsca, ale pewnie wiecie, o co chodzi - są ludzie, którzy nie zostaną duchami, bo są mniej bojaźliwi, mniej wystraszeni ideą śmierci.



Z wypowiedzi tej wynika, że Harry nie mógłby się "normalnie" komunikować ze swoimi zmarłymi rodzicami.

Co do poruszania się pomiędzy obrazami (HPiIŚ, str. 314):

"Portrety z Hogwartu mogą się komunikować ze sobą, ale nie mogą opuszczać zamku, chyba że odwiedzają swoje portrety wiszące gdzie indziej".

Myślę, że powyższy cytat i fragment wywiadu, tłumaczą poruszone tutaj sprawy i że nie ma już o czym dyskutować.