Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zachowanie Pani Weasley - mamy Rona

Dodane przez -Bellatriks- dnia 03-06-2010 15:02
#5

Eej. Ale gdyby opoznila wyjazd, Voldemort moglby zbierac wieksza armie, zabic wiecej ludzi. Czy ona nie wziela tego pod uwage ? Albo jak powiedziala Harry'emu ze ona i Artur sa rodzicami i powinni wiedziec, gdzie jedzie ich dziecko, i ze jest pewna, ze panstwo Grangerowie tez by sie zgodzili... To uwaga w stylu ''zatroskany rodzic''. Wedlug mnie ona nie zachowala sie, jakby byla czlonkinia Zakonu Feniksa. Albo moze nie ufala Albusowi? Nikt inny sie tak nie zachowywal. A mogla nie uwierzyc Harry'emu, jak jej powiedzial, ze Dumbledore zlecil mu misje. Super ze sie martwi o dzieci, ale Harmione i Harry'ego moglaby zostawic w spokoju (rownie dobrze Lupin moglby sie uwazac za ojca Harry'ego i sadze, ze Harry chcialby miec z kims porozmawiac o jego ojcu, ktorego Lupin znal od dziecinstwa..). Albo pamietacie 5 czesc ? Wtedy Molly uwazala sie za matke Pottera, mimo, ze on wyraznie wolal Syriusza. Bez sensu... Ona mnie wkurza.