Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Koncerty

Dodane przez Milka dnia 10-02-2012 23:40
#27

Koncerty to fajna sprawa, a kiedyś sądziłam, że nie warto wydawać na nie pieniędzy, bo 'wersje studyjne brzmią lepiej', howno prawda :D

Pierwszym koncertem na jakim byłam był występ zespołu Feel w moim mieście powiatowym, beka ze spóźnienia Kupichy i spółki, a jakieś lasencje koło mnie tak się tym przejmowały. Potem nie korzystały, jak ludzie powstawali ze swoich miejsc (wszystko działo się w amfiteatrze) i można było stanąć na ławkach.

Później była słynna data 10.10.10 i kąsert fińskich uchlejuchów Korpiklaani (grają folk metal, a wokalista ma statyw z fioletowymi porożami :D), oj było mocno. Miałam wtedy problem z nogą, więc spokojnie przetransportowałam się na balkon i wszystko oglądałam i słuchałam na spokojnie ^^ Zgubiłam w międzyczasie znajomego w tłumie, ale nie ubolewaliśmy z tego powodu ;P

10 sierpnia AD 2011 i katowicki koncert Judas Priest, o którym marzyłam grubo ponad kilka lat. Spełniło się najskrytsze marzenie usłyszenia na żywo mojego najukochańszego heavymetalowego zespołu. Bawiłam się nieziemsko, nie zostałam zgnieciona bo wybrałam miejsce na trybunach. Na początku pozapominałam słów do wszystkich piosenek, ale z biegiem czasu wszystko wróciło i darłam się razem z kilkutysięcznym tłumem i Robem Halfordem.

Koncert był w ramach Metal Hammer Festival 2011, zagrali też Exodus (niezbyt mi się podobał), Morbid Angel (w ogóle mi się nie podobał, jedyny występ którego końca nie mogłam się doczekać), Vader (o dziwo spodobało mi się), Tank (nawet fajne), Mech (wokalista to mix Grzegorza Markowskiego i Ozzy'ego Osbourne'a, ciekawy występ), Animations i Soulburners (te dwa dosyć słabo).
W tym roku jadę ponownie na Judałke Prieste, w końcu jak chłopaki postanowili do nas wrócić po gorącym przywitaniu w sierpniu to trzeba korzystać. Będę kolejny miesiąc głodować, ale czego to się nie robi dla idoli. W połowie kwietnia katowicki Spodek znów zadrży gdy na scenę wkroczą Metal Gods ^w^