Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Czas

Dodane przez Alae dnia 09-08-2010 22:51
#32

BlackBack napisał/a:
troche mnie to znudzilo jak to czytalem !! ;D no ale dobrze nawet jest napisane

To, zaiste, wspaniałe.

Swidrygajlow napisał/a:
kertiz napisał/a:
Podróże w czasie są dość skomplikowane co widać po dyskusji, która rozgorzała. Myślę że środki ostrożności ustanowione przez Ministerstwo Magii są dobrym pomysłem.

Ujawnie teraz kilka moich przemyśleń na temat podróży w czasie.

Zanim Harry i Hermiona cofnęli się w czasie istniała rzeczywistość, w której Hardodziob został zabity, a dementorzy złożyli pocałunek Syriuszowi. Lecz w momencie kiedy Harry i Hermiona postanowili przenieść się czasie powstała "druga przeszłość" zastępując "pierwszą przeszłość". Tak że w książce mamy opisaną jedynie tą drugą, podczas gdy pierwsza praktycznie nie istniała. W drugiej przeszłości na bieżąco wprowadzane są miany. Gdy Harry, Ron i Hermiona opuszczają chatkę Hagrida Harry i Hermiona z przyszłości ratują hipogryfa, a gdy Harry wraz z Syriuszem leży przy brzegu jeziora także ratuje go Harry z przyszłości. Pierwsza i druga czynność nie miała by miejsca gdyby w przyszłości Harry i Hermiona nie zdecydowaliby się na podróż w czasie. A skutkiem tego byłaby "pierwsza przeszłość", w której Black i Hardodziob umierają. Więc konieczne było by Harry i Hermiona cofnęli się w czasie, choć złe skutki były już naprawione.

Mam nadzieje, że moje przemyślenia są choć odrobinę zrozumiałe.


Szacowny Kertizu!
Naturalnie, że są jasne, ja osobiście pisałem dokładnie o tym samym próbują wybić z główki Alae śmieszną ideę jakoby 66,67% Świętej Trójcy było (jako ona sama rzekła) "w dwóch miejscach w tym samym czasie jeszcze zanim się cofnęli". W moim odczuciu była to głupota, cieszę się, że masz podobne zdanie. Co jednak ciekawe, myśl Alae dała mi dowód wystarczający na to, że Rowling w pomyśle zmiany czasu się pogubiła i zaplątała.


Proszę mi tylko wytłumaczyć jedno. Jeśli Wasza wersja jest poprawna, jakim cudem Potter i Hermiona zdołali się przenieść w czasie, skoro, zgodnie z Waszymi zapewnieniami, że nie byli w dwóch miejscach w jednym czasie, Potter powinien być praktycznie martwy (dokładnie nie mieć duszy, ale monsieur Swidrygajlow nie widzi większej różnicy). Jak to jest? Trójka wychodzi z chatki Hagrida, potem mamy wszystkie świsty, głuche uderzenia i skowyty; Parszywek ucieka Ronowi, gonią go, trafiają do Wrzeszczącej Chaty, bla bla bla; wychodzą z niej, Lupin się przemienia, ogólne zamieszanie; Harry i Syriusz są nad jeziorem i wtedy:

Lecz nagle wokół szyi Harry'ego zacisnęła się para silnych, wilgotnych i zimnych rąk. Ciągnęły jego głowę do góry... czuł lodowaty oddech... A wiec najpierw chcą pozbyć się jego... Cuchnący oddech... jęk matki w uszach... Umrze, słysząc ten krzyk...
HPiWA, str. 400/401.

Według keritza jest tak, że:

Zanim Harry i Hermiona cofnęli się w czasie istniała rzeczywistość, w której Hardodziob został zabity, a dementorzy złożyli pocałunek Syriuszowi. Lecz w momencie kiedy Harry i Hermiona postanowili przenieść się czasie powstała "druga przeszłość" zastępując "pierwszą przeszłość".

Ja mówię, że nie byliby w stanie przenieść się w przeszłość i zwyczajnie zastąpić jednej historii, drugą, bo w pierwszej Złoty Chłopiec był już roślinką. Powiedzcie mi jak roślinka przenosi się w czasie i jak roślinka rzuca patrunusa, żeby uchronić siebie zanim-roślinkę przed staniem się roślinką. Tylko to.

PS.

Swidrygajlow napisał/a:
Szanowna (tak lepiej?) Alae!

Nie mam serca pozbawiać Pana tej przyjemności.