Dodane przez muchor dnia 23-06-2010 18:55
#7
Miałam kilka okropnych przygód w żuciu, ale jedną zapamiętam do końca świata:
Byliśmy u weterynarza, bo moja mała kicia miała mieć sterylizację, a mój duży kot - operację przepukliny. Siedzieliśmy i czekaliśmy na swoją kolej, aż weszła pani z psem. Nagle pies się zachwiał i po_prostu... zdechł. Krew wylewała się na wszystkie strony...
Edytowane przez Fantazja dnia 30-05-2011 23:15