Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Huncwoci

Dodane przez raven dnia 23-03-2013 00:23
#200

Z czwórki huncwotów najbardziej polubiłam Syriusza - jest zresztą moją ulubioną postacią z całej sagi. Mimo, że wychował się w rodzinie fanatyków idei czystości krwi, zdołał odciąć się od przeszłości, wyrobił sobie własną opinię na ten temat i stanąć po dobrej stronie w walce przeciwko Voldemortowi. Jak się okazało, był też oddanym przyjacielem, zdolnym do poświęceń. Zdołał wybaczyć przyjacielowi, że ten zwątpił w jego niewinność.

Wiadomo co wykluło się z Glizdogona i dlaczego nie warto tracić na niego czasu i prądu.

Remus - no cóż, bardzo fajny nauczyciel. Nie mam mu nic do zarzucenia, lubię go, ale też chyba nie mam o nim nic szczególnego do napisania. Ucieszył mnie jego związek z Tonks, zmartwił fakt, że porzucił ją i chciał przyłączyć się do Pottera (ucieczka przed odpowiedzialnością?), ale wkurzył fakt, że Harry tak bardzo go za to zjechał. Szkoda, że nie dane mu było patrzeć jak jego syn dorasta.

James - mam o nim podobne zdanie jak o jego synu - bezczelny, egoistyczny, przekonany o swojej wyższości nad innymi dupek, który dodatkowo okazał się bardzo okrutny. Tak, miotanie w ludzi zaklęciami z powodu nudy, tylko po to by ich poniżyć, jest po prostu cudowne.

Podsumowując: cała grupa wydawała się sympatyczna, fajnie, że nie marnowali lat spędzonych w szkole - poznali prawdopodobnie więcej tajemnic Hogwartu niż dyrektor. Super też, ze okazali wsparcie swojemu przyjacielowi, który przez wilkołactwo był napiętnowany. Szkoda tylko, że nie potrafili oddzielić dobrej zabawy od dość niebezpiecznych zachowań, jednym z przykładów było niewątpliwie zachęcenie Severusa do wejścia do tunelu pod wierzbą bijącą. Zabrakło wyobraźni, niestety.

Edytowane przez raven dnia 23-03-2013 00:28