Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Huncwoci

Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 16-08-2008 23:44
#1

Przez jednych kochani, przez innych nienawidzeni. Cztery dość różne osobowości połączyła, wydawać by się mogło, dozgonna przyjaźń. Wiemy jednak, że jeden z nich okazał się zdrajcą, który wydał własnego przyjaciela. Syriusz, James, Remus, Peter - bo o nich mowa. Co sądzicie o nich i ich przyjaźni? Którego z nich lubicie najbardziej i dlaczego?

Dodane przez ladybird dnia 26-08-2008 03:28
#2

Najbardziej lubię Syriusza, dlatego, że w imię przyjaźni poszedł do Azkabanu, spędzał każdą pełnie z Remusem. I poświęcał się dla nich. Bardzo lubię tę postać.

Dodane przez Doti_Tonks dnia 26-08-2008 15:47
#3

A kto ich nie lubi? Huncwoci rozrabiali kiedy byli w szkole, a kiedy z niej wyszli robili to nadal dzięki swojej mapie...Huncwoci-Fred i George Wesley-Harry Potter-James Potter-kto następny w kolejce do rozrabiania dzięki zaczarowanym spadku Huncwotów?

Dodane przez Swierszczyk dnia 26-08-2008 15:49
#4

Huncwoci są najlepsi ! Szczególnie Syriusz Black !! On jest najlepszym Huncwotem . Ale dzięki nim mamy mapę ...

Dodane przez Miriandel dnia 26-08-2008 16:42
#5

Najfajniejszy był chyba Syriusz, ale zawiodłam się na nim, gdy przeczytałam, jak traktował Snape'a... Remus też był okay, ale zraził mnie do siebie z VII tomie, na Grimmauld Place...

Dodane przez Kathleen Riddle dnia 26-08-2008 16:53
#6

Myślę, że byli fajnymi postaciami i szkoda, że wszyscy zginęli, chociaż Peterowi się należało. Najbardziej lubiłam Syriusza i jak pierwszy raz oglądałam film Harry Potter i Zakon Feniksa, popłakałam się jak go Bellatrix zabiła.

Dodane przez Pirate_Princess dnia 26-08-2008 17:08
#7

Chyba każdy lubi Huncwotów xD To byli tacy poprzednicy Freda i Georga xD Ja także najbardziej polubiłam Syriusza...on w przeciwieństwie do Petera okazał się prawdziwym przyjacielem xD

Dodane przez Lady James dnia 26-08-2008 17:25
#8

a ja najbardziej lubie Jamesa, za to, ze bywał arogancki, że sie puszył, że lubił łamać, że był dobry w quidditcha :) ale ogólnie cała czwróka była fajna, nawet glizdogon

Dodane przez Syriusz dnia 26-08-2008 17:27
#9

Uwielbiam Syriusza jego charakter, ten taki luzz czasami bywał za ostry i jego żarty nie były śmieszne lecz aroganckie ale to wina jego rodziny. Nike rozumiem czemu Petegrew zdradził ich. Przecież miał ich przyjaźń...

Dodane przez Agulec dnia 26-08-2008 18:51
#10

Zdecydowanie Remus, choć kiedyś wolałam Syriusza. A dlaczego Lunatyk? Bo był najmądrzejszy, najrozsądniejszy, cichy i spokojny. Jego jedyną wadą było to, że nie reagował gdy reszta dręczyła Severusa.
Glizdogona wręcz nie znoszę i nie dlatego, że zdradził Potterów. Przecież to dzięki niemu historia potoczyła się tak, a nie inaczej ;] Otóż Peter... zabił Cedrika! ^^
Syriusz jest na drugim miejscu, Potter za nim.

Dodane przez kochanka_dracona dnia 26-08-2008 19:27
#11

Również ich lubię. (;
To taka starsza wersja Freda i Georga w Hogwarcie, gdyby nie oni szkoła nie byłaby taka jak teraz, no i nie byłoby mapy. Najbardziej lubię Syriusza, bo ma (a właściwie to miał) ciekawe poczucie humoru i zawsze stał murem za swoimi przyjaciółmi.

Dodane przez Hermi dnia 26-08-2008 21:46
#12

Zgadzam się z Kochanką, że to jest starsza wersja słynnych bliźniaków. ;)


Co do sympatii to lubiłam ich, oczywiście. Kiedy słyszałam o Jamesie zabiegającym przez kilka lat o Lily, od razu na twarz cisnął mi się uśmiech.
Najbardziej lubiłam Syriusza, Jamesa i Lupina. Na początku było mi trochę żal Petera, kiedy Rowling opisywała go jako nieudacznika szukającego wsparcia u silniejszych i bardziej popularnych ludzi. ;P
Potem jednak diametralnie zmieniłam opinię o nim.

Dodane przez Madame_Uszka dnia 26-08-2008 23:39
#13

Oczywiście, ze ich lubię, co ja piszę ja ich uwielbiam! xD Rozrabiali w szkole, i łączyła ich prawdziwa przyjaźń... przynajmniej w Hogwarcie. Najbardziej lubię Syriusza. Dlaczego? Bo ta postać ma 'to coś' w sobie.

Dodane przez Bad Girl dnia 26-08-2008 23:51
#14

Według mnie to najlepsze postacie w książce ;) oczywiscie za ich czasów szkolnych, bo potem jak ich drogi się rozchodza to tak srednio. Lubie ich jako całą czwórkę, a osobno nie cierpie Glizdogona. Mój ulubiony to Syriusz oczywiście ;) Powala mnie na kolana ;D

Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 27-08-2008 17:35
#15

Hmmm... teraz lubie najbardziej Syrusza lub Jamesa. Lecz jak byli mali najbardziej bym lubiła Lupina. Nikomu nie dokuczał i nie pakował się tak często w kłopoty oraz nie podziwiał tak strasznie Rogacza i Łapy jak Peter.

Dodane przez madeline777 dnia 27-08-2008 17:38
#16

Lubię Lupina - taki spokojny, zrównowazony chłopak.

Dodane przez Moony Alex dnia 27-08-2008 18:10
#17

Remus Lupin jest moją ulubioną postacią, więc to oczywiste, że jest także ulubionym Huncwotem.
Na pewno mieli w sobie coś, co sprawiało, że tak wiele osób ich lubi. Nie wszyscy, znam takich, którzy nie mogą ich strawić (jako Huncwotów, zdarza się, że lubią ich w starszej wersji). Urozmaicali życie szkolne, bez ich psot i wygłupów na pewno byłoby nudno.
Jednak z drugiej strony, gryzie mnie to, że, w szczególności James i Syriusz znęcali się nad innymi uczniami (czytaj: Severus Snape i podobni). (Boli mnie brak reakcji Remusa, ale to dość łatwo wytłumaczyć... nieważne!).

Na drugim miejscu znajdzie się Syriusz, ale ten trochę starszy, który już trochę spoważniał.
Na trzecim będzie James - czuję do niego sympatię, ale też do tej starszej wersji. Myślę, że będąc w Hogwarcie (ach! Marzenia!) i znając takiego Jamesa czwarto-, piątoklasistę (itd), nie przepadałabym za nim.

Petera nie lubię, ze względów oczywistych. Ciekawa jestem jednak jaki był jako chłopak. Albo ciekawa jestem, jaki byłby, gdyby nie trzymał się z Huncwotami...

Dodane przez Cherry dnia 27-08-2008 18:15
#18

Huncwoci byli super i nie widzę powodu, żeby ich nie lubić. ; p
no, z wyjątkiem Petera, tego plugawego zdrajcy.
najbardziej do gustu przypadł mi Syriusz, a może James...
nie wiem, bo tego drugiego nie mieliśmy okazji bliżej poznać.

Dodane przez Bella dnia 27-08-2008 18:18
#19

Najbardziej lubię Syriusza, [ech... moja oryginalność] za ten luz , humor itp.
Lubię też Lunatyka, ale mniej.

Dodane przez Druella_Rosier dnia 27-08-2008 18:22
#20

Ja osobiście bardzo lubię Huncwotów, chociaż Peter przyprawia mnie o mdłości (blee).
Z całej czwórki najbardziej chyba lubię Łapę.
Chociaż tak na prawdę nic go nie wyróżniało z tłumu innych dzieciorów
(prócz tego, że jako jedyny z rodziny Black trafił do Gryffindoru).
Ale jednak coś w nim jest takiego, że go uwielbiam.
Jednak zachował sie jak ostatni dupek, kiedy kazał Severus'owi wejść w
czasie pełni do Wrzeszczącej Chaty.
Kompletnie idiotyczny pomysł.
I w tej jednej chwili lubię Potter'a.
Wrócił się i uratował tego nieszczęsnego Ślizgona.
Remus Lupin.
Nad nim musiałabym się zastanowić.
Taki... Strasznie podobny do mnie xP
Zaczytany, dobry uczeń.

Dodane przez Fantazja dnia 27-08-2008 18:35
#21

Cóż, najbardziej z całej czwórki lubię Remusa. Sama nie wiem, dlaczego. Może za jego spokój i opanowanie, a może za to, że był wilkołakiem? A może po trochu i jedno i drugie. d; Tak czy inaczej jest on moim ulubionym Huncwotem. Na drugim miejscu stawiam Syriusza, ale tylko tego starszego. Gdy był młody, lubił znęcać się nad Severusem, co nie spotyka się z aprobatą z mojej strony. Jednak potem zmienił się na lepsze i tego zmienionego Syriusza bardzo lubię. Jeśli chodzi o Jamesa, to nie przepadałam za nim nigdy i raczej przepadać nie zacznę. Sama nie wiem dlaczego, ale czuję do niego antypatię, chociaż, nie powiem, wykazał się dużą odwagą, próbując ratować żonę i syna. Jednak to nie zmienia faktu, że go nie lubię. ;P
A Glizdogon? Powiem krótko. Nie toleruję zdrajców.

Dodane przez Laboleth dnia 27-08-2008 18:44
#22

Ja Huncwotów uwielbiam:
Jamesa za to, że tyle lat starał się o Lily
Syriusza za to, że po prostu był
Remusa - a da się go nie lubić? Szkoda tylko, że nie reagował jak wcześniejsza dwójka znęcała się nad Severusem.
Peter - dlaczego on w ogóle był zaliczany do Huncwotów??? Nie był jakoś specjalnie zdolny, przystojny czy coś (pozostali byli i zdolni, i przystojni, przynajmniej wg mnie :) ). Nie lubię Glizdogona, bo jak powiedział Łapa "Lepiej zginąć niż zdradzić przyjaciół".

Dodane przez Ginny1995 dnia 28-08-2008 22:10
#23

Ja nie potrafię wybrać wśród nich, ale na_pewno nie był to Glizdogon. James tak, Syriusz, tak, Remus tak. Każdy miał coś co mogło do niego 'ciągnąć'. xD

Edytowane przez Ariana dnia 14-03-2009 12:26

Dodane przez Harry_Ginny dnia 29-08-2008 14:36
#24

Ja najbardziej lubię Syriusza, dlatego że poświęcił się i pomagał Lupinowi.

Dodane przez wiktordogan dnia 30-08-2008 20:46
#25

Nie przeczytałem jeszcze do końca ,ale na razie mi się podoba .

Dodane przez Yennefer dnia 02-09-2008 10:49
#26

Syriusz jest najlepszy. Taki beztroski... może w życiu nie byłoby to najlepsze, ale dobrze się o takim człowieku czyta.:)

Dodane przez Anette dnia 02-09-2008 18:05
#27

Także ich kocham! Są cudowni, najbardziej lubię Syriusza i Jamesa. Byli tacy aroganccy, napuszeni, a James w bardzo ciekawy sposób próbował zdobyć Lily, :Evans, umówisz się ze mną?"- ten tekst chyba wszyscy znamy. A tak w ogóle to nienawidzę Glizdogona, nie lubię ani zdrajców ani cykorów a Peter zaliczał się i do tych, i do tych.

Dodane przez Maladie dnia 02-09-2008 19:02
#28

Z Huncwotów chyba najbardziej lubię Jamesa. Za wszystko: za arogancję i bezczelność :] za umiejętności i osobisty urok :)

Dodane przez Aragorn dnia 03-09-2008 17:26
#29

Ja zdecydowanie najbardziej lubię Syriusza. Jego charakter był bardzo zbliżony do charakteru Aragorna. Syriusz zmieniał się w wielkiego czarnego psa(a psy to moje ulubione zwierzęta) i był prawdziwym przyjacielem. Na drugim miejscu James (ponieważ był dobry w quidditchu:D) i Remus(bo był mądry).
Petera nigdy nie lubiłem...Taki mały, tchórzliwy... Nie pasował ani do Gryffindoru, ani do Huncwotów...

Dodane przez Lady Shadow dnia 03-09-2008 17:43
#30

Ogólnie to nie przepadałam za Huncwotami z wielu, wielu powodów, jednym z nich może być znęcanie się na Snape'ie ale i ich wyniosłość i wogóle uważanie się za naj naj denerwowało mnie.
Jedynym normalnym człowiekiem z tej bandy był Remus Lupin, gdyż umiał według mnie się zachować i raczej nie nękał innych.

Dodane przez Dimrilla dnia 03-09-2008 17:49
#31

Z Huncwotów lubię tylko Remusa (poczciwy z niego wilkołak... :) ) Co do pozostałych:

- James Potter - zarozumiały, zapatrzony w siebie bubek, który lubił wyżywać się na innych
- Syriusz Black - wieczny Piotruś Pan, w czasach młodzieńczych również z przerostem ego i skłonnościami do dręczenia słabszych (o WIELE bardziej lubię jego brata, ale to już inna historia...)
- Peter Pettigrew - odrażający tchórz i zdrajca.

I kim tu się zachwycać?

Swoją drogą: cóż za podręcznikowa wręcz grupka SZLACHETNYCH Gryfonów!... (zaznaczam, że Remusa się nie czepiam, ale pozostałych - owszem)

Dodane przez DominiKa812 dnia 10-09-2008 18:06
#32

Oni są świetni! Strasznie lubię moment w książce jak mapa obraża Snape śmieszne wtedy są te ich teksty.. A najlepszym Huncwotem jest dla mnie chyba Syriusz i Lupin. Dwóch miłych i zabawnych ludzi :P

Dodane przez Martyna dnia 10-09-2008 18:21
#33

He, he, he. A ja się nie mogę zgodzić. Osobiście nie znoszę Huncwotów. Jamesa za to, że był taki napuszony "ja jestem najlepszy!", Syriusza "jaki ja jestem piękny, patrzcie i się zachwycajcie, dziewczyny, walcie do mnie jak w dym!". Petera nie lubiłam, bo cóż, on był po prostu zwykłym podlizuchem i nikim więcej. Szukał oparcia w silniejszych, cały czas tylko wślepiał się z uwielbieniem w swoich "idoli"... ;d
Zdziwi was, dlaczego Lupina też nie lubię? Może. Remus był po prostu osobą bierną "wy mnie do niczego nie mieszajcie" i tyle ;d
Ja za Huncwotami nie przepadam...

Dodane przez Rewolucja dnia 23-09-2008 18:59
#34

Huncwoci.. mm... moja ulubiona banda psotników. Najbardziej lubiłam, lubię i będę lubić Syriusza za wszystko - był bardzo przystojny, mądry i umiał się nieźle bawić, a poza tym po przemianie był bardzo fajnym zwierzakiem. Po prostu go kocham! ;-)

Dodane przez Qeenia dnia 27-09-2008 20:04
#35

Ah. Moi Kochani Huncwoci... :)
Oczywiście James i Syriusz... xD Niektórzy ich nie lubią, za znęcanie się nad Snapem. Większość ich za to potępia, a ja Kocham. Te postacie Są moim literackim odbiciem. Odnalazłam w nich cząstkę siebie. Może i robili kawały Smarkerusowi ale byli też gotowi zaryzykować własne życie aby go ratować. Rowling bardzo sprytnie przedstawiła Seva jako ofiarę, która popełniła tylko jeden błąd nazywając Lily szlamą i osobę nieszczęśliwie zakochaną, której życie zrujnował James. Nie opisała jednak jak Snape traktował rogacza. Może Jim miał powody swej niechęci do ślizgona, które nie zostały opublikowane.
Reasumując-
James i Syriusz Yes.
Remus może być
Peter to bez komentarza...
Pozdrawiam ;*

Dodane przez Itka dnia 27-09-2008 20:27
#36

Z Huncwotów najbardziej lubię Syriusza. Wyniosły, arogancki, chamski, do tego przystojny... Jakby stworzony dla mnie. Takich bohaterów książkowych, filmowych lubię. Gdybym chodziła do Hogwartu, na pewno bym się w nim kochała. Zawsze kojarzyłam go z Sawyer'em z "Lost" - i nie pytajcie, czemu akurat z nim. Jedyną jego wadą było to, że wyżywał się na Severusie bez powodu. To bym w nim zmieniła.

Drugi jest u mnie Remus. Cichy i spokojny, zupełne przeciwieństwo wybuchowego Syriusza. Był wspaniałym człowiekiem, choć on sam miał o sobie zbyt niskie mniemanie.

Jamesa nie lubiłam nigdy - taki cwaniaczek.

A Glizdogon? Na początku było mi go żal, ale po tym, jak dowiedziałam się, że zdradził Jamesa i Lily, przestał mieć dla mnie jakąkolwiek wartość jako człowiek.

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 27-09-2008 20:32
#37

Najbardziej z ich czwórki lubię Syriusza. Powód? To taki fajny facet, że chciałabym mieć go za rodzinę :P Zżyłam się z nim i to właśnie on był pierwszą, lubianą przeze mnie osobą z HP. Reszta też jest fajna, ale nie tak jak Syriusz :P
Lupina lubię za poczucie humoru i to, ze potrafi pomóc mimo wszystko.
Jamesa za jego charakter, trochę zbliżony do mojego ;p
Petera za to, że był śmierciożercą ^^ Nie, świry, jego najmniej lubię, praktycznie w_ogóle ;p

Edytowane przez Ariana dnia 14-03-2009 12:28

Dodane przez Cee dnia 27-09-2008 23:16
#38

Lubię, nawet bardzo.
- James, owszem, był w dzieciństwie i młodości napuszony, jednakże zmienił się; poświęcił życie dla żony i synka, a to na_pewno coś znaczy.
- Syriusz... te jego podrywanie i przedmiotowe traktowanie wszystkich nadmuchanych lalek było w tym przypadku wprost przezabawne.
- Remus, podobny do mnie - uczył się, dość poważny, potrafił sprowadzić chłopaków do pionu.
- Peter - cóż, tu zrobię wyjątek, szczurojad, nielojalny przyjaciel.

Edytowane przez Ariana dnia 14-03-2009 12:29

Dodane przez 93asia93 dnia 28-09-2008 13:24
#39

O przyajaźni ja sądzę... cóż, ta przyjaźń wg mnie była naprawdę dziwna. Syriusz i James - dwóch prawdziwych rozrabiaków + Remus - prefekt, pilny uczeń + Peter - niezdara.
Co mogło ich połączyć? To dość dziwne. Czy Syriusz i James byli tak łasi na pochwały i komplementy, że zaprzyjaźnili się z biednym małym Peterem? A może jest to taka wlaśnie filmowa i książkowa przyjaźń, ktora nie patrzy na wygląd i zdolności? Czy było to takie właśnie sloganowe 'kochanie się' przyjaciół? Całkowicie różnych ludzi? Przyciaganie przeciwieństw charakterów? Myślę, że każda z moich "teorii" ma w sobie trochę prawdy.
Którego z nich najbardziej lubię? Syriusza, to jasne. Dlaczego? Ostatnio zaczęłam się właśnie nad tym zastanawiać. I myślę, że znalazłam w miarę jasną odpowiedź.
Black 'zwycięża' nad Jamesem pod tym względem, ze żyje. Wiemy o nim więcej, możemy się z nim w pewien sposób spotkać podczas czytania książek J.K.Rowling.
Syriusz i Remus. Tu sprawa też nie jest trudna. Mało kto z nas lubi nauczycieli, prawda? Nawet, jeśli byliby najmilszymi ludźmi na świecie, pozostaną nauczycielami. A Syriusz jest buntownikiem: przebywał w Azkabanie, bo chciał zabić swojego byłego przyjaciela za zdradę. No i tu kolejny pretekst, żeby lubić właśnie Syriusza. Cenił przyjaźń ponad swoje życie. Żeby uchronić Jamesa i Lily przed strasznym losem, chciał zostać Strażnikiem Tajemnicy Potterów. Dałby się za nich nawet zabić.
Dlaczego nie lubimy Petera, to chyb jasne - zdracja, tchórz, kłamca.

Ale cóż, to tylko moje zdanie :)

Dodane przez Nefri dnia 03-11-2008 18:01
#40

Bardzo podobają mi sie te postacie najbardziej Syriusz bo dla przyjaźni poszedł nawet do Azkabanu jest on bardzo honorowy zrobił by wszystko dla Pottera Z całej tej czwórki nie_lubie tylko jednej postaci wiadomo kogo:) O Glizdogonie mowa oczywiście jest on dla mnie wrednym zdrajcą i nie zasługuje w_ogóle abym sie o nim rozpisywał ogólnie bardzo mnie zafascynowała ich przyjaźń. To chyba tyle

Edytowane przez Souriant dnia 03-11-2008 19:10

Dodane przez Shetanka dnia 15-11-2008 12:38
#41

Huncwoci to są najzajedwabistsze postacie w całym HP <3. Całą trójkę kocham i ubóstwiam, trójkę no bo bez Petera, bo choć w latach szkolnych był całkiem spoko, to jednak przez zdradę zupełnie go znienawidziłam. Najbardziej oczywiście ubóstwiam Syriusza, czego nie trudno się domyślić patrząc na mój avatar czy podpis. Zaczęło się od tego, że zmieniał się w psa - psy są moją wielką pasją od 7 roku życia <3. Potem, im bardziej Go poznawałam, tym bardziej mnie pasjonwał, po prostu kocham tą postać <3. Po przeczytaniu o śmierci Syriusza rzuciłam książkę w kąt, zaczęłam... płakać. Brakowało Mi Go w dalszych częściach <3 ... do tej pory mam żal do Rowling że go uśmierciła :c

Dodane przez Callie_Potter dnia 19-11-2008 18:28
#42

Więc. Uwielbiam Huncwotów. xD Bez nich Hogwart byłby... nudny?
Jamesa i Syriusza lubię, bo często coś odwalali; (moja krew. xP)
Remusa lubię, ponieważ był pomocny i w ogóle fajny, miły cud miód itp. xD
A Petera... :sourgrapes: masakra. takie to głupkowate, ślamazarne... fe.

Dodane przez Brigit_Joint dnia 27-11-2008 18:25
#43

Każdego z nich lubię po trochu.
James okazał się prawdziwym mężczyzną - bronił ukochanej i synka, poświęcając to, co najcenniejsze miał.
Syriusz - amant, casanova... Ale w gruncie rzeczy niesamowity człowiek. Bynajmniej to, że wytrzymał w Azkabanie 12 lat. Poza tym, jego charakter wielokrotnie przejawia się i u mnie.
Lupin - Pan Inteligentny Pedant. Taaak, z pewnością budzący swego rodzaju sympatię.
A Peter... W każdym z nas drzemie Zło. Nigdy się go nie pozbędziemy. Pierwotny dar. Między Złem a Złem... To dylemat.

Dodane przez Lord Harry Potter dnia 13-12-2008 14:03
#44

Syrius był najlepszy z tej czwórki ponieważ: był stanowczy sprytny wytrwały i nie tracił nadzieji.

Dodane przez Carol dnia 14-12-2008 15:18
#45

Huncwoci? - Oni są świetni! Uwielbiam ich. Najbardziej lubię Lunatyka i Łapę:)

Dodane przez Lady K dnia 22-12-2008 12:16
#46

Ja również, jak niektórzy najbardziej lubię Syriusza. Z tego co wiemy z książek był bardzo pocieszny i zabawny. Do tego wierny przyjaciel ! I do tego był animagiem :D Faajna umiejętność.
Jeśli chodzi o Jamesa to nie wiele o nim wiemy, jedynie ,że należał do huncwotów, współtworzył mapę i był ojcem Harry'ego. Ale z tego co dowiedzieliśmy się w Zakonie i Insygniach lubił sobie nieźle pożartować i narozrabiać. I uwielbiał dokuczać Snape'owi !
Lupin ... hmm ! Był zagadką fakt, ale trzymał się razem z resztą ! Był lojalny. I biedaczysko z niego ... wilkołak :(
Petergew pozostaje zdrajcą w moich oczach ! Jak mógł zdradzić przyjaciół ! W szkole zawsze kręcił się obok huncwotów bo było bezpiecznie a poza tym oni byli dość sławni w szkole ... Petegrew to tchórz ! Służył Voldemortowi tylko ze strachu ...
Podsumowując fajnie znać takich huncwotów. :D

Edytowane przez Ariana dnia 14-03-2009 12:31

Dodane przez Nicolette dnia 23-12-2008 18:51
#47

Każdy z nich miał w sobie to 'coś' [no może prócz Glizdogona ;d]
Rogacz - w pewnych momentach przeginał, no i to mnie okropnie w nim wkurzało. Polubiłam go, ale mniej niż Remusa, czy Syriusza.
Glizdogon - wredny zdrajca i lizuś. Okropnie mnie wkurzał. Nawet gdyby nie był zdrajcą to bym go nie polubiła.
Łapa - polubiłam go, razem z jego wszelkimi wadami. Chociaż często był bardzo lekkomyślny, nierozsądny, złośliwy i za nadto pewny siebie to miał w sobie coś co sprawiało go "tym dobrym".
Lunatyk - lubię go najbardziej ze wszystkich Huncwotów ;d Pewnie za jego rozsądek , zimną krew, bystrość i inteligencje. Rzeczywiście, nie potrafił często sprzeciwić się przyjaciołom, ale w moim mniemaniu nie była to oznaka tchórzostwa, a raczej obawy o...odtrącenie [?], albo uznanie za kogoś mało godnego bycia Huncwotem.

Edytowane przez Nicolette dnia 23-12-2008 18:51

Dodane przez Beatrix dnia 08-01-2009 20:13
#48

Remus - fajny, poważny wilkołak
James - trochę pyszny chłopak o naturze wpadacza w kłopoty
Glizdogon - lepiej się nie wypowiadać, bo to będą same niecenzuralne słowa
Syriusz - super ojciec chrzestny o charakterze rozrywkowego chłopaka z przebłyskami moralności i etyki. I to właśnie jego lubię najbardziej z całej tej gromadki. Co do ich przyjaźni - trzech to przyjaciele na dobre i na złe. Ostatni to szkoda gadać...

Dodane przez atrammarta dnia 10-01-2009 00:22
#49

Moi ulubieni, no bynajmniej między innymi, bohaterowie.
Lubię Huncwotów za tą przyjaźń, tajemnice, beztroskę i dowcipy, aczkolwiek znęcania się nad Severusem też nie toleruję.

Najbardziej z całej czwórki lubię Syriusza. Nonszalancki, wierny, odważny, przystojny facet ^^

Dodane przez Syriuszek dnia 11-01-2009 19:34
#50

Najdzielniejszymi z nich byli Syriusz i James.Lunatyk też był sporo odważny, ale on nie wytrzymałby psychicznie w Azkabanie i nie umarłby za rodzinę, a o Peterze szkoda mówić.

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 25-01-2009 15:17
#51

Huncwoci, uwielbiam ich! Z malym wyjatkiem-oczywiscie Peter. Najbardziej lubie Syriusza. Był boszki, heh...(nie chodzi tylko o wyglad, zeby nie bylo...)...Syriusz był prawdziwym przyjacielem!! A do tego jaki zabawny (chociaz czasem przeginał)...

Dodane przez Mandarynka dnia 28-01-2009 12:21
#52

Hmm. Może Remus? To takie odzwierciedlenie mnie. Spokojny, cichy, lubiący się uczyć, ale jednak pomagał przyjaciołom w robieniu kawałów itp.
I podczas pełni stawał się wilkołakiem. Ja wilkołakiem nie jestem, ale kiedy cała tarcza księżyca wisi na niebie, sen odlatuje ode mnie w przestrzeń ciemności nade mną.
Co mnie wzieno? (wiem, wzięło)

Dodane przez gandzia dnia 29-01-2009 13:51
#53

Uwielbiam wszystkich Huncwotów, a w szczególności Syriusza :D jest moją ulubina postacia z ksiazki.... lubie tez bardzo Lupina i Jamesa, chociaz uwazam sie Huncwoci w przeszlosci zachowywali sie okropnie..... Jednak warto docenic to , ze JK Rowling nie zrobila z wspomnianej trojki lalek pozbawionych wad, tylko stworzyla autentyczne postacie ze wszystkimi wadami i zaletami jakie mamy my...

Dodane przez Feltonka dnia 29-01-2009 15:15
#54

Najbardziej lubię hm... Chyba Jamesa za jego stanowczość. Widać było, że wszystkie dziewczyny na niego lecą. Ogólnie to niegrzeczny chłopczyk, a ja takich lubie xD

Dodane przez Pinacolada dnia 29-01-2009 15:28
#55

Oczywiście huncwoci są genialni. Po prostu. Przyznaję się, że moim faworytem jest nie kto inny jak Łapcia xD. ofc. Syriusz jest naj i tyle. Jest wyrazistą postacią, dobrze zarysowaną, opisaną i przemyślaną. W dodatku przystojny zdolny i przemienia się w takiego ślicznego psiaka <3. Glizdogony tępie, Lunatyków szanuję, a Rogaczy podziwiam, ot co!

Dodane przez Ami dnia 31-01-2009 23:06
#56

Z całej czwórki najbardziej lubię Remusa i Syriusza. Obaj wydawali mi się tacy pełni życia. James'a za bardzo nie znałam mało o Nim było , a Petera nienawidzę gnida jedna :D

Dodane przez pomyluna dnia 01-02-2009 00:49
#57

Ja najbardziej z całej czwóreczki lubię Syriusza. Lojalny przyjaciel. Poza tym był sympatycznym człowiekiem i miał w sobie dużo ciepła. Jamesa też lubię, ale to już jest drugie miejsce. Lubin, jest całkiem okej, nie wychylał się zbytnio. A Petr? Tchórzliwy zdrajca to chyba w zupełności wystarcza, aby stwierdzić, że bardzo go nie lubię!

Edytowane przez Ariana dnia 14-03-2009 12:33

Dodane przez maciek966 dnia 01-02-2009 10:10
#58

Ja myślę że James bo to on chciał zamienić się w animaga by towarzyszyć Lunatykowi, a Glizdogon to zdrajca choć chwile litości miał w sobie..:)

Dodane przez Harry 14 dnia 03-02-2009 16:26
#59

Bardzo ich lubię chyba jak każdy. Myślę że to bardzo miłe że pomogli oni Lupinowi po tym jak stawał się wilkołakiem oni zmieniali się w swoje wyznaczone zwierzęta byli animagami. Najbardziej z nich lubię Lupina pewnie dla tego że był nauczycielem obrony przed czarną magią. Na drugim miejscu postawił bym Syriusza, ponieważ był on wujkiem chrzestnym Harrego. Na trzecim miejscu postawiłbym James Pottera dopiero trzecie miejsce ponieważ wiele nie było o nim wspomniane w książce a z tego co było wspomniane zasługuje na trzecie miejsce. No i czwarte miejsce Glizdogon jak każdy wie sługa Voldemorta zdradził Jamesa mówiąc czarnemu panu gdzie jest rodzina Potterów.

Dodane przez marta2093 dnia 06-02-2009 11:05
#60

Wątek i sam pomysł postaci Huncwotów bardzo mi się podobał. Bardzo lubię ich wszystkich, nie lubię trójkę - Syriusza, Jemesa i Remusa. Co do Petera... Uważam go za tchórza i zdrajcę, a zdrajców przecież nikt nie lubi. Moim ulubionym Huncwotem jest Black. Bardzo polubiłam tę postać, ale nie podobał stosunek łapy do Sneape'a i to, że naraził go na niebezpieczeństwo. podziwiam go za oddanie przyjaciołom i to, że niewinny spędził 12 lat w Azkabanie. Podobają mi się także jego relacje z Harrym i to, że był gotowy poświęcić własne życie, byle uratować syna przyjaciela.

Dodane przez Damakeri dnia 07-02-2009 15:28
#61

Najbardziej lubię Remusa i Łapę.
Remus-bo był dobrym przyjacielem, nie narzucał się, był inteligentny i zawsze uprzejmy.
Łapa-bo był BOSKI, zakochałam się w nim xD

Dodane przez Vampire dnia 07-02-2009 16:29
#62

Najbardziej lubię Remusa Lupina(Lunatyk), ponieważ :
był najmądrzejszy, najrozsądniejszy, cichy i spokojny. Jego jedyną wadą było to, że nie reagował gdy reszta dręczyła Severusa.

Uważam tak samo, jak ~Agulec, że Remus był nalepszy...;p;p

Za to najbardziej nie lubię, jak większośc tu osób Glizdogona, bo jest tylko podłym zdrajcą... Nie zasługiwał na ich przyjaźń... Teraz widać, jak się skończyła...

Dodane przez Ann Black dnia 07-02-2009 16:49
#63

Och ja ich uwielbiam ! No oprócz Petera, bo jest podłym zdrajcą. Ale pozostali - James, Syriusz i Remus - są fantastyczni. Podziwiam Jamesa i Syriusza za to, że stali się animagami dla Remusa. To musiało być dla nich ciężkie (dla tego, że przemiana w zwierzę jest ryzykowna i trzeba się jej długo uczyć ). A najbardziej lubię Syriusza. Nie wiem dlaczego ;) Tak po prostu.

Dodane przez Lucyfer dnia 08-02-2009 17:12
#64

Ich przyjaźń była wręcz wzorowa, a to dobrze, bo mogli na sobie polegać(jak widać tylko tak im się zdawało)
Mój ulubiony to Lupin chyba, bo to bardzo sympatyczna postać... Napiętnowany Huncwot.

Dodane przez Azzure Sky dnia 08-02-2009 23:23
#65

Szczerze? Nie cierpię ich - wielkiego nadętego bufona (James), jeszcze większego nadętego bufona (Syriusz) i Pana Idealnego (Lupin). Jeśli bym miała wybrać to chyba najbliższy mojemu sercu jest Peter, poniżany i traktowany jak popychadło... Nie twierdzę, że to co zrobił było fajne, ale i tak jest najsympatyczniejszy...

Dodane przez Ariana Malfoy dnia 09-02-2009 00:01
#66

Lubię ich za psoty które wymyślali jak Fred i George, jednak najbardziej lubię Syriusza i Lupina. A tak w ogóle to marzy się taka mapa. Ale różnych miejsc :D

Dodane przez michal_black dnia 18-02-2009 19:28
#67

chyba najbardziej lubie syriusza poniewaz udalo mu sie uciec z azkabanu i dalej sie ukrywa i zaden dementor jeszcze go nie znalazl.

Dodane przez Severus Tobiasz Snape dnia 18-02-2009 19:50
#68

chyba najbardziej lubie syriusza poniewaz udalo mu sie uciec z azkabanu i dalej sie ukrywa i zaden dementor jeszcze go nie znalazl.


Chyba już się nie ukrywa :lol:

Dodane przez maciek012 dnia 21-02-2009 00:07
#69

Najbardziej z czwórki lubię Remusa:}

Dodane przez Luna Parkinson dnia 21-02-2009 00:52
#70

Trudny wybór, ale najbardziej chyba Syriusza. Był naprawdę fajny. Na drugim miejscu Lupin.
James...co prawda ojciec Harry'ego , ale za nim nie przepadam. A o Peterze już mnie wspomnę....

Dodane przez Lunka_07 dnia 21-02-2009 11:53
#71

W ogóle ich nie lubię. Potter jest nadęty, Black zresztą to samo, Lupin... to sama nie wiem, a Peter to podły zdrajca... już Snape jest lepszy (mimo wszystko). No ale przynajmniej zrobili przydatną mapę, nie?

Dodane przez Magic Dream dnia 21-02-2009 14:08
#72

Hm... widzę, że większość za nimi przepada. Wybiję się z tłumu i powiem, że ja ich nie lubię. Chociaż nie wszystkich... Remusa darzę sympatią. Jako jedyny z tej czwórki miał trochę oleju w głowie. Był trochę podobny do mnie - raczej odpowiedzialny i poważny, spokojny. Cóż. Syriusz jest do zniesienia, ale ja 'polubiłam' (hm, chyba tego nie mogę tak nazwać) go dopiero jako dorosłego mężczyznę. Denerwował mnie, gdy był młody. Ale to nic w porównaniu z Jamesem! Jego wprost nie cierpię. Nadęty, próżny... Uh. Może potem się zmienił... Ale jak dla mnie dorośli Huncwoci nie byli już Huncwotami. Nie takimi, jak za szkolnych czasów. O, został jeszcze Glizdek. Nie, nie, nie. Zdrajca. Wstrętny zdrajca. Co z niego za przyjaciel? Może i nie przepadam za Huncwotami, ale trzeba im przyznać, że byli dla siebie wspaniałymi przyjaciółmi. Wszyscy, oprócz Petera. Na moją raczej negatywną opinię na temat w/w panów wpłynęło też to, jak zachowywali się wobec Severusa. To tyle.

Dodane przez Artegor dnia 23-02-2009 14:29
#73

Huncwoci-Założyciele mapy Huncwotów. Dzięki nim i ich mapie można korzystać z magicznej mapy. Moim zdaniem każdy z nich jest oryginalny. Każdy z "paczki" miał skłonności do wpadania w kłopoty. Ale według mnie wszyscy byli w porządku i za to ich lubię.

Dodane przez XiaNna dnia 23-02-2009 18:38
#74

Nie wiem którego bardziej lubię. Wiem że nie lubię Petera! Ich przyjaźń była silna i do tz. Grobowej Deski

Dodane przez Madlenne dnia 24-02-2009 15:54
#75

Ja chyba najbardziej lubię Syriusza i Jamesa. Bardzo przypominają mi Freda i George'a Weasley'ów, a do tych postaci mam szczególny sentyment. ;)
Bardziej jednak chyba lubię Syriusza. ;)
Lupin wydaje mi się być zbyt sztywny, a Peter, to ktoś kto próbuje się wybić na plecach innych. A takich ludzi nie lubię.

Dodane przez mickalrox dnia 06-03-2009 12:14
#76

Ja z tej czwórki najbardziej polubiłem Syriusza...
Do konca był przyjacielem

Dodane przez Ann dnia 26-03-2009 20:19
#77

Oczywiście, że ich lubię, a jakżeby inaczej ;D
Najbardziej chyba Syriusza. Po prosta ja również doceniam jego poświęcenie w imię przyjaźni. Swoim przyjaciołom był wierny zawsze i był gotowy im pomóc. Jamesa tez bardzo lubię, tak po prostu. Remus, ach, ten Remus... ;D No i Peter myślę, że był ofiarą samego siebie... czasem to nawet jest mi go żal.

Dodane przez Alanette Vieira Malfoy dnia 26-03-2009 20:32
#78

Cóż, ja za Huncwotami generalnie nie przepadam - bliźniacy Weasleyowie są lepsi.
Generalnie rzecz biorąc, z całej tej czwórki najbardziej do gustu przypadł mi Remus - tak bardzo się bał, że straci przyjaciół, jeśli wyjdzie na jaw jego "mała choroba"... Nu i miał więcej oleju w głowie niż pozostali.
Mimo wszystko, przyjaźń Huncwotów, ich zgranie, życie na dobre i na złe... To jest godne podziwu. :]

Dodane przez Patryk realowiec dnia 26-03-2009 21:59
#79

Najbardziej z huncwotów lubię Syriusza , bo to miły gość . A to że w dzieciństwie dokuczał smerkerusowi to też bym mu dokuczał :) .

Dodane przez Harry Potter 177 dnia 27-04-2009 22:30
#80

Ja najbardziej lubię Jamesa. Był świetnym szukającym, nie lubił Snape'a.
A przede wszystkim był bardzo dobrym przyjacielem i przywódcą swojej paczki. I to jego wybrała Lily a nie Severusa.

Edytowane przez Souriant dnia 27-04-2009 23:32

Dodane przez Bonnie313 dnia 28-04-2009 18:11
#81

Pomimo tego, że byli dokuczliwi (w szczególności dla Severusa) polubiłam ich. No bo kto nigdy nie naśmiewał się z innych albo czasem im nie dokuczał?:P
A najbardziej to lubię Jamesa i Syriusza. Remus też był fajny, ale z kolei Peter nie przypadł mi do gustu, taki mały szczurekxD

Dodane przez ferret dnia 02-05-2009 10:00
#82

Nie przypadli mi do gustu.. Pewnie dlatego, że męczyli biednego Severuska ;). Jakby go zostawili w spokoju, na pewno bym ich polubiła :).

Dodane przez kinia94 dnia 02-05-2009 12:10
#83

Smuci mnie tylko fakt, że autorka tak mało wspominała o Huncwotach, gdyż większości trzeba się po prostu domyślać. W tej części poruszyły mnie 2 postacie:Remus Lupin i Syriusz Black. Byli oddanym przyjaciółmi woleli zginąć niż zdradzić przyjaciela/przyjaciół.W Syriuszu urzekło mnie też to, że chciał pomóc Lupinowi podczas każdej pełni więc został nielegalnym animagiem. A postać Remusa Lupina przypadła mi do gustu, ponieważ jest osobą szczerą, mądrą, rozważną i w trzeciej części przygód Harrego Pottera pomógł mu walczyć z dementorami. Nie do końca wierzył w to, że Syriusz zdradził Jamesa i Lily był po prostu tak oddanym przyjacielem...

Dodane przez Niewidka dnia 13-05-2009 18:23
#84

Lubię Huncwotów chociaż przez to co robili Severus'owi lubię ich mniej. Ale jeżeli chodzi o mojego ulubionego to będzie to Lupin, przypadł on mi po prostu do gustu. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego. ; )

Dodane przez HermiMisia dnia 13-05-2009 19:19
#85

Ja myślę, że ich przyjaźń była na prawdę mocna. Opierała się co prawda na jakichś korzyściach dla każdego z nich, ale przecież o to w przyjaźni chodzi, nie? Peter chyba był najmniej z nich uczciwy. Stary, dobry Glizdogonek był w ich paczce tylko dlatego, że potrzebował silnych autorytetów, a paczka Syriusza, Jamesa i Remusa właśnie taka była. Potrzebował siły i niezależności więc je otrzymał. Remus pragnął pomocy w pełnię. Wszyscy wiemy dlaczego... Ale jak by na to wszystko spojrzeć krytycznym okiem, to ta przyjaźń była całkiem ok. Jak dla mnie przynajmniej :)

Dodane przez cocoshocko dnia 24-06-2009 21:47
#86

Myślę, że Huncwoci to doskonały przykład przyjaźni na całe życie ( no może bez Glizdogona ) pewnie każdy chciałby mieć takich przyjaciół którym można powiedzieć wszystko, nawet najgorszą prawdę, którzy cię wspierają w trudnych chwilach i do tego dbają o twój dobry nastrój :D Lubie Rogacza, Łapę i Remusa... wiadomo za co Glizdogona nie. Do tej pory często myśle o tym czy stchórzyłabym jak Peter czy dała bym się zabić za moich przyjaciół, a w zasadzie to prawie rodzinę. A wy? Co o tym sądzicie?

Dodane przez cedrella dnia 25-06-2009 08:26
#87

Najbardziej lubię Syriusza i Lupina.
Syriusz -Prawdziwy przyjaciel, nigdy żadnego z nich nie zawiódł.
Lupin-Najinteligentniejszy z całej czwórki ,zwykle tylko jemu nie odbijało.

Dodane przez magdula1206 dnia 25-06-2009 15:43
#88

Wszyscy mówią, że nienawidzą Glizdogona. Ja się nie zgadzam na takie traktowanie go!
Zdradził kryjówkę Potterów, fakt. Ale później uratował Harry'ego w szóstej części, przez co zginął uduszony własną ręką. Więc przestańcie mówić, jaki to on był zły.

Jednak bardziej lubię Lunatyka. Nie wiem czemu. Remus nie był aniołem i powinien zareagować na zaczepki Syriusza i Jamesa do Petera, ale tego nie zrobił. Może gdyby nie siedział bezczynnie nie doszło by do pewnych sytuacji??

Dodane przez Domaa dnia 29-06-2009 15:04
#89

A kto ich nie lubił ? Normalnie byli jak Fred i George przynajmniej tak mi się wydaje. Na najbardziej lubiłam chyba Syriusza. Był najbardziej szlachetnym i oddanym przyjacielem.

Dodane przez Lily Evans dnia 29-06-2009 16:47
#90

Uwielbiam ich. Najbardziej Lubie Syriusza i Jamesa. To oni wymyślali te wszystkie kawały. A Jamesa jeszcze za to że tak się starał o Lily. Remusa też lubię za to że był prefektem a nigdy ich nie powstrzymał i nigdy na nich nie nakablował. Prawdziwy z niego przyjaciel. Nie lubię Petera. Może bym go lubiła, ale nienawidzę go za to że zdradził swoich przyjaciół i przez niego zginęli. Jak już stwierdziłam Remus był dobrym przyjacielem to samo mogę powiedzieć o reszcie, bo nie opuścili go wtedy kiedy dowiedzieli się prawdy.

Dodane przez Hexia dnia 09-07-2009 11:38
#91

Och, Huncwoci byli świetni. Szaloni i odważni chłopcy szukający przygód, oddani przyjaciele (pomijając już zdrajcę Glizdogona). Uwielbiam ich, a już szczególnie Syriusza i Remusa. James wydawał mi się zbyt zadufany w sobie i nie lubiłam go aż tak bardzo jak tych dwóch, ale trzeba przyznać, ze darzyłam go sympatią.

Dodane przez corni2000 dnia 11-07-2009 21:57
#92

Hermiona_Lily_tusia napisał/a:
Hmmm... teraz lubie najbardziej Syrusza lub Jamesa. Lecz jak byli mali najbardziej bym lubiła Lupina. Nikomu nie dokuczał i nie pakował się tak często w kłopoty oraz nie podziwiał tak strasznie Rogacza i Łapy jak Peter.




Zgadzam się.

Dodane przez Lady Lilian dnia 26-07-2009 00:13
#93

James i Sirius a Remus niedaleko za nimi :) Za co ich lubię?
Za to że omal nie rozwalili Hogwardu
"Bez ryzyka nie ma zabawy" Bardzo chętnie dowiadywałam sie o każdych ich przygodach i ciekawi mnie jakie psoty wymyślali .

Dodane przez PurpleGirl dnia 30-07-2009 23:13
#94

Ja lubię najbardziej Syriusza. Bez żadnego powodu ;)

Dodane przez szagon94 dnia 30-07-2009 23:15
#95

Ron i Hermiona są też prefektami i złamali z Harrym chyba wszystkie zasady

Dodane przez Fernando dnia 31-07-2009 16:20
#96

Bardzo lubię Huncwotów, za ten ich humor, wieczne rozrabianie - lubię takich ludzi, nieraz też tak mam :D Jedynym Huncwotem, którego nie lubię, a właściwie nienawidzę, jest Glizdogon - straszny z niego tchórz i niewierny przyjaciel. Szkoda, że wybrykom tej czwórki Rowling poświęciła mało uwagi w serii o Harrym Potterze, ale mogłaby jeszcze np. napisać o nich osobną książkę. Moim ulubionym Huncwotem stanowczo jest Remus Lupin - dobry z niego nauczyciel, przyjazna i miła osoba, można z nim pogadać. Nie dokuczał młodszym i słabszym jak Rogacz i Łapa. James, jak na mój gust, za bardzo się puszył i znęcał nad innymi, Syriusz - podobnie, choć ich obu cenię za to, że byli wiernymi przyjaciółmi i za to, że nie opuścili Remusa, gdy dowiedzieli się o jego przypadłości.

Dodane przez Evi91 dnia 04-08-2009 19:19
#97

Każda z postaci miała coś w sobie pozytywnego... no może oprócz Petera, bo zdradził przyjaciół.Jednak cała trójka zawsze walczyła w imię dobra. James kochał Lily do końca... do śmierci. Syriusz... oddany przyjaciel, sam powiedział w 3 części, że wolałbym sam zginąć niż zdradzić przyjaciół. Remus... chyba niemal każdy go żałuje, że taki facet jak on został pogryziony przez wilkołaka, ale nigdy nie wiadomo jakim by był człowiekiem, gdyby nie miał swojego "małego futerkowego problemu".

Dodane przez agus96 dnia 14-08-2009 12:40
#98

ja sądze ze peter nie mial co zrobic ze sobą i dlatego sie do nich przylączył, bo ja uważa ze ich przyjazn byla naprawde mocna i lubie ich wszystkich oprócz petera

Dodane przez al_kaida dnia 17-08-2009 23:46
#99

Z Huncwotów zdecydowanie najbardziej lubię Lupina. Bo mimo iż był kim był, nie poddawał się, starał się być normalnym "człowiekiem". No i to dzięki niemu Syriusz, James i Peter postanowili stać się animagami. A dzięki temu powstała mapa Hogwartu.

Dodane przez Hermiona_Snape dnia 17-08-2009 23:50
#100

Huncwoci byli podobni do Weasleyów...
Tak jak był Fred, George i Lee Jordan..
Tak samo prędzej był Remus, James i Syriusz...
bo glizdogona, tego zdrajcy, nie liczę ;//

Dodane przez Oyster dnia 20-08-2009 22:12
#101

Czytałam bardzo dobrego bloga o nich [[link]* - polecam każdemu!] i to nieco przybliżyło mi postaci Huncków. ;)
Najbardziej lubiłam oczywiście duet James- Syriusz, Lunatyk? Tak sobie, za to Petera nie lubiłam wcale. We trzech byłoby im dużo lepiej.



*§16 Zabronione są linki do wszelkich stron o treściach erotycznych, niezgodnych z prawem obowiązującym na terytorium RP oraz treściach obraźliwych i powszechnie uznanych za niekulturalne, reklam, stron konkurencyjnych oraz blogów.

Następnym razem dostaniesz ostrzeżenie.

Edytowane przez Ariana dnia 20-08-2009 22:18

Dodane przez Nimfadora Tonks 120 dnia 19-09-2009 21:22
#102

Jak dla mnie, to Remus Lupin. Dlaczego? Bo to jest niesprawiedliwe co go spotkało. Ale cóż. Wilkołak- Choroba jak każda inna. Dlaczego ludzie tak się tego boją? Przecież wilkołak jest niebezpieczny tylko podczas pełni, a jak zażyje wywar tojadowy, to jest łagodniejszy od baranka.Czemu więc wszyscy się go boją? Drugi jest James, no bo kto by nie lubił kogoś takiego. Wysportowany, inteligentny, przystojny. Lily to szczęściara. Potem Syriusz. Też przystojny, inteligentny i wysportowany. A na miejscu 1000000000 - zdrajca!
Tak, Peter Pettigrew był okropnym człowiekiem. Naprawdę, lepszy był z niego szczur Parszywek, niż człowiek. I to wcale o nim dobrze nie świadczy. Rozumiem w pełni obrzydzenie Rona:
-A ja ci pozwoliłem spać w moim łóżku.
Bo który chłopak chciałby spać z facetem. W dodatku ze zdrajcą. Błe!
Jestem dziewczyną, a też bym nie chciała.
Co do przyjaźni Lupin-Potter-Black nie mam zastrzeżeń:yes:, ale to dodać Pettigrew to kompletna klapa!

Edytowane przez Ariana dnia 20-09-2009 15:32

Dodane przez Everain dnia 19-09-2009 21:38
#103

Hmmm... Huncwoci? Ujdą w tłoku. Są dla mnie obojętni.
Najbardziej lubię Remusa, bo jest (był ;() mądry, cichy i najspokojniejszy.

Dodane przez DarkVampire_ dnia 20-09-2009 11:11
#104

Ogólnie ich nie lubię dla mnie to aroganckie bachory biegające po Hogwarcie . -.-

Dodane przez Lady Malfoy-shine dnia 20-09-2009 15:21
#105

Taaaaa ja ich lubię są ok podobają mi się ich wytwory np. mapa Huncwotów ich poczucie humoru dorównuje poczucia humoru Weasleyów , ba nawet je przewyższa . Z całej paczki lubię Syriusza za oddanie przyjaźni i to że za niewinność przesiedział w Azkabanie ale lubię też Remusa za lojalność w stosunku do swoich przyjaciół,Jamesa za .... za to że że jest taki jaki jest ale nie podobało mi się że znęcali się nad Sevem osobiście mi się to nie podobało bo bardzo lubię SEV'a.

Dodane przez Evanna Lynch dnia 20-09-2009 21:06
#106

Uwielbiam ich wszystkich. W towarzystwie nazywamy się nawet ich imionami (nie ma tylko Petera ; p) - nawet ich zabrakło! Dlatego są też inni dorośli. Ja jestem Lucjusz'em Malfoy'em ; D

Dodane przez Doru Arabea dnia 19-11-2009 19:30
#107

Hmm, to moi ulubiona grupa psotników w całej serii. Oczywiście nie licząc bliźniaków Weasley ;) Lubię ich za te ich wszystkie kawały i przeróżne psoty. Ich nikt nie pobije. Zapewne byli (kiedyś) największą zmorą Flicha-i za to ich lubię ;) Najlepsi z nich byli James, Syriusz i Remu. Glizdogona nienawidzę - pewnie już się domyślacie za co...:happy:

Dodane przez arturmiki dnia 19-11-2009 19:40
#108

No więc postacie oceniam tak:

James Potter(tzw."Rogacz")- Był to jednym słowem typowy Gryfon... czyli odważny, honorowy, wierny przyjaciołom i pełen nienawiści dla wrogów. Był świetny, razem z Syriuszem robili wszystko by zapewnić sobie tygodniowy szlaban. Jak pamiętamy ze szlabanu u Snepe'a, Harrey'ego kiedy to mieliśmy okazję przekonać się ile to razy Łapa i Rogacz dobitnie zapisali swoją obecność w kartach szkoły.

Syriusz Black(tzw. "Łapa"): Jego najlepszym przyjacielem był James, do którego zresztą przybył po ucieczce z domu(bodajże w wieku 16-17 lat). Dorównywał James'owi w robieniu psot. On sam poświęcił się dla Potterów, czego skutkiem było 13 lat w Azkabanie. Potem uciekł z tego więzienia by ratować Harrego(jego chrześniaka),o którego dbał przez resztę swojego życia. Warto dodać, że zginął w obronie Harrego. Bardzo go lubię i uważam, że chciałbym mieć go za ojca chrzestnego( choć i tak już mam takiego).

Remus Lupin(tzw. "Lunatyk"):
Bardzo spokojny i opanowany. Przyjaźniący się z Syriuszem i Jamesem pomimo tego, że był prefektem. Pomimo tego faktu zawsze zasługiwał na zaufanie swoich przyjaciół. Zawsze go lubiłem lecz po incydencie w VII części dowidziałem się, że zamierzał porzucić żonę i dziecko. Jednak potem oddał za Harrego życie przez co odrobił u mnie stracone punkty.

Peter Pettergrive (tzw. "Glizdogon"):
Najmniej lubiany z pośród całej grupy huncwotów. Należał do nich tylko ze strachu, nigdy nie był honorowy co dobitnie dowodzi fakt, że wydał Potterów, a Syriusza zasłał do Azkabanu. 13 Lat później odnalazł i pomógł Voldemortowi przy jego odrodzeniu.

Huncwoci byli zawsze w centrum odwagi w Hogwarcie, byli to poprzednicy Freda i Georga Wesley'ów. Oni sami stworzyli tzw. Mapę Huncwotów która pokazuje mapę Hogwartu, z umiejscowieniem danych osób którzy się znajdują na terenie szkoły.

Dodane przez Peepsyble dnia 19-11-2009 21:08
#109

Lubię ich, ale akceptuję tylko jako nastolatków, uczniów Hogwartu. Jako drosłych... nie przepadam. Są wtedy tacy zbyt... powazni. Uwielbiam za to ich szkolne wybryki, humor i ten luz Syriusza, Jamesa, Remusa za jego małomówność... Nie przepadam za to za Peterem. Zawsze napawał mnie obrzydzeniem, może przez film części trzeciej, nie wiem. Nie lubię go i tyle.
Najbardziej Huncwotów lubię za ficki pisane o nich. Kocham czytać o ich wpadkach, przygodach. Przepadłam czytając "Księgę szlabanów" czy jak to tam ma. Strasznie się mi podobało.

Dodane przez about dnia 19-11-2009 21:38
#110

Jak Lily nienawidzę, nie lubię i nie cierpię, tak Huncwotów darzyłam [ i nadal darzę ] zupełnie innymi, cieplejszymi uczuciami.
Hm. Z natury najbliżej mi do Syriusza, co całkowicie mi odpowiada. Odpowiada mi jego charakter, a że ja mam podobny, no cóż...
Z Jamesa był dziwny osobnik. Fakt, do Blacka był łudząco podobny, jednak różnice istnieją. Bez wątpienia honorowy człowiek.
Remus, ach Remus. Bardzo go lubię. Sympatyczny, skromny, cichy i naprawdę intrygujący. Gdy pojawił się w książce byłam go strasznie ciekawa.
Glizdogon...nie, nie i nie. Może jako młody chłopak najgorszy nie był, jednak widzimy na kogo wyrósł. W Więźniu Azkabanu naprawdę miałam go serdecznie dość. Jego i jego upodobań i charakteru.
Reasumując: najbardziej przepadam za Syriuszem. Huncwoci w sadze mi nie przeszkadzali. Taki zabawny akcent jest potrzebny.

Dodane przez mooll dnia 19-11-2009 22:41
#111

Hunce! Lubię ich. Ale już Carmell mnie wyprzedziła... Jako dorośli są tacy ... "wydorośnięci" i to mi się jakoś kłóci. Wolę wracać do ich młodości, kiedy szaleli i mieli tyle lat, co my.
Ich wypowiedzi śmieszą (akcja z mapą huncwotów, która wpadła w ręce Snape'owi - rewelacja). Za każdym razem, jak to czytam, uśmiecham się do siebie.

Dodane przez arturmiki dnia 20-11-2009 17:56
#112

Lubię ich, ale akceptuję tylko jako nastolatków, uczniów Hogwartu. Jako drosłych... nie przepadam. Są wtedy tacy zbyt... powazni.


YYY... No może Remus jest poważny, ale Syriusz przecież wile razy dla zabawy ryzykował życie... i w ogóle był zawsze roześmiany i pozytywnie nastawiony. A James jak wiemy z faktów jak np. List Lily do Syriusza, też nie utracił tej zabawnej ikry.

Dodane przez Peepsyble dnia 20-11-2009 18:03
#113

YYY... No może Remus jest poważny, ale Syriusz przecież wile razy dla zabawy ryzykował życie... i w ogóle był zawsze roześmiany i pozytywnie nastawiony. A James jak wiemy z faktów jak np. List Lily do Syriusza, też nie utracił tej zabawnej ikry.

Niezupełnie o to mi chodziło. Jako nastolatkowie byli prześmieszni, pakowali się ciągle w kłopoty. Sarkastyczne, zabawne komentarze Syriusza, ta nonszalancja... Syriusz dorosły jest już nieco inny. "Harry nie pakuj się w kłopoty" itd. Fakt, ma swój dawny humor i całą resztę ale w mniejszym stopniu. O James'ie nie wiemy za wiele, ale jestem pewna, że każdy z nich nieco się zmienił. Jak pisałam: wolę ich wpadki w Hogwarcie, niż życie dorosłe.

Dodane przez arturmiki dnia 20-11-2009 18:25
#114

No niby tak... choć warto wspomnieć też cytat Syriusza: "Jednak nie jesteś taki podobny do swojego ojca. Dla James'a nie było zabawy bez ryzyka". Kiedy to chciał spotkać się z Harrym, Ronem i Hermioną w Hogsmeade. A warto wspomnieć że wtedy był już rozpoznany przez Lucjusz'a Malfoy'a. Tak więc Syriusz dalej był w pozytywny sposób lekkomyślny, ale popieram Cie, że też wolę Huncwotów z Hogwartu.

Dodane przez Mundungus01 dnia 03-12-2009 19:46
#115

Heh jestem jak za Huncwotami :_) są świetni i to co napisali na mapie do Snape... po prostu nie ma im równych no może z wyjątkiem Freda i Georga :_) a nie wiem co bym zrobiła temu zdrajcy Glizdogonowi ... choć on już karę sobie wymierzył...

Dodane przez Trucce dnia 03-12-2009 20:47
#116

Huncwoci, Huuuuuncwoci !
Uwielbiam ich, tak samo jak uwielbiam duet rudzielców. Tak więc, uważam ich za równych gości, ot co. Przyglądając się jednak każdemu z osobna, mieli dość różne poglądy na świat. James uważał się za najlepszego, najprzystojniejszego ze wszystkich, co było strasznie irytujące. Próbował oczywiście namówić Lily na swój wdzięk - i, jak widać, nie udało mu się to. Potem zmienił z deka swoje postępowanie i co ? I ją zdobył . I tak powstał Harry ; d . wracając do Huncwotów. Najbardziej lubię Syriusza. Tak, tak, on jest wspaniały. I lubię go nie za to, jaki był w piątej , czwartej części, ale za to, jaki był we wspomnieniach . I takiego, jakim go postrzegali w trzeciej części. Tego złego mordercę, Syriusza Blacka. Huncwoci nadal żyją w Hogwarcie, wierzę w to!

/ I <3 H. !

Dodane przez Edvard dnia 03-12-2009 21:22
#117

Huncwoci to gamonie. Zwykłe g****, które znęcały się nad innymi i szpanowały przed całą szkołą. Ich obecna forma (chodzi mi o to jak jawią się w dzisiejszych realiach) to przypakowane w wyniku sterydów mięśnie, włosy na żel (żal?) i wszechobecna głupota. Nie rozumiem fascynacji tymi postaciami. Konfunduje mnie to.

Dodane przez Lady Holmes dnia 15-12-2009 20:33
#118

A ja lubię Huncwotów i powiem dlaczego.
Lubie ich za poświęcenie dla Remusa (animadztwo [czy jak to się pisze]) - nie każdy by tak ryzykował. Najbardziej lubię Jamesa - zmiana w zachowaniu takeigo aroganckiego zarozumialca, to jest coś.

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 02-01-2010 00:32
#119

Kocham ich . To najbardziej intrygujące, najlepsze postacie z całej sagi.
Lubię Jamesa. Za wszystko. Za tą jego zarozumiałość, itp itd. :D
Syriusza też lubię.:P
Za to Lupina wręcz UWIELBIAM. Najfajniejsza osoba z książek HP. Nie wiem czemu, po prostu go uwielbiam.
Glizdogon jest ble. Taki przypał x] Nie pasuje do ich super paczki.
Matko, jak ja bym chciała ich trójkę mieć w swoim środowisku, żeby mieli tak z 18 lat :P

Dodane przez Fred dnia 02-01-2010 09:51
#120

Najbardziej z nich lubię Remusa, a najbardziej nienawidzę Petera z dwóch powodów po pierwsze dlatego że zdradził najlepszych przyjaciół po drugie on po prostu do nich nie pasował.

Dodane przez Peepsyble dnia 02-01-2010 10:05
#121

Huncwoci to gamonie. Zwykłe g****, które znęcały się nad innymi i szpanowały przed całą szkołą. Ich obecna forma (chodzi mi o to jak jawią się w dzisiejszych realiach) to przypakowane w wyniku sterydów mięśnie, włosy na żel (żal?) i wszechobecna głupota. Nie rozumiem fascynacji tymi postaciami. Konfunduje mnie to.

Tak uważasz? Właściwie to ten twój "opis" pasuje tylko i wyłącznie do James'a. Poniekąd masz rację, ale wydaje mi się, że przesadzasz. James szpanował, znęcał się nie nad wszystkimi tylko nad kilkoma wrogami, w tym Severusem. Mięśnie? Skąd je wytrzasnąłeś? Założę się o co chcesz, że w ani jednej części "Harry'ego Pottera" nie pojawiło się to słowo w opisie Huncwotów. Włosy na żela? Tutaj to samo. Dlaczego tak sądzisz...? Okej, James miał "rozwichrzone, potargane" włosy. Ale, żeby na żela... Przesada. Głupota? Znowu się dziwię. Jak mi się wydaje, że z chłopięcych wybryków wyrośli na bardzo zdolnych czarodziejów. Nie sądzę, by byli tacy głupi. Ujmę to tak: byli utalentowani, zdolni, jednak w czasie ich nauki w szkole byli jeszcze zbyt dziecinni, by zwrócić na to uwagę i rzeczywiście wykorzystać swoje talenty i umiejętności.
Poza tym: czy ten opis pasuje do Glizdogona? A Lunatyka? Może poniekąd Syriusza, w małym stopniu... Ale do tych pierwszych dwóch? A, skąd. Wszyscy byli młodzi, lekkomyślni (nawet Remus), ale na pewno nie byli tępymi mięśniakami, jak to ich cudownie określiłeś.

Dodane przez N dnia 02-01-2010 12:52
#122

Uważam, że Huncwoci byli świetnymi postaciami, którzy urozmaicali ludziom życie w Hogwarcie :] Moim ulubionym Huncwotem to oczywiście Łapa, czyli Syriusz. Mądry, męski, przystojny. Ale również wierny przyjaciołom i lojalny wobec nich.

Dodane przez Rojeek dnia 07-02-2010 17:34
#123

Lubie Syriusza oraz Lupina, nie wiem dlaczego ale myślę, że dlatego bo pojawiali się w filmach, Glizdogon ukazał skruchę w 7 tomie aż, późno trochę... ale cóż widać, że tego nie chciał . Przemieniony w animaga przez tyle lat, można powiedzieć, że troche zbzikował , ale wydał Voldemortowi ich przyjaciół, jeżeli ich tak bardzo 'kochał' to po co to zrobił? Ze strachu? Lepiej zginąć i pokazać, że jest się wiernym, niż wydać przyjaciół...

Co do huncwotów, to nie musieli dręczyć, aż tak bardzo Severusa, był ze Slytherinu, ale nie musieli aż tak... dla mnie to nie jest zachowaniem godne Gryfona .

Edytowane przez Rojeek dnia 07-02-2010 17:37

Dodane przez Pandora dnia 05-05-2010 11:00
#124

Oprócz glizdogona trudno mi wybrać najbardziej lubianego huncwota...ale chyba jest nim Syriusz-troszkę szalony,bardzo odważny ale przede wszystkim dozgonnie oddany....z takim nie żal żyć nie żal i umierać.

Dodane przez kleopatra1989 dnia 05-05-2010 15:22
#125

Są super!! Rowling mogła by napisać spokojnie książkę o nich, i z całą pewnością bym ją przeczytała. Najbardziej lubię Syriusza. Zastanawiam się tylko czy to przez HP czy przypadkiem nie przez blogi które czytałam, ale stanowczo to jego najbardziej lubię. Na drugim miejscu jest James :)

Dodane przez Iraya dnia 05-05-2010 16:05
#126

Lubię Huncwotów wszystkich oprócz Peter'a bo był nie lojalny wobec nich ;/
Innych lubię, a nawet lubię, lubię fajnie oni (wszyscy) skonstruowali mapę i w ogóle byli zdolni i oczywiście byli najlepszymi przyjaciółmi :D

Dodane przez Lajla dnia 05-05-2010 18:18
#127

Bez Huncwotów w Hogwarcie byłoby nudno. ;)
Petera oczywiście nie trawię, a powody tego są wszystkim znane. Tchórz! Syriusz to bardzo pozytywna postać, ale strasznie lekkomyślna. Mimo tego lubię go. ;) James nie był miły i strasznie szpanował. Jednak kiedy stał się dorosły zmienił się. Kochał swoją rodzinę, poświęcił za nią nawet życie, walczył z Voldemortem, wykazał się dużą odwagą. Jak można go nie lubić? Remusa zawsze uwielbiałam, ale zniechęcił mnie w siódmym tomie. Chciał zostawić Tonks i dziecko, żeby lepiej im się żyło... ;/
Tak w skrócie nie mam ulubionego bohatera.

Edytowane przez Lajla dnia 05-05-2010 18:19

Dodane przez polina1989 dnia 05-05-2010 19:40
#128

Syriusza bo był przystojny

Dodane przez Caroline dnia 12-05-2010 18:19
#129

Ja lubię trójkę Huncwotów ;) Remusa za inteligencję i spokój, Syriusza za luz i w ogóle xD, a Jamesa za to, że był uparty i wytrwały. No i za odwagę i poczucie przyjaźni. Na temat Glizdogona się nie wypowiem :(

Dodane przez Pyflame dnia 12-05-2010 20:11
#130

Huncwoci to bardzo miłe stworzenia xD

Nie wiem jak można ich nie lubić. Są bardzo sympatyczni. Z wyjątkiem Petera oczywiście. Dają też dobry przykład. Wszyscy (prócz Glizdusia) byli przyjaciółmi do końca życia. Dosłownie. No i twe ich mądre słowa typu "lepiej umrzeć niż zdradzić swoich przyjaciół" czy "bez ryzyka nie ma zabawy". Lubie ich wszystkich.
Rogacza - za tą jego pewność siebie. Rodzaj chamstwa, cynizmu...
Łape - jego nie można nie lubić. Miły, zabawny, wierny i przystojny do tego. Biła od niego pewność siebie, ale taka... Normalna.
No i mojego kochanego Lunatyka. To mój ulubiony Huncwot. Opanowany, spokojny... Na pozór był opiekuńczy i odpowiedzialny, ale jak się okazało bał się tego. Dla niektórych nudny wilkołak - dla mnie najlepszy z pośród naszego kwadracika. Cenie go również za to, że najmniej dokuczał Severusowi.

Dodane przez Doma14 dnia 13-05-2010 16:59
#131

Lubie James, Syriusz, i Remusa za to nienawidzę Glizdogona.
Jak można zdradzić przyjaciela ? W 3 tomie jest taka sytuacja, że spotyka się trzech wielkich przyjaciół po latach, i czuje w tedy taki smutek ;/ że nie ma Jamesa ;| ON mógł w tedy żyć !!!



No ale w tedy książka nie miała by sensu ! <3

Dodane przez Malkontentka dnia 30-05-2010 15:31
#132

Ja najbardziej polubiłam Remusa, troche biedny wilkołak, który potrafi sobie zjednać ludzi. Był wiernym przyjacielem i wszyscy zawsze mogli na niego liczyć( po za Severusem oczywiście) :D

Dodane przez Fan_HP dnia 05-06-2010 14:36
#133

Ja tam lubie Lunatyka (Remusa),Łape (Syriusza) i Rogacza (James).Peter to głupek bo ich zdradził.Huncwoci są super gdyby nie oni byłoby nudno za czasow ich młodości.

Dodane przez -Bellatriks- dnia 05-06-2010 14:41
#134

Lubie ich wszystkich, oczywiscie oprocz tego kretyna - szczura - Glizdogona. Ale najbardziej chyba Jamesa i Syriusza... Jamesa za mierzwienie sobie wlosow przy kazdej okazji, a Syriusza za poswiecenie sie dla przyjazni i przyjaciol. I oczywiscie za obrazanie Snape'a pozniej ( po smierci Jamesa ) xD

Dodane przez pomyluna00 dnia 05-06-2010 15:40
#135

Huncwoci are the beeeest ! ;>
' Przysięgam uroczyŚcie, że knuję coŚ niedobregoooO ! ' -.-


Pozdrawiam Gorąco. :*


Dodane przez leea dnia 05-06-2010 15:52
#136

Huncwoci - idealny przykład fałszywej przyjaźni wobec Peter'a, a tej prawdziwej oraz wzajemnej między James'em, Syriuszem i Lupinem. Peter był przy nich... na doczepkę, wiecznie dumny ,że jest przy nich a w rzeczywistości im było wszystko jedno. Można to nazwać popularną paczką kumpli, którą każdy gardzi ale gdyby była możliwość od razu ten ktoś by się do nich przyłączył. Znęcali się nad Severusem, wyśmiewali z innych i się zarozumiale wywyższali - nie ma w tym nic godnego pochwały. Na szczęście potem z tego wyrośli i takich bohaterów już polubiłam.

Edytowane przez leea dnia 05-06-2010 15:55

Dodane przez RookWood dnia 05-06-2010 16:07
#137

Najbardziej z nich lubię Remusa Lupina. Nie był on wrogo nastawiony do każdego, był on też mądry, rozważny, i był świetnym nauczycielem OPCM.
Co do petera - może właśnie zabrakło tej prawdziwej przyjaźni z resztą paczki, co skłoniło go do zdrady- może gdyby był bardziej zauważany, wolałby umrzeć niż wydać Potterów.

Dodane przez Luna_975 dnia 24-06-2010 15:28
#138

Uwielbiam Huncwotów, wszystkich trzech (myślę, że wszyscy, którzy odpowiadali na to pytanie przede mną, całkiem już wyczerpali temat, jaki to Pettigrew był tchórzliwy, okropny i jak go nie lubią, więc o nim nie wspominam), ale w różnym stopniu.
1. Remus Lupin (Lunatyk) - jeden z moich ulubionych bohaterów, bardzo podobny do mnie - taki wzorowy uczeń, lubił czytać i nie powstrzymywał przyjaciół przed robieniem głupot (zgadzam się z Nicolette, że pewnie bał się odtrącenia; ja też tak mam, więc go rozumiem).
2. Syriusz Black (Łapa) - także jeden z moich ulubionych bohaterów. Uwielbiam takich lekkomyślnych, trochę szalonych ludzi, którzy jednak potrafią się dla kogoś poświęcić.
3. James Potter (Rogacz) - praktycznie nie pojawia się w książce, więc do końca nie wiem, czy go lubię, czy nie. Ogólnie uważam go raczej za zarozumiałego idiotę, lubięcego się wyzywać na słabszych i nie chciałabym z nim chodzić do szkoły. ale z drugiej strony potem się zmienił, no i ten jego tekst "Evans, umówisz się ze mną?" - uwielbiam go (to znaczy ten tekst).

Dodane przez marta dnia 23-07-2010 13:45
#139

Co do Huncwotów:
Peter Pettigrew to porostu okropny zdrajca, który chcąc zdobyć popularność wcześniej przyłączył się do trójki przyjaciół. Podziwiał , bowiem ich całym sobą, lecz, gdy tylko nadarzyła się okazja potrafił zdradzić "przyjaciela"

James Potter czyli Rogacz był zadziornym, ale lubianym chłopakiem. Ja również go polubiłam, choć nie szczędził skromnością. Był niezwykle pewny siebie...

Syriusz Black czyli Łapa był również pewnym siebie czarodziejem. Czasem żal mi się robił Snapa, gdy wraz z Jamesem sprawiali mu żarty. Jednakże, nie potrafię go nie lubić...

Remus Lupin czyli Lunatyk to najmądrzejszy z całej czwórki Huncwotów, który jednak nie wychylał się zbytnio, aby hamować przyjaciół.

Edytowane przez marta dnia 23-07-2010 13:46

Dodane przez Krzysiek dnia 03-08-2010 14:07
#140

myślę,że nie powinni zadawać się z Peterem najbardziej lubię Jamesa bo był fajny

Dodane przez heermiionaa dnia 03-08-2010 14:33
#141

Wedug mnie chyba James'a Potter'a .Glizdogon zdradził James'a i Lilly,więc odpada.Syriusz, zrobił duzo bardzo dobrych rzeczy był pozytywna postacia jednak nie podobało mi sie co zrobił Snape'owi i zarazem Lupinowi.Gdyby nie James to mogło sie tpo tragicznie skończyć.Do Lupina Nic nie mam,ale wole James'a.

Dodane przez Random dnia 03-08-2010 14:38
#142

Huncwoci- Paczka czterech przyjaciół, w których skład wchodzili: Jeams, Syriusz, Remus i Peter. Niestety ostatni z nich w chwili próby zdradził ich i wydał Czarnemu Panu. Cała paczka stworzyła słynną MAPĘ HUNCWOTÓW, która pokazywała wszystkich w Hogwarcie (szacunek). Moim ulubionym członkiem Huncwotów jest hm... Syriusz. Jest trochę szalony ale w porządku.

Dodane przez Weronika_Krystyna dnia 06-08-2010 19:30
#143

Uwielbiam ich,zwłaszcza Syriusza,który potrafił dla przyjaciół naprawdę się poświęcić.James- trochę mnie zraziło jego zachowanie wobec snape'a-być może w innych okolicznościach mogliby zostać przyjaciółmi;)

Dodane przez Agnes Black dnia 13-08-2010 19:44
#144

To jedne z najciekawszych postaci w książce. Lojalni wobec siebie, pomagali Remusowi. Najbardziej lubię Syriusza. Jest w nim coś dzięki czemu go tak lubię. Może to, że jako jedyny Black trafił do Gyffindoru ? Lunatyka lubię niemniej niż Łapę. Był wspaniałym nauczycielem. Co do Jamesa nie mam wyrobionego zdania. Poświęcił życie aby ratować żonę i dziecko, ale jakoś za nim nie przepadam. Petera nie cierpię , bo nie lubię zdrajców. Gdyby nie zdradził Potterów i nie wrobił Syriusza może darzyłabym go neutralnym uczuciem.

Edytowane przez Agnes Black dnia 22-09-2010 17:38

Dodane przez borutax100 dnia 30-08-2010 17:20
#145

Na pewno nie można powiedzieć dużo o Jamesie Potterze bo było mało o nim ale najbardziej lubię Syriusza za to że dla przyjaciół 12 lat w Azakabanie przesiedział, aha i za to że dla Harrego ukrywał się w Hogsmade chociaż wiedział że jak go złapią to znów czeka go Azkaban.

Dodane przez Eisblume dnia 30-08-2010 17:31
#146

Zawsze najbardziej lubiłam Remusa. W ogóle jest on jedną z moich ulubionych postaci z całej serii książek.
Cóż można powiedzieć o Huncwotach... Wspaniali przyjaciele, lojalni wobec siebie, zdolni do poświęceń. Oczywiście nie można tego powiedzieć o Peterze, który raczej był na ''doczepkę''. Być może dlatego, że nie był przez nich doceniany, zrobił to co zrobił.
Wracając do Huncwotów... Oprócz zalet mieli też wady. James i Syriusz byli zbyt wyniośli i pewni siebie. Bardzo źle traktowali biednego Snape'a. Numer opisany w V tomie był nadzwyczaj wredny. Ale niektóre żarty były świetne. Wielki plus za Mapę Huncwotów.
Szkoda, że wszyscy tak marnie skończyli...

Dodane przez deathly hallows dnia 12-09-2010 10:06
#147

huncwoci są spoko ;)

Dodane przez deathly hallows dnia 17-09-2010 22:00
#148

ja lubie wszystkich ;P:)

Dodane przez Lady_Badger dnia 20-09-2010 16:50
#149

Żaden z nich nie był idealny.
Glizdogon był podłym zdrajcą.
Łapa i Rogacz znęcali się nad Smarkiem, co go bardzo upokarzało i doprowadziło moim zdaniem do przyłączenia się przez niego do śmierciożerców, by podbudować samoocenę. Poza tym byli dobrzy, walczyli ze złem. James zginął próbując chronić syna i ukochaną. Łapa... był trochę lekkomyślny.
No i Lunatyk. On do pewnego czasu zdawał się być idealny, aż tu nagle w VII tomie zostawia ciężarną Tonks... mimo to wciąż pozostaje po stronie dobra, no i w końcu do niej wraca.
Ale któż jest idealny? Każdy ma jakieś wady.
Sama nie wiem ... Z wyjątkiem Petera wszystkich lubiłam praktycznie jednakowo. Może tylko Syriuszka trochę bardziej, bo był zabójczo przystojny.

Dodane przez MrLapa dnia 25-10-2010 19:18
#150

ja najbardziej lubię Syriusza, ponieważ dla mnie to ciekawa postać ;) był prawdziwym przyjacielem...;>

Dodane przez pewuem1 dnia 26-10-2010 07:49
#151

Osobiście nie zaliczałbym tej szczurzej mendy do grona huncwotów. Według mnie nigdy nie był prawdziwym huncwotem, a po swoim czynie definitywnie stracił to zaszczytne miano. Co do tych prawdziwych to króluje w mojej klasyfikacji duet James - Syriusz. A że gnębili biednego Smarkeusa, cóż dziewczyny pociąga pewność siebie, charyzma i siła, do tego byli zabawni i olewali zasady. Remus był idealną równowagą pomiędzy tym co wypada, a co nie. Cenię go za jego głos rozsądku i własne zdanie przy tak trudnych charakterach jak James i Syriusz.

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 26-10-2010 16:52
#152

Oczywiście ja lubię Lunatyka, Rogacza i Łapę, ale Glizdogona nie znoszę. Uważam, że najfajniejszy był Lunatyk... bo był mądry, był prefektem, no i można by tu wiele wyliczać...

PS.: Pozdrawiam RudeGinny...:)

Dodane przez magda1q2w dnia 12-11-2010 20:08
#153

Jak można ich nie lubić ?! Są świetni ! No oprócz petera ... Najbardziej lubię Remusa .... bo ...e . no tak po prostu ! Jest super !

Dodane przez BonnieVolturi dnia 12-11-2010 20:13
#154

Kocham ich .. Są jednymi z najlepszych postaci ...Nie można oprzeć się kawałom Jamesa , urokowi Syriusza i bystrością Lupina .. Jakoś nie przepadam tylko za Peterem ... Blee .. Ale po za tym uważam ,że Huncwoci są najlepsi :)

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 12-11-2010 21:48
#155

Huncwoci.... moi książkowi ulubieńcy ;) Kogo lubie najbardziej.. oto jest pytanie ;P Syriusz czy James? Trudny wybór ;D Ale chyba Syriusz ;P Baaardzo pozytywna, śmieszna postać działająca na wyobraźnię... już sobie wyobrażam takiego zabawnego, mądrego i wyluzowanego przystojniaka..mniam ;P James jest na 2 miejscu- wielki plus za wytrwałość odnoście Lily ;P Remus? Najspokojniejszy z Huncwotów i trochę w ich cieniu, ale napewno fajny, dojrzały gość, z którym można było ciekawie porozmawiać.. Peter? Ech... nie skomentuje ^^ Jednak muszę przyznać, że o ile uwielbiam ich w książce to nie wiem czy chchałabym ich znać w realu ;P JAkby się miało z nimi na pieńku to przechlapane na całej lini, to jedna z ich starsznych wad- strasznie pewni sieie zaruzumialny (oczywiście pomijając Lunatyka) ;p Dobrze, że potem z tego wyrośli ^^

Dodane przez Fan_HP dnia 13-11-2010 11:03
#156

Kto by ich nie lubiał.
To taka starsza wersja Freda i Georga w Hogwarcie, gdyby nie oni szkoła nie byłaby taka jak teraz, no i nie byłoby mapy. Najbardziej lubię Jamesa, bo był prawdziwym przyjacielem.Gdy Syriusz uciekł z domu wariatów (od swoich rodzicow) zamieszkał z Rogaczem.Z reszta gdyby nie on za ich czasow nie można by było słuchac takich tekstów jak : "evans umówisz się ze mną?" i "spadaj Potter".James był tez cierpliwy bo kto mógłby latac za dziewczyna prawie 7 lat.Nie rozumiem tylko dlaczego Peter był zaliczany do Huncwotów.Niczym szczegolnym się nie wyrózniał, lubial jesć i tyle.Nie byl przystojny i zdolny jak reszta.Nie lubię Glizdogona, bo jak powiedział Łapa "Lepiej zginąć niż zdradzić przyjaciół".Potem i tak spotkała go kara zginął zabity chyba prze ręke metalową ktorą dał mu Voldemort.

Dodane przez hermionagWESZ dnia 14-11-2010 16:30
#157

Naturalnie SYRIUSZ BLACK jest najlepszy!
W każdą pełnię był z Lunatykiem dla niego wszyscy trzej zostali animagami a ćwiczyli przecież trzy lata...Poszedł niewinny do Azkabanu i siedział tam ten cały czas...Szkoda mi go i to bardzo smutne że zginął...Ale to nie temat o Syriuszu przecież. Potem jest Lunatyk Remus Lupin. Też bardzo fajny. Trzeci James Potter ale jakoś go nie lubię jest trzeci dlatego tylko że istnieje Glizdogon który jest czwarty...Wracając do Jamesa...Później nie był taki zły ale wnerwiał mnie jako uczeń ciągle sobie mierzwił włosy popisywał się tym zniczem no i tak maltretował biednego Severusa Smarkerusa Snape'a...
A Glizdogon...Szkoda gadać to jednym słowem: NAJGORSZY BOHATER H.P, NAJWIĘKSZY ... I PARSZYWY TCHÓRZ!!!
Ogółem Huncwoci są fajni.

Edytowane przez Elsanka dnia 14-11-2010 21:59

Dodane przez Draculina dnia 27-01-2011 21:57
#158

Ja lubię sam pomysł z Huncwotami to jest jedna rzecz którą lubię w autorce książce wymyśla rzeczt októrych my niemieliśmy pojęcia...

Dodane przez Veinlii dnia 30-01-2011 10:54
#159

Ja najbardziej lubię Syriusza. Był on pewnym siebie przystojniakiem. Ni podoba mi się jednak w nim jego stosunek do Syriusza.

Dodane przez Peverell dnia 19-03-2011 19:41
#160

Bardzo lubiłem Huncwotów. Najbardziej z pośród Lupina, Syriusza i Petera lubiłem Syriusza. Był naprawdę fajnym gościem, bardzo go polubiłem aż się popłakałem kiedy zginął. Szkoda że nie poznaliśmy dobrze Jamesa. Ja w podstawówce (ogólnie w 6 klasie) jako najstarszy byłem niezłym rozrabiaką, szkoda tylko że miałem takiego jak ja tylko jednego kolegę a nie trzech bo to by już była katastrofa (miałem 2 nagany a kolega 3 B) ). Naprawdę wielka szkoda, że wszyscy czterej musieli umrzeć. Tak by przynajmniej jeden opowiedział o przygodach przeżytych w szkole.

Dodane przez Lawrencee dnia 19-03-2011 20:10
#161

Huncwoci byli naprawdę swietni ;d
Najbardziej lubiłam Syriusza i Jamesa.
Petera chyba nikt nie lubił..
Remus też był spoko, gdyby nie blizny na twarzy ;pp

Dodane przez Adrienne dnia 30-04-2011 09:10
#162

Najbardziej lubię Syriusza i Jamesa. Fajnie by było gdyby Rowling napisała książke o nich przed narodzeniem Harry'ego ;)

Dodane przez Anchelee dnia 22-05-2011 20:40
#163

Sądzę, że oni naprawdę się przyjaźnili. Myślę, że Peter na początku był dobry, tylko na siódmym roku, czy później przyłączył się do Voldemorta. Byli bardzo zgrani i zależało im na sobie. Przecież kto stałby się animagiem, dla swojego najlepszego przyjaciela i to już w piątej klasie? Tylko bardziej niż najlepsi przyjaciele.
Syriusz inaczej Łapa był niedoceniany przez rodzinę, wręcz opuszczony. Kiedy miał piętnaście lat uciekł z domu. Był buntownikiem. Podziwiam go za jego odwagę i wierność. Pasowałby tak samo do Gryffindoru, jak do Slytherinu.
James inaczej Rogacz pochodził z dobrej, czystokrwistej rodziny, która go kochała. Rodzice interesowali się nim i dawali ciepło rozinne, czego Syriusz nigdy nie miał.
Remus inaczej Lunatyk był wilkołakiem od dziecka. Został ukąszony przez Greybacka. Miał kochającą rodzinę, chociaż nie był bogaty. Najrozsądniejszy i najmądrzejszy z całej czwórki Huncwotów.
Peter inaczej Glizdogon (pasuje mu to przezwisko) niezbyt mądry. Lubił być w cieniu wielkich czarodziei. Był niski, obślizgły i obleśny. Zdecydowanie nie powinien trafić do Gryffindoru.
Najbardziej lubię Remusa Lupina, Lunatyka.

Edytowane przez Anchelee dnia 22-05-2011 20:42

Dodane przez SevLily35 dnia 22-05-2011 21:20
#164

Najbardziej lubiłam Lupina. Był taki normalny, nie próbował się wywyższać. Normalny facet, po prostu ;-)

Dodane przez loony_ dnia 01-07-2011 14:23
#165

To chyba najfajniejsze postacie w książce :D Ja najbardziej lubię oczywiście Syriusza i Remusa ;) Bardzo go polubiłam , a kiedy był z moją ukochaną Tonks To już wogóle :D HeH

Dodane przez Dominiqe dnia 02-07-2011 01:07
#166

Najbardziej lubię jamesa, podobno był najprzystojniejszy w szkole i zabawny i wgl.
Syriusz natomiast też super :d podobno też przystojny, miły ale lubił zdradzać dziewczyny.
Remus spokojny, omagał odkręcać zło utworzone przez dwóch huncwotów powyżej.
Peter... mały grubas, podobno kradł z miodowego królestwa. ŻAL.

Dodane przez levicorpus_ dnia 09-08-2011 21:00
#167

Najbardziej lubię Remusa. A nie lubię Petera, jak chyba każdy kto nie jest po Ciemnej Stronie. A jeśli chodzi o wszystkich Huncwotów - podobały mi się ich kawały i zachowanie, sądzę, że byli o wiele lepszymi dowcipnisiami niż Fred i George Weasley.

Dodane przez DziedzicSlytherina dnia 09-08-2011 21:08
#168

Każdy z nich miał w sobie coś fajnego (no chociaż nie wiem czy można tu uwzględnić Glizdogona). Chyba najbardziej przypodobała mi się postać Syriusza - bezgranicznie potrafił poświęcić się dla przyjaciół, był szlachetną i odważną osobą (pewnie dlatego nie dostał się do Slytherinu jak reszta jego rodziny). W rankingu najgorszego Huncwota wygrywa oczywiście Peter - plugawy, mały zdrajca. Dlaczego on był w Gryffindorze?! To naprawdę dziwne o.o Ogólnie Huncwoci wydają się przyjaznymi postaciami, z zarąbistymi tekstami (szczególnie te do Snape'a XDD) i niezwykłym poczuciem humoru (ale przyznaję, że w niektórych momentach przesadzali).

Edytowane przez DziedzicSlytherina dnia 09-08-2011 21:08

Dodane przez Sophia dnia 11-08-2011 12:03
#169

Lubię naprawdę wszystkich, nawet Petera, bo gdy był Huncwotem to jeszcze nie zdradził Potterów! Może powinni się zachowywać lepiej w stosunku do Severusa, ale i tak byli spoko, szkoda, że wszyscy umarli...

Dodane przez Draconis Owl dnia 19-08-2011 12:57
#170

Ach, któż by nie kochał Huncwotów? Podoba mi się to, że stworzyli taką zgraną paczkę przyjaciół. Niby każdy z nich był inny, ale potrafili się dogadać, wspierali się i to się liczy. Najbardziej lubię Jamesa! Za to, że był takim nadętym, trochę aroganckim, ale zabawnym bufonem, który znęcał się nad innymi, ale w końcu przejrzał na oczy i zmądrzał.

Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 19-08-2011 13:01
#171

Kocham Huncwotów! A najbardziej... Wszystkich! Ubóstwiam ich!

Dodane przez matheus dnia 19-08-2011 13:06
#172

huncwoty to było coś

Dodane przez Nudziara dnia 22-08-2011 20:45
#173

Wspaniali przyjaciele... Hmm... Trudno powiedzieć kogo z nich lubie najbardziej... Chyba Jamesa ;D Albo Syriusza... albo Remusa... Nie wiem ;D Kocham ich trzech! ;D

Dodane przez Sailor Mars dnia 22-08-2011 21:45
#174

Ech, oni wszyscy umarli... najbardziej żałowałam Syriusza i Lupina, bo zdążyłam ich bardzo polubić. Nie wiem, jak mogłabym nie lubić Huncwotów, przecież właśnie dlatego Więzień to moja ulubiona część... Tylko w Zakonie, kiedy się okazało, jaki był James, to nieco mi ubyło dla niego sympatii. Ale szybko mi przeszło! Huncwoci są świetni!

Dodane przez Loa_riddle dnia 22-08-2011 21:54
#175

No tego... po moim avatarze można od razu dowiedzieć się, którego z nich najbardziej lubię. Remus jakoś tak... zaskarbił sobie moją sympatię, sama nie wiem czym. Tym że był wilkołakiem? A może tym, że po prostu był? Zbytnią sympatią nie darzę Jamesa. Po dowiedzeniu się o miłości, jakiej Sev darzył Lily, uznałam go za swego rodzaju wroga. Syriusz... tylko ten starszy. Bo młodszy znęcał się nad Snape'm, co nie za bardzo mi się podoba. No to został zakała. Glizdogon, bo o niego chodzi. Popełnił świństwo, to fakt, ale sądzę, że w młodości był p prostu śmieszny.
Chciałabym, żeby Jo napisała coś o Huncwotach.

Dodane przez lilyy dnia 22-08-2011 22:25
#176

Kocham Huncwotów . Najbardziej lubię Syriusza , bo o Jamesie nie wiem zbyt dużo . Oni byli takimi dobrymi przyjaciólmi ! Te ich żarty ( chociaż wiem ,że czasami były okrutne ) były śmieszne . Bardzo ich lubię ;d

Dodane przez MissWeasley dnia 22-08-2011 22:33
#177

Na pewno byli dobrymi przyjaciółmi, a to się ceni. Nie rozumiem za bardzo jak Peter się tam znalazł. Podobno przeciwieństwa się przyciągają...
Nie za bardzo podobało mi się jak traktowali Snape'a (James i Syriusz), ale tak to byli w porządku.
Oczywiście najbardziej lubię Lupina <3

Dodane przez Ridlovaaa dnia 08-10-2011 20:48
#178

Ja najbardziej Jamesa BO ON ODDAŁby życie za swoich przyjaciół

Dodane przez bochenek89 dnia 11-10-2011 19:59
#179

Ja bardzo lubię wszystkich 3 Huncwotów. Choć James i Syriusz za czasów szkolnych potrafili zachowywać się po chamsku, to jednak przeważnie byli sympatycznymi łobuziakami. Z kolei Remus był taki spokojniejszy, bardziej skryty co także ma swój urok ;). Najważniejsze jest jednak to, że każdy z nich wiedział co to prawdziwa przyjaźń, że lepiej oddać życie za przyjaciół niż ich zdradzić.

Dodane przez Seva dnia 11-10-2011 20:17
#180

Ja mam mieszane odczucia co do tej paczki
najpierw "złe" :
a) nie cierpię Petera bo zdradził...
b) nie lubięJamesa, bo był pozerem.
c) nie przepadam za Syriuszem, bo jest lekkomyślny..
d) a Remus to właściwie tylko trochę mnie wkurza, w rożnych sytuacjach...
Teraz "dobre" :
a) Mimo wszystko Peter jednak okazał skruchę..
b) James był dobry i nigdy nawet zapewne nie myślał by być śmierciożercą
c) Syriusz, był oddanym przyjacielem i naprawdę kochał Harr'ego
d) Remus był lojalny i mimo, że był wilkołakiem nigdy nie przyłączył się do Voldemorta i nie krzywdził nikogo celowo .
Tak więc pomieszane no nie ? xd

Edytowane przez Seva dnia 11-10-2011 20:18

Dodane przez Asik dnia 11-10-2011 22:13
#181

Dziwny był ten skład. Domyślam się, że James z Syriuszem po prostu skumplowali się ze względu na swoje charaktery i to od pierwszego spotkania. Remus był im potrzebny jako "odrabiacz zadań" i zapewne na początku znajomości taką funkcję pełnił. Biorąc pod uwagę fakt, że nie miał wcześniej przyjaciół z powodu wilkołactwa, był szczęśliwy, że zdobył kolegów. Później mogło się to dopiero w przyjaźń przerodzić. Peter do nich nigdy nie pasował i chyba znalazł się w tym gronie tylko dlatego, że mieszkali razem we wspólnym dormitorium.

Rowling ciekawie nakreśliła ich historię. W III tomie mamy jakiś tam fragment i opowieść o ich przyjaźni ze zdradą w tle. Postacie Remusa i Syriusza są tak nakreślone, że trzymamy stronę niewinnego i niesłusznie oskarżonego oraz nieszkodliwego wilkołaka, którzy w imię przyjaźni i swoich dawnych relacji chcą zaprowadzić porządek ze zdrajcą. Lubimy tą paczkę żartownisiów i jak to określił Harry - "prekursorów Freda i Georga". Potem w V tomie dochodzą wspomnienia Snape'a, które stanowią rysę na tym wizerunku. Wtedy mamy możliwość wyboru czy dalej ich lubimy czy popieramy stronę Lily. Ostateczna decyzja w ostatecznym rozrachunku należy do nas.

Ja nie przepadam za Jamesem - fakt że oddal życie w obronie Lily i Harrego i zmienił się nieco go rehabilituje. Ale tak czy inaczej: w młodości był strasznym dupkiem. Remus był niby całkiem w porządku, a przynajmniej ja go lubiłam do momentu, w którym wystraszył się odpowiedzialności i chciał porzucić Tonks w ciąży. Syriusz był takim "wiecznym chłopcem", człowiekiem, który potrafił oddać życie w imię przyjaźni ale z tą swoją nieustanną podejrzliwością do Snape mógłby nieco wyhamować. Mimo wszystko jest moim ulubionym Huncwotem - a może po prostu mam za miękkie serducho i taki "zły(dobry) chłopiec" robi na mnie wrażenie (?). Peter pozostaje jak ten najbardziej nielubiany - skrucha była przewidywalna.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 30-10-2011 09:50
#182

Ja najbardziej jeśli muszę wybierać spośród tych czterech rozrabiaków to wybrałabym Remusa.Tylko on z tej całej zgrai był spokojny,potrafił uczyć,był sympatyczny,w ogóle nie wyglądający jakby mu coś było,inteligentny i on najmniej rozrabiał z pośród swych przyjaciół.

Dodane przez KuroNeko dnia 30-10-2011 12:19
#183

Znając siebie, najprawdopodobniej bym ich nie polubiła w momencie gdy chodzili do Hogwartu.Może później zmądrzeli, ale kto ich tam wie. Jakbym miała któregoś wybrać do pewnie Remusa. Zastanawiam się czy gdyby nie było Voldemorta to czy James przerzuciłby na Harry'ego swoją niechęć (lekko mówiąc) do Ślizgonów.

Dodane przez Annalisa Louis dnia 30-10-2011 12:51
#184

Myślę, że Huncwoci, jak to huncwoci musieli psocić. Jednak gdybym musiała się z którymś z nich zaprzyjaźnić to wybrałabym chyba Remusa. Jednak on też nie jest bez winy, chodzi mi m.in. o to , że stał biernie i nie reagował , mimo iż jako prefekt powinien był zwrócić uwagę . To jest jeden z wielu minusów młodego Lunatyka. Strasznie mnie irytował Potty i Black. Obnosili się ze sobą jak pawie. Z kolei Glizdek denerwował mnie swoim tchórzostwem i lęgnięciem do osób silniejszych od siebie już od najmłodszych lat.

Dodane przez emilyanne dnia 30-10-2011 20:42
#185

Najbardziej lubię Syriusza i Remusa. James wydawał mi się odrobine... Trudno to ująć w słowa. Poprostu nie polubiłam go tak. A Syriusz i Remus są świetni xd Remus bardziej odpowiedzialny, Syriusz gotowy do poświęceń i walki. Szkoda że w Zakonie Feniksa musiał zginąć... :(

Z czterech przyjaciół jeden oddał życie za rodzinę, drugi za przyjaciół, trzeci za świat, a ostatni za to że miał wyrzuty sumienia i okazał litość.... Smutne to.

Dodane przez Magiczna24 dnia 11-12-2011 15:51
#186

Huncwoci są super;) Najlepszy Syriusz (wg. mnie oczywiście), a najgorszy Peter- podły zdrajca:mad:

Dodane przez lady552 dnia 11-12-2011 18:19
#187

KAŻDY LUBI HUNCWOTÓW

Dodane przez cipciak dnia 11-12-2011 18:28
#188

najbardziej lubię Syriusza, nie wiem jak opisać powody.
nie znoszę za to Petera, bo zdradził :<
James był trochę zbyt pewny siebie, taki pozer, ale i tak go lubię.
Remus, spoko. cichy, spokojny.

ogółem: uwielbiam Huncwotów :D

Dodane przez Lavenda1234 dnia 06-01-2012 13:24
#189

Ja tam ich nie_lubię. Banda gówniarzy, uwielbiająca znęcać się nad słabszymi.

Edytowane przez Czarownica24 dnia 06-01-2012 13:55

Dodane przez hedwigowo dnia 06-01-2012 13:30
#190

Uważam, że James i Syriusz jako Huncwoci tworzyli idealną parę. Byli zwariowani i ciągle mieli nowe, głupie pomysły. Remus też pasował, bo miał zdrowy rozsądek i może dzięki temu potrafił ich od czegoś złego powstrzymać. Nie rozumiem tylko, co w tym gronie robił Peter. Nigdy go nie lubiłam. Ciągle się z nimi włóczył, podziwiał Jamesa, a potem go zdradził. Nie trzyma mi się to kupy :D

Dodane przez Luniaczekk dnia 12-01-2012 13:04
#191

Najbardziej lubię Syriusza.Nie wiem czemu.Ogólnie ich uwielbiam^^

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 22-03-2012 14:17
#192

ja tam za nimi nie przepadam. Syriusza jeszcze toleruje,ale Petera juz nie. Jamesa moge wytrzymać,bo jest ojcem Harrego,ale nie lubie go za to, że wyrzywał sie na Severusie.

Dodane przez tarantula head dnia 28-03-2012 18:48
#193

O tak, bardzo ciekawe postacie. Nie wiem, dlaczego, ale najbardziej z Huncwotów lubię Lupina. Na drugim miejscu był Syriusz, potem James, a potem Peter. Nie lubię jednak, gdy czwórka przyjaciół znęcała się nad Snape'em. Nie mogę zrozumieć, dlaczego to robili. Ze swoimi charakterami, spokojnie mogli należeć do Slytherinu (oczywiście nie wszyscy c:)

Dodane przez luna97 dnia 28-03-2012 19:20
#194

Fajnie, że się przyjaźnili i w ogóle ale nie musieli tak tyrać ludzi (biedny
Snape) tu mówię właściwie o James'ie Potter i Syriuszu Black'u. Za to bardzo lubię Remusa Lupina musi cierpieć bo jest wilkołakiem (szkoda mi go). Za to nienawidzę Petera Pettigrew rozumiem, że się bał, ale mógł poprosić o radę np. Syriusza czy Remusa i powiedzieć że nie daję sobie rady z tym brzemieniem, a nie. Za to za James'em trochę nie przepadam dlatego, że własnie się bardzo cwanił może był dobrym człowiekiem ale mi on jakoś nie podchodzi. Syriusz to samo za to bardziej przypadł mi do gustu niż ojciec Harrego.

Dodane przez ginny_bellatrix dnia 29-03-2012 20:02
#195

Najbardziej lubiłam Syriusza i Jamesa

Dodane przez Henna dnia 29-03-2012 20:22
#196

Przyjaźń Lupina , Syriusza i Jamesa na pewno była prawdziwa , ale Pettegrew był tchórzem .
Najbardziej z nich lubię Lupina . Nie wiem czemu , był najinteligentniejszy z grupy i rozsądny ;D

Dodane przez onlyHorcrux dnia 30-03-2012 11:29
#197

Lubie ich. Ale najbardziej Syriusza ; ))

Dodane przez kamilkw dnia 05-04-2012 10:20
#198

Najbardziej lubie Syriusza. Syriusz i James to takie wczesniejsze wydanie Freda i Georga :D

Dodane przez zaeli dnia 30-04-2012 17:39
#199

też ich lubię, choć nie aż tak znowu bardzo. W przeciwieństwie do wielu innych osób jakoś nigdy nie darzyłam specjalną sympatią Syriusza. Z tej czwórki najbardziej lubię Lupina, ale on też nie należy do moich ulubionych bohaterów.

Dodane przez whitely dnia 22-05-2012 12:26
#200

, of course cheap homecoming dressescheap homecoming dresses . A But quickly sexy prom dressessexy prom dresses , he gave us some helpful DIY advice that any friendly plumber will give you to try at home lace dresseslace dresses . : If your disposal sounds like itas trying to work but is not grinding: Look under the sink at the garbage disposal unit (called the ashredder housinga). On the bottom of the unit . , sexy prom dressessexy prom dresses . look for a place to insert an Allen wrench. You can use your own Allen wrench, sexy prom dressessexy prom dresses but thankfully, an Allen wrench often comes taped to the side of the unit! (If youave never used the wrench, it might still be taped there!) Insert the hex end of the wrench and move it back and forth to dislodge the clog. Run the unit again and see if it works. If it doesnat, thereas an often forgotten secret: Go to the bottom of the shredder housing and press the red areseta button. Try running the unit again lace wedding dresseslace wedding dresses . . Hopefully youall hear the grinding sounds of success. Other plumber tips to

Dodane przez Panicz Misaki dnia 22-05-2012 12:35
#201

A ich kocham. Nienawidzę Petera! Syriusza i Remusa kocham, moje najukochańsze postacie. James no nie był zły, ale mam troszkę na niego nerwa.

Dodane przez ExpectoPatronumXD dnia 08-07-2012 16:32
#202

James i Syriusz byli prawdziwie najlepszymi przyjaciółmi. Potrafili poświęcić się bezgranicznie dla drugiego. Jak to Syriusz powiedział: "Wolałbym zginąć, niż zdradzić własnych przyjaciół", tak też uczynił. Wściekły na Petera za zdradę, poszedł do Azkabanu mimo że był niewinny, by chronić Harry'ego. Jego lojalność możemy także zauważyć po tym, jak się odnosi do Harry'ego: zawsze służy mu pomocą, dobrą radą, jest dla niego sympatyczny, można śmiało powiedzieć, traktuje go jak syna.
Również Remus jest lojalny i staje po stronie przyjaciół. Również dbał o Harry'ego i jako że miał wkład w edukację Harry'ego starał się go nauczyć jak najwięcej. Jest też bardzo wdzięczny przyjaciołom za to, jak mu pomogli z "małym futerkowym problemem". Tak samo oddałby życie w imię przyjaźni.
Jeśli chodzi o Petera, nie rozumiem, jak mógł trafić do Gryffindoru. Sam w sobie może nie jest zły, ale jest za to zwykłym tchórzem. Na stronę Voldemorta przeszedł ze strachu, powiedział to we Wrzeszczącej Chacie w trzeciej części. Gryfona oprócz odwagi ce****e też honor. I gdzie tu honor, skoro zdradza przyjaciół gdy ktoś mu zagrozi? Może i był Gryfonem, ale na pewno nie prawdziwym.

Dodane przez SneapeandLily dnia 09-07-2012 00:43
#203

Remus i Syriusz razem <3 Po prostu lubię. ;p Remus - świetny nauczyciel (szkoda, że musiał odejść ;() Syriusz okazał się być najlepszym przyjacielem i z resztą był chcrzestnym Harryego więc <3

Dodane przez Grzesiek dnia 09-07-2012 10:06
#204

Najbardziej James'a i Syriusza :)Moja ulubiona dwójka oczywiście z Huncwotów.

Dodane przez Ruda_x3 dnia 09-07-2012 16:44
#205

Peter był szczurem jako zwierzak i był szczurem jak człowiek. Dziwny mały obślizgły chłopczyk. O reszcie nie mam zdania.

Dodane przez marihermiona dnia 10-07-2012 16:09
#206

Ja najbardziej lubię chyba Syriusza, bo był on najlepszym przyjacielem Jamesa no i ojcem chrzestnym Harrego. Miło że on chciał potem utrzymywać kontakt z Harrym.

Dodane przez Astrid Lindquist dnia 15-07-2012 16:01
#207

Kocham ich wszystkich - z wyjątkiem Petera oczywiście.
Jednak najbardziej chyba sympatią darzę Syriusza. Jakby nie patrzeć on odsiedział całe lata w Azkabanie pokutując za coś czego nie zrobił, płacąc za śmierć przyjaciela, chociaż to nie on powinien tam właśnie być.

Dodane przez Victim dnia 15-07-2012 16:09
#208

Uważam, że Remus, James i Syriusz byli prawdziwymi przyjaciółmi, których łączyła silna więź. Inaczej sprawa przedstawia się z Peterem, który po prostu wybrał sobie towarzystwo silniejszych. Jednak oni również uważali go za swojego przyjaciela, z pewnością gotowi byli oddać za niego życie, a on ich zdradził. Dlatego właśnie go nie lubię.
Jamesa i Remusa też bardzo lubię, aczkolwiek nie najbardziej. James był... Zbyt pewny siebie, jeśli można to tak ująć. A Remus... no cóż, do niego nic nie mam, chociaż czasem mógł powstrzymywać przyjacioł przed robieniem głupich rzeczy, bo miał na nich jakiś wpływ.
Z całej czwórki najbardziej lubię Syriusza - to dobry człowiek, ma serce na właściwym miejscu, bardzo kochał Harry'ego i przesiedział w Azkabanie 12 lat, chociaż był niewinny. On jeden zerwał z tradycją swojego rodu, zbuntował się... Ma wiele cech, za które bardzo go lubię i szanuję

Dodane przez krukonginn dnia 15-07-2012 16:32
#209

Myślę, że Peter nie był godny takich przyjaciół (w szczególności Syriusza) zdradził ich .. i jeszcze był tak blisko Harrego pod postacią "Parszywka".

Dodane przez martaworska dnia 15-07-2012 17:31
#210

Ja bardzo polubiłam Syriusza :)

Dodane przez zjemCidupe dnia 15-07-2012 17:40
#211

Ja z Huncwotów najbardziej polubiłem Syriusza , w ogóle Syriusz jest moim ulubionym bohaterem całej serii .

Dodane przez Snow dnia 15-07-2012 18:48
#212

Niezbyt lubiłam Huncwotów, ale jeśli miałabym wybierać, to będzie to Lupin. Nie dokuczał innym tak bardzo, jak Syriusz i James. Poza tym miał fajny charakter.

Dodane przez Natalia Tena dnia 21-07-2012 22:25
#213

najbardziej lubiłam i wciąż lubię Syriusza :)
najmniej Petera.
wielka szkoda, że wszystkich spotkał taki los i twórcy tej niesamowitej mapy nie żyją.. ;(

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 30-08-2012 15:41
#214

Chyba każdy ich lubi :D. ALe ja nigdy nie lubiłam Glizdka.

Dodane przez MalyFuterkowyProblem dnia 30-08-2012 16:03
#215

Lubię ich wszystkich. Oprócz Glizdogona. Chyba jak każdy. O Jamesie mało wiemy, więc mi za bardzo nie przypadł do gustu. Tylko innym dokuczał. Syriusz miał ciężkie życie i lubie go. Ale najbardziej przypadł mi do gustu Lupin. Dlatego wybrałam taki nick. :D

Dodane przez Martita dnia 02-09-2012 22:55
#216

Ja z nich lubię tylko Syriusza i Remusa. Jamesa i Glizdka nienawidzę, masakra;/. Jako całość to średnio ze względu na ich zachowanie w stosunku do Severusa...

Dodane przez mrs krum dnia 12-09-2012 16:50
#217

Lupin, James :)

Dodane przez HarryP dnia 13-09-2012 18:33
#218

Chyba każdy uwielbia Huncwotów :) no, może z wyjątkiem Glizdogona :D Ja najbardziej lubię Syriusza, okazał się być prawdziwym przyjacielem :smilewinkgrin: Szkoda, że wszyscy zginęli, chociaż Gilzdogona nie żałuję -_- ale Bellatrix znienawidziłem za to, że zabiła Syriusza :mad:

Cytaty z HP i czara ognia:

r11; Musi coś być r11; mruknęła Hermiona, przysuwając bliżej świecę. Oczy miała już tak zmęczone, że ślęczała nad Dawnymi i w ludzkiej niepamięci pogrążonymi zaklęciami i urokami z nosem tuż nad drobnym tekstem. r11; Nigdy by nie postawili przed wami zadania niemożliwego do wykonania.
r11; Ale to zrobili r11; rzekł Ron. r11; Harry, po prostu wleź do tego jeziora, wsadź głowę pod wodę, ryknij na te trytony, żeby ci oddały to, co zwędziły, i czekaj. To najlepsze, co możesz zrobić, stary.
Opis: podczas gdy Harry, Ron i Hermiona szukali sposobu na drugie zadanie

Nic już się nie liczyło, nic nie było ważne r11; tylko ten taniec, bo gdyby ustał, mogłoby się stać coś strasznego...

Nie jest ważne, kto kim się urodził, ale czym się stał!
Postać: profesor Albus Dumbledore

Nie lubię takich, którzy atakują, kiedy przeciwnik jest do nich odwrócony plecami (...). Tak robią tylko śmierdzące tchórze i szumowiny...

Pokłoń się śmierci, Harry.
Postać: Lord Voldemort

Dodane przez sol47 dnia 14-09-2012 21:44
#219

Najbardziej z Huncwotów lubiłam Syriusza i Remusa. Byli wspaniałymi osobami: Syriusz, gotowy, by zrobić wszystko dla swoich przyjaciół i Remus samotny wilkołak....James natomiast strasznie mnie wkurzał. Ja rozumiem, że nie lubił Snape'a, każdy ma przecież swojego wroga, ale on naprawdę przesadzał! Nawet Fred i George nie wieszali nikogo dla zabawy za kostki i nie upokarzali przed całą szkołą!

Co do Petera, brak słów, wredny, śmierdzący, zdradziecki szczur!

Dodane przez Enchantte dnia 25-11-2012 18:52
#220

Kocham i wielbię, szczególnie Syriusza i Remusa. Tuż za nimi, minimalnie w tyle jest James a co do Petera... No tak, jak chyba z resztą wszyscy, nienawidzę typa. Tchórz.

Chciałabym chodzić z nimi na jednym roku do Hogwartu, och, marzenie <3.

Dodane przez Hermiona516 dnia 20-12-2012 17:35
#221

Najlbardziej lubię Łapę! Z wielu powodów m.in. był ślicznym pieskiem.......i człowiekiem też ;)

Dodane przez Lord Maldor dnia 29-12-2012 22:57
#222

Rogacza i Lunatyka bo oni są super. Nie nawidzę Petera. To oszust.

Dodane przez rawrcats dnia 29-12-2012 23:13
#223

Byli świetni. I to się nazywa prawdziwa przyjaźń. Mimo iż Lupin miał mały, futerkowy problem przyjaciele nie opuścili go. Mimo tego Peter i tak jest zdrajcą.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 30-12-2012 01:18
#224

z Huncwotów najbardziej polubiłem Lupina.

Dodane przez Lena1495 dnia 30-12-2012 09:54
#225

ja najbardziej lubię Syriusza

Dodane przez astoria167 dnia 30-12-2012 12:08
#226

Fajny wierszyk xDee

Dodane przez James Harry Potter dnia 30-12-2012 13:01
#227

Lubię wszystkich oprócz Glizdogona.To zdrajca.Rogacz, Lunatyk i Łapa byli fajni.

Edytowane przez James Harry Potter dnia 30-12-2012 13:02

Dodane przez Domi Potterka dnia 30-12-2012 13:22
#228

Ja nie lubiłam Petera Pettigrew. Reszta była spoko.:jupi:

Dodane przez Fred James Syriusz Remus dnia 31-12-2012 14:39
#229

Ja myślę, ze wszyscy (oprócz Petera) są wspaniali.
Najbardziej lubię Lunatyka, ponieważ był taki spokojny, zawsze uciszał kolegów, ale też dlatego, że- moim zdaniem- miał strasznie trudno w życiu. I szkoda, że umarł ;(
Syriusz też był fajny, tak samo jak James.
XD

Dodane przez GinnyMagic dnia 01-01-2013 13:19
#230

Wszystkich uwielbiam oprócz szczura .

Dodane przez Rockstar dnia 05-01-2013 19:16
#231

Lubię Huncwotów, może z wyjątkiem Glizdogona. Aż mnie skręca jak o nim myślę. Ale reszta była spoko.. James, Syriusz & Lupin <3

"Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego" <3

Dodane przez Wiki586 dnia 16-03-2013 17:20
#232

Dla mnie najlepsi byli Lunatyk i Łapa. Rogacz też fajny tylko jest jeden problem - nie znałam go. Mało było opisu na jego temat w książkach.

Dodane przez Jessica dnia 16-03-2013 18:01
#233

Uwielbiam Łape, Rogacza, i Lunatyka ^^
I nienawidze Glizdogona. Ale ciekawe czemu Voldi mówił do Petera ksywką "Glizdogon" którą Peter dostał w młodości :|

Dodane przez AlanissLastrange dnia 17-03-2013 14:43
#234

Byli zdolni i lubili robić dowcipy. Powinni stanąć do jakichś zawodów z Fredem i Georgem :D

Dodane przez mooll dnia 18-03-2013 12:18
#235

Pragnę zauważyć, iż twórca tego wątku prosił o uzasadnienie i wyrażenie opinii na temat całej czwórki. Każdy post niezawierający tych informacji uznany zostanie za spam.

Dodane przez raven dnia 23-03-2013 00:23
#236

Z czwórki huncwotów najbardziej polubiłam Syriusza - jest zresztą moją ulubioną postacią z całej sagi. Mimo, że wychował się w rodzinie fanatyków idei czystości krwi, zdołał odciąć się od przeszłości, wyrobił sobie własną opinię na ten temat i stanąć po dobrej stronie w walce przeciwko Voldemortowi. Jak się okazało, był też oddanym przyjacielem, zdolnym do poświęceń. Zdołał wybaczyć przyjacielowi, że ten zwątpił w jego niewinność.

Wiadomo co wykluło się z Glizdogona i dlaczego nie warto tracić na niego czasu i prądu.

Remus - no cóż, bardzo fajny nauczyciel. Nie mam mu nic do zarzucenia, lubię go, ale też chyba nie mam o nim nic szczególnego do napisania. Ucieszył mnie jego związek z Tonks, zmartwił fakt, że porzucił ją i chciał przyłączyć się do Pottera (ucieczka przed odpowiedzialnością?), ale wkurzył fakt, że Harry tak bardzo go za to zjechał. Szkoda, że nie dane mu było patrzeć jak jego syn dorasta.

James - mam o nim podobne zdanie jak o jego synu - bezczelny, egoistyczny, przekonany o swojej wyższości nad innymi dupek, który dodatkowo okazał się bardzo okrutny. Tak, miotanie w ludzi zaklęciami z powodu nudy, tylko po to by ich poniżyć, jest po prostu cudowne.

Podsumowując: cała grupa wydawała się sympatyczna, fajnie, że nie marnowali lat spędzonych w szkole - poznali prawdopodobnie więcej tajemnic Hogwartu niż dyrektor. Super też, ze okazali wsparcie swojemu przyjacielowi, który przez wilkołactwo był napiętnowany. Szkoda tylko, że nie potrafili oddzielić dobrej zabawy od dość niebezpiecznych zachowań, jednym z przykładów było niewątpliwie zachęcenie Severusa do wejścia do tunelu pod wierzbą bijącą. Zabrakło wyobraźni, niestety.

Edytowane przez raven dnia 23-03-2013 00:28

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 23-03-2013 03:16
#237

Z "bandy" Huncwotów największą sympatią darzę Remusa i Syriusza. Uważam ich za najbardziej wartościowych członków tego "gangu Hogwartu" ;). Glizdogon to perfidny zdrajca i tchórz, dla którego życie przyjaciół najwyraźniej niewiele znaczyło. James z kolei uważał się za "gwiazdora Hogwartu", który zapatrzony w siebie i swoją rzekomą wyjątkowość był zwykłym, zarozumiałym, wiecznie napuszonym nastolatkiem. Znęcał się i poniżał Severusa dla zabawy, a to z pewnością cnotą nie jest...

Uważam, że cała czwórka była dość nieodpowiedzialna i nie przejmowała się zbytnio szkolnym regulaminem. Remus był chyba najrozsądniejszy, ale wiele tym nie wskórał...

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 23-03-2013 03:22

Dodane przez Patuska1997 dnia 29-03-2013 08:11
#238

najbardziej lubię Syriusza ponieważ jest bardzo ciekawą postacią

Dodane przez Albus-Dumbledore dnia 19-06-2013 14:05
#239

Ja najbardziej lubię Syriusza i Remusa. Syriusza za to, że cały czas wspierał
i bronił Harrego jak Ojciec Chrzestny. Remusa za to, że wspierał Harrego jako nauczyciel. Szkoda, że zrezygnował z funkcji nauczyciela OPCM.

Dodane przez HermioneJeanGranger dnia 19-06-2013 18:51
#240

A ja najbardziej lubię Jamesa i Syriusza ;)
James Potter bardzo długo starał się o Lily i uważam, że wszystko, a przynajmniej większość z tego co wyczyniał (być może nawet 'znęcanie się' nad Snape'em. Chciał pokazać, że jest czegoś wart) robił po to, by jej zaimponować. Oczywiście nie usprawiedliwia to zachowania w stosunku do Severusa, lecz mnie osobiście ten fakt nie przeszkadzał w takim stopniu, jak niektórym.
Z czasem James dojrzał, wyrósł na kochającego i odpowiedzialnego męża i ojca, który gdy trzeba, odda życie za bliskich (co zresztą zrobił). Myślę, że o wiele bardziej pasuje do Lily aniżeli Severus.

Syriusza bardzo lubię za jego poczucie humoru, luz i miłość do Harry'ego, za to, że główny bohater mógł mu o wszystkim powiedzieć i strasznie mnie zabolał moment jego śmierci w Departamencie Tajemnic. Kto by pomyślał, że może zginąć z rąk własnej kuzynki, Bellatrix.

Za Remusem także przepadam. Najbardziej odpowiedzialny i spokojny z całej bandy.

A Peter... Peter to czarna owca i nie rozumiem jak można zdradzić własnych przyjaciół?! Nie jest mi go żal absolutnie, jest żałosny.

Dodane przez ArianaHoran dnia 03-07-2013 18:17
#241

Lubię całą trójkę-bez Petera.Byli sobie oddanymi przyjaciółmi.Zawsze stawali w swojej obronie.Chciałabym mieć takich przyjaciół.Lecz wszystko musiał popsuć Peter...Nie lubię go xD

Dodane przez Karen dnia 03-07-2013 19:07
#242

Chyba tak jak większość moich poprzedników lubię trzech na czterech Huncwotów.
Remus - zdecydowanie mózg, kręgosłup moralny całej paczki. Chociaż nie zawsze, a raczej prawie w ogóle nie potrafił utrzymać chłopców w ryzach, nawet jako prefekt, to był najsympatyczniejszy. To pewnie on zaczarował Mapę Huncwotów, wszakże wiemy, że był bardzo oczytanym i utalentowanym czarodziejem. Jaka szkoda, że w jedną noc został sam ze swoim "problemem". Stracił ludzi, którym najbardziej ufał, swoich przyjaciół.
Syriusz - myślę, że był w pewnym sensie fundamentem tej grupy. Któż nie chciałby kumplować się z największym buntownikiem Hogwartu? Mogę się założyć, że to on i James wymyślali wszystkie ich żarty, które prowadziły ich potem do problemów. Bardzo cenię jego oddanie.
James- chyba najbardziej kontrowersyjny przypadek. Ja jednak od razu zaznaczam, że Jamesa Pottera uwielbiam Tak, w wieku piętnastu lat był typem, którego wysłałabym na inną planetę. Był dupkiem, nie przeczę. Ale potrafił zrobić wszystko dla ludzi, których kochał. Pod swój dach przyjął Syriusza, gdy ten został wyrzucony ze swojego domu. Został animagiem, bo chciał pomóc [przyjacielowi w przeżywaniu jego "futerkowego problemu". I zmienił się. Dojrzał. Walczył dla dobra i bezpieczeństwa społeczeństwa czarodziejów, kiedy inni chowali się lub dołączali do organizacji mordującej ludzi. Przykro mi, że zginął, lecz zdecydowanie zginął z honorem, kiedy bez rożdżkipostawił się najpotężniejszemu czarnoksiężnikowi, jakiego nosiła Ziemia.
Peter- wszyscy wiemy, co zrobił Peter. Zachował się jak tchórz, wydając swoich przyjaciół Voldemortowi i przyłączając się do Śmierciożerców. Jednak nie sądzę, aby Syriusz, James i Remus przyjaźniliby się z nim bez powodu. Glizdogon zdecydowanie miał coś w sobie, co przekonało pozostałych Huncwotów. Może zabrzmieć to dziwnie, ale to właśnie z jego powodu chciałabym, aby Rowling pokazała chociaż moment poznania się Huncwotów. Chciałabym dowiedzieć się, jaki był ten słaby człowiek, zanim zdradził ludzi, którzy mu ufali, co nim kierowało, jakie były jego jasne strony.
Zanim skończę, chciałabym poruszyć jedną sprawę.
Rozumiem, że można nie lubić Jamesa. Ale mówienie, że Severus Snape był od niego lepszym człowiekiem jest dla mnie niezrozumiałe. James znęcał się nad Snapem, prawdopodobnie dlatego, bo chciał zaimponować Lily. W tym czasie Snape trenował się w czarnej magii i dołączał do Śmierciożerców - ludzi, którzy mordowali mugolaków i mugoli. Kogoś takiego jak Lily, którą niby kochał (obsesyjnie, ale jednak miłość to miłość). Poświęcił nawet przyjaźń z nią dla czarnej magii. Wybrał. Kiedy James dorósł i dojrzał, a potem walczył z Voldemortem, Snape pogrążał się, służył Voldemortowi. Jedynie śmierć jego ukochanej, którą on sam spowodował, sprawiła, że obudził się z letargu. Zrozumiał, co zrobił źle, przeszedł na jasną stronę. Ale w odróżnieniu od Jamesa nie dorósł. Tak jak Syriusz na zawsze pozostał na etapie pierwszej wojny czarodziejów. Znęcał się nad Harrym, nad jeszcze dzieckiem, tylko dlatego, bo ten przypominał swego ojca. Znęcał się nad innymi dziećmi, tak jak Hermiona i Neville. Czemu? Nie umiem na to odpowiedzieć.
Zarówno Snape i Potter w swoim życiu zbłądzili. Różnica polegała jednak na tym, który z nich dorósł, wyrósł na mężczyznę, a który na zawsze pozostał chłopcem. Nie lubię Jamesa Pottera do czasów jego siódmego roku. Severusa Snape nie lubię od czasów jego piątego roku.

Dodane przez McLily dnia 05-07-2013 19:13
#243

Wszystkich KOCHAM!! No prócz Glizdogona. I Laboleth wspomniała o tym co powiedział Łapa "Lepiej zginąć niż zdradzić przyjaciół". :*

Dodane przez daniel black dnia 06-07-2013 10:33
#244

ja uwielbiam syriusza(lape) bo ma fajny charakter no ijest animagiem ktury zamienia sie w psa a lubie psy jeszcze bardzo lubie profesora lupina(lunatyka)bo niewiem poprostu go lubie terz ma fajny charakter ogulnie jest fajny james niewiem czygo lubie za bardzo onim nie pisali w ksionrzce ale napewno jest lepszy od petera(glizdogona) bo peter jest brzytki zly zamienia sie w szczura jest zly zabil rodzicuw pottera(tak nie dokonca zabil ich ale powiedzal o nich sami-wiecie-komu) no i nie lubiego :mad: bo mnie wkurza samom twarzom

Dodane przez Alexandra321 dnia 06-07-2013 13:00
#245

Chyba każdy lubi Huncwotów. Osobiście uwielbiam Lunatyka, bo był najrozsądniejszy. Natomiast Petera nie znoszę - taki mały tchórz.

Dodane przez SamWieszKto dnia 06-07-2013 16:33
#246

Fajni byli. :p Chciałbym ich poznać, a najbardziej do gustu przypadł mi Remus. Sam nie wiem czemu, ale chyba to była (według mnie) najbardziej pozytywna osoba z nich czterech.

Dodane przez Pixelx3 dnia 06-07-2013 16:47
#247

hmmm.... James POTTER - wiecznie się przechwalał ... Syriusz BLACK zawsze pomagał Jamesowi ... Remus LUPIN Prefekt Gryffindoru pilny uczeń... Glizdon zdrajca zawsze podiwiał POTTERA ...
mimo tego uważam że najlepszy z nich był Syriusz :)

Dodane przez HerEma79 dnia 17-07-2013 14:57
#248

Przyjaźń ich została zniszczona gdy tylko Glizdogon poszedł służyć Voldemortowi.. ;)
Ale później przyjaźń pomiędzy Lunatykiem Łapą i Rogaczem umocniła się ;)

Dodane przez Potter_Albus dnia 17-07-2013 15:00
#249

Najbardziej mi się podobali Syriusz,James i Remus,bo oni darzyli do siebie zaufanie zawsze,a Glizdogon ich zdradził,dlatego go nie lubię

Dodane przez filip94 dnia 17-07-2013 17:13
#250

Zdecydowanie najbardziej lubię Lupina bo reszta miała o wiele więcej wad od niego
- Glizdogon tchórz i zdrajcz
- james znęcał się nad Snapem
- Syriusz to samo co James a nawet gorzej
Więc wybieram LUNATYKA

Dodane przez Rogaczka dnia 28-07-2013 08:58
#251

Najmniej to lubiłam Glizdogona. Od początku sprawiał na mnie wrażenie takiej przyssawki, lekko nie pasujący do nich.... no ale:D
Pozostałą trójkę kocham tak samo i w zależności od tego jaki mam dzień, czy też fragment, który czytam jest o jednym z nich, to wtedy ten pan dominuje w moim serduszku :P

Dodane przez potter_and_me dnia 27-08-2013 23:06
#252

Najbardziej lubię Syriusza, nigdy nie wahał się pomóc swoim przyjaciołom, gotów był za nich umrzeć w każdej chwili. Przyjaźń huncwotów w szkole była taka czysta, prawdziwa przyjaźnią nastolatków. Jeden za drugiego oddałby i zrobiłby wszystko. Jednak bieg wydarzeń pokazał, że jednak bezgraniczne zaufanie do przyjaciół może okazać się zgubne. Wyszło z tego takie fajne ostrzeżenie do współczesnego życia gdzie obowiązuje zasada ograniczonego zaufania mimo wszystko, pełno fałszywych ludzi.

Dodane przez Daria11 dnia 01-09-2013 17:52
#253

Ja najbardziej lubiłam Remusa bo był super nauczycielem
Syriusza za to ze był zawsze wierny przyjaciołom
Jamesa za to że razem z innymi stworzył mapę huncwotów
a Glizdogona nie lubiłam

Dodane przez Ginny_Potter_Weasley dnia 14-09-2013 08:39
#254

Łapa, Rogacz i Lunatyk są moimi ulubionymi postaciami z hp <3
Rogacz-najwiekszy rozrabiaka
Łapa-najwierniejszy przyjaciel
Lunatyk-najmadrzejszy, najbardziej ogarniety
wszyscy sie dopelniali i tworzyli swietna ekipe tylko mam wrazenie ze Glizdogona wzieli z litosci albo dlatego zeby pomagal im przedostac sie do wrzeszczacej chaty
Rogacz nie powinien wybierac go na straznikiem tajemnicy
skoro Łapa nie mogl nim byc to czemu nie Lunatyk?

Fajnie by bylo gdyby Rowling napisala ksiazki o czasach kiedy to oni byli w Hogwadzie
musialo byc ciekaiwe xD

Dodane przez LiDiA_19 dnia 14-09-2013 11:35
#255

Huncwoci to jedni z moich ulubionych postaci w sadze Harry'ego Potter'a. Odzwierciedlają prawdziwą przyjaźń. Każdy z nich wnosił swoje własne niepowtarzalne cechy, które powodowały, że razem tworzyły wielką więź między nimi.

Dodane przez Bou dnia 14-09-2013 12:59
#256

Za każdym razem gdy czytam fragment retrospekcji z Huncwotami jestem okropnie zła. Niby tacy szlachetni a przecież znęcali się nad słabszym od siebie! Nie toleruję takich ludzi. Dlatego też nie darzę ich sympatią. A już o Glizgogonie to chyba nawet nie muszę wspominać.

Dodane przez Priori Incantatem dnia 25-09-2013 14:05
#257

Najbardziej z nich cenię Lupina. Jest nieco tajemniczą postacią, ale nie też jak sam Dumbledore. Zawsze podobało mi się jak Harry'emu wciskał czekoladę po każdym jego incydencie z dementorami. Swoim zachowaniem i przede wszystkim osobowością przyciągał. Miał bardzo dużą wiedzę magiczną, którą chętnie się dzielił co również było przeze mnie dobrze odbierane. O Jamesie zbyt wiele nie wiemy, być może dlatego, nie dane było nam go poznać, chociaż jak przypomnę sobie Prequel napisany przez Rowling morda mi się uśmiecha. :D W kwestii Syriusza, no cóż prawdziwy buntownik. Trochę lekkomyślny, ale być może wszystko to spowodowane niesłusznym zesłaniem do Azkabanu. No i wreszcie Peter, od początku go nie lubiłem. Proszę wybaczyć wyrażenie, ale był to taki typowy lizus, który wszędzie szukał kumpli, silniejszych od siebie a jakże, byle by tylko czuł się przy nich bezpiecznie. No i rzeczywiście tak było, dopóki nie doszły go słuchy o potędze Voldemorta...

Dodane przez Blackdobby dnia 03-10-2013 20:37
#258

Chyba Syriusz... Był odważny, poświęcał się dla przyjaciół! Remus też był fajny...

Dodane przez pottermanka135 dnia 09-01-2014 20:53
#259

Huncwoci są świetni!
Ja najbardziej lubię Jamesa ponieważ był lojalnym przyjacielem, miał talent i umiał grać w quidicza ;)

Dodane przez marcelinawampir dnia 23-02-2014 14:49
#260

najbardziej lubię Syriusza ...
szkoda że ta Bellatrix;(
ah aż się popłakałam;(

Dodane przez Ginni Weasley1234 dnia 23-02-2014 21:55
#261

Jako dzieciaka najbardziej lubię Remusa.Był...Spokojniejszy.Ale jako dorosłego najbardziej lubię Syriusza.A najmniej(jak każdy)Petera bo to zdrajca.

Dodane przez Hermiona778 dnia 03-05-2014 17:38
#262

Do ich przyjaźni nic nie mam ale myślę że reszta powinna się skapnąć że Peter jest zdrajcą. A najbardziej lubię Remeusa.

Dodane przez Waist dnia 04-05-2014 21:35
#263

Huncwoci są dla mnie przykładem wspaniałej przyjaźni. Mimo wszystkich przeszkód zawsze razem, oddani i wierni sobie. Oczywiście nie uwzględniając Glizdogona, którego szczerze nienawidzę i nie żałuję jego późniejszego losu. Szkoda, że nie wiemy za wiele z ich czasów w Hogwarcie, na pewno ich przygody byłyby bardzo ciekawe. Personalnie, lubię prawie wszystkich Huncwotów (bez Petera, rzecz jasna), ale moim ulubionym jest Remus Lupin. Jego historia najbardziej mi się spodobała. Na plus jest również jego charakter. Nie przeszkadza mi jego "mały, futerkowy problem". Trochę w niego zwątpiłam po wydarzeniach w 7 tomie, by następnie znowu uwierzyć i pokochać. Podsumowując jest bohaterem na dobre i na złe.

Dodane przez Agnes00 dnia 05-05-2014 13:44
#264

Są przykładem prawdziwj przyjaźni. Zawsze trzymali się razem mimo wszytskich przeciwności losu. Niestety jeden z nich okazał się zdjajcą:(
Ogólnie rzecz biorąc bardzo ich lubię:lol:

Dodane przez Astrid Lilo dnia 07-05-2014 11:55
#265

Huncwoci są wspaniali. Zawsze najbardziej lubiłam Remusa. No po prostu jest wyjątkowy :P

Dodane przez MeropaGaunt dnia 07-05-2014 12:55
#266

Najlepszy James jest tak podobny do Harrego! :)

Dodane przez labusia dnia 07-05-2014 15:04
#267

ja najbardziej lubie remusa do czasu aż przeczytałam jak nie reagowa jak koledzy rozwalalim psyche snape'owi

Dodane przez Aniaster dnia 05-01-2016 09:52
#268

Moim zdanie najlepszy był Remus Lupin , ponieważ najmniej rozrabiał i najmniej z Huncwotów znęcał się nad Severusem .