Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Władca Pierścieni

Dodane przez antybratek dnia 27-08-2008 13:46
#1

Co twierdzicie o tej trylogii? Bardzo was zanudza, czy może nie możecie przestać czytać?
Były momenty, w których myślałam, że nie dam rady przebrnąć książki. Czasem byłam niezwykle podekscytowana.
Jakie jest wasze zdanie na jej temat?

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 27-08-2008 13:55
#2

Ja z początku nie lubiłam tego, myślałam - "To taaakie nudne!" Ale teraz nie, to jest zaraz po HP jedna z najlepszych moich ulubionych książek. Przeczytałam zaledwie 2 pierwsze części, ale i tak ją uwielbiam :P

Dodane przez E-Vaire dnia 27-08-2008 14:53
#3

Ja pierwszy raz się styknęłam z LOTRem w postaci filmu (drużyna Pierścienia), ale nie oglądałam. Oglądał mój tata, a ja twierdziłam, że to jest głupie. Cóż, mała byłam. Nie wiem kiedy, ale obejrzałam ten film, a potem się chyba wzięłam za książki i to mnie naprawdę wciągnęło. Dzieła Tolkiena to moje ulubione ksiązki =D
Nie uważam, żeby były nudne chociaż irytują mnie naprawdę długaśne opisy, poza tym nie lubię ksiąg opowiadających o tym jak Frodo idzie sobie przez góry, góry, góry, potem przez Mordor, Mordor, Mordor...

Dodane przez merry_k dnia 27-08-2008 14:56
#4

1 czesc byla ok 2 czesc byla strasznie opisowa i nie przeczytalam jej do konca a 3 byla extra, bo nie byla az tak opisowa jak pierwsze 2

Dodane przez Ann dnia 27-08-2008 14:58
#5

No tak "Władca Pierścieni" jest bardzo ciekawą i wciągającą książka ale nie przez cały czas. Są momenty wktórych czujesz się zanudzona na śmierć ale są też takie które czyta się z zapartym tchem. Ja przeczytałam wszystkie części i mam naprawdę dobra opinie o książce chociaż po raz kolejny to bym się nie zabrała za czytanie wszystkich części. Ogólnie twórczośc Tolkiena jest bardzo interesująca oprócz "Władcy Pierścieni" poleciła bym też "Hobbita"

Dodane przez just_tina dnia 27-08-2008 19:19
#6

Czasami Tolkien zaczyna pisać jak Sienkiewicz - opisy na nie wiadomo ile. Tego nie znoszę ale ogólnie jestem pod wrażeniem tych książek a szczególnie wykreowanego świata. No i elfy... matko jak ja je uwielbiam :) Jednak "Władca Pierścieni" jest podręcznikowym przykładem, że ekranizacja może być lepsza od książki. Brawo dla twórców filmu!!

Dodane przez Lilyanne dnia 27-08-2008 19:24
#7

Ja za bardzo nie lubię Władcy pierścieni... za dużo opisów, dlatego po kilkunastu stronach darowałam sobie :)

Dodane przez Druella_Rosier dnia 27-08-2008 19:25
#8

Jeśli mówimy o książce, to ja muszę powiedzieć, że nie przepadam.
Kiedyś się zebrałam, wypożyczyłam i co?
Czytam, czytam i normalnie końca nie widzę.
Odłożyłam nawet nie w połowie książki i obiecałam sobie, że w życiu tego nie tknę.
Zgadzam się normalnie jak Sienkiewicz i 'W pustyni i w puszczy'.
Rozumiem dużo opisów, ale nie tak dużo!
A film mi się bardzo podobał i liczyłam, że książka będzie interesująca.
Niestety się pomyliłam!

Dodane przez ultramaryna dnia 27-08-2008 19:29
#9

Ja myślałam, że umrę z nudów czytając "Wstęp". Nawet myślałam, żeby odłożyć. Postanowiłam jednak zacząć tą "właściwą" książkę w nadziei, że to będzie ciekawsze. I faktycznie. "Władca Pierścieni" jest mimo wszystko rewelacyjny. Opisów jest rzeczywiście sporo i czasem mnie nudziły, ale ogólnie strrrasznie mi się podobało :)

Dodany dnia 28-08-2008 13:12


We "Władcy Pierścieni" niezwykły jest ten niesamowicie rozbudowany świat. Mam wrażenie, że Śródziemie żyje własnym życiem. Tolkien stworzył coś cudownego. Wszystko jest takie szczegółowe - jest tyle ludów, miejsc, języków, wszystko ma własną niepowtarzalną historię. Tolkien to niepodważalnie geniusz!

Ale jeśli chodzi o "Hobbita..." to muszę stwierdzić, że okropnie mnie zanudził. Przeczytałam może do połowy i dalej nie dałam rady Uśmiech Czyta się znacznie lżej, ale to wszystko jest po prostu strasznie nużące. Za to "Władca Pierścieni" chociaż może trochę ciężki w odbiorze jest niezmiernie pasjonujący.

Edytowane przez Cathy dnia 25-07-2009 00:23

Dodane przez Druella_Rosier dnia 27-08-2008 19:35
#10

Podziwiam za wytrzymałość.
Może mnie babcia zmusi xD
Ona jakoś potrafi przemóc moją nienawiść do książek^^

Dodane przez Safana dnia 27-08-2008 19:38
#11

Ogólnie książka bardzo mi się podobała.
Ale były momenty kiedy myślałam "nie przeczytam tego", lecz w końcu skończyłam czytać. Najbardziej denerwowały mnie te opisy przyrody, nigdy nie rozumiałam gdzie dokładnie się znajdują, ale jakoś niezbyt mi to przeszkadzało. Najlepsze było to ze w książce nie ma tak dużo (a raczej nie ma prawie w ogóle) Arweny, której bardzo nie lubię.
Teraz biorę się za inne książki Tolkiena.

Dodane przez PWN dnia 27-08-2008 22:18
#12

Książka nie jest nowa, pamiętajcie że Tolkien pisał już kawał czasu temu xP.
WP jest moją ukochaną książką. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy uważają ją za nudną.. Owszem, ma swój własny styl i niecodzienny język ( to co pisałam wyżej - nawet starodawny ) ale pomysł, świat, oraz cała akcja i fabuła niedoścignione, zawsze piękne i zniewalające. Dosłownie - Władca Pierścieni to inny świat, tak samo bogaty (albo i bardziej) niż nasz, mający swóje własne języki, historię.. Za to właśnie uwilebiam tą książkę - za tak głęboką fantastykę.
Myślę, że by polubić tą książkę, trzeba ją nieco najpierw zrozumieć... To nie jest książka jak HP, którą ceni się za kilka żartów czy zaklęć - WP ceni się za całokształt, za ten odmienny świat.
Trzeba troszkę pomyśleć nad całą trylogią, zmusić się do refleksji ;].
Można ją albo nielubić, albo pokochac ;P.

Dodane przez Dominika dnia 27-08-2008 23:15
#13

Władca Pierścieni to jest jedyna książka, do której nie mam żadnych zastrzeżeń. Wszystkie wydarzenia jak i bohaterowie są na swoim miejscu, nie ma żadnych niedociągnięć, głupich wątków. Po prostu cud książką. Wielbię Tolkiena za tą jego twórczość, bo zresztą nie tylko WP, ale także Hobbit czy Dzieci Hurina jego autorstwa są wspaniałe.

Dodane przez ultramaryna dnia 28-08-2008 13:12
#14

We "Władcy Pierścieni" niezwykły jest ten niesamowicie rozbudowany świat. Mam wrażenie, że Śródziemie żyje własnym życiem. Tolkien stworzył coś cudownego. Wszystko jest takie szczegółowe - jest tyle ludów, miejsc, języków, wszystko ma własną niepowtarzalną historię. Tolkien to niepodważalnie geniusz!

Ale jeśli chodzi o "Hobbita..." to muszę stwierdzić, że okropnie mnie zanudził. Przeczytałam może do połowy i dalej nie dałam rady :) Czyta się znacznie lżej, ale to wszystko jest po prostu strasznie nużące. Za to "Władca Pierścieni" chociaż może trochę ciężki w odbiorze jest niezmiernie pasjonujący.

Dodane przez Ariana dnia 28-08-2008 19:06
#15

Władcę Pierścieni czytałam już dawno, ale osobiście uwielbiam te książki. Podziwiam Tolkiena za to co stworzył - a stworzył naprawdę wiele. Każda rasa ma swoja historię, język, wszystko trzyma się całości, nie ma niedociągnięć (których w HP jest po prostu mnóstwo). Książki czyta się jednym tchem. Może faktycznie niektóre opisy są nużące, ale są one nieodłącznym elementem tych książek.
Zdaję sobie sprawę, że popularność książek to też zasługa (świetnych) ekranizacji, ale te książki są wiecznie "żywe".
Szczególnie uwielbiam księgę trzecią (pierwszą cześć drugiego tomu). Ulubiona postać to standardowo Aragorn.

A poza tym nienawidzę porównywania do "Harry'ego Pottera". Oczywiście wiele osób szuka różnych podobieństw, (które są w rezultacie bardzo naciągane) ale w ogóle mnie one nie przekonują. Najczęściej robią to ci wielcy przeciwnicy "Harry'ego Pottera" próbując wykazać, że Rowling "ściągnęła" różne pomysły od Tolkiena (co dla mnie już w ogóle jest chore). HP i WP to są naprawdę dwie różne serie.

Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 04:24
#16

Hmm ... jedno zdanie: "Twórczość J. R. R. Tolkiena WYMIATA!!" :)

Dodane przez kochanka_dracona dnia 29-08-2008 11:45
#17

W krainie Mordor, gdzie wiecznej nocy zaległy cienie. Aseseseeee...
Książki fantastyczne, szczególnie uwielbiam pierwszą część (i Hobbita x33). Mnie tam nie przeszkadzają długie opisy, bo pozwalają one 'wczuć się w klimat miejsca'. Tak jak Ariana uwielbiam Aragorna, to był dopiero gość, nie ma co.
A na serio to lubię czytać Władcę, bo podoba mi się świat stworzony przez Tolkiena i całkowite pozbawienie wszystkiego jakichkolwiek barier.

Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 12:36
#18

Najczęściej robią to ci wielcy przeciwnicy "Harry'ego Pottera" próbując wykazać, że Rowling "ściągnęła" różne pomysły od Tolkiena (co dla mnie już w ogóle jest chore). HP i WP to są naprawdę dwie różne serie.

Cóż, wielką przeciwniczką nie jestem, ale fakt faktem, że wzięła sobie Gandalf i podarowała mu okulary :( Koło tego nie można przejść obojętnie, widać na pierwszy rzut oka, po prostu wiadomo, że Dumbledore nie jest jej. Co innego elfy, trolle, smoki czy inne magiczne stworzenia, bo przecież one istnieją nie tylko w LoTR, ale w większości [też starszych] książkach fantasy, Tolkien nie ma na nie wyłączności. Ale Gandalfa jej nie daruję.

Dodane przez Black Butterfly dnia 29-08-2008 12:53
#19

Władca Pierścieni to jedna z najlepszych książek tuż po Harrym potterze, jaką w życiu czytałam, i mogłam się spotkać. Ma ona w sobie to cÓś, nie można przejśc koło niej obojętnie. Jest dużo fantastyki i w ogóle.

Co do filmów to one są świetne. I jak się nie mylę dostały po iles tam Oscarów? Mniejsza o to. Filmy sa niesmowite, moze i nawet lepsze od ekranizacji Harry'ego Pottera... Wstyd sie przyznać xDD

Viggo Mortensen i Orlando Bloom (jeśli się pomyliłam w którymś z nazwisków, to przepraszam!) świetnie zagrali swoje role. Czasem mi się śnią odgrywane przez nich postacie.

A co do Gandalfa... Cóż, sądzę podobnie jak reszta: Rowling skopiowała po prostu trochę pomysłu z Gandalfa co do Dumbledore'a, dodała mu jedynie okulary połówki no i odjeła tą ''laskę'', którą postadał Gandalf. Tyle.

Dodane przez Fantazja dnia 29-08-2008 12:56
#20

Uwielbiam tą trylogię. Tolkien stworzył świat barwny, prawdziwy, każdą postać uczynił wyrazistą i realną do tego stopnia, że czytając Władcę miałam wrażenie, że w tych zdarzeniach uczestniczę. W książce nie ma niedociągnięć, wszystko jest na swoim miejscu. Dlatego też LoTR jest jedną z moich ulubionych serii. Rzeczywiście, nie jest to książka pisana tak lekkim językiem jak np. HP, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio. Mimo że niektóre opisy były nużące, to jednak następująca potem akcja znakomicie mi to wynagradzała.
Do przeczytania LoTR zachęciła mnie genialna ekranizacja tej powieści. I nie żałuję. ;]

Filmy sa niesmowite, moze i nawet lepsze od ekranizacji Harry'ego Pottera... Wstyd sie przyznać

Według mnie też są lepsze. O niebo lepsze. Dużo bardziej wolę oglądnąć LoTR niż HP. Ale mnie z tego powodu nie wstyd. ;D

Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 16:42
#21

E-Vaire napisał/a:
Najczęściej robią to ci wielcy przeciwnicy "Harry'ego Pottera" próbując wykazać, że Rowling "ściągnęła" różne pomysły od Tolkiena (co dla mnie już w ogóle jest chore). HP i WP to są naprawdę dwie różne serie.

Cóż, wielką przeciwniczką nie jestem, ale fakt faktem, że wzięła sobie Gandalf i podarowała mu okulary :( Koło tego nie można przejść obojętnie, widać na pierwszy rzut oka, po prostu wiadomo, że Dumbledore nie jest jej. Co innego elfy, trolle, smoki czy inne magiczne stworzenia, bo przecież one istnieją nie tylko w LoTR, ale w większości [też starszych] książkach fantasy, Tolkien nie ma na nie wyłączności. Ale Gandalfa jej nie daruję.


Heh to nie koniecznie musiałoby być "ściąganie". I Tolkien i Rowling są Anglikami co nie? Wystarczyło zobaczyć do legend, podań i historii starożytnych tych rejonów. Tolkien bardzo sugerował się takimi podaniami. Mało tego ... wydaje mi się, a nawet jestem prawie pewny że Tolkien pisząc "Silmarillion" sugerował się Biblią. Przynajm,niej na początku.

P.S. Jeśli już, to nie tylko Gandalf byłby ściągnięty :) A Nazgule/Upiory Pierścienia i Dementorzy ?

Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 16:48
#22

Malarate, z tymi podaniami i legendami to NA PEWNO nie mówisz o gandalfie albo jesteś zwykłym ignorantem. Jeśli miałeś na mysli magiczne stworzenia to napisałam, że nie są wymyślone przez Tolkiena i wszyscy mają prawo jest wprowadzać do swoich książek. Jeśli miałeś na mysli Gandalfa i twierdzisz, że sugerował się podaniami tworząc go to nie mam zamiaru z tobą na ten temat dyskutować. Tolkien stworzył go po kupnie pewnej pocztówki. Zwykła pocztówka, która przedstawiała obraz. Był na nim starzec z białą brodą i kapeluszem z dużym rondem. I tylko na podstawie tego obrazu powstał Gandalf szary. Pocztówka została sprzedana lub jest w posiadaniu wnuka. Charakter - tego jestem pewna, stworzył sam, po prostu zainspirowany był tą postacią.
Rowling ściągnęła i wygląd, i charakter. Żałosne.

Wyjaśnij co miałeś na myśli, bo nie rozumiem albo nie zostałam zrozumiana --

Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 17:09
#23

Po pierwsze nie chce nikogo denerwować a po twoim poście wnoszę, że jesteś strasznie oburzona. Zupełnie nie potrzebnie.
Widzę, że bardzo napaliłaś się na samą postać Gandalfa. Nie mówię, że nie. Bardzo możliwe, że Rowling go ściągnęła.
Jeśli chodzi o historię z pocztówką to też ją słyszałem. Swego czasu byłą tam jakaś aukcja. Z tym że ta historyjka wydaje mi się bardzo naciągana. Dla mnie bardziej prawdopodobnym wydaje się być, że postać Gandalfa po prostu zrodziłą się w głowie Tolkiena. Oczywiście nie mógł wyciągnąć go z jakichś doniesień to jasne. Stamtąd czerpał jak sama powiedziałaś/napisałaś raczej tylko fantastyczne zwierzęta.
JEDNAKŻE nie powiem że mógł zapożyczyć pewne cechy (osobowości) od innej postaci. Np. od Merlina

P.S. Tak na przyszłość. Moimi postami nie mam nigdy zamiaru obrażać czy degradować innych. Po protu wyrażam swoją opinię i nie ma co się denerwować. Każdy ma prawo do własnego zdania co nie ? :D

Pozdrówko

Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 17:18
#24

Nie jestem oburzona, bo nie wystarczy nie zrozumieć mojego posta, żeby mnie zdenerwować, a ostre u mnie słowa to najzwyklejsza codzienność i nie muszę mieć absolutnie żadnego powodu. Ludzie zazwyczaj są mili, jeśli inni nie dają im powodów żeby nie byli, a ja jestem niemiła, chyba, że ktoś mi da powód, żeby dla niego nie być. Proste, prawda?

Widzę, że bardzo napaliłaś się na samą postać Gandalfa.

No rzeczywiście, twierdzenie, że Jo ściągnęła Gandalfa to faktycznie znak, że, ohh, napaliłam się na jego postać. Fascynujace, powiem ci...

Z tym że ta historyjka wydaje mi się bardzo naciągana. Dla mnie bardziej prawdopodobnym wydaje się być, że postać Gandalfa po prostu zrodziłą się w głowie Tolkiena.

Jasne. A ci, którzy PIERWSI wymyślili trolle to skąd je ściągnęli, no bo przecież nie da się wymyślić czegoś własnego, to po prostu idiotyczne, nie?
Na odwrocie pocztówki Tolkien napisał 'Gandalf'...

JEDNAKŻE nie powiem że mógł zapożyczyć pewne cechy (osobowości) od innej postaci. Np. od Merlina

To, że ty nie umiesz wymyślić NIC własnego i wszystko ściągasz nie znaczy, że wszyscy są TAK SAMO ograniczeni, ktoś w końcu musiał wymyślić trolle, elfy czy fauny. Nie wiadomo kto, ale ktoś musiał, ale nie, przecież to niemożliwe. Plagiatttt!

Po protu wyrażam swoją opinię i nie ma co się denerwować. Każdy ma prawo do własnego zdania co nie ?

A ja mam prawo zaskakująco spokojnie nazwać cię ignorantem bez wyobraźni, który mierzy wszystkich swoją miarą, ładnie, co?

Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 17:27
#25

E-Vaire napisał/a:

No rzeczywiście, twierdzenie, że Jo ściągnęła Gandalfa to faktycznie znak, że, ohh, napaliłam się na jego postać. Fascynujace, powiem ci...

W sumie tak naprawdę to jego uczepiłaś się najbardziej, więc sądzę jednak, że łączy cię z nim jakaś "szczególna" więź.

Jasne. A ci, którzy PIERWSI wymyślili trolle to skąd je ściągnęli, no bo przecież nie da się wymyślić czegoś własnego, to po prostu idiotyczne, nie?
Na odwrocie pocztówki Tolkien napisał 'Gandalf'...

A ty tą pocztówkę miałąś w ręku i widziałaś jak Tolkien własnoręcznie podpisuje ją na swoim drewnianym biureczku. W tym momencie jesteś poprostu ... śmieszna. Jak to sie mówi "łykasz wszystko jak młody karp".

To, że ty nie umiesz wymyślić NIC własnego i wszystko ściągasz nie znaczy, że wszyscy są TAK SAMO ograniczeni, ktoś w końcu musiał wymyślić trolle, elfy czy fauny. Nie wiadomo kto, ale ktoś musiał, ale nie, przecież to niemożliwe. Plagiatttt!

Ja nie będę zniżał się do twojego poziomu i nie będę cię obrażał publicznie ani ci ubliżał. Może po prostu przeczytaj co napisałaś i zastanów się nad tym kilka razy.

A ja mam prawo zaskakująco spokojnie nazwać cię ignorantem bez wyobraźni, który mierzy wszystkich swoją miarą, ładnie, co?


Znów obrażanie. Nie masz lepszych pomysłów na nabijanie postów?

Dodane przez Ariana dnia 29-08-2008 17:30
#26

Rowling ściągnęła i wygląd, i charakter. Żałosne.


Czyli wszyscy autorzy, którzy stworzyli obraz staruszka z długą brodą ściągnęli pomysł od Tolkiena. Super. Nie przesadzajmy znów. Może gdzieś w podświadomości inspirowała ją ta postać, ale na pewno miała też jakiś swój pomysł na postać Dumbledore'a. Do postaci dyrektora to znaczy - mądrego, cieszącego się autorytetem czarodzieja pasował właśnie taki staruszek. Trudno sobie wyobrazić, by Dumbledore był czarującym trzydziestolatkiem.

Poza tym E-Vaire każdy może wyrażać swoje zdanie a wyzywanie kogoś ignorantem bez wyobraźni, jest po prostu nie na miejscu. Nie każdy musi być takim geniuszem, jak jesteś ty. Krytyka to jedno a obrażanie użytkowników to drugie. Malarate odpowiada Ci bardzo kulturalnie a ty nazywasz go ograniczonym.
Zastanów się, co robisz. Być może na stronie a której się wcześniej udzielałaś praktykuje się obrażanie użytkowników, ale na Hogsmeade nie. Już nie pierwszy raz widzę, jak używasz obraźliwych epitetów w stosunku do innych. Wierz mi nic tym tutaj nie osiągniesz. Ciekawa jestem, kim ja zostanę okrzyknięta. Debilką? Idiotką? Na zdrowie. Obyś się tylko nie doigrała.

Dodane przez Kinga dnia 29-08-2008 17:39
#27

Jestem świeżo po lekturze "Władcy Pierścieni" - skończyłam ją parę godzin temu. Przymierzałam się do niej już od dawna, ale dopiero w te wakacje w bibliotece mieli wszystkie tomy jednocześnie.;)
Książka jest naprawdę niesamowita. Najbardziej podobały mi się sceny bitew, dlatego też byłam bardzo niezadowolona z obrotu spraw pod Czarną Bramą. Liczyłam na kolejną wielką walkę, a tu...
Bardzo lubiłam też wątek przyjaźni Legolasa i Gimlego - niezwykle sympatyczny.
Natomiast irytowały mnie rozdziały, w których jedynymi bohaterami byli Sam i Frodo (ewentualnie w towarzystwie Golluma). Nie mogłam już czytać, jak Gamgee zwraca się do niego per "pan". Przecież byli przyjaciółmi! Albo jak określano go w tekście jako "giermka". Grr.
Rozdziały z resztą Drużyny Pierścienia wręcz pochłaniałam, ale przy tej dwójce zawsze miałam przestój.
Ogólny rachunek wychodzi zdecydowanie na plus. Naprawdę warto przebrnąć przez te długie opisy (choć mnie akurat one nie przeszkadzały).

Dodane przez Miriandel dnia 29-08-2008 17:39
#28

Och, wielkie halo. Dumbledore i Gandalf mają do siebie tyle co Hagrid i baletnica... :) Wymyślacie nie wiadomo co. Jeśli np. w mojej książce pojawi się facet chodzący w skórze, i z długimi, czarnymi włosami, zostanę posądzona o plagiat Syriusza, nawet, jeśli pod względem charakteru zupełnie się różnią? Nie wiem...
A WP- bardzo fajna książka.

Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 17:42
#29

Czyli wszyscy autorzy, którzy stworzyli obraz staruszka z długą brodą ściągnęli pomysł od Tolkiena.

Nie mówię tylko o staruszku z długą brodą, to przegięcie. Jednak wysoki starzec z długą białą brodą, spiczastym kapeluszem lub tiarą, mówiący zagadkami, mądry czarodziej i wiele więcej, który występuje w dwóch różnych książkach normalnie prowokuje do stwierdzenia, że ktoś po prostu skopiował...

Poza tym E-Vaire każdy może wyrażać swoje zdanie a wyzywanie kogoś ignorantem bez wyobraźni, jest po prostu nie na miejscu.

Wybacz, trudno nauczyć się robić to co jest na miejscu jeśli przyzwyczaiło się do czegoś innego. Jedyne co zrobiłam to byłam szczera, i bez różnicy dla mnie czy, według mnie, prawda obraża, rani czy raduje. Napisałam tak, jak uważam i nie bez powodu.

Malarate odpowiada Ci bardzo kulturalnie a ty nazywasz go ograniczonym.

Akurat takiego słowa nie użyłam...

Ostatni akapit? Udzielałam się na HPnecie i NADAL to robię odpuść sobie czas przeszły jeśli nie jesteś go pewna. Nie twierdzę, że powinnaś być, ale mimo wszystko. I nie, nie praktykuje się tam obrażania użytkowników, na Hogsmeade wiem, że także nie, ale nigdy nie starałam się nikogo obrazić, a tymbardziej osiągnąć tym cokolwiek. Czym innym jest też nazywanie kogoś debilką czy idiotką, a skrytykowanie jego ignorancji, nie upadłam tak nisko, żeby robić to pierwsze, nawet gdybym miała powód.

Miriandel - wyżej wypisałam kilka podobieństw tych dwóch. Co do Syriusza to nie jest tak wyrazistą i charakterystyczną postacią, napisałaś też o innym charakterze - Albus i Gandalf mają wiele wspólnych cech, zbyt wiele. Twój przykład jest raczej kiepski...

Dodane przez Ariana dnia 29-08-2008 17:50
#30

Malarate odpowiada Ci bardzo kulturalnie a ty nazywasz go ograniczonym.

Akurat takiego słowa nie użyłam...



Nie? To popatrz:

To, że ty nie umiesz wymyślić NIC własnego i wszystko ściągasz nie znaczy, że wszyscy są TAK SAMO ograniczeni


I skończmy tę dyskusję. Być może dla Ciebie takie słowa, jak: ignorant, ograniczony, beztalencie (mówię o innym temacie na Hogs) są czymś normalnym. Jednak zdecydowana większość osób, traktuje je jako wyrazy obraźliwe. Ciekawe jak Ty byś się czuła, gdyby to Ciebie ktoś określał takimi epitetami.

Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 17:54
#31

Zdziwiona, jeśli nie do końca bym się z tym zgodziła, ale pomyslałabym nad tym dlaczego ktoś mnie tak nazwał. Jeśli miał powód - nie mam pojęcia. Jeśliby nie miał powodu - wytknęłabym to.
Być może dla Ciebie takie słowa, jak: ignorant, ograniczony, beztalencie są czymś normalnym.

Mhm, to też. Ale może też: "prawdziwe". Zależy.
A to beztalencie to skąd jest?

Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 18:11
#32

Ok, wydaje mi się, że powinniśmy skończyć tą nieprzyjemną dyskusję. Ja osobiście nigdy nie zniżam się do poziomu obrazania kogoś czy ubliżania mu, ale żeby było jasne: nie jestem na nikogo zły czy obrażony. Po prostu przyjmijmy że tego nie było.

Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 18:14
#33

Jasne, zamiast pisać prawdę lepiej w ogóle się nie odzywać. Na Hogs jest naprawdę dziwny zakaz pisania niemiłych postów.

Dodane przez Ariana dnia 29-08-2008 18:32
#34

Ty też nie miałaś powodów by kogoś tak nazywać. A zresztą nawet jeżeli być miała to nie powinnaś tego robić bo czy chcesz, czy nie to jest obrażanie innych.
A co do beztalencia. Przepraszam moja wina. Takie słowo wprost nie padło, ale mówienie komuś, że ma okropny styl, że nie powinien się podpisywać pod swoimi rysunkami, bo to wstyd też jest nie na miejscu. Niektórych takie słowa mogą zaboleć, bo być może dla nich to jest szczyt możliwości. Krytyka nie powinna iść w parze z obrażaniem innych.

Jasne, zamiast pisać prawdę lepiej w ogóle się nie odzywać. Na Hogs jest naprawdę dziwny zakaz pisania niemiłych postów.


Nie tutaj nie ma żadnych zakazów. Każdemu zdarza się napisać niemiłą wypowiedź i coś skrytykować (mnie również i to bardzo często), ale nie spotkałam się tutaj z żadną osobą, która by w ten sposób odnosiła się do innych.
Koniec dyskusji, bo jest nie na temat.

Edit
W odpowiedzi na poniższego posta powiem tylko tyle, że mogłaś zaznaczyć, że nie przypadł Ci obrazek do gustu, że nie podoba Ci się jej styl i bardziej uważać na słowa. Czy to, że Tobie nie podoba się jej styl oznacz, że jest okropny?
Osobiście nie spotkałam się tu jeszcze z żadną krytyką za którą ktoś by dostał warna.
Dla mnie to jest koniec dyskusji. Krytykuj. Krytyka jest potrzebna, ale nie obrażaj.

Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 18:40
#35

Ty sobie żartujesz, prawda? Jeśli uważam czyjeś rysunki za, krótko mówiąc, BRZYDKIE to mam napisać 'przepraszam, że ośmielam sie odezwać pod twymi nie tak cudnymi pracami, ale jednak wydaje mi się, że mogłaś narysować lepiej' + setka uśmiechniętych emot? To jakaś paranoja.
Jeśli coś jest brzydkie to ja tak napiszę i to zrobiłam, napisałam nawet dlaczego tak uważam, co jest nie tak ale nawet o to się czepiacie. Zapamiętam, żeby nastepnym razem jeszcze pochwalić za narysowanie czegokolwiek!

mówienie komuś, że ma okropny styl, że nie powinien się podpisywać pod swoimi rysunkami, bo to wstyd też jest nie na miejscu

Napisz przynajmniej, że to jest ostra krytyka tylko prosiłabym, zanim oczywiście się nie zgodzisz z moim stwierdzeniem, zmień słowa 'nie powinien się podpisywać pod swoimi rysunkami, bo to wstyd' na takie, które byłby prawdą, jestem pewna, że czegoś takiego nie napisałam.

Piszesz też, że owszem, można być niemiłym? Może podasz mi przykład bycia niemiłym za który się nie dostanie warna? Jak na razie widzę, że nie można skrytykować ani osoby (ignorant to wyzwisko), ani prac (jak się napisze, że coś jest brzydkie to się obraża) więc błagam, powiedz mi co tu można napisać? 'Ślicznie rysujesz'? Albo nieśmiałe zwrócenie uwagi na błąd? Ja dziękuję bardzo.

Edit:
Czy to, że Tobie nie podoba się jej styl oznacz, że jest okropny?

Po pierwsze, napisałam, że jest okropny, bo ja tak uważam, po drugie, obiektywnie go oceniłam więc i tak napisałam. Mam powody, żeby tak twierdzić, dlaczego więc to nie może być faktem?

Tutaj krytyka jest tym samym co obrażanie. Coś ci się nie podoba? Obrażasz. Zwrócisz uwagę na czyjąś ignorancję, obrażasz, stwierdzisz niemił fakt, OBRAŻASZ, ciągle to obrażanie i obrażanie, jesteście jacyś przewrażliwieni na tym punkcie. Co ja mam pisać żeby nie dostać warna? 'Popracuj nad stylem' jest diametralny od tego co ja piszę, dziewczyna pomyśli, że 'nie jest tak źle, popracuję trochę, ale potem oleję'. A ma wiedzieć, że jej styl jest kiepski i dziecinny i jak chce, żeby jej rysunki się podobały, to musi się naprawdę starać.
Ktoś jest ignorantem? Co z tego, nie masz prawa tego pisssać! To niesamowite, że szczera prawda automatycznie staje się zwykłą obelgą za którą jeszcze dostanie się ostrzeżenie. Dla was wszystko jest wyzwiskiem, normalne to?

Dodane przez RustyAngel dnia 02-09-2008 01:04
#36

zostalam doslownie ZMUSZONA do przeczytania władcy przez mojego przyjaciela i nie zaluje :) ta, czasami ciezko bylo sie przebic pzez niektore opisy ale ksiazka jest zachwycajaca.... marze zeby kiedys kupic wydanie angielskie i przeczytac wladce jeszcze raz :)

Dodane przez Aragorn dnia 06-09-2008 12:51
#37

Książka jest po prostu świetna! Ale filmy też nie gorsze... Odkąd ją przeczytałem stała się moją ulubioną! Rowling nie 'ściągnęła' od Tolkiena.
Niektóre postacie i przedmioty są podobne to fakt(np.:Gandalf i Dumbledore, pierścień i horkruksy, Nazgule i Dementorzy, Aragorn i Syriusz czy Frodo i Harry), ale ich światy zupełnie inne.

Uwielbiam i książkę i film!!! :jupi:

Dodane przez RustyAngel dnia 08-09-2008 12:07
#38

...zostałam zmuszona do przeczytania calosci przez kumpla i nie zaluje..... tak mialam chwle zwatpienia przy niektorych opisach ale bylo warto.... kisazka jest swiena.. postacie zachwycajace...... :)

Dodane przez Itka dnia 11-09-2008 16:11
#39

Właśnie jestem w połowie "Drużyny Pierścienia". Idą i idą i idą...
Czytam wytrwale, bo jestem zachwycona tą historią. Recz jasna, widziałam film i mniej więcej jestem zorientowana, ale co książka, to książka.

Czytałam, że Rowling ogólnie wzorowała postaci z HP na "Władcy Pierścieni". Gandalf - Dumbledore, Frodo - Harry itd. Coś w tym na pewno jest, ale nie zmienia to faktu, że obie historie są genialne.

Strasznie lubię Golluma..

Dodane przez luna_lovegood dnia 11-09-2008 19:37
#40

1 część była nawet fajna ale 2 i 3 nie chciało mi sie dokańczać bo były nudne.

Dodane przez Isilien dnia 11-09-2008 19:49
#41

Podoba mi się styl Tolkiena. ma bogate słownictwo, a może po prostu Skibniewska tak to świetnie przetłumaczyła, bo jak czytałam Łozińskeigo to klękajcie narody przed tą beznadzieją. Tego się wziąć do ręki nie dało. Skibniewska za to stworzyła prawdziwe cudo.
Pomijając artefakty tłumaczeń książki, uważam, że fabuła jest bez zarzutu, ale nie mogę powiedzieć, żeby księgi (tak, nie tomy) 4 i 6 powaliły mnie na kolana. Jakoś nie pałam miłością do sama, Froda i tego tego, śmierdziela. Zdecydowanie wolę te tomy, w których występuje Trójka Wspaniałych (w składzie Legolas:shy:, Gimli i Aragorn:smilewinkgrin: ) oraz Merry i Pippin. Po prostu wolę. Ta sama sytuacja w filmie. Jak są sceny z Minas Morgul to ja po prostu wychodzę do toalety.

Tolkien pisał wspaniałym językiem także w Hobbicie (już się nie mogę doczekać filmu!) i Silimarilionie (nigdy nie wiem jak to się pisze^^). Ale w Silmarilcośtam denerwowała nie ta ciągła zmiana stylu spowodowana tym, że poszczególne historie były kompletnie wyrwane z kontekstu.


No, to by było na tyle. Podsumowując. Tolkien to jeden z najświetniejszych pisarzy na świecie.

Edytowane przez Dominika dnia 05-03-2010 17:25

Dodane przez Lady Shadow dnia 23-07-2009 16:15
#42

Osobiście lubię to trylogię i uważam, że Tolkien stworzył wspaniały świat fantastyki, cudowne postacie no i oryginalną historię i czarujące wątki. Trylogię Władcy Pierścieni skończyłam czytać stosunkowo niedawno i teraz mogę się w pełni wypowiedzieć.
Najbardziej podobały mi się postacie jakie stworzył autor, a cenię go najbardziej za stworzenie Legolasa i Froda. Znakomita akcja ale czasem żmudne opisy trochę mnie męczyły. Ale nic ogólnie całą trylolgia Tolkiena jest wspaniała.

Dodane przez moly14 dnia 23-07-2009 16:28
#43

Szczerze??Nie czytałam tego :smilewinkgrin:.Ale może kiedyś przeczytam:D

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 05-08-2009 01:07
#44

Ulubiona. Ale zanim przeczytałam trylogię, szybko przeczytałam Hobbit - tam i z powrotem. i już mi się spodobało. Cóż, opisy czasem nudzą, ale takiej książki fantasty jeszcze długo lepszej nie będzie._A filmy są takie jak sobie wyobrażałam.

Edytowane przez Dominika dnia 05-03-2010 17:21

Dodane przez Sayuki dnia 05-08-2009 08:02
#45

Na początku czytało mi się baaardzo ciężko, ale wraz z upływem akcji coraz lepiej. Aż doszło do tego, że całą sagę przeczytałam trzy razy. Bo książka naprawdę mi się spodobała. Tylko trzeba było poczekać aż coś się zacznie dziać. No i nie żałuję, że się trochę pomęczyłam żeby przeczytać.

Dodane przez Focha dnia 06-08-2009 16:31
#46

Przeczytałam pierwszy raz Władcę Pierscieni gdy byłam w 4 klasie podstawówki....to była za ciężka dla mnie lektura niemniej kilka lat pozniej do niej wrociłam i od razu ja pokochałam.
Przeczytałam też tu ciekawą dyskusje na temat czy j.K. Rowling skopiowała postac Dumbledora wzorując sie na Gandalfie...
Ludziska czy wy wogóle nie czytacie biografii znanych pisarzy??
Jesli bedziemy obrzucać sie w ten sposób błotem to muszę stwierdzic że każda napisana książka w historii jest plagiatem.
Na tym polega literatura....zapożycza sie pewne wzorce.
A skąd??
Tolkien wzorował sie na mitach arturiańskich i mitologii skandynawskiej, a Rowling na wszystkim co popadło by tylko trzymało sie kupy. Mamy miec jej za złe ze opisała w Kamieniu Filozoficznym trola?
Może wszystkie kraje skandynawskie powinny podać ja do sadu za wykorzystanie mitów tych krajów by napisać książke na której zarobiła wiecej niz wynosi budżet jakiegos państewka w Afryce.
Nie nazywajmy plagiatem sięganiem do naszego dziedzictwa kulturowego i historii!!
A jedynym podobieństwem Gumbledora z Gandalfem jest to że obaj maja magiczna moc , obaj sa starzy/ jeden bardziej od drugiego/ obaj starają sie zapobiedz zagładzie świata. Czy są podobni do Merlina?
A jak wygladał Merlin.... miał różdzke czy laskę, nosił kapelusz czy nie....bo obejrzałam już tyle filmów i przeczytałam juz tyle książek na ten temat i wciąż nie wiem bo każdy go inaczej przedstawia

Dodane przez al_kaida dnia 07-08-2009 20:15
#47

"Władca pierścieni" to chyba jedyna książka, której mimo wielkich chęci nie zdołałam przeczytać. Kilka razy się do niej zabierała, ale jak dla mnie jest trochę za ciężka. Film bardzo mi się podoba, ale z książką jest gorzej ;)

Dodane przez Olivia Springsey dnia 11-08-2009 14:17
#48

lallaa/ Kocham Tolkiena.!! Ale najbardziej Gandalfa Szarego. lala.

Dodane przez polami dnia 13-08-2009 12:03
#49

Przeczytałam wszystkie trzy części i chociaż były momenty, że zmuszałam się do czytania, to bardzo lubię ta książkę. Świat stworzony przez Tolkiena jest niesamowity, książka ma niepowtarzalny klimat. Uwielbiam elfy, wszystko w czym uczestniczą natychmiast staje się magiczne i tajemnicze. Historie Gondoru maja taki podniosły, pełen chwały klimat, są Potężne. A Gandalf i pozostali Istari mają w sobie taka pradawna mądrość, wiedzę, moc, budzą szacunek. Gandalf jest kimś, komu chce się zaufać, powierzyć wszystkie swoje problemy, to mój ulubiony bohater. Tolkien stworzył niesamowicie różnorodny i urozmaicony świat. Jest zdecydowanie Mistrzem powieści fantasy.

Edytowane przez polami dnia 06-06-2010 14:16

Dodane przez joannath_13 dnia 13-08-2009 12:06
#50

Uwielbiam tą trylogię! Jest ona u mnie na 1 miejscu razem z Harrym Potterem wszystkimi częściami =]]

Dodane przez Olivia Springsey dnia 16-08-2009 12:26
#51

Hm. Ale kłótnie. .. Bardzo lubię trylogię. jej się nie da opisać. gandalf, gandalf, gaaandaaalff...

Dodane przez Weronika Black dnia 16-08-2009 13:30
#52

Nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do tych książek. . . Filmy zresztą też mnie nie wciągnęły. Lepiej zostawię Władcę Pierścieni mojemu bratu :)

Dodane przez kasias_122 dnia 16-08-2009 15:19
#53

Ja najpierw jako lekturę miałam książkę "Hobbit, czyli tam i z powrotem". Jak ją zobaczyłam to myślałam, że jest strasznie nudna. Ale tak mnie wciągnęła, że postanowiłam przeczytać także "Władcę Pierścieni". I do dziś jest to jedna z moich ulubionych książek. ;)

Dodane przez kinia94 dnia 16-08-2009 16:20
#54

Zacznijmy od tego, że to nie jest trylogia. :] Książkę zaczęłam czytać na początku sierpnia i jestem gdzieś na 9 rozdziale. Zazwyczaj takie książki czytam w 2-3 dni, ale przez natłok obowiązków czytanie idzie mi bardzo powoli. Na początku I części myślałam, że nie skończę jej, ponieważ sam prolog nie wciągnął mnie. Dopiero po 4 rozdziale bardziej zaciekawiła mnie książka:D.

Nie mam takiej lektury, nie czytam tej książki z przymusu. Mam 3 tomy na półce i postanowiłam do nich zajrzeć. :)


PS. Zauważyliście, że Rowling ściągnęła kilka "rzeczy" z WP?

Edytowane przez Dominika dnia 05-03-2010 17:17

Dodane przez Kab Hun dnia 16-08-2009 18:46
#55

Podobnie jak niektórzy, moja przygoda z Tolkienistyką rozpoczęła się na lekturze szkolnej - 'Hobbicie...'. Od razu pokochałem tę książkę i przez długi czas nie mogłem wyjść z zauroczenia. Po kilku latach postanowiłem sięgnąć po dalszą część cyklu, czyli pozycje z serii 'Władcy Pierścieni' (bardzo polecane przez mojego kolegę z klasy). I cóż... Tu początkowo stosunki między mną, a książką były dosyć napięte. ^^' Gdy czytałem 'Drużynę Pierścienia' przez cały niemal początek (aż do momentu spotkania hobbitów z Aragornem w Bree) zmuszałem się do ślęczenia nad nią i mimo bólu i mnóstwa wyrzeczeń brnąłem dalej w historię, która rozkręcała się w tempie iście ślimaczym. Im dalej jednak w las, tym bardziej zacząłem się wciągać w to, co zostało w książce przedstawione. Coraz bardziej zaczął mnie obchodzić los Drużyny, która w pełni świadomie ładowała się w beznadziejną misję, mającą na celu ocalenie Śródziemia. Gdy skończyłem tą część cyklu, byłem wyjątkowo usatysfakcjonowany i sięgnąłem po następny tom... a potem po jeszcze następny... Później nadszedł czas na 'Dzieci Hurina' (która to książka, swoją drogą stanowi osobną historię), a to przecież jeszcze nie jest koniec... Dziś w pełni mogę powiedzieć, że J. R. R. Tolkien odegrał bardzo poważną rolę w moim wychowaniu literackim (tuż obok pani Rowling) i z czystym sumieniem mogę polecić jego książki KAŻDEMU fanowi fantastyki. W końcu nie bez powodu jest to wręcz sztandarowa pozycja tego gatunku. ;p

Dodane przez wszechstronny dnia 16-08-2009 19:52
#56

Nigdy nie przepadałem za tymi książkami, a tym bardziej za filmami. Raczej nie sięgnę po resztę tomów, żeby przeczytać. Zdecydowanie wolę Harrego Pottera ;)

Dodane przez Garnet dnia 01-03-2010 21:17
#57

Przeczytałam wszystkie części i to jest moja ulubiona książka,gra i film nie wiem czemu ale interesują mnie losy Froda i innych którzy idą do Mordoru tylko po p to żeby zniszczyć pierścień ja też miałam takie momenty że myślałam że się zatnę czy coś ale nie bo jak zaczęłam to muszę skończyć i skończyłam to się zaczęło w wieku 6 lat wtedy brat mi pozwolił(o dziwo to) grać w jego grę ;p
potem był film a w wieku 12 l. zaczęłam czytać w szkole zawsze o tym z kolegą gadamy i nie potrafimy przestać....ogółem moja ulubiona książka.
Także Polecam ;)

Dodane przez DeadHelena dnia 05-03-2010 16:17
#58

Właśnie "męczę" Drużynę pierścienia wydaje mi się całkiem ciekawa pomimo tych opisów ,ale brnę dalej bo bardzo ciekawią mnie sceny bitew w dalszych częściach i jak autor je opisał,ponieważ obejrzałam ich piękne inscenizacje w filmie.

Dodane przez N dnia 05-03-2010 18:25
#59

Trylogię przeczytałam i bardzo mi się podobała. Pierwsza część, Drużyna Pierścienia jest dla mnie najlepsza. Nie wiem czemu, po prostu ją najlepiej, najszybciej i najlżej się czytało. Uwielbiam akcję, która toczy się od 'z dawna oczekiwanej zabawy' aż do dotarcia Hobbitów do Bree. Dalsze części książek są również dobre, ale nie aż tak interesujące, a szczerze mówiąc chwilami przynudzały. Nie cierpię momentu w książce, kiedy Frodo i Sam dochodzą do góry przeznaczenia i muszą iść przez jakąś wioskę orków. Przy tych fragmentach dosłownie zasypiałam. Ale nie zmienia to faktu, że cała trylogia jest niesamowitym dziełem i należy do jednych z moich ulubionych książek.

Edytowane przez N dnia 05-03-2010 18:25

Dodane przez Peepsyble dnia 05-03-2010 21:16
#60

Na wstępie chcę zaznaczyć, że zanim sięgnęłam po książkę oglądnęłam dziesiątki razy film, i rozszerzoną wersję i nie. Książkę próbowałam przeczytać raz, zatrzymałam się na jakiś opisach, które mnie ani trochę nie wciągnęły i... zostawiłam ją. Teraz, parę (zaznaczam parę!) lat później sięgnęłam drugi raz. Nie powiem, o wiele bardziej przypadła mi do gustu.
Książka jest niesamowita. Wspaniała opowieść, genialny pomysł jak i wykonanie. Tolkien jest po prostu świetny. WP to jedna z najlepszych książek jakie czytałam pod względem pomysłu i stylu. Jednak, nie powiem, mam zastrzeżenia wobec tłumacza. Moim zdaniem, w porównaniu do innych tłumaczy, ten był beznadziejny. Masa błędów. Ja rozumiem, że to trzy wielkie księgi, ale HP ma siedem i w nim znalazłam mniej błędów. No sorry, ale chyba jest różnica między "Frodo zatkał", a "Frodo załkał", tak? Bo u mnie jest "zatkał", jak Boga kocham. I jest to jeden z wielu błędów.
Książka byłaby dla mnie idealna, gdyby nie "parę rzeczy". I tutaj porównam ją do filmu, bo chyba pierwszy raz coś mi się podoba w filmie, co nie podobało mi się w książce.
Zacznę od uczuć. Napisałam już w temacie WP, jako o filmie, to samo. W książce było ich o wiele mniej. Śmierć Gandalfa? Owszem, umarł. I co? Wiadro. Parę łez, i JEDNO wspomnienie o Gandalfie w krainie elfów. Wow, bardzo dużo uczuć. W filmie zostało to przedstawione inaczej. W zwolnionym tempie, Fordo, krzyczący i łkający zarazem, rzucający się w stronę Gandlafa. Płaczący Boromir i zrozpaczony Legolas. "Rozpacz na kamieniach", gdzie "brutalny" Aragorn chciał zmusić drużynę do ucieczki i dalszego marszu. I to wyglądało całkiem nieźle.
Pewnie dlatego, że najpierw oglądnęłam film jestem tak uprzedzona. Powstrzymuję się od zbesztania książki za nieposiadanie "scen z filmu", bo wiem, że to nie jej wina. Jednak znowu wrócę do uczuć. Mianowicie miłość Aragorna i Arweny. Gdyby nie film to ktoś tępy by nie zauważył, że byli para. Bo niby, kurczę skąd? W filmie, może mało ważna, ale dająca coś do zrozumienia scena pocałunki. Sny na jawie i wspomnienia Aragorna. A w WP kilka wzmianek i gdyby nie dodatek jakiśtam to nic by właściwie nie wiadomo nam było, jak wyglądała cała ich miłość.
Czytam wszystkie części (małe sprostowanie - pisze o serii jako "książce" bo ja akurat posiadam trzy tomy w jednej, żeby nie było niedomówień) drugi raz i zapewne w trakcie będę posta edytować gdzieś z dziesięć razy, bo teraz nie pamiętam wszystkiego co chciałam napisać. Tymczasem przejdę do plusów i tego, czego nie było w filmie. '
Początek. Genialny moim zdaniem, cała cześć o hobbitach była niesamowita. W dodatku teksty typu "Mistrz Samwise" mnie powalały. Ziele fajkowe, teksty Pippina i Merry'ego, sam opis hobbitów i ich "przyzwyczajeń". Cały początek bardzo dobrze wprowadzał nas w atmosferę i styl całości. I to samo tyczy się dodatków. Gdyby nie one... No cóż. Zwykle jestem, co do mnie dotarło niedawno, sentymentalna. Przy zdaniu Sama "Wreszcie wróciłem" i końcu rozdziału ostatniego, ostatniej części myślałam, że się rozpłaczę. Wiec całe szczęście, że dodatki były.
Bardzo ciekawie przedstawione te wszystkie wydarzenia z poprzednich epok. Można sobie wszystko pookładać w pamięci, nauczyć się kolejnych nazwisk i ułożyć całą resztę chronologicznie. Kocham Tolkiena za historie o Aragornie i Arwenie. To było absolutnie genialne i mi zawsze łzy płyną gdy to czytam. Z reguły jestem sentymentalna i ze mnie lekka histeryczka.
I na koniec, żeby nie przynudzać chcę złożyć gratulacje i wielkie podziękowania autorowi. Wielki szacunek i uznanie. dla mnie to jest wręcz nierealne stworzyć taki świat i wszystko jak ładnie i sprawnie opisać. W dodatku stworzyć tyle nazwisk i dat, nie pokiełbasić tego sobie i nie pomylić się w opisywaniu faktów przez siebie stworzonych (wystarczy spojrzeć na dodatki). Plus oczywiście stworzenie języka elfów i krasnoludów. nie mam pojęcia skąd autor czerpał inspirację oraz wenę twórcza, ale jestem pod wielkim wrażeniem. Z pewnością książkę przeczytam nie raz.
(I z pewnością wrócę tutaj, podpowiada mój mały, złośliwy głosik, i wytknę błędy o jakich zapomniałam. A Frodo zatkał. Amen.)

Edit. Ostatnio byłam u wujka, który powiedział do mnie słowa: I po jaką cholerę oni szli do Mordoru przez 3 części, skoro wrócili lecąc zaledwie kilka dni?
A dlatego, że bez tego nie byłoby książki... Aczkolwiek jest co nieco zastanawiające.

Edytowane przez Peepsyble dnia 29-08-2010 14:54

Dodane przez Tom_Riddle dnia 14-04-2010 20:16
#61

"Władca Pierścieni" to prawdziwe arcydzieło (oczywiście Harry Potter jest poza konkurencją)! Z początku myślałem, że książka ta jest bardzo nudna i wogóle nie dla mnie. Nastąpił jednak dzień, kiedy skłoniłem się do przeczytania trylogii. Podczas warsztatów teatralnych organizowanych w mojej szkole obejrzeliśmy ekranizację powieści Tolkiena. I właśnie wtedy zdecydowałem, że przeczytam tę książkę. Film bardzo mi się spodobał dlatego chciałem przeżyć to samo czytając trylogię. Nie rozczarowałem się: "Władca Pierścieni" okazał się wspaniałą przygodą i dzięki niemu nawet po kilkakrotnym przeczytaniu przybywa mi adrenaliny mogąc ponownie śledzić przygody młodych hobbitów i ich przyjaciół. Oczywiście są też momenty, które wolałbym ominąć, ale z szacunku dla Mistrza Tolkiena nie będę tego komentować...

Dodane przez Iraya dnia 14-04-2010 20:41
#62

O jej !
Ja mam chyba spóźniony zapłon, bo nie wiedziałam, że jest temat o mojej ulubionej książce !!
Owszem !
Moja siostra się tu wypowiedziała i tak, tak poleca, a jakoś nie przeczytała jednak wszystkich części tylko dwie :D
Al to nie jest forum o mojej siostrze, więc...
Kocham Władcę Pierścieni, sama nie wiem czemu, ale tak właśnie jak powiedziałam moja siostra
interesują mnie losy Froda i innych którzy idą do Mordoru tylko po p to żeby zniszczyć pierścień

Ja tam akurat nie miałam takich momentów żebym się gdzieś zacinała po prostu czytałam to od deski do deski bez zastanowienia się czy przeczytać teraz czy może jednak za pięć minut tylko pierwsze co robiłam jak nie miałam co robić to nie brałam pierwszej lepszej książki tylko specjalnie brałam bardzo dużą książkę i czytałam, czytałam i czytałam nie mogłam się oderwać.
Ogólnie to jest ciekawa :D.

Edytowane przez Iraya dnia 14-04-2010 20:42

Dodane przez Regis dnia 15-04-2010 10:47
#63

Mnie się bardzo podobało;D
Jedyne monety, które pomijałem to piosenki Toma Bombadila:D

Dodane przez Charlie House dnia 15-04-2010 14:52
#64

Swego czasu miałem porządną zajawkę na trylogię Tolkiena. Przeczytałem dwie częśći tylko, przyznam się ale tak jakoś wyszło, zapewne przeczytam i Powrót Króla. Wszystkie filmy oglądałem po kilka razy dzięki uprzejmości TVN'u (zresztą nic nie ma takiego klimatu jak WP na TVN : ) ). Bardzo lubię czytać i oglądać przygody Froda i jego kompanów.

Dodane przez Gladus93 dnia 15-04-2010 15:01
#65

Jedna z najdoskonalszych książek fantasy,niesamowity klimat,niesamowity świat,po prostu arcydzieło ;)

Dodane przez luniak09 dnia 03-06-2010 17:00
#66

Mogę się w końcu pochwalić, że przeczytałam wszystkie części. Zabierałam się do tego ponad dwa lata, ale w końcu przyszedł dzień kiedy w gminnej bibliotece zostały już same nudy i wtedy sięgnęłam po WP. Świetne książki. Naprawdę rewelacyjne. Kupiłam rok temu Hobbita ale on też sobie troszkę poczeka, bo jak na razie nie mam czasu.
:)

Dodane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 22:03
#67

Cztałam całą trylogię(jak i inne książki Tolkiena) i przyznam, że byłam zachwycona. Pierwszy raz przeczytałam Władce... w wieku 7 lat(uczyłam się na niej j. polskiego). Przyznam, że stasznie się na początku męczyłam, opisami życia hobbitów i wolno rozwijającą się akcją. Dopiero od Bree akcja zaczyna się rozkręcać, a książka wciągać.
Drugą część moja siostra skomentowała krótko: "Idą, idą i nie mogą dojść" po części się z tym zgadzam, bo opisy jak na mnie są zbytnio rozbudowane.
Jednak trzeba przyznać Mistrzowi Tolkienowi, że każda postać ma swoją historię, trudno się dopatrzeć jakichkolwiek nieścisłości. Każdego bohatera trzeba dokładnie poznać by wiedzieć kim jest i co robi dla Śródziemia. Nawet czarne charaktery nie są takie banalne jak w innych książkach- ich intrygi zawsze sięgają głęboko.
Moim ulubionym bohaterem został skromny Denethor i oczywiście Pippin, a znielubiłam Aragorna, taki szlachetny aż do przesady(lubiłam go jako obwiesia z Bree), Froda i Sama, bo ich wędrówka jest trochę męcząca dla czytelnika.
Ale książka świetna!

Edytowane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 22:06

Dodane przez Charakternik dnia 22-08-2010 12:34
#68

Posiadam , i przeczytałem całą trylogię. Bardzo ciekawe , podziwiam Tolkiena. Historia nieco bardziej rozbudowana niż Potter , i może troche ciekawsza , ale pottera przyjemniej sie czyta.

Dodane przez Chop Suey dnia 22-08-2010 13:18
#69

Wszystkie 3 części znakomicie się czytało. Uwielbiam Władcę Pierścieni. Po Potterze to moja ulubiona seria książek ;D

Dodane przez Rass dnia 12-09-2010 17:55
#70

Zachęcił mnie film. Był świetny! Sięgnęłam po książkę bo z doświadczenia wiem że ekranizacje mają się nijak do orginału.
Świat stworzony przez Tolkiena jest niesamowity, dopracowany pod każdym względem. Opisy, choć długie, czytało się szybko - może nie licząc niektórych akcji które po prostu nudziły.
Zakochałam się w Śródziemiu. Elfy są cudowne :happy:

Dodane przez Croce dnia 12-09-2010 19:56
#71

,,Władca Pierścieni" to cudowna, klimatyczna książka. Pełno w niej zagadek i tajemnic. Widać, że szanowny pan Ś. P. Tolkien przyłożył się do pisania trylogii, za co mu dziękuję. Poniekąd są naprawdę ciekawe momenty, kiedy akcja trzyma w napięciu, ale są też i takie (myślę, że każda książka tak ma), kiedy jest trochę nudnawo. Obecnie ,,Władca Pierścieni" jest na pierwszym miejscu moich ulubionych książek, ex aequo z Harrym Potterem.
Moje uczucia co do tej książki są ciepłe. Fantastyczny klimat i akcja sprawiają, że ta książka jest cudowna i bogata w szczegóły. Co do filmu na podstawie książek - reżyserzy ,,Władcy" o wiele bardziej postarali się, by film tworzył z książką jedno. Zgodność z nią, jak na film, jest niemalże doskonała, czego niestety nie można powiedzieć o filmach na podstawie ,,Pottera". Pozdrawiam.

Dodane przez LadyRock dnia 26-09-2010 16:11
#72

Bardzo lubię tę trylogię, jednak nie byłam pewna czy przebrnę przez pierwszą część... ale udało się i wiem, że jest to niesamowita seria!

Dodane przez Matthew Lucas dnia 26-09-2010 16:16
#73

Bardzo lubię Władcę Pierścieni napisaną przez naszego kochanego Tolkiena... Pierwsza część jest najlepszą częścią, nie wiem czemu xD
Druga część jest najkrótsza, ale podoba mi się pieśń Elfów.
Trzecia natomiast jest zakończeniem naszej trylogii.



SPOILER


Pierścień zostaje spalony.

/SPOILER

Edytowane przez raven dnia 11-05-2013 16:52

Dodane przez monia3437 dnia 29-10-2010 16:51
#74

` Uwielbiam trylogie. ;D
Najbardziej ciekawa według mnie jest 1 część. Nie ma wtedy podzielenia na Frodo / reszta. I dlatego jest 1 część najfajniejsza. Ale i tak uwielbiam tę sagę... Jest taka średniowieczna, a je nie wiedząc czemu poprostu uwielbiam średniowiecze. ;D

Dodane przez Sailor Mars dnia 02-05-2011 13:35
#75

Władca Pierścieni... Według mnie jest aż do przesady opisowa. Idą, Idą, Idą. I sam starodawny styl pisania- czasem aż mnie głowa bolała. Chociaż, nie powiem, ta trylogia ma coś w sobie. Świat Tolkiena jest bardzo rozbudowany. Muszę powiedzieć szczerze, że te książki mi się bardzo spodobały. Ale Potter był pierwszy i mam większy sentyment... :smilewinkgrin: Wędrówka Froda i Sama mnie dobija...

Edytowane przez Sailor Mars dnia 18-08-2011 22:09

Dodane przez Therion dnia 09-07-2011 22:53
#76

Mam za sobą Drużynę Pierścienia. Zaczęłam od audiobooka, dosłuchałam do narady u Elronda, a później wziełam się za czytanie. Sama książka jest w porządku, jednak niektóre fragmenty zbyt uciążliwe, i monotonne jak dla mnie.

Dodane przez Nuttella dnia 25-09-2011 11:05
#77

Kocham te książki i kocham te filmy. Jestem gorliwą fanką, choć muszę przyznać, że jestem większą fanką władcy pierścienia niż Harry'ego Pottera. :shy:

Dodane przez darth ithilnar dnia 08-11-2011 18:09
#78

Uwielbiam twórczość Tolkiena. Czytałam LOTRa w kilku tłumaczeniach (Skibniewska to jednak najlepsze z nich), ale oczywiście nie umywają się one do oryginału (chociaż trudno się go czyta, bo jednak podniosła angielszczyzna może zamęczyć).
Kocham Tolkiena przede wszystkim za drobiazgowość. Jego świat jest wykreowany bardzo dokładnie, przemyślanie. Poza tym opiera się na wielu mitach, średniowiecznej literaturze i widać w jego twórczości rękę filologa...
Nie wiem jak mogę opisać mój stosunek do LOTRa. Dla mnie to książka idealna po prostu i chciałabym umieć pisać tak, jak Profesor z Oxfordu. I nie wyobrażam sobie miłośnika literatury, który nigdy nie czytał LOTRa.

Dodane przez Asik dnia 23-11-2011 20:21
#79

Lubię Tolkiena, a trylogia to moje ulubione dzieło fantastyki. O ile można się zachwycać jego wyobraźnią i światem jaki kreuje, tak strasznie nie lubię jego zawiązywania akcji i dozowania napięcia. Już tłumaczę o co mi chodzi - tom drugi: Drużyna zostaje rozdzielona, Sam i Frodo podążają do Mordoru, Pippin i Merry zostają porwani przez orków, a na ratunek ruszają Gimli, Aragorn i Legolas. Teraz mamy dwie/trzy niezależne historie. I o ile przygody trójki wojowników czyta się świetnie, to perypetie Sama i Froda śmiertelnie mnie nudzą. I tak ze środka walki z orkami przeskakujemy do nudnego spacerku, po czym znowu w środek akcji. Irytujące. W ten sposób to co powinno być najważniejsze (zniszczenie pierścienia) zostaje zepchnięte na dalszy plan.

Dodane przez Helen Magnus dnia 23-11-2011 20:48
#80

Władca Pierścieni to razem z Harrym Potterem moje najulubieńsze książki. Chciałabym tylko sprostować, że WP to nie trylogia, co nie raz podkreślał Ś.P Mistrz Tolkien, lecz historia zawarta w 6 księgach. Jeżeli chodzi o moje zdanie to oczywiście na początku trudno było mi przebrnąć przez książkę ze względu na to, że kiedy zaczęłam to czytać chodziłam jeszcze do podstawówki i niezbyt wiedziałam co oznaczają niektóre sformułowania. Teraz ta książka jest u mnie na piedestale i zawsze lubię do niej wracać. Jak dla mnie wszystkie sceny były świetne, najlepsze oczywiście wg. mnie były sceny batalistyczne. Wg. mnie były cudownie opisane i bardzo klimatycznie. Wprowadzało grozę i czasem żal za ginących tam bohaterów np.Haldir, lub Boromir. Oczywiście główni bohaterowie byli bardzo interesujący i zawsze kiedy od nowa poznaję tę historie udaje mi się wyczytać coś nowego. Tak więc WIELKIE BRAWA dla p.Johna i WIELKIE PODZIĘKOWANIA za stworzenie tego niezwykłego, dającego do myślenia i wciąż ciekawego dzieła. Nie wspomnę o tym, że trzeba mieć naprawdę wspaniałą wyobraźnie, żeby coś takiego utworzyć.

Dodane przez Evans558 dnia 07-01-2012 19:10
#81

Nie ma to jak stary, dobry Władek od Pierścionka.
W tą serię wciągną mnie mój starszy brat. Nigdy nie zakocham się w tej serii tak jak on, ale muszę przyznać że ma w sobie to "coś", za co cenię książki.
Akcja pierwszego tomu podoba mi się najbardziej. W drugim tomie denerwowała mnie ta tułaczka Froda i Sama, w nieciekawym towarzystwie Golluma. W ogóle księga czwarta jest taka jakaś "szara", trzecia wypadła lepiej. Co do tomu numer trzy, nie mam zastrzeżeń.
Filmy bardzo wiernie oddały akcję książki, ale ja wolę czytać, niźli oglądać.

Edytowane przez Evans558 dnia 07-01-2012 19:11

Dodane przez Lady Holmes dnia 20-02-2012 19:22
#82

Taaak, dopiero niedawno się wzięłam za sześcioksiąg i przeczytałam. I nie żałuję.
Czytałam ten wyklęty przez prawie wszystkich przekład pana Łozińskiego, który (jak na razie, później planuję przeczytać pani Skibniewskiej) i oczarował mnie, szczególnie "imć" :D Lubię Aragorna, Gimliego i Faramira, ale nie przepadam zbytnio za Samem i Dethorem oraz Eowiną. Czytało mi się dosyć lekko, wciągało i niestety, ale najbardziej mnie nudziła podróż po rozdzieleniu drużyny do Mordoru.

Dodane przez Nicole Colin dnia 20-02-2012 19:56
#83

Ta książka ma coś w sobie. Podoba mi się. Ale nie ukrywam, że w pewnych momentach pojawiają się trochę przydługie opisy.

Dodane przez onlyHorcrux dnia 22-02-2012 20:28
#84

Eeh. Dla mnie WP jest tuż tuż po HP, a jeżeli chodzi o Gandalfa .. no cóż. wątpię, żeby Rowling miała zamiar coś ściągnąć, no ale strasznie mi Dumbledore go przypomina .. Jak byłam na ostatniej cześci w kinie i była scena ' czysty King's cross' [ x d ]i pojawił się Dumbledora, a ja : - Gandalf. Zbyt mi go przypomina .. ^^


Edit z 23-02-2012, 19:04:
Ale książka się rozkręca w połowie pod koniec i tomu, gdzieś połowa II księgi. Wcześniej to usypiałam ; DD

Edytowane przez raven dnia 11-05-2013 16:43

Dodane przez tarantula head dnia 23-02-2012 19:01
#85

Szczerze mówiąc, popełniłam pewien błąd. Powinnam zacząć czytać książkę, a potem oglądać film. Cóż, zrobiłam odwrotnie. Czytając książkę (od, bodaj, miesiaca jestem w 3 rozdziale ^^) uważam, że jednak film różni się od książki, np. tym, że w filmie Frodo wyrusza w wyprawę od razu, a w ksiażce po kilkudziesięciu latach... Cóż, wolę film.

Dodane przez onlyHorcrux dnia 23-02-2012 19:04
#86

Ale książka się rozkręca w połowie pod koniec i tomu, gdzieś połowa II księgi. Wcześniej to usypiałam ; DD

Dodane przez Annee dnia 10-03-2012 21:01
#87

Cóż, każdy ma inny gust :P Ja właśnie czytam 1 część WP i szczerze moim zdaniem Tolkien to mistrz! Ta fantastyka w tej książce, fabuła, postacie; wszystko idealne! Muszę jednak stwierdzić, iż niektóre momenty faktycznie zanudzały na śmierć, np. Tolkien potrafi z pięć stron opisywać jak to Frodo chodził po lesie i wędrował (to przykład) XD Ale jeśli chodzi ogólnie o książkę: Jest super i nie ma tu co narzekać!
P.S. Osobiście wolę jednak film, ale książka też niezwykła! :D

Edytowane przez Annee dnia 10-03-2012 21:03

Dodane przez Milka dnia 11-03-2012 17:04
#88

W przypadku tej historii idę pod prąd jak mało kto. Książek nie czytałam (pierwszą część próbowałam przebrnąć w 4-5 klasie, doszłam do 30. strony), filmów nie oglądałam, muzykę z filmu średnio lubię. Zauważyłam, że przez to omijają mnie ukryte znaczenia niektórych rzeczy umieszczanych w internecie, poza tym znajomi patrzą na mnie trochę krzywo, dlatego też mam zamiar wypożyczyć pierwszą część w nadchodzącym tygodniu (w tym się nie udało, bo biblioteka była w 'remoncie'), zobaczymy co z tego wyjdzie.

Edytowane przez Milka dnia 11-03-2012 17:06

Dodane przez kocz dnia 16-03-2012 11:11
#89

Władca Pierścieni to esencja fantastyki, polecam ją!. Zacznijcie od Silmarillionu, tam macie dużo wiadomości bo czytając trylogię możecie mieć problemy ze zrozumieniem niektórych spraw a w wyżej wymienionej będzie każda era opisana: Era Latarni, Era Drzew... itp itd.

Ja osobiście przeczytałem wszystko 4 razy i mam niesamowite wspomnienia. Polecam wszystkim poteromaniaką i nie tylko.

Dodane przez SeverusSav94 dnia 29-08-2012 15:07
#90

Zaraz po HP moja ulubiona książka. Jedna z lepszych książek, ciekawa i wcale mnie nie zanudzała. W każdej książce jest opis przyrody no i film odzwierciedla książki jak nic. Nie trzeba jej czytać żeby wiedzieć o co chodzi. W niektórych momentach są nawet podobieństwa do HP :)

Dodane przez SeverusSav94 dnia 29-08-2012 15:10
#91

Zaraz po HP moja ulubiona książka. Jedna z lepszych książek, ciekawa i wcale mnie nie zanudzała. W każdej książce jest opis przyrody no i film odzwierciedla książki jak nic. Nie trzeba jej czytać żeby wiedzieć o co chodzi. W niektórych momentach są nawet podobieństwa do HP :)

Dodane przez swinka dnia 29-08-2012 15:50
#92

Co to ma do harrego pottera.

Dodane przez anetka4774 dnia 29-08-2012 15:58
#93

Uwielbiam tą trylogię...;D Ale oczywiście Harry jest lepszy, bez porównania...;D

Dodane przez White Orchid dnia 29-08-2012 15:59
#94

swinka napisał/a:
Co to ma do harrego pottera.

To jest Hyde Park - część forum, na którym można pisać wszystko, bez względu czy jest związane z Potterem, czy nie.

Dodane przez SolAngelika dnia 06-09-2012 16:21
#95

Czytałam pierwszą część i mam zamiar przeczytać resztę. :yes:

Dodane przez Nerona_58 dnia 22-03-2013 20:20
#96

Jeśli o mnie chodzi to jest to jedna z najlepszych trylogii jakie czytałam i najbardziej udane dzieło Tolkiena. Nie wiem czy umiałabym wybrać jedną najlepszą część z trzech bo każda mnie po trochu wciągnęła. Na pewno bardzo spodobała mi się bitwa o Helmowy Jar i bitwa na polach Pelenoru, jako decydujące starcie. Muszę przyznać też, że po rozdzieleniu się drużyny pierścienia bardziej interesowały mnie losy np. Aragorna, Legolasa, Gimlego, niż przygody Froda. W ogóle niezbyt podobał mi się główny bohater. Przedstawiano go jako wielkiego bohatera, odważny, odporny na moc pierścienia, a tak na prawdę jego ogrodnik Sam byłby lepszy od niego. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

Dodane przez Milva dnia 22-03-2013 20:59
#97

Filmy dużo bardziej mi się podobają niż książka. Zmęczyłam tylko 1,5 części literackiej. Opis pokoju na 3 strony, opornie idzie czytanie. Za to cały zamysł, koncepcja i historia szalenie mi się podoba.

Dodane przez kossa00 dnia 22-03-2013 21:39
#98

Wolę film, książkę przeczytałam pobieżnie, nie wciągnęła mnie jakoś szczególnie ;/

Dodane przez Ellcora Riddle dnia 24-03-2013 16:53
#99

Przeczytałam wszystkie części i chyba zrobię to jeszcze raz :D J.R.R. Tolkien jest jednym z moich ulubionych pisarzy. Zanim przeczytałam Władcę Pierścieni to przeczytałam Hobbita i Silmarillion, żeby poznać świat jak i stworzenia i akcję Władcy. Slimarillion jest bardzo opisowa, prawie w ogóle nie ma w niej dialogów dlatego zajęło mi trochę przeczytanie jej. Ogólnie uważam, że są to jedne z moich ulubionych książek, które przeczytałam. :) I wcale nie uważam, że są bardzo opisowe, ponieważ gdyby nie było opisów nie można by było sobie wyobrazić tego świata. Z resztą opisy w książkach pomagają mi pisać opowiadania z długimi bądź krótkimi opisami. Tak jak wcześniej napisałam uwielbiam tą trylogię <3

Dodane przez Milka dnia 06-04-2013 18:12
#100

Przeczytałam wreszcie całą trylogię, obejrzałam uważnie wszystkie filmy i tak bardzo teraz już rozumiem całą historię xd ale bez większego podniecenia, chyba zabrakło w moim przypadku tej całej atmosfery oczekiwania na kolejne filmy i czytanie książek po 2389473 razy żeby wyłapać wszystkie różnice w filmie. Poza tym, wszyscy moi znajomi widzieli filmy po kilka(naście) razy, a ja jeden lamus oglądałam to pierwszy raz, więc było to.. dziwne :D
Historia fajna, mocno rozbudowana, ale bez wielkiego szału.

Dodane przez Andromeda Tonks dnia 06-04-2013 18:26
#101

Ja myślałam że to nudne i głupie ale jak tylko oglądnęłam wszystkie części to bardzo mi się spodobały więc zabieram się teraz za książki.:)

Dodane przez Perenelle Flamel dnia 06-04-2013 18:45
#102

Mnie wciągnęło tak, że pomyślałam- to arcydzieło muszę mieć u siebie! No i oddałam serią do biblioteki, by kupić i cieszyć się nią w domu tj. nie śpieszyć się i podkreślać ciekawe fragmenty. Moim zdaniem jest to powieść (bo jest to jedna, lecz wydana zwykle w 3 tomach; błędnie nazywana trylogią) dla osób o wyrobionych poglądach i guście oraz takich, co lubią myśleć i sobie wyobrażać.

Dodane przez Bonka dnia 21-04-2013 14:36
#103

Niedawno przeczytałam "Drużynę Pierścienia" i "'Dwie wieże". Właśnie jestem świeżo po przeczytaniu ostatniej części i muszę przyznać,że zajęło mi to sporo czasu.Ale było warto!
Można powiedzieć,że świetnie się czułam w Śródziemiu.Elfy,krasnoludy,czarodzieje...to zdecydowanie moja bajka.Chętnie zamieszkałabym w jednej z norek w uroczym Hobbitonie. Książki dostarczyły mi również sporą dawkę humoru.Co do opisów mogę się zgodzić,chociaż bez nich "Władca..." byłby niepełny.Pewne miejsca trudno mi było sobie wyobrazić,
Najbardziej spodobała mi się książka ostatnia-"Powrót Króla". Rozegrały się w niej bowiem rozstrzygające momenty,dotyczące losów Pierścienia.Urzekły mnie również ciekawe opisy bitew.
A zatem gorąco polecam i zachęcam do przeczytania!

Dodane przez Lily2201 dnia 21-04-2013 15:20
#104

Moja kochana ksiązka, moja miłość, przeczytałam trylogię, hobbita i silmarillion. <3 Tolkien. :]

Dodane przez Pomyluniaczek dnia 21-04-2013 17:36
#105

LOTR to osobiście moja trzecia ulubiona książka.Pierwsza to rzecz jasna HP i druga Igrzyska Ogarnęłam trylogię z tzry razy (trochę mało jak na mnie ), ale miejskami Władca jets taki nudny, że sie czytać nie chce, a czasami mam taką podnietę jak HP czytam :) Dla mnie najnudniajsz to Dwie Wieże, bo mało Froda , a najbardziej go lubię, i wogóle jakaś taka nudno napisana. Najciekawszy Powrót Króla. Tam prawie nie ma nudnych miejsc. Drużyna Pierścienia na początku przynudza, ale scena w Morii to poprostu nie mogłam kasiązki odłożyć. Ogólnie to naprawde fajna książka godna poleeecenia :)

Dodane przez Instrum Manga dnia 10-08-2013 14:33
#106

Cóż, powieść fajna, ciekawie zostało to wszytko wymyślone, jednak moim skromnym zdaniem Harremu Potterowi nie dorasta do piętxD

Edytowane przez Instrum Manga dnia 10-08-2013 14:33

Dodane przez RazorBMW dnia 10-08-2013 15:08
#107

Instrum Manga napisał/a:
Cóż, powieść fajna, ciekawie zostało to wszytko wymyślone, jednak moim skromnym zdaniem Harremu Potterowi nie dorasta do piętxD


Poziomem literackim to LOTR wykonuje na HP podwójne morderstwo z gwałtem przed tymże.

Dodane przez Instrum Manga dnia 10-08-2013 15:10
#108

RazorBMW napisał/a:
Instrum Manga napisał/a:
Cóż, powieść fajna, ciekawie zostało to wszytko wymyślone, jednak moim skromnym zdaniem Harremu Potterowi nie dorasta do piętxD


Poziomem literackim to LOTR wykonuje na HP podwójne morderstwo z gwałtem przed tymże.


Ja mam inne zdanie, a Ty pisz jak uważasz.

Dodane przez RazorBMW dnia 10-08-2013 15:51
#109

Instrum Manga napisał/a:
Ja mam inne zdanie, a Ty pisz jak uważasz.

Zieeeewww... tak oto zabija się dyskusje... chociażbyś napisała, dlaczego hp > lotr, ale nie, żadnych argumentów nie widzę.

Nie ma to znaczenia. Bo to jest oczywistość, jeśli mówimy o poziomie literackim. Do tego jeszcze LOTR to fantasy, HP to fantastyka, więc ni uja się tego nie porówna.
Do tego LOTR po prostu niszczy HP kreacją świata, całą jego historią, wielkością "uniwersum" no i właśnie - językiem, bo z wyjątkiem genialnych opisów - i tylko na początku serii - JKR ma niezbyt wiele do zaoferowania pod tym względem - ot, rzemieślnicza robota.

Dodane przez Instrum Manga dnia 10-08-2013 16:11
#110

Nie mam zamiaru dyskutować z osobą niedbającą o kulturę słowa i nieszanującą zdania innych użytkowników. Tyle w tym temacie. Dziękuję.

Dodane przez Instrum Manga dnia 10-08-2013 16:13
#111

RazorBMW napisał/a:
Instrum Manga napisał/a:
Ja mam inne zdanie, a Ty pisz jak uważasz.

Zieeeewww... tak oto zabija się dyskusje... chociażbyś napisała, dlaczego hp > lotr, ale nie, żadnych argumentów nie widzę.

Nie ma to znaczenia. Bo to jest oczywistość, jeśli mówimy o poziomie literackim. Do tego jeszcze LOTR to fantasy, HP to fantastyka, więc ni uja się tego nie porówna.
Do tego LOTR po prostu niszczy HP kreacją świata, całą jego historią, wielkością "uniwersum" no i właśnie - językiem, bo z wyjątkiem genialnych opisów - i tylko na początku serii - JKR ma niezbyt wiele do zaoferowania pod tym względem - ot, rzemieślnicza robota.


Nie mam zamiaru dyskutować z osobą niedbającą o kulturę słowa i nieszanującą zdania innych użytkowników. Napisałam jakie jest moje "skromne" zdanie i nie życzę sobie, aby taki niekulturalny osobnik je podważał czy obrażał, chyba że chcesz, abym i ja robiła to samo. Tyle w tym temacie. Dziękuję.

Dodane przez raven dnia 11-08-2013 01:18
#112

No, ja mam nadzieję, że tyle w tym temacie. Instrum Mandze i RazorowiBMW już dziękujemy za wypowiedzi, więcej nie potrzebujemy.

Dodane przez PikaChu dnia 11-08-2013 15:24
#113

Fajna książka ale trudno sie czyta . Są tekie momenty gdzie cie zanudza a czasem z podekscytowania nie mozesz przestac czytac

Dodane przez ceresxxx dnia 11-08-2013 16:19
#114

Wszystkie książki są bardzo ciekawe i bardzo dobrze się je czyta.Władca pierścieni jest jedną z moich ulubionych książek.Niektóre książki tego typu za bardzo skupiają się na wątkach bitwy, ale to nie jest książka gdzie przez całą jej treść się biją.Harry Potter jest jednak lepszy, bo niektóre fragmenty tej książki są trochę nudnawe.Ekranizacja też była bardzo dobra i aż tak bardzo nie różniła się od książki.Ogólnie mówiąc lubię tę serię, ale zostaję przy Potterze.

Dodane przez Blackdobby dnia 22-09-2013 10:21
#115

Zawsze myślałam, że to głupie... Popełniłam fatalny błąd! Trylogia jest fantastyczna(dosłownie...)! Również Hobbit jest świetny!

Dodane przez Ginny Zabini dnia 31-01-2014 13:02
#116

zasami mnie nudziło, innym razem śledziałam z zapartym tchem.
Ogólnie całkiem spoko.

Dodane przez Anka Potter Always Together dnia 02-08-2014 21:48
#117

Uwielbiam Tolkiena! Jest genialnym pisarzam i przeczytałam wszystkie jego ksiażki na czele z LOTR oczywiście :D

Dodane przez Lunatyk_99 dnia 03-08-2014 03:16
#118

Od małego uwielbiam filmy ;) pamiętam, jak bawiłam sie z własną mapą Śródziemia, albo jak udawałam Golluma. Przez Władcę Pierścieni moim nawiększym marzeniem (zaraz po dostaniu się do Hogwartu) było życie w krainie Tolkeina, jazda konno, strzelanie z łuku i walka mieczem... piękne wspomnienia (chociaż marzenia aktualne)
Wstyd przyznać, ale film bardziej mnie porywa, oczywiście cenię Tolkiena, bez niego nie powstałaby genialna ekranizacja (w żadnym wypadku to nie jest nuda!)

Dodane przez Bou dnia 03-08-2014 12:04
#119

Książkę przeczytałam stosunkowo późno, dopiero jakiś rok czy dwa lata temu. Wcześniej bez przerwy oglądałam film i go uwielbiałam. Ale szczerze mówiąc, mało z niego rozumiałam. xD Dopiero gdy sięgnęłam po powieść, wszystko zaczęło mieć sens: zdarzenia, imiona, miejsca. Przy filmie wszystko mi się mieszało, po przeczytaniu stało się jasne. :D Postanowiłam kupować takie duże i drogie wydania z rysunkami Alana Lee. I może to był błąd, gdyż teraz nie umiem znaleźć III części, więc niestety czytać nie skończyłam. :(
Nie jestem w stanie powiedzieć czy lepszy jest film czy książka. Uważam, że oba są równie dobre. Bardzo się od siebie różnią, ale oba uwielbiam, mimo, że każde za coś innego. Przy czytaniu można sobie wszystko dokładnie wyobrazić, film niestety ma w sobie to, że jest okrojony. Ale w książce nie ma tej humorystycznej nuty, którą kocham. Co mogę powiedzieć na pewno, Tolkien jest mistrzem a reżyser przenosząc tę historię na ekran wykonał kawał dobrej roboty. ;)

Dodane przez Kasjopeja dnia 23-09-2014 11:02
#120

Uwielbiam "Władcę Pierścieni". Niesamowity pomysł, wykreowanie niebanalnego świata. Nie mogłam się oderwać od trylogii i teraz co jakiś czas wciąż do niej wracam. Mnie nie nudzi, z chęcią czytam nawet długie opisy - widać, że autor się przyłożył, a nie napisał po łebkach.

Dodane przez Agnes00 dnia 25-12-2014 15:46
#121

Uwielbiam ją!!

Dodane przez Densho dnia 25-12-2014 16:47
#122

Ogólnie rzecz ujmując, jestem zachwycona klasyką literatury fantasy. Tolkien to, w moim mniemaniu, geniusz. Stworzył zachwycający mnie świat i spowodował, że czytanie jego książek to jedna wielka przygoda. Bohaterowie powieści też są niczego sobie. Odpowiednie postacie, w odpowiednim miejscu.
Jak człowiek zacznie, to nie może się odebrać od tej książki/książek. Uwielbiam zgłębiać się świat Tolkiena. Przyznam się, że do przeczytanie tych książek zachęciła mnie ekranizacja. Nie żałuję, że najpierw oglądałam filmy potem czytałam.

Edytowane przez Densho dnia 25-12-2014 16:48