Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Fred i George w niebezpieczeństwie własnej matki?

Dodane przez Sooniaa dnia 13-03-2012 18:06
#83

Moim zdaniem byłoby co czytać :lol: Wyobrażam sobie tak to "powitanie":

Gdy pani Weasley zmywała naczynia po kolacji ,gdzieś z ogrodu dobiegł ją znajomy głos:

- Hej ,mamo!
Gdy wyjrzała za okno ,zauważyła Freda i George'a ,schodzących z mioteł.
- Cześć mamo! Co dziś na podwieczorek? - zapytał Fred
- Oby były pączki...gdy przelatywaliśmy nad kawiarnią w Londynie ,widziałem mugoli wcinających pą...
- FRED! GEORGE! CZEMU NIE MA WAS W SZKOLE?!
- A no racja...zapomniałem że będzie zła... - mruknął George patrząc na brata. - Mamo bo widzisz...
- UCIEKLIŚCIE Z HOGWARTU?! WIECIE CZYM TO GROZI?! WASZEGO OJCIA MOGĄ WYWALIĆ! WY MOŻECIE TRAFIĆ POD WIZENGAMOT! - krzyknęła pani Weasley.
- Mamo ,przecież wiesz że nie ucieklibyśmy gdyby nie to że Umbridge została dyrektorem! - zaperzył się Fred.
- Mam to w nosie! Waszym obowiązkiem jest ukończyć szkołe czy dyrektorem jest Albus Dumbledore czy profesor Umbridge czy nawet wasz ojciec! - wrzasnęła pani Weasley ,której uszy zapłonęły ze złości.
- Ale Umbridge to samo zło! - krzyknął Fred ,który miał również czerwone uszy.
- Nie pozwala nic robić! Wywaliła Trelawney ,teraz zamierza wyzucić Hagrida... - zaczął George.
- Z-zamierza wyrzucić...Hagrida?! - wydusiła pani Weasley.
- Tak! - George wyraźnie był zadowolony ze swojej wypowiedzi.
- To...wejdźcie do domu...może herbaty? - pani Weasley trzęsły się ręce.
- Na szczęście Irytek nadal tam jest...i działa dla nas - mruknął Fred do George'a.

I jak? Ciekawe czy reakcja bylaby podobna...