---

Ooo nie. Bardzo nie lubię tych panów.
Mają zbyt przesłodzone piosenki. Kiedyś puściłam sobie Burnin up i wymiękłam po dwóch minutach (to i tak dużo). Bez przerwy "bejbe, bejbe", tekst bez polotu, głosy nieciekawe... Nie rozumiem, dlaczego wszyscy tak za nimi szaleją i dlaczego nazywają ten kiepski pop rockiem.
No, dobrze, wiem, że można mieć jakiś ulubiony zespół. Ja sama w wieku siedmiu lat uwielbiałam Hilary Duff, która też nie prezentowała zbyt wysokiego poziomu muzyki. Ale ta cała obsesja na punkcie tego zespołu u niektórych nastolatków jest już "trochę" niezdrowa.