Dodane przez mniszek_pospolity dnia 02-11-2013 16:31
#5
Dość znikome zainteresowanie tymi ekstremalnymi sportami. I wcale się nie dziwię ;). Ja kiedyś, to i owszem, lubiłem popatrzeć na wyczyny odważnych sportowców. A dzisiaj ? W moim wieku myśli się o kubku gorącej czekolady, przytulnym łóżeczku i cieplutkich kapciach... ( mam coś ze Slughorna ). A serio, to nie miałbym chyba odwagi na skok na bungee, akrobacje samolotem, "skoki" przez przeszkody na motorze. Mam lęk wysokości ( chyba ), i po prostu pewnych rzeczy sobie nawet nie potrafię wyobrazić.
Może inaczej byłoby z tymi bykami ? Odkąd pamiętam fascynowali mnie torreadorzy. Fajnie tak czasem podenerwować takiego ogromnego zwierza.
Skoki narciarskie ( też podchodzą pod ekstremalny sport ) uwielbiam, i niejednokrotnie wyobrażałem sobie jakby to było, gdybym tak w Zakopanem na Wielkiej Krokwi oddał skok. O, albo jeszcze lepiej na mamucie w Planicy. Narty wodne...w sumie czemu nie ? O ile z wysokością mam problem, o tyle w wodzie czuję się lepiej niż niejedna ryba.
Na marginesie uprzedzam o UZASADNIANIU swoich ewentualnych postów. "Lubię, nie lubię" nie wchodzi w grę.