Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dowcipy o hrabim...

Dodane przez Lily_niki dnia 27-08-2008 04:46
#1

Miłego czytania ;)

- Janie! Jajka!
- Na miękko czy na twardo panie Hrabio?
- Podrapać!

Przy stole siedzi Hrabia i Hrabina. Nagle Hrabina puścila ,,bąka' i mówi zawstydzona:
- niech to pozostanie miedzy nami
A Hrabia na to:
- wolałbym, żeby się rozeszło!!

Hrabia woła Jana.
- Janie! Pilnuj mojej żony
- Tak, panie
Po tygodniu.
- Janie!
- Tak panie hrabio?
- I co moja żona robi?
- Emmm...
- Janie? Co moja żona robi?
- A skąd mam wiedzieć! W łóżku to się śpi a nie gada o sprawach prywatnych!!!!!

Hrabia opowiada o swoim ostatnim safari w Afryce:
- Wówczas skoczyłem na lwa i obciąłem mu szablą ogon.
- A dlaczego nie łeb?
- Łeb był już obcięty

Hrabia po udanym polowaniu udziela wywiadu.
-Niech Pan nam opowie jak zdołał pan upolować tak pięknego lwa ?
-No wie pan było bardzo ciężko, ale wyciągnąłem strzelbę skierowałem w stronę lwa, strzeliłem i... zesrałem się ...
- no wie pan na pana miejscu też bym się chyba posrał ...
- nie wtedy teraz

Dodane przez Ice Lady dnia 29-08-2008 00:24
#2

Fajne

Dodane przez Vampira_Princesa dnia 29-08-2008 12:10
#3

hihihih... Fajne!

Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 29-08-2008 17:46
#4

Hrabina przyjmuje do pracy nową służącą - dziewczynę z dalekiej wsi. Okazuje się, że dziewczyna jest czysta, skromna i pracowita.
- Przyjmuję cię. Aha, a czy lubisz kanarki i papugi?
- Ja tam, pani hrabino, jadam wszystko...

Dam tu jeszcze jeden:P

Dodane przez @bella@ dnia 31-08-2008 15:59
#5

Hehe, oto mój:
Jan mówi do hrabiego:
-Zasłałem łóżko!
- To dobrze Janie!
- Oj, chyba nie bałdzo...

Dodane przez luna_zakrecuna dnia 01-09-2008 16:14
#6

Hrabia:
- Janie, czy w naszej toalecie są dwa sznurki??
- Nie, panie.
- To idź posprzątaj, bo znowy załatwiłem się pod zegar :P

Dodane przez Dobby_Forever dnia 14-09-2008 18:31
#7

Londyn, 18 wiek, jeden z pierwszych biegów ulicznych.
Temu niecodziennemu zjawisku przypatruje się hrabia
ze służącym.
- Janie, co to za zbiegowisko?
- To wyścig, panie hrabio. Ludzie się ścigają.
Ten, który dobiegnie pierwszy, zostaje zwycięzcą i dostaje
nagrodę pieniężną.
- Rozumiem. To w takim razie po co biegną pozostali?

Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu...
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No... nie.
- Masz dwupiętrową wille?
- No... nie.
- A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
- Janie... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdzą.
- Dobrze Panie...
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
- Dobrze Panie... Cos jeszcze?
- Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ja przywieź.

Edytowane przez Milka dnia 27-01-2009 11:51

Dodane przez Dobby_Forever dnia 14-09-2008 18:32
#8

Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu...
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No... nie.
- Masz dwupiętrową wille?
- No... nie.
- A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
- Janie... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdzą.
- Dobrze Panie...
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
- Dobrze Panie... Cos jeszcze?
- Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ja przywieź.

Dodane przez Ice Lady dnia 14-10-2008 21:39
#9

Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią.
- Ileż to lat macie, hrabio?
- Osiemdziesiąt, moja panno!
- Powiada pan? Nie dałabym...
- Bo też i ja bym prosić nie śmiał!

Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to:
- Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani.
- Kto tak powiedział?
- Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani.
Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała:
- Co, i mój mąż ci tak powiedział?
- Nie, ogrodnik!

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

Dodane przez Hermione_Granger dnia 24-10-2008 17:59
#10

Płacz;(...Ze śmiechu ;p Nie wiem dlaczego,ale zawsze tak jest...


Dodane przez Prue dnia 25-08-2009 13:09
#11

Hrabina pyta sługi:
- Janie, co robi Hrabia?
- Leży i nie oddycha.
Na to hrabina:
- A tak, on zawsze był leniwy.

Hrabia: Janie... czy cytryna ma nóżki?
Jan: Nie panie...
Hrabia: A niech to, znowu wycisnąłem kanarka do herbaty...

- Janie!
- Słucham Pana.
- Czy możesz przysunąć tu fortepian?
- Tak Panie. Będzie Pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

Hrabia pyta Jana:
- Janie czy nasz telewizor ma metalowe drzwiczki?
- Nie panie hrabio!
- A niech to, przez cały wieczór patrzyłem w kominek!

Edytowane przez Prue dnia 25-08-2009 20:40

Dodane przez Hermiona Weasley dnia 13-09-2009 11:04
#12

Janie...
-Tak panie?
-Zabij te muchę, chce być sam.
*
Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!
*
Hrabia z hrabiną jadą do kościoła na mszę. W pewnej chwili hrabia woła do stangreta:
- Janie, Janie! Zawracaj, wracamy do domu!!!
- Ależ panie hrabio, co się stało?
- Janie, kościół stoi zawsze...

Dodane przez fenix dnia 07-11-2009 09:00
#13

[m: Pierwszy już był]

Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. Dwa lata później baronowa pyta go:
- Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
- Mnie - nie. Anglikom - tak.

Hrabia czyta gazetę.
- Janie, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
- No nie panie hrabio, tramwaje jeżdżą po szynach na ziemi.
- No to dlaczego tutaj napisali, że tramwaj zabił kominiarza?

Edytowane przez mooll dnia 07-04-2013 18:05

Dodane przez fenix dnia 07-11-2009 09:20
#14

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- Czy pan mieszka w tym zamku?
- Tak.
- A czy tam nie ma żadnego straszydła?
- Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem.

Dodane przez fenix dnia 07-11-2009 09:21
#15

Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. Dwa lata później baronowa pyta go:
- Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
- Mnie - nie. Anglikom - tak.

Dodane przez fenix dnia 07-11-2009 09:21
#16

Hrabia czyta gazetę.
- Janie, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
- No nie panie hrabio, tramwaje jeżdżą po szynach na ziemi.
- No to dlaczego tutaj napisali, że tramwaj zabił kominiarza?

Dodane przez Fable dnia 18-11-2009 06:45
#17

Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: Hrabia to głupek
Woła Jana:
- Janie kto to zrobił?
- To pismo Hrabiny, a mocz ogrodnika.

Siedzi hrabia przy basenie, po chwili woła Jana
- Janie proszę szklankę wody,
Znowu woła Jana
- Janie proszę szklankę wody
Po sekundzie hrabia znowu woła Jana
- Janie proszę szklankę wody,
Za czwartym razem Jan się pyta:
- hrabio po co panu tyle szklanek wody,
Na to hrabia:
- Janie szybciej basen trzeba napełnić.

Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!

Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
- Janie, czy to jest gó*no czy plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
- Hrabio, to jest gó*no.
Na to Hrabia:
- No tak. Bo niby skąd w mojej du*ie plastelina.

Dodane przez Lady Malfoy love dnia 29-12-2009 15:35
#18

- "Janie, drzwi do windy otwiera sie w prawo czy w lewo?"
- "W prawo, panie hrabio."
- "O cholera, znowu zjechalem na dół zsypem."


Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu
czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
- "No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?"
- "Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to, że Azorek zdechł."
- "Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?"
- "Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł."
- "A skąd we dworze końska padlina?"
- "Konie się poparzyły, to zdechły."
- "Jak to konie się poparzyły ??... Od czego?"
- "Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła."
- "A kto podpalił stajnie?"
- "Nikt, od płonącego dworu się zajęła."
- "Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?"
- "Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły."
- "Och! A czemu mój teść umarł?"
- "Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała."
- "Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!"
- "Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego."


Hrabia kąpie się w morzu. W pewnym momecie zaatakowal go rekin. Krzyczy więc do wiernego sługi:
- "Janie, podaj nóż!"
Jan z oburzeniem:
- "Panie Hrabio, z nożem do ryby?!!!"


Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek, pytają:
- "Czy pan mieszka w tym zamku?"
- "Tak."
- "A czy tam nie ma żadnego straszydła?"
- "Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem."


Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. Dwa lata później baronowa pyta go:
- "Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?"
- "Mnie - nie. Anglikom - tak."


Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- "Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść."
- "To chyba jakiś idiota?"
- "Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!"


Hrabia do Jana:
- "Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie."
- "Ale przecież pada deszcz."
- "To weź parasol."


- Janie!
- Słucham Pana.
- Czy możesz przysunąć tu fortepian?
- Tak Panie. Bedzie Pan grał?
- Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

Dodane przez Mmartyna22 dnia 04-03-2011 18:33
#19

Hrabina woła do służącego:
- Janie trzeba podlać kwiaty!
- Ależ hrabino przecież pada deszcz!
- Nie szkodzi, weź parasol.



Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to:
- Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani.
- Kto tak powiedział?
- Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani.
Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała:
- Co, i mój mąż ci tak powiedział?
- Nie, ogrodnik!