Dodane przez Guardian dnia 07-05-2009 16:46
#19
Gdy "
Mroczny Rycerz" wchodził na ekrany kin uważałem, że ten film jest zwykłą ekranizacją nudnego komiksu lub kolejną częścią mało ciekawego filmu (miałem okazję obejrzeć któregoś
Batmana). Wreszcie film obejrzałem (jakieś 8 m-cy po premierze). Pierwsze wrażenie? Na pewno spore zaskoczenie. Nie spodziewałem się po tej produkcji czegoś tak wspaniałego... Ofc mowa o Jokerze. Wspaniała, znakomita, doskonała rola... Mogę tak wymieniać bez końca. Ledger zagrał go niesamowicie. Ciągle czekałem na sceny z Jokerem i oczywiście chciałem, żeby wygrał. Czarny charakter atakujący dobro w sposób tak subtelny... *.* Wpisał się on na listę moich ulubionych bohaterów i zajmuje tam bardzo wysoką lokatę. Oscar dla samego aktora w pełni zasłużony [szkoda, że wyszło jak wyszło ;f]. Co do reszty obsady - byłem zaskoczony w pozytywnym tego słowa znaczeniu jednak nie przebili oni Jokera w żadnym stopniu.
Sceny z Jokerem - każda, co do jednej - wywołują na przemian salwy śmiechu i pomruk podziwu. Idealny czarny charakter - cyniczny, zabawny, szczery, okrutny.
Otóż to ;] Nawet to lekkie mlaskanie (które zdołałem zauważyć - nie wiem czy celowe czy nie) powodowało przebiegający dreszczyk po plecach.
Film oczywiście polecam. 10/10 *.*