Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Nowy kolega/koleżanka w klasie...

Dodane przez AngieCh dnia 04-12-2015 16:20
#39

U mnie się tak zdarzało w liceum, osobiście to mojej klasy doszła tylko jedna osoba, ale w innych klasach, z którymi się też trzymałam dochodziło sporo osób, szczególnie w drugiej liceum. Otóż może nie każdy się z tym zgodzi, ale oceniam ludzi po wyglądzie jak zresztą sporo osób. Do mojej klasy doszła po prostu brzydka (nie da się tego inaczej określić) dziewczyna, która wyglądała jak damski bokser, była zaniedbana, a głos miała tak słodki i nie pasujący do niej jak Umbridge :D Nikt do niej nie poczuł ani trochę sympatii, dlatego sama musiała się zaznajomić ze szkołą i z ludźmi, co wcale nie stanowiło dla niej problemu, ponieważ miała o dziwo bardzo wysokie ego. Z kolei dla klasy matematycznej doszła dziewczyna, która od razu wszystkich zaciekawiła, dlatego każdy ją chętnie oprowadzał i jej pomagał. Okazało się jednak, że dziewczyna jest równie stuknięta, jak ta, która doszła do mojej klasy. Nie była zaniedbana, była ładna, ale również jej wysokie ego nie pozwoliło nikomu dłużej przy niej zostać. Cóż... może jest to jakiś wewnętrzny alarm "trzymajmy się razem, z daleka od nowych", ale nauczyłam się, że jednak nie będę się bliżej zaznajamiać z żadnymi nowymi osobami. Na studiach miałam podobnie, jak doszła do nas dziewczyna na drugim roku. Na początku nie chciałam z nią rozmawiać, później się przełamałam, a na końcu okazało się, że dziewczyna jest bardziej nawiedzona, niż te dwie wyżej opisane razem wzięte :D