Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Nowy kolega/koleżanka w klasie...

Dodane przez Imbecile dnia 04-03-2012 19:27
#29


Hmm... Szczerze? Nie lubię 'nowych'. W podstawówce, w drugiej klasie doszła do nas dziewczyna, z którą nawet się zaprzyjaźniłam. Nasze relacje stały się napięte dopiero ok. 6 klasy kiedy chcąc się pochwalić swoimi obserwacjami, a właściwie ich brakiem (mieszka obok mnie) rozgadała, że nie widuje mojego ojca, więc on na pewno zostawił moją mamę. Cóż sporo racji miała, ale w tym czasie mój szanowny płodziciel pracował za granicą. Do dzisiaj jej tego nie wybaczyłam, bo uważam, że inteligentni ludzie wiedzą o czym można plotkować, a o czym zwyczajnie nie wypada. Zwłaszcza, że jej rodzice też są po rozwodzie. A ja rozwód swoich mocno przeżyłam, więc jest to mój czuły punkt.
Innym 'nowym' był chłopak w czwartej klasie. Bardzo fajny, ale trochę natrętny i cwaniaczący. Mieszkał wcześniej w jakimś większym mieście i lubił nazywać nas, niby w żartach, wieśniakami. Kiedyś nie wytrzymałam i zliściowałam go. Już nie pamiętam za co, ale efekt był taki, że chłopak się poskarżył i wezwano moich rodziców do szkoły. Teraz z całej sytuacji się śmiejemy, ale ów kolega ciągle zachowuje między nami dystans;)
No i teraz bardzo aktualny przypadek potocznie zwany Oktawiuszem (Oktawiusz, nie Oktawian). We wrześniu doszedł do nas nowy chłopak, podobno z poprzedniej szkoły go wyrzucono. Wydawał się być dość rozgarnięty, taki z zainteresowaniami, inteligentny. Kandydujący na stanowisko klasowego skarbnika. Już w pierwszym tygodniu przez błąd koleżanki w jego imieniu (zamiast 'w' napisała 'f') dorobił się ksywki Fiusz, co jest często zamieniane na wulgarne określenie męskich narządów rozrodczych;) Ale nie odbiegajmy. Po jakimś czasie zaczęły się problemy. Ktoś wrzucił na Wiochę zdjęcie jednej z naszych koleżanek-bliźniaczek. Kto im powiedział? Oczywiście, Fiusz, nie powiedział kto wstawił, więc same zaczęły snuć domysły. Następnego dnia płacze, telefony rodziców do szkoły, była nawet wizyta ich matki na naszym wf-ie (na którym oczywiście nie było córeczek-wagarowiczek) i opieprzenie mojej przyjaciółki, z reszto niewinnej, bo to nie ona wstawiła. Afera pośrednio doprowadziła do założenie sprawy mojej wyżej wspomnianej przyjaciółki i dwóch innych dziewczyn.