Dodane przez Lady Holmes dnia 23-12-2009 09:27
#2
Zawsze w wigilię Bożego Narodzenia w Teatrze imienia Magicznej Jedności w Yorku odbywał się bal charytatywny na rzecz pacjentów oddziału urazów pozaklęciowych szpitala św. Munga, którego ojciec Aurory był głównym uzdrowicielem (coś w rodzaju mugolskiego - nie magicznego - ordynatora).
Wigilię z dużej.
Co prawda Paul Sinistra nie był pewien czy podczas żałoby powinien pokazywać się na takich uroczystościach, ale w końcu doszedł do wniosku, że jego obecność tam jest niezbędna.
Zgubiony przecinek.
Co prawda, spektakl nie zrobił na Aurorze większego wrażenia, może dlatego, że jego temat był ciężki, a ona miała wtedy dopiero dziesięć lat.
Źle postawiony przecinek.
Ponad to, obawiała się, że pewną część zwyczajnie przespała i przez to nie mogła zrozumieć fabuły, ale to co nastąpiło później, kazało jej porzucić smętne myśli towarzyszące jej przez ostatnich pięć miesięcy.
Bez spacji.
- powiedziała uspakajająco Daniela Sinistra bawiąc się loczkami pasierbicy.
"O" zamiast "a".
- Sowa wujka Kennetha przyniosła pocztę -powiedział Paul Sinistra gdy tylko spostrzegł córkę.
Spacja pomiędzy myślnikiem a literą.
A tutaj proszę, James przyjeżdża do niej!Wspanialszych wakacji nie mogła sobie wyobrazić, a później co ma być to będzie.
Spacja.
***
Nuda, zero akcji, nic się nie dzieje.
Edytowane przez Lady Holmes dnia 23-12-2009 09:51