Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Większe Dobro, rozdział XII cz.II

Dodane przez mooll dnia 13-12-2009 12:34
#13

Snape już dawno wyrobił sobie opinię co do zdolności chłopaka w tej dziedzinie.

Można sobie wyrobić opinię o kimś, a nie co do czego. Tak sądzę.

Miał na sobie pięknie haftowaną szatę w kolorze ultramaryny, która wspaniale współgrała z jego srebrną brodą.

Mała literówka.

Severusie, chyba nie sądzisz, że po tym, co napisał Żongler, Prorok będzie bezczynnie czekał?

Nazwy periodyków napisałabym w cudzysłowie lub kursywą.

Dumbledore, patrząc czujnie na swego rozmówcę, pokręcił przecząco głową.

Zabrakło przecinka.

- Musisz mi coś powiedzieć, jeśli chcesz, żebym wykonał dobrze swoje zadanie - oświadczył w końcu.
- Musisz zrozumieć, że wiem zdecydowanie za mało - zaczął na to Dumbledore, siadając na swoje krzesło i wzdychając ciężko.

Chyba musisz[;p] zacząć zdanie od czegoś innego, bo już któryś raz Snape i Dumbledore zaczynają zdania od "Musisz". Chyba się tym wykończą zaraz ;p.

Do tego wszystkiego była jeszcze Gwen, która usilnie próbowała nakłonić ją, by zaczęła brać udział w akcjach, jakie przeprowadzali śmierciożercy. Amelia nie miała najmniejszej ochoty brać w tym udziału.

Powtórzenie. Może lepiej byłoby za drugim razem napisać:"nie chciała w tym uczestniczyć".

Amelia poruszona, cofnęła się do lady i obrzuciła niespodziewanego gościa zaniepokojonym spojrzeniem.

Czy nie powinien być tu przecinek?

Prawe oko zapuchnięte, lewe zalane krwią.

Brak orzeczenia. Daj choćby "było".

Przymknęła oczy i skupiła się na zaklęciach. Przez pięć minut szeptała jakieś śpiewne formuły, skupiając się całkowicie na przelewaniu czaru w rany.

Znów powtórzenie...;) Może zastosuj "wytężyła wszystkie zmysły".

- Nie potrzebuję twojego użalania się nade mną, Mia - głos nadal miała słaby, ale widać, że już było z nią lepiej. -

Duża litera.

- Wypadek przy pracy - odburknęła Gwen, wstając z fotela.

Zabrakło go tu ;p

- Jasne - Mia pokręciła z powątpieniem głową.

Zabrakło kropki. A tam dalej... poprawka: "z powątpiewaniem".

Gwen weszła z zaplecza na główną część sklepu.

Coś mi tu zgrzyta. Lepiej byłoby: Gwen wyszła z zaplecza do głównej części sklepu. Jak sądzisz?

Gwen przyszła do niej po pomoc, a kiedy już ją otrzymała, jak zwykle, nawet nie usłyszała słowa "dziękuję".

Coś tu jest nie tak. Miałam wrażenie, że to Gwen nie usłyszała słowa "dziękuję" ;p. Zaznacz gdzieś tę Amelię. Może przed "jak zwykle"?

Amelia wycelowała w siostrę różdżkę.

Coś z szykiem zdania. "Amelia wycelowała różdżkę w siostrę".

Zielone oczy Mii zabłysły złowieszczo, kiedy chciała, potrafiła być bardzo przekonująca.

Brakowało mi go tam.

Kiedy przełknęła pierwszy łyk, gęstego, gorącego napoju cały świat wrócił na swoje miejsce.

Czerwony przecinek jest zbędny, a zielony potrzebny ;).

- Benjaminie, skończ już - Fogg otworzył drzwi przed Amelią, przepuszczając ją przodem.

Zapomniałaś o kropce.;)

Amelia weszła do środka, przypatrując się ogromnym półkom, które przepełnione były księgami.

Przecinek;)

Mniejsza z tym, wróćmy do Gamerlingów - Nataniel najwyraźniej chciał zakończyć tę kwestię, więc Mia skinęła tylko głową.

Kropka.

- Są pewne legendy o tych dwóch rodach. Pewnie znasz Baśnie barda Beedle'a.
"B" ;p.

No i mooll przybył i przeczytał i bardzo się mu tu spodobało. Oj, bardzo, bardzo! Błędy są. A raczej błędziki. Ale co tam! Poprawisz i będzie cud, miód z orzeszkami ;p. Poza tym już jest dużo lepiej!

Naprawdę bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie. Masz już dojrzały styl pisania, powiem Ci. Wszystko jest przemyslane i idzie do przodu, bez jakiegoś ociągania. Nie ma tu nudy. Są ładne opisy, dialogi. Wszystko na swoim miejscu. Pisz, bo masz talent. A i widać, że masz w głowie przemyślaną całą fabułę. Czekam na kolejną część. No co? Wciągnęło mnie po prostu ;}.
Weny!