---

A mi natomiast tunele się podobają, ale te mniejsze. Takie o 4, 5 mm, większe nie wyglądają już tak apetycznie.
Jeśli chodzi o stronę techniczną wykonywania tunelu, to odradzam pójście do salonu i wycięcie fragmentu ucha, gdzie ma się znajdować ucho. Doradzam raczej rozciąganie dziurki, ale powoli, bo potem mogą pojawić się blow-outy i inne komplikacje. Jeśli np. po miesiącu znudzi ci się tunel, zawsze taka dziurka może się zrosnąć, ale nie zrośnie się, jeśli pójdziesz do salonu i wytniesz kawałek skóry. Jeżeli chcesz, żeby się dziura zrosła, to wystarczy codzienne smarowanie wazeliną/ oliwką i masowanie, po pewnym czasie takich masaży dziurka powinna się zrosnąć. Bowiem nasze ucho ma zdolności do regeneracji się.
Strona higeny jest bardzo ważna, trzeba codziennie pielęgnować ucho i myć tunel/ plug/ rozpychacz. Nie myty strasznie śmierdzi i wtedy mogą wejść wszelkie gronkowce , a także inne baketrie. Także jeśli chodzi o pielęgnacje trzeba być dokładnym, aby nic nie weszło ci w ucho i żebyś nie miał innych powikłań.
Nie trzeba się bać rozpychania ucha, jeśli robisz to z głową i higeną, to twój tunel będzie się ładnie prezentować.