Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: W poszukiwaniu Gregorowicza...

Dodane przez wiciox dnia 21-10-2009 16:04
#1

Otoż podczas czytania miłej lektury Harry Potter i Insygnia Śmierci zaintrygował mnie jeden moment. Otóż kiedy Voldemort szuka Gregorowicza to odwiedza jakąś niemkę. Ona mu mówi, że on już tu nie mieszka, to on wpycha ją do domu. I teraz niemka zasłania swoje dzieci żeby zabił ją, a nie je. I zabija niemkę a potem bierze się za zabicie reszty rodziny. W przypadku Harry'ego zakończyło się to klęską Voldemorta, a w przypadku jej to on nie poległ. I dlaczego? Czyżby kolejny błąd Rowling?

Dodane przez Milka dnia 22-10-2009 15:25
#2

Taki temat w zabawach? To jakieś żarty? ;o
Przenoszę temat do 'Insygni Śmierci', tam niech ludzie zastanawiają się nad jakąś Niemką [szczerze mówiąc, nie kojarzę takiego fragmentu...]

Dodane przez Reveneged dnia 22-10-2009 16:08
#3

Eee. W którym rozdziale to było?

Dodane przez Reveneged dnia 22-10-2009 16:35
#4

Dzięki ;)
I mozliwe, ze chodzi o to, że ta Niemka, nie obdazała swoich dzeci tak wielka miłościa jak Lily Harry'ego, który był jej jedynym synem, i to rocznym, czyli malutkim.
Dodatkowo Lily, była czarownicą, tak jak jej mąż ;)

Dodane przez fleur441 dnia 22-10-2009 18:07
#5

Rowling zrobiła niewiele błędów , ale tego nie pamiętam .pRzeczytam dziś wieczorem .;)

Dodane przez Evi91 dnia 22-10-2009 19:58
#6

Również zgadzam się z moimi przedmówcami.
Wiadomo, że matka kocha swoje dzieci. Lily tym bardziej chciała ochronić swoje dziecko, bo wiedziała, że ciąży na nim przepowiednia i Harry był jej jedynym dzieckiem. Nic dziwnego, że chciała go uratować.

Dodane przez Peepsyble dnia 20-11-2009 21:19
#7

Sprawa jest prosta. Przypuszczam, że owa Niemka była mugolką, a jak wszyscy wiemy (a na pewno powinniśmy) to miłość Lily była "prastarą magią", tak wiec nie dotyczyła mugoli. Poza tym Lily była odważna, dzielna, kochała swoje dziecko całym sercem, taka postawa zdarza się rzadko. Niemka bardzo się bała, być może nie darzyła swoich dzieci aż taką miłością. Ale pozostaję przy swoim, że była prawdopodobnie mugolką.

Dodane przez arturmiki dnia 21-11-2009 17:32
#8

Sprawa jest prosta. Przypuszczam, że owa Niemka była mugolką, a jak wszyscy wiemy (a na pewno powinniśmy) to miłość Lily była "prastarą magią", tak wiec nie dotyczyła mugoli.


YYY... czy ty uważasz, że jak byłą mugolką to już nie mogła kochać swoich dzieci? A nawet jeśli nie wiedziała o tym, że taką magię uprawiała/tworzyła (oczywiście przyjmując, że była mugolką) to przedstawie Ci to tak: Jak maółe dziecko dostaję piłkę do nogi a potem gra nią z kolegami to często nie wie (dziecko ok. 5-6 lat) w co gra ani nawet co robi, ale jednak dalej gra w Piłkę Nożną. Tak więc Twoja teza wydaje mi się nieprawdopodobna. Natomiast myślę , że był to dość duży błąd Rowling. Gratuluję Ci spostrzegawczości bo sam nawet nie zwróciłem na to uwagi przy czytaniu tego tomu.

Dodane przez Oluch dnia 25-11-2009 10:22
#9

Proszę was ! To, że była mugolką to wcale nie oznacza, że nie kochała swoich dzieci ! Tylko ona nie była magiczna ! Nie mogła oddać życia za swoje dzieci ! Nie wiedział o co chodzi! Dl niej to było niezmiernie dziwne ! Jakiś mężczyzna wchodzi do jej mieszkania i pyta o mężczyznę, którego nawet nie zna ! W dodatku zabija ją w zupełnie nieznany jej sposób !

Dodane przez Peepsyble dnia 25-11-2009 14:06
#10

YYY... czy ty uważasz, że jak byłą mugolką to już nie mogła kochać swoich dzieci? A nawet jeśli nie wiedziała o tym, że taką magię uprawiała/tworzyła (oczywiście przyjmując, że była mugolką) to przedstawie Ci to tak: Jak maółe dziecko dostaję piłkę do nogi a potem gra nią z kolegami to często nie wie (dziecko ok. 5-6 lat) w co gra ani nawet co robi, ale jednak dalej gra w Piłkę Nożną. Tak więc Twoja teza wydaje mi się nieprawdopodobna. Natomiast myślę , że był to dość duży błąd Rowling. Gratuluję Ci spostrzegawczości bo sam nawet nie zwróciłem na to uwagi przy czytaniu tego tomu.

Najwyraźniej źle mnie zrozumiałeś. Owszem, każdy ma prawo do kochania swoich dzieci. Chodziło mi o to, że Harry przeżył, ponieważ Lily oddało swoje życie, tak, ale przez to użyła prastarej magii. Mugolka, bo była mugolką w żaden sposób tej magii użyć nie mogła. A kochać sobie mogła co chciała, niezależnie od niczego... Rozumiesz? Jej dzieci nie mogły przeżyć tak jak Harry, bo mugolka nie żyła magii. Miłość, zwykła, mugolska nie ma tutaj nic do rzeczy.

Dodane przez Nicolette dnia 25-11-2009 16:33
#11

Nawet gdyby ta Niemka była czarownicą, mogła nie umieć posłużyć się tą "prastarej magii". W końcu, jak powiedział Voldemort, to "skomplikowane". Chociaż, mówiąc szczerze, przychylałabym się bardziej do wersji o mugolce. Chyba jest bardziej prawdopodobna. Nie uważam, żeby był to błąd Rowling. Co najwyżej nieuściślenie.

Dodane przez syriusz4127 dnia 30-01-2010 09:56
#12

nie było tam **** żadnej po****onej niemki ,co ty ****isz? po za tym zwykłe dzieci czarodziejów to nie dzieci takie jakim był Harry Potter

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 30-01-2010 11:58
#13

Cóż, myślę syriusz4127, że swoje nieuzasadnione oburzenie mógłbyś wyrażać innym słowami. Myślisz, że jesteś fajny, bo przeklinasz? Daruj sobie. A wracając do tematu... nie zwróciłam uwagę na to, że kobieta była Niemką, ale jednak chwilę się nad tym zastanowiłam. I doszłam do tego samego wniosku co dziewczyny. Kobieta musiała być mugolką i nie mogła użyć żadnego rodzaju magii.

Dodane przez Pawel3333 dnia 31-01-2010 17:53
#14

Zastanowiło mnie to,co napisałeś wiciox.Trochę poszukałem i dowiedziałem się czegoś.Otóż Lily Potter,aby ochronić Harry'ego użyła swej miłości i pradawnego,potężnego zaklęcia obronnego-Bloodblous.Pamiętacie,jak w CO Voldemort powiedział,że to bardzo stara magia.Właśnie dlatego dzieci tej Niemki umarły.Sama miłość nie wystarczy.

Dodane przez Nigellus_Black dnia 01-02-2010 18:07
#15

Trochę jest to zastanawiające, ale w sumie proste do wyjaśnienia. Myślę, że ta kobieta nie była po prostu czarodziejką i czar jej nie podlegał. Ta magiczna siła musiało pochodzić od niej samej. To samo dotyczy np. Wieczystej Przysięgi - takich ofiar nie można podjąć nie posiadając zdolności magicznych.

Dodane przez Feliks dnia 21-08-2010 18:35
#16

Pewnie odpowiedzią na to pytanie jest fakt, że Niemka była mugolką. Ja natomiast obstawiałabym jeszcze przy takim stwierdzeniu, że Voldek nie popełnił by 2 razy tego samego błędu, zwłaszcza, że błąd ten omal nie zaważył na jego życiu. Mógł ją odsunąć lub oszołomić i najpierw pozabijać dzieci. No, ale to są już tylko domysły.

Dodane przez kertiz dnia 21-08-2010 22:13
#17

Prawdopodobnie jak to już zauważyli moim przedmówcy trzeba być czarownicą, by za pomocą starożytnej magii i swojej milość do dziecka stworzyć po swej śmierci barierę nie do przejścia. Być może ów Niemka była mugolką, która nie miała pojęcia o magii ani chociaż krzty magii w sobie.

Dodane przez Lord Mateusz dnia 28-08-2010 13:21
#18

wiemy (a na pewno powinniśmy) to miłość Lily była "prastarą magią", tak wiec nie dotyczyła mugoli. Poza tym Lily była odważna, dzielna, kochała swoje dziecko całym sercem, taka postawa zdarza się rzadko. Niemka bardzo się bała, być może nie darzyła swoich starożytnej magii i swojej milość do dziecka stworzyć po swej śmierci barierę nie do przejścia. Być może ów Niemka była mugolką, która nie miała pojęcia o magii

Dodane przez Lady_Badger dnia 20-09-2010 18:04
#19

A może chodziło o kwestię wyboru.
Voldemort mógł zamordować Lily, choć moment wcześniej umarł za nią i za syna James. Ona dostała wybór, ale wolała zginąć dlatego Harry przeżył. "Niemka" nie dostała wyboru, dlatego zginęła i ona, i jej dzieci.
Takie jest moje zdanie w tej kwestii.

Dodane przez Luunka dnia 26-09-2010 00:04
#20

Lily miała wybór. Mogła oddać życie za Harry'ego ale mogła przeżyć i pozwolić go zabić, ale darzyła jedynego syna tak wielką miłością, że musiała oddać za niego życie. To włąśnie dlatego że ona miała wybór a ta mugolka nie miała gdyż zginęłaby tak czy tak.

Dodane przez Laufey dnia 26-09-2010 10:35
#21

Aaaa ona była czarownicą ? Pamiętam ten moment w książce, ale jakoś mnie to nie zastanowiło . Zaprzeczam twierdzeniu, że nie kochała swych dzieci, bo każda matka kocha swoje dzieci nad życie . Ale samo puste słowo ''miłość'' nie wystarczy . Lily chyby użyła jakiegoś zaklęcia, jakiegoś z pradawnej i potężnej magii i dlatego Harry przeżył . Wracam do powyższego pytania, czy ona czasem nie była mugolką ? Bo jeśli tak to o czym my tu mówimy . Gdyby jej dzieci jakimś cudem przeżyły, to możnaby mówić wtedy o cudzie . Jeśli byłaby czarownicą, próbowałaby się bronić, wyciągnęłaby różdżkę, czy coś .

Dodane przez Pandora dnia 26-09-2010 11:25
#22

Lily wiedziała, ze na jej życie i jej rodziny czyha niebezpieczeństwo - przecież właśnie z tego powodu wykorzystali Fideliusa, prawda? Tamta kobieta była całkowicie nie przygotowana na atak, pewnie dlatego nie wymyśliła nic sensownego żeby obronić swoje pociechy. Czy była mugolką? Możliwe. Choć wydaje mi się, że nawet magiczna moc nie wiele by jej pomogła.

Dodane przez al_kaida dnia 26-09-2010 12:14
#23

A ja całkowicie zgadzam się z Lady_Badger. Lilly MIAŁA wybór. Mogła oddać Voldiemu Harry'ego, ale ona tak mocno kochała syna, że wolała poświęcić swoje życie. Niemka, jak ją nazywacie, nie miała takiego wyboru. Voldermort i tak i tak zabiłby i ją i jej dzieci.
No i jest też kwestia tego, czy ta kobieta była czarodziejką czy nie. To też mogło się przyczynić do tego, że po zabiciu Niemki, a następnie jej dzieci Voldemortowi nic się nie stało.

Dodane przez Peverell dnia 08-05-2011 06:52
#24

No cóż. Podejrzewam, tak jak wielu przede mną, że ta Niemka była mugolką a z tego co wiemy mogole nie potrafią używać czarów a to co zrobiła Lily to była magia prawda. Nie wiem z kont to uczucie, lecz myślę, że ona, tak naprawdę, nie kochała swe dzieci aż tak mocno/bardzo jak Lily. Ktoś powiedział, że to dlatego, że ona miała kilkoro dzieci a Lily jedno więc bardziej kochało ponieważ miłość Niemki do dzieci była podzielona. Myślę, że gdy chodziło o jej wszystkie dzieci to miłość się zjednoczyła. Lecz niestety. Niemka nie kochała swoje wszystkie dzieci razem wzięte tak jak Lily Harry'ego.

Dodane przez Adrienne dnia 08-05-2011 08:54
#25

Sądzę że to błąd Rowling.

Dodane przez Hermionka111213 dnia 08-05-2011 12:24
#26

No, ale przecież Harry jest Wybrańcem...
Chociaż fakt, to ma małe znaczenie.
A może on w ogóle nie zabił tych dzieci?
Nie wiadomo...
Ale to może rzeczywiście to, że niemka była zwykłym człowiekiem i nie rzuciła żadnego zaklęcia usprawiedliwia Rowling...
Nie wiem... Nie znam odpowiedzi na to pytanie. xD

Edytowane przez Hermionka111213 dnia 08-05-2011 12:26

Dodane przez AlresBlack dnia 08-05-2011 12:46
#27

Sądzę, że jest pare nie dociągnięć, ale nie koniecznie musi być to błąd. Myślę, że w przypadku Harrego ma spore znaczenie przepowiednia, no wiecie "naznaczy równego sobie" itd. no Harry chyba nie mógł zginąć. Tak czy siak to tylko moje spostrzeżenia ;).

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 08-05-2011 15:37
#28

Wydaje mi się, że ta ''Niemka'' była czarownicą, bo jak tylko otworzyła drzwi i zobaczyła, kto stoi w progu, to od razu się wystraszyła, co dowodzi, że musiała nią być, bo wiedziała, kto to i co może jej zrobić. Myślę, że ta kobieta nie kochała tych dzieci tak mocno jak Lily kochała Harry'ego i w momencie rzucenia zaklęcia nie chciała tak mocno jak Lily ochronić dzieci przed śmiercią. Jej miłość do swoich pociech nie była wystarczająco silna.

Dodane przez Suwin dnia 20-05-2011 12:51
#29

Tu chodzi o przejaw odwagi, jak wiemy Lily nie bała się o siebie, błagała o łaskę nad Harrym. a w przypadku tej niemki, strach, wiedziała że zaraz umrze i tego właśnie się bała. to zasadnicza różnica.

Dodane przez Suwin dnia 20-05-2011 12:54
#30

Tu chodzi o przejaw odwagi, jak wiemy Lily nie bała się o siebie, błagała o łaskę nad Harrym. a w przypadku tej niemki, strach, wiedziała że zaraz umrze i tego właśnie się bała. to zasadnicza różnica.

Lady Bellatriks napisał/a:
Wydaje mi się, że ta ''Niemka'' była czarownicą, bo jak tylko otworzyła drzwi i zobaczyła, kto stoi w progu, to od razu się wystraszyła


Wszyscy wiemy ile Voldemort przeszedł zabiegów, jego twarz była straszna. Niemka mogła tego właśnie się przestraszyć. Jego spojrzenie miało w sobie nienawiść, śmierć i rządzę zniszczenia.

Dodane przez Suwin dnia 20-05-2011 13:02
#31

Tu chodzi o przejaw odwagi, jak wiemy Lily nie bała się o siebie, błagała o łaskę nad Harrym. a w przypadku tej niemki, strach, wiedziała że zaraz umrze i to było powodem braku magicznej więzi. A czy była mugolem, czy czarownicą, nie mam pojęcia.

Lady Bellatriks napisał/a:
Wydaje mi się, że ta ''Niemka'' była czarownicą, bo jak tylko otworzyła drzwi i zobaczyła, kto stoi w progu, to od razu się wystraszyła


Wszyscy wiemy ile Voldemort przeszedł zabiegów, jego twarz była straszna. Niemka mogła tego właśnie się przestraszyć. Jego spojrzenie miało w sobie nienawiść, śmierć i rządzę zniszczenia.

AlresBlack napisał/a:
Sądzę, że jest pare nie dociągnięć, ale nie koniecznie musi być to błąd. Myślę, że w przypadku Harrego ma spore znaczenie przepowiednia, no wiecie "naznaczy równego sobie" itd. no Harry chyba nie mógł zginąć. Tak czy siak to tylko moje spostrzeżenia ;).


Przepowiednia jest tylko projekcją tego co może się zdarzyć w przyszłości. Ale nie twierdzę że to zła teza, ale ja bym się bardziej opierał na przeznaczeniu, albo po prostu o to co ja napisałem. Odwaga i prawdziwa miłość zrobiły swoje. poza tym w Voldemorcie płynęła krew Harry'ego, więc wg przepowiedni, tylko Harry mógł zabić Voldemorta

Edytowane przez Suwin dnia 20-05-2011 13:04

Dodane przez szczepen dnia 29-05-2011 10:55
#32

;SDK
K":g

Dodane przez szczepen dnia 29-05-2011 10:56
#33

c.;'BZ>z?zx>>>>>>>>..;F'DHKPFD[;HLFD'H.

Dodane przez szczepen dnia 29-05-2011 10:56
#34

OKS'GAOIOGOP'LDFPG

Dodane przez szczepen dnia 29-05-2011 10:56
#35

LNX;LF;GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG.N';XlGF';>';x

Dodane przez Pomyluuna dnia 01-07-2011 15:18
#36

jeeej . w książce napisane jest że Harry ujrzał zielone światło, które zabijało kobietę . później mówi do Hermiony ' teraz pewnie wymordował już całą rodzinę ' . nie wiadomo czy zabił te dzieci . : )

Dodane przez HarryPotter3107 dnia 05-07-2011 14:01
#37

W przypadku Potterów, Harry od początku był celem Voldemorta.a u tej niemki voldemort zabil te dzieci po prostu przy okazji.myśle że w takich przypadkach czar nie działa

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 28-09-2012 14:02
#38

Ta Niemka nie obdazala swoich dzieci taka miloscia jak Lily Harrego. A poza tym, to moze chodzi tez o to zaklecie Fideliusa? A poza tym, toprzeciez przepowiednia mowi o tym, ze to Harry ma doprowadzic do kleski Voldka, a nie jakas tam nieznana nikomu niemiecka rodzina! To chyba najbardziej o te przepowiednie chodzi.A teraz po raz kolejny - sorry za slownictwo, ale niue moge pisac polskich znakow

Dodane przez Victim dnia 28-09-2012 15:42
#39

A moje zdanie jest takie: ona mogła nie wiedzieć, że Voldemort chce zabić również jej dzieci, w książce jest napisane, że próbowała osłonić je ramionami... A śmierć Lily wyglądała trochę inaczej. Ona wręcz błagała Voldemorta, by ją zabił, a oszczędził Harry'ego... Dobrowolnie wybrała śmierć, by ocalić jedynego syna.
Poza tym fakt, że Lily była czarownicą, też trochę wyjaśnia.

Dodane przez hardodziob_zgredek dnia 25-10-2012 15:26
#40

Nic takiego nie było o.O

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 27-10-2012 13:42
#41

Ona musiała być czarownicą, bo poznała Voldemorta i wiedziała, że szuka Gregorowicza. Na jej dzieciach przecież nie ciążyła przepowiednia związana z Vodemortem, a już na pewno nie z jego upadkiem. Aha i mogło też chodzić o zaklęcie Fideliusa. Za to nie rozumiem czemu się czepiać o miłość do swojego dziecka, każda matka kocha swoje dzieci, nie powinno się o tym dyskutować.

Dodane przez Horkruks97 dnia 03-11-2012 18:06
#42

Moim zdaniem niedopaczenie Rowling (błąd specjalnie)

Dodane przez bochenek89 dnia 03-11-2012 18:15
#43

Moim zdaniem Rowling nie popełniła błędu. Lily miała WYBÓR - mogła oddać dziecko i zachować swoje życie. Voldemort przyszedł do domu Potterów z konkretnymi zamiarami, przyszedł po Harry'ego, to jego chciał uśmiercić. Niemka takiego wyboru nie miała, ponieważ Riddle zabił ją i jej rodzinę w przypływie złości, nie planował tego mordu, zabił tylko dlatego, że się wkurzył.

Dodane przez Priori Incantatem dnia 05-10-2013 18:18
#44

Wydaje mi się, że żaby czar zaczął działać najpierw trzeba go wprawić w działanie. Być może ( i co raczej jest pewne) ów Niemka tego nie zrobiła? Można nie znała tego rodzaju magii?

Dodane przez raven dnia 05-10-2013 22:31
#45

ów Niemka tego nie zrobiła

Nie ów Niemka, tylko owa, jak już.

Po drugie, pisanie, że Lily bardzo kochała swojego syna, przy równoczesnym sugerowaniu, że ta druga kobieta kochała swoje dzieci mniej, jest nie na miejscu. Lily nieświadomie użyła magii, by ochronić Harry'ego. Po prostu wypowiedziała słowa, które sprawiły, że zaklęcie mogło zadziałać. Przecież James też zginął, broniąc swojej rodziny - dlaczego więc to Lily jest wymieniana jako ta, dzięki której Harry przeżył klątwę? Czyżby ojciec kochał mniej? Nie, po prostu ważne w tym momencie było WYPOWIEDZENIE słów "zabij mnie zamiast niego". To uruchamia starożytną magię, z której istnienia nawet Lily nie zdawała sobie sprawy. Lily położyła na szali swoje życie w zamian za życie Harry'ego, a Niemka tylko starała się zasłonić dzieci, to był odruch, chociaż zdawała sobie sprawę, że to nic nie da.

Dodane przez Blackdobby dnia 10-10-2013 20:56
#46

Lilly rzuciła zaklęcie...
Tamta pani nie była przygotowana na atak.
Może Niemka była mugolką...