Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Droga do Nikąd /X, III, IV

Dodane przez mooll dnia 30-11-2009 18:04
#13

No i znów wraca wiór ze swoją pokręconą rzeczywistością.

Tylko u Ciebie jawnie akceptuje się schizofrenię, rozmawiając z mózgiem i dyskutując z myślami.

To tu, można swobodnie gadać z mrówkami i leżeć na mokrej trawie całą noc bez lęku o zapalenie płuc, czy przysłowiowego "wilka".

Stefan pojawił się, jak duch. Wprowadził nastrój co najmniej niepokojący. "Zza krzaka" zerkał na tę "psychiczną Nigdy", sam w ogóle nie będąc przy zdrowych zmysłach. Pewnie zakochany. W takim stanie nie można mieć "zdrowych zmysłów".

To taka moja refleksja.
Co do uwag... to co ja Ci je tu będę demonstrować. Absurd aż stąd paruje! Każda poprawka będzie chyba niewidoczna. Nawet brek tej kursywy jakoś mi nie przeszkadza. Chyba za bardzo wsiąknęłam w tę rzeczywistość. Po prostu od razu się wtapiam w tę nierzeczywistość.

Nie chcę tu od razu wyjść, na kogoś, kto tu jakąś wazelinę puszcza. To nie tak. Mogłabym tu znaleźć błędy stylistyczne, interpunkcyjne i jeszcze inne. Tylko po co? To nie jest taki zwyczajny tekst, żeby sobie go wyobracać i rozłożyć na czynniki pierwsze ze wskazaniem na najmniejsze błędy.

Za dużo jest tu abstrakcji. I chyba za dużo wióra.
Widzę w tym coś osobistego, ale cholernie dobrze zakamuflowanego w tej otoczce symbolizmu i jakby "choroby umysłowej".

Coś mi się zdaje, że Nigdy, już nigdy nie będzie normalna w znaczeniu naszej, "normalnej" rzeczywistości. I dobrze. Od normalności aż mi niedobrze.

Dawaj tu kolejny odcinek surrealistycznej powiastki! ;)