Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Saga "Zmierzchu"

Dodane przez Nimfa_doks dnia 18-05-2009 17:01
#147

ehh... widzę jeden normalny post i zgadzam się w pełni z chimerą :)
Wasza kochana pani Smeyer kompletnie nie umie pisać! Jedyne dobre co mogę o niej napisać to to, że ma wenę! Ma! Inną sprawą pozostaje to, że nie potrafi z niej korzystać, no ale...
Taak... wszystkie mogłyby być Belladonną i wszystkie (które tego chcą) dopatrują się jakiegokolwiek podobieństwa w sobie co jest kompletną głupotą. Nie sadzę, by ktokolwiek z was chciałby być łamagą potykającą się o własne nogi i bez osobowości... bo Belladonna jest pusta. Strasznie pusta. A co można powiedzieć o Edziu? Jedyne dobre w nim jest to, że jest przystojny. A tak to taki ideał, że aż blee... Ideał nieidealny bym rzekła. (A tak nawiasem, to czy ktoś chciałby mieć chłopaka ideała? Zanudzający gościu, nawet można by powiedzieć, że olewający cię... bo czyż nie cudowne było to jak wspaniałomyślnie przebaczył Belli pocałunek z Jakobem? - Zaćmienie).

Sama książka w sobie jest dosyć ciekawa... oczywiście pomijając wykonanie. Pełno absurdów (od daru Nessi przed urodzeniem do wyjazdu Emmeta do Afryki... bo czyż to nie najlepsze miejsce dla wampira? :) Zawsze jest gdzie się skryć w przypadku ewentualnego słońca).
[ Już kończę, bo mama wygania xD ]

Więc... chciałam jeszcze tylko napisać, że cała fabuła opiera się na dialogu:
- Bello, kocham Cię, bo ślicznie pachniesz.
* Edwardzie, kocham Cię, bo jesteś taki przystojny mój ty marmurowy posągu Adinosa
- Oh Bello, nie możesz mnie kochać. Jestem niebezpieczny
* Nie, nie jesteś. Ale to ty nie powinieneś mnie kochać, bo ejstem taka brzydka.
:)