Dodane przez Destiny dnia 10-04-2009 11:57
#135
A więc tak.
Po
Zmierzch sięgnęłam pod wpływem szału na tą książkę na hogs. Muszę przyznać, że przeczytałam ją z zapartym tchem i również temu szałowi uległam.
Ale nie na długo.
Z trudem przebrnęłam przez
Księżyc w nowiu. Jednym z nielicznych plusów tej książki była postać Jacoba. Tak, tak- Jacoba. Pod wpływem drugiej części sagi znienawidziłam boskiego Edzia, a pokochałam przez wszystkich znienawidzonego Jake`a. Bardzo spodobała mi się też cała akcja z Volturi.
Zaćmienie spodobało mi się chyba najbardziej ze wszystkich części, które do tej pory przeczytałam. Było w nim sporo ciekawych fragmentów- historie Rose(nawiasem mówiąc- mojej ulubionej bohaterki sagi) i Jaspera, nieudolne próby "uwiedzenia" Edwarda przed Bellę;f i oczywiście wszystkie sceny z Jake`em ze sceną pocałunku przed namiotem na czele:p
Podsumowując- po tej rozsławianej wszędzie sadze spodziewałam się czegoś lepszego.
Spodziewałam się ciekawych, czasem romantycznych, a czasem budzących grozę książek, które niestety okazały się zwykłym czytadłem, ze wzgledu na wampirzą tematykę nieco lepszym od
Pamiętnika księżniczki i innych tego typu książek.
Ciśnienie podwyższały mi powtarzane w kółko "Edward prychnął" i "westchnęłam". No ileż można prychać albo wzdychać? :|
Albo ciągłe palpitacje serca Belli. Grr...
Zapomniałaś jeszcze o
łobuzerskich uśmiechach;f