Dodane przez Dimrilla dnia 21-11-2008 22:17
#45
Ja bym, ruskim targiem, dała tytuł "Przedświt" (byłoby tak... poetycko :P )
A sama książka, wnosząc ze spoilerów, będzie utrzymana w podobnym klimacie, co poprzednie części. Czyli: Mary Sue, ukrywająca się pod pseudonimem Bella Swan, jej najdroższy chodzący ideał o walorach sypialnych marmurowego nagrobka i najbardziej nieprawdopodobny, cukierkowaty happy end, przy którym epilog "Insygniów Śmierci" będzie mógł się schować...
Pewnie przeczytam, skoro przeczytałam trzy pierwsze części (na szczęście czyta się szybko), ale nie czekam z wypiekami na zakończenie tej historii. Będzie to będzie.
[Upraszam fanki Edwarda i "Zmierzchu" o nielinczowanie mnie.]