Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Saga "Zmierzchu"

Dodane przez Andromeda dnia 26-08-2008 15:37
#1

Uwielbiam te książki!! Po przeczytaniu HP nigdy nie wierzyłam, że znajdę coś co mnie bardziej zainteresuje. A jednak się udało. "Zmierzch" i jego kontynuacje to po prostu arcydzieło;p Dostałam obsesji na punkcie Edwarda... Ten stan utrzymuje się już od dłuższego czasu i wątpię by zmienił się szybko, więc polecam wam bardzo ale to BARDZO te książki. Jak się je raz przeczyta nie można oderwać od nich myśli^^

A teraz ankieta dla tych którzy tak jak ja z niezierpliwością czekają na 4 część w wersji angielskiej, która powinna się już ukazać w Polsce!!!

Dodane przez Fiore dnia 26-08-2008 17:41
#2

Ja też bardzo polubiłam sagę pani Meyer. Przede wszystkim za to, że czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie, fabuła jest interesująca i wciąga i każda z nas mogłaby być Belą. ^^ W sumie nie jest to zbyt ambitna lektura, chyba każdy sie ze mną zgodzi, ale to oczywiście nie jest przeszkoda do czytania.

Bardzo mi się spodobała mi się rodzina Cullenów, ale nie mam obsesji na punkcie idealnego Edwarda. Chyba jako nieliczna z Was bardzo, bardzo polubiłam Jake'a po przeczytaniu Księżyca w nowiu i Zaćmienia. W czasie czytania sagi płakałam tylko w podczas ostatniej sceny Belli i Jake'a w Zaćmieniu (rozdział Etyka). Taka, w pewnym sensie, zakazana miłość głównej bohaterki i Blacka bardziej mnie kręci niż idealny związek z cudownym wampirem.
Tylko nie bijcie. :>

Nie wiem jak Wy, ale ja się nie mogę doczekać Breaking Down w Polsce.
Pozdrawiam wszystkie Czytelniczki.

Dodane przez Delirantka dnia 26-08-2008 17:58
#3

No nie, na poprzednim Hogsmeade miałam taki piękny esej n/t Zmierzchu... teraz nie chce mi się powtarzać :<.
Powiem tylko, że książki są fajne. W moim małym rankingu stoją troszkę wyżej niż Potter, ale myślę, że to już kwesta tematyki. Z Pottera trochę wyrosłam, przerzuciłam się na fan fiki, za to 'Zmierzch' tematykę podejmuje inną, która bardziej mi 'podchodzi'.
Przede wszystkim za to, że czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie, fabuła jest interesująca i wciąga i każda z nas mogłaby być Belą.

Dokładnie.
W sumie nie jest to zbyt ambitna lektura

Po głębszym zastanowieniu nad treścią każdy się musi zgodzić.
Tylko nie bijcie. :>

*wyciąga patelnię*
Nie lubię Jacoba. Przez niego omijałam całe fragmenty książki, bo mam słabą psychikę (;d), a on mi na uzębienie działał. I nadal działa.

Nie wiem jak Wy, ale ja się nie mogę doczekać Breaking Down w Polsce.

Moja głupota przewyższyła rozsądek i znam całą fabułę książki. Fajnie się zapowiada.
Chociaż, w gruncie rzeczy, wcale się nie dziwię, że tak zrobiłam. Cała ja.

Edytowane przez Delirantka dnia 12-04-2009 00:39

Dodane przez Fiore dnia 26-08-2008 18:12
#4

Wiedziałam, wiedziałam. ;[ Claire też mnie już *biła*.

Moja głupota przewyższyła rozsądek i znam całą fabułę książki.


A mnie bardzo kusiło, żeby przeczytać na angielskiej wikipedii streszczenie Breaking Down, ale się dałam pokusie. Mam nadzieje, że warto było.

PS: Miałaś na starym Hogs nick Rockferry czy mi się wydaje? ;>

Dodane przez Baguette dnia 26-08-2008 18:41
#5

"Zmierzch" bardzo mi się podobał. Cała ta fascynacja Edwardem i fajne sytuacje, szczególnie pod koniec książki jak Bella pojechała na ratunek swojej matce. Czytając wcale się nie nudziłam i miałam ochotę na więcej wrażeń. Jednak trochę zawiodłam się na "Księżycu w nowiu". Przyznaję, ta część również bardzo mnie wciągnęła, ale w środku książki nie działo się nic zbytnio interesującego (chyba, że nie pamiętam xD). Jackob i Bella powoli zaczynali mnie denerwować aż wreszcie przyjechała Alice, którą bardzo lubię i książka znów stała się ciekawa. Na trzeciej części zawiodłam się jeszcze bardziej. Myślałam, że w końcu wszystko się zakończy i będzie jakaś fajna sytuacja z Victorią, która np. porwie Bellę, a tu nic :/ Jak dla mnie "Zaćmienie" było najnudniejszą częścią w której niewiele się wydarzyło, chociaż podobała mi się historia Rosalie i Jaspera, bo przynajmniej czegoś można się było o nich dowiedzieć. Czwartą część przeczytam z ciekawości i myślę, że Meyer powinna zakończyć pisanie na drugiej części w której wszystko powinno się wyjaśnić. Ogólnie to te książki nie są zbytnio ambitne, ale przeczytać zawsze można.

Dodane przez Safana dnia 26-08-2008 19:02
#6

Na razie przeczytałam tylko "Zmierzch" ale planuje nadrobić zaległości ;).

Delirantka napisał/a: Z Pottera trochę wyrosłam, przerzuciłam się na fan fiki, za to 'Zmierzch' tematykę podejmuje inną, która bardziej mi 'podchodzi'.

Mam tak samo.

Mówiąc szczerze książka mi się na początku nie spodobała, dopiero gdzieś ok.2 rozdziału się wkręciłam w opowieść.
Także jestem zachwycona Edwardem, (kto by nie chciał mieć takiego chłopaka?) choć to trochę po części "wina" Roberta ;).

Dodane przez Ariana dnia 26-08-2008 21:04
#7

Szczerze mówiąc ja nie potrafię zrozumieć szumu, który wywołała ta książka. Owszem jest fajna, miło się ją czyta, taka sobie lekka lektura. Przeczytałam tylko pierwszą część i na razie nie chce mi się sięgać po kolejne.

Początek książki czytałam z zapartym tchem, bo chciałam się dowiedzieć, kim jest tajemniczy Edward i jego rodzina. Chciałam czytać więcej i więcej. Muszę jednak przyznać, że wraz z rozwojem akcji (jeżeli to rozwojem można nazwać) książka zaczęła mnie nudzić i przyszło rozczarowanie. Całość opiera się głównie na rozmowach Belli z Edwardem, mało się dzieje (żeby nie powiedzieć - nic się nie dzieje). Echy i achy Belli w połączeniu z wamipirzą natura Edwarda są, według mnie, średnio ciekawe, gdy już poznajemy bliżej pięknego bohatera.

Może bym bardziej polubiła tę książkę, gdyby nie to co się dzieje wokół niej m.in. na Hogs. Ksiażka nie jest zła, ale też nie powala.

Dodane przez majka dnia 26-08-2008 21:12
#8

Saga mi się podoba. Przeczytałam wszystkie te trzy tomy. Jak narazie oczekuję na czwarty. Wciągające, lekko się czyta. Nie jestem maniaczką, ale fanką owszem. Trochę właśnie dziwi mnie to, że nagle wszyscy mają w opisach, cytują, znają, cokolwiek z tej serii. Czekam również na film ;) Jak dla mnie całkiem fajna i miła ksiażka. Myślę, że z chęcią będę do niej wracać :)

W przeciwieństwie do wielu, oprócz Edwarda, lubię Jaspera. Jest bardzo, bardzo fajny :)

Dodane przez Blair dnia 27-08-2008 13:32
#9

Moja głupota przewyższyła rozsądek i znam całą fabułę książki. Fajnie się zapowiada, tyle Wam powiem :>.

Ja tak samo. Przeczytałam wszystkie możliwe spoilery. ^^

Co do książki, to zdecydowanie jedna z moich ulubionych. Chociaż jest strasznie przewidywalna i jak ktoś już napisał - mało ambitna, to i tak wspaniale się ją czyta. Jest lekka i przyjemna, w sam raz na wakacje lub poprawę nastroju. Dodatkowo uzależnia, co mogę potwierdzić przykładem swoim i przyjaciółki. Po przeczytaniu męczyłam ją tak bardzo, że sama postanowiła sprawdzić. I wpadłyśmy obie - ciągle szukamy najnowszych informacji, filmików i nie możemy doczekać się filmu. ;]

Dodane przez Lilyanne dnia 27-08-2008 19:19
#10

Och... ja też kocham te książki i już się nie mogę doczekać czwartej części, by dowiedzieć się czy Bella stanie się wampirem, czy nie. Jestem tego prawie pewna, więc w ankiecie zaznaczyłam "tak", ale chcę się jeszcze upewnić. Ja dla Edwarda zrobiłabym wszystko :) Na pewno wahałabym się trochę, ale zdecydowałabym się przemienić w wampira. Skusiłaby mnie niecodzienna uroda, możliwość funkcjonowania bez snu i nadprzyrodzone zdolności.
Jak myślicie, jaką zdolność będzie miała Bella? Wydaje mi się że będzie to coś paranormalnego. Już za życie potrafiła blokować się przez szperającymi w jej głowie wampirami, więc musi to właśnie być coś z tym związane :)
Nie mogę się jeszcze doczekać filmu. na pewno będzie świetny. Fajnie że przełożyli datę premiery :)

Dodane przez Moony Alex dnia 27-08-2008 21:30
#11

Za namową koleżanki, która niesamowicie serię zachwalała, zakupiłam zestaw wszystkich części ^^.
To chyba nie był zakup mojego życia. Przeczytałam na razie pierwszą część, na kolejne na razie nie mam ochoty. Nie są jakimś priorytetem, najpierw przeczytam inne, który mi sie po drodze trafiły.
Seria jakoś superspecjalnie do gustu mi nie przypadła. Taka tam książka, którą można przeczytać, spędzić przy niej miłe chwile, odłożyć i przeczytać może jeszcze raz albo dwa.
Póki co, podoba mi się postać Charliego, Jacoba i bodajże... Alice?
Za uwielbianym wszem i wobec Edwardem nie przepadam. On jest zbyt idealny jak dla mnie ;].

Dodane przez Claire Lethal dnia 28-08-2008 16:47
#12

Teraz nie chce mi się rozwodzić nad sagą 'Zmierzch', bo rozpisałam się w poprzedniej edycji Hogsmeade i nie wiem po co. Teraz będzie w miarę krótko i zwięźle.

O serii 'Twilight' autorstwa Stephenie Meyer usłyszałam już dosyć dawno od Lavandy. Mówiło się wszędzie o niejakim Edwardzie C., a ja o niczym nie miałam pojęcia.

Zaczęłam polowac na serię. Na pierwszy tom serii natrafiłam w połowie maja. Bez najmniejszego wahania kupiłam. I Bogu dzięki! Książkę przeczytałam jednych tchem w przeciągu dwóch godzin, a po skończeniu lektury na moich policzkach zakwitły rumieńce ( co się stosunkowo rzadko zdarza).

Od razu wiedziałam, że seria zawładnęła moim umysłem. Mało tego, mało która osoba nie widziała mnie bez 'Zmierzchu' w ręku z którym się nie rozstawałam i czytałam non-stop jakieś fragmenty oraz wmawiałam sobie uparcie, że coś przoczyłam.

Dwa dni po kupnie pierwszej części sagi do tej samej księgarni zawitałam ponownie z 70 zł w portmonetce i kupiłam pozostałe części sagi, które równiez wywarły na mnie olbrzymie, kolosalne wrażenie.

Książki Meyer to fenomen. Istny fenomen. Gdy czyta się sagę, odczuwamy te same emocje, co bohaterowie. Jesteśmy tam. To jest wprost niesamowite. Ta kobieta ma po prostu fantastyczną wyobraźnie. A wiecie, że ona napisała pierwszy tom serii na podstawie swojego snu?! Tak, snu! Kto by pomyślał. ;D

Jeśli chodzi o 'Breaking dawn' to mam wersję i polską ( tłumaczenie) i angielską jako e-book. Jeśli chodzi o wersję angielską - dobrnęłam do 28 rozdziału i się zatrzymałam. Załamałam się. Nie mogłam brnąć dalej. Miałam już dość polegania na translatorze, który układał zdania typu 'Kali jeść.'. I akurat byłą premiera na jednym z forum o Twilight polskiego nieoficjalnego oczywiście, e-booka. Jeśli ktoś chciałby dostać do niego linka wraz z hasłem zapraszam na PW. ^^
Polska wersja jest w teakcie drukowania. Zostało mi już tylko 120 stron.

Która część jest moją ulubioną?
'Zmierzch' i 'Zaćmienie'. 'Księżyca w Nowiu' nie trawię ze względu na małostową ilość boskiego Edwarda. *.*

Ulubiony bohater? Zdecydowanie Edward Cullen. Ideał, bóg dobrych manier i wyrafinowanego piękna. Na następnym miejscu jest drobna i przeurocza Alice Cullen. Jakoś tak ją polubiłam.

Co się tyczy Jacoba Blacka. Nienawidzę. Nie trawię. Nie znoszę. Obleśny typ. Czytanie pewnego fragmentu w BD było dla mnie straszne, bo narratorem był Jake.

Wiedziałam, wiedziałam. ;[ Claire też mnie już *biła*.


:lol: Pamiętam to, pamiętam! Bo Ty głupoty i jakieś ody do Jacoba pisałaś. xd

Miało byc krótko i zwięźle. Ech. Nie udało mi się. Trudno. ^^

Edytowane przez Cathy dnia 08-02-2010 22:07

Dodane przez Fiore dnia 28-08-2008 20:45
#13

Bo Ty głupoty i jakieś ody do Jacoba pisałaś. xD


Ody. :lol:
Ty za to pieśni pochwalne na cześć Edwarda piszesz. ;p

A Claire jest fajna, bo mi przesłała linka do BD.
Póki co przeczytałam 1 Księgę i muszę Wam powiedzieć, że warto. Zaczynają się dziać naprawdę niesamowite rzeczy rodem z horroru. x]

Dodane przez Ballaczka dnia 28-08-2008 20:54
#14

O, nogami i rękami się pod postem Ariany podpisuję.

Przeczytałam. I z podziwu wyjśc nie mogę - jak z takiej średniawej książeczki dla nastolatek udało się autorce zrobić taki hit. Marketing? Być może.

Książka jest w porządku. I tyle można o niej powiedzieć. Nie urzeka oryginalną historią, inteligentnymi bohaterami czy chociaż wybitnie ciekawą fabułą. Nie, wręcz przeciwnie. Głowna bohaterka to typowa Mary Sue - na początku dowiadujemy się jaka ona jest nieśmiałą, przeciętna, niezbyt ładna i takoż inteligentna. A potem rozko****e w sobie wszystkich chłopaków w promieniu tysiąca kilometrów. Litości.

[baardzo lekki spoiler]Dobrze wiem, jak skończy się cała saga, bo z premedytacją przeczytałam podsunięte mi spoilery. I tylko gratuluję sobie, że nie wciągnęło mnie na tyle i nie będę musiała czytać tego pseudo rowlingowskiego epilogu.[/spoiler]

Dodane przez Delirantka dnia 29-08-2008 01:50
#15

PS: Miałaś na starym Hogs nick Rockferry czy mi się wydaje? ;>

Nie wydaje Ci się, miałam ;).

Co do książki, to zdecydowanie jedna z moich ulubionych.

Ja raczej powiedziałabym, że jest to jedna z książek, które bardzo lubię. Jako o ulubionych, mówię o trzech książkach, 'Zmierzch' i Potter stoją odrobinkę niżej w rankingu ;].

Co się tyczy Jacoba Blacka. Nie nawidzę. Nie trawię. Nie znoszę. Obleśny typ.

*.*

jakieś ody do Jacoba pisałaś

Serio? xd

Dodane przez EdzioTheFish dnia 29-08-2008 22:04
#16

A ja się wyłamię i powiem, że nie cierpię tej książki. Na jakiejś stronce natknęłam się na fragment i zniesmaczyła mnie ta książka. Moje przyjaciółki mówią mi, że ja jestem jakaś nieczuła, jak można tego nie lubić, to takie romantyczne, bla, bla, bla... No i jeszcze nie płaczę na komediach romantycznych itd. Hm, jak dla mnie w tandecie nie ma nic wzruszającego, a Zmierzch i temu podobne właśnie tym jest. Wolę Romeo i Julię czy Hamleta, chociaż nie takie kiczowate. Bo ile można czytać o łobuzerskich uśmieszkach Edwarda i innych duperelach? I tych pseudo romantycznych wyznaniach miłości? Ta książka zdecydowanie nie jest dla mnie.

Dodane przez Fiore dnia 29-08-2008 22:14
#17

Bo ile można czytać o łobuzerskich uśmieszkach Edwarda i innych duperelach? I tych pseudo romantycznych wyznaniach miłości? Ta książka zdecydowanie nie jest dla mnie.


Hmm. Pierwsza część sagi to zdecydowanie romans dla romantycznych dusz, ale mogę Cię zapewnić, że kolejne części nie są już tak słodkie.
Właściwie to wśród wszystkich trzech części Zmierzch jest na ostatnim miejscu. Zobaczymy co będzie po czwartej, którą obecnie czytam, ale myślę, że pierwsza część nie zmieni swojego położenia w rankingu.
Moja ulubiona to zdecydowanie jak na razie Zaćmienie.

Serio? xd


Jasne, że nie. Nie jestem tak stuknięta. x)

Dodane przez Claire Lethal dnia 31-08-2008 21:02
#18

Serio? xD



Jasne, że nie. Nie jestem tak stuknięta. x)


Ojj, cicho! xd

Ja jestem świeżo po przeczytaniu 'Breaking dawn' w całości. Muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Książka jest niesamowita i przebija wszystkie trzy pozostałe pod wszystkimi względami. Częste zwroty akcji, tajemnice ze świata wampirów i wiele więcej. Wspaniała! ;D

Dodane przez Lavanda dnia 31-08-2008 21:11
#19

pf. podpierdzielacze tematu xD
Uwielbiam, koniec kropka. O szczegoly pytac Kapuste xD.

(w ogole KAPUCHAAAA!! :( wiesz co... jestes brutal.)

Dodane przez majka dnia 31-08-2008 21:13
#20

Ja również jestem właśnie po Breaking Down i zgadzam się z Claire. Świetna *.* Najlepsza :P

Dodane przez Time dnia 31-08-2008 21:41
#21

Dawno, dawno temu, gdy mi się nudziło i buszowałam po necie natrafiłam na fragment Zmierzchu. Spodobało mi się i postanowiłam kupić. Wtedy zaczęła się moja tłajlajtowa obsesja. Po pochłonięciu w 3 godziny całej książki przez następne parę miesięcy praktycznie nie wypuszczałam jej z rąk. W przypływie nieskończonego uwielbienia nawet założyłam forum o tej serii. Urzekł mnie głównie Edward i jego rodzina - istoty idealne, mimo swojej złej natury z którą usilnie walczyli.
Moje ''bum'' na Twilight trwało i w końcu doczekałam się premiery drugiej części. Księżyc w nowiu był trochę gorszy, ale wciąż byłam zachwycona. Jednak wraz z kolejnymi miesiącami, moja obsesja osłabła do takiego stopnia, że premiera Zaćmienia była mi praktycznie zupełnie obojętna. Przeczytałam trzecią część właściwie z sentymentu. Zaciekawiła mnie, ale nie wpadłam w kolejną fazę Tłajlajtomanii- nie wiem, może moje wymagania co do literatury wzrosły, może zauważyłam płytkość tej książki, banalność historii. W każdym bądź razie ciekawie się czytało. Z miernym zainteresowaniem obserwowałam kolejne nowinki i spoilery dotyczące nadchodzącej czwartej części. Pojawiło się nieoficjalne tłumaczenie o którym wspominała wcześniej Claire, przeczytałam. Breaking Dawn trudno mi ocenić. W tej części wreszcie pojawia się akcja, wreszcie coś się naprawdę dzieje. Z drugiej jednak strony, zakończenie było tak banalne i tak szczęśliwe, że aż mdliło. Meyer zdecydowanie przesadziła.
Saga ''Zmierzchu'' jest dla mnie wciąż bardzo ważną książką. Nie szaleję już za nią, oceniam obiektywnie, ale w pełni rozumiem dlaczego odniosła taki sukces. Bardzo łatwo jest się utożsamiać z Bellą, niezdarną, przeciętną dziewczyną, w której zako****e się idealny pod każdym względem Edward. Po części to spełnienie skrytych marzeń wielu dziewcząt. Na tym głównie opiera się magia tej książki.
Omg, ale się rozpisałam. To chyba post mojego życia X_x

Dodane przez Clarissa_Edgar dnia 31-08-2008 21:52
#22

Ja również zostałam zauroczona powieścią S. Meyer :)
Całe trzy tomy ściągnęłam z sieci więc jak ktoś by chciał do mogę się podzielić.... 1 tom jest ciekawy 2. już bardziej wkurzający ( dla mnie) 3. idealny.... czekam na 4... Jestem tylko ciekawa jak historia Belli i Edwarda wypadnie na ekranie. Trzymam kciuki.;)

Dodane przez Melody dnia 01-09-2008 17:35
#23

Och dajcie spokój, z podziwu wyjść nie mogę, jak taka do bólu przeciętna książka mogła zrobić taką furorę. Chyba ze względu na temat - romans z wampirem. Tyle, że Zmierzch to romansidło, a nie opowieść o miłości.
Gdzie jej do prozy wampirzej...

Dodane przez RustyAngel dnia 08-09-2008 12:10
#24

......przyjaciolka zachecila mnie do przeczytania i spodobalo mi sie..... wciaga i tyle i nie mam zamiaru porownywac jej na przyklad z tworczoscia innych autorow....
juz nie moge sie doczekac 4 czesci i chyba sciagne sobie jakas wersje in inglisz zeby bylo szybciej..:)

Dodane przez ultramaryna dnia 12-09-2008 20:16
#25

Zaledwie kilka dni temu przeczytałam "Zmierzch". Faktycznie to interesująca i wciągająca książka, którą się świetnie czyta. Poza tym ciekawa tematyka. A jednak jestem daleka od zachwytu licznych osób. Ot, może i naprawdę bardzo dobra powieść, ale równie dobrych, a także zdecydowanie lepszych, jest ogromna ilość, a nikt ich nie zauważa i wszyscy skupiają uwagę na chociażby takim "Zmierzchu", który tak naprawdę, przynajmniej dla mnie, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Dziwny jest ten świat :D

Dodane przez Temeraire dnia 19-09-2008 21:31
#26

Mmm...
Moja przygoda ze Zmierzchem zaczęła się około 2 tygodnie temu, kiedy to odkryłam ten hogsmeadowski temacik. Patrzę tak, patrzę, wszyscy tak zachwalają, no to pomyślałam sobie, że warto by było przeczytać. Najpierw obleciałam wszystkie możliwe strony, poszukując udostępnionego tekstu - taka byłam niecierpliwa. Znalazłam, ale to było jakieś beznadziejne amatorskie tłumaczenie i nie miałam po co czytać. Poprosiłam więc, żeby mama mi kupiła (jakbym od razu ie mogła tego zrobić :lol: ). No i pojawiły się malutkie komplikacje. Mama co prawda pracuje w księgarni, ale najpierw musiała zamówić, a zanim przyszło i tak dalej to trochę czasu upłynęło.
No, ale w końcu dostałam w swoje łapki pierwszą część. Przeczytałam ją w niespełna 5 godzin, nosząc wszędzie ze sobą i nie odrywając się ani na chwilę. Tak mnie zauroczyła, że nie umiem tego opisać. Popadłam w jakąś taką twilightową manię i z niecierpliwością wyczekuję, aż mama przyniesie mi Księżyc w nowiu.

Edit:
No dobra. Jestem już po przeczytaniu Księżyca w nowiu i Zaćmienia, a aktualnie poluję na BD (ma ktoś na kompie, żeby przesłać albo cuś?). Muszę przyznać, że oba tomy pochłonęłam z fascynacją, pasją i zapartym tchem, a czytając zeżarłam 20 mandarynek (ups...). Nie muszę chyba mówić, że jestem nimi w pełni zauroczona. Świetnie napisane, ale gdzieniegdzie doszukałam się błędów w druku - choć to już nie jest wina Meyer. Bardzo cudaśne, szczególnie Edward ;* Marzenie... Tylko ten Jacob. Ble! Miałam już szczerze dość tego, jak Bella waha się pomiędzy Edwardem a tym oblechem. Jak tak można? Jak można zakochać się w tak wstrętnym, nachalnym, obleśnym, bezczelnym, natrętnym - po prostu okropnym - chłopaku? Mdliło mnie, kiedy Black na siłę udowadniał Belli, że ją kocha. Np. ten wymuszony pocałunek. Brr! Jake jest ohydny. Nie znoszę go, nie trawię, nienawidzę i co tam jeszcze chcecie.
Dobra, rozpisałam się, a lekcje czekają...

Edytowane przez Temeraire dnia 30-10-2008 17:46

Dodane przez Claire Lethal dnia 30-09-2008 15:49
#27

Niedawno wyniuchałam polskie tłumaczenie pierwszych 12 rozdizałów "Midnight sun", które wypłynęło do internetu (i sama autorka potwierdziła, że nie jest to żadne ff).

Mimo, iż jest to dopiero początek (szkoda, że ma dodatkowcyh 2 rozdziałów) to śmiem twierdzić, że MS jest 10 razy lepsze od "Twilight".

Ktoś jeszcze przeczytał? Jak wrażenia? ;>

Dodane przez Fiore dnia 30-09-2008 16:35
#28

Ktoś jeszcze przeczytał? Jak wrażenia? ;>


Ja przeczytałam.
Sama znalazłam te 12 rozdziałów, uwierzysz? ;p

Książka bardzo dobra i mimo że akcja MS to nic innego jak Zmierzch to wciąga niemal tak samo i można rzec, że jest zaskakująca, ponieważ poznajemy ją z punktu widzenia Edwarda, co jest takie "inne" i całkiem interesujące.

Szkoda, że więcej tych rozdziałów nie przeciekło, bo już mnie ciekawość zżera na myśl o tym jak Meyer opisuje z jego punktu widzenia następne wydarzenia w książce.

Hmm. Ale nie zgodzę się (póki co), że jest najlepsza ze wszystkich. U mnie nadal króluje Zaćmienie. ^^

Dodane przez Cherry dnia 13-10-2008 18:27
#29

Kilka dni temu, właściwie przez przypadek, byłam w empiku i kupiłam ,,Zmierzch''.
Owszem, słyszałam, że to świetna książka, ale nie myślałam, że aż tak!
Jeszcze nie skończyłam jej czytać, ale już postanowiłam, że na pewno sięgnę po kolejne części.
Muszę przyznać, że dzisiaj jadąc do szkoły prawie całą drogę myślałam o tym, żeby jak najszybciej znaleźć się w domu i dalej czytać. :P
Bella jest właściwie podobna do mnie, niezdara nienawidząca w-fu, zwyczajna, a zarazem wyjątkowa.
Ale najlepszy i tak jest Edward, szkoda, że ktoś taki nie istnieje naprawdę. ^^

Jak skończę czytać to zrobię edita. ; dd

Dodane przez Szczota dnia 18-10-2008 21:22
#30

Czy tu tylk kobitki czytaja Zmierzch?

Ja jestem wyjątkiem... xD

No mniejsza. Saga zaraziła mnie moja netowa kumpela (buziak dla niej). Cały czas mówiła o wampirach. No to sobie kupiłem Zmierzch. Cztałem zachłannie, kiedy miałem czas wolny. Nawet przynosiłem do szkoły bot tak mnie to wzięło. Zmierzch był najlepszy. Księżyc w nowiu, był denny. Cały czas tylko o Jacobie. Nudno było bez Edzia-Pedzia. Ale akcja była u Volturi. bardzo mi się "uśmiechnęło" ja obiecali, ze Bella będzie wampirem.
Jestem właśnie w trakcie czytania Zaćmieia. Fabuła narazie iekawa (doszedłem do 10 rozdziału jak narazie, nie krzyczeć na mnie!). Trochę mnie już Edzio wkurza tym bezpieczeństwem... Ale lubię sceki miłosne. xD. Dziwne wiem, ale lubie gdy są w sobie zakochani i coś do siebie czuja xD

Dodane przez czarodziej dnia 25-10-2008 11:41
#31

genialna książka! przeczytałam ją w nie cąłe 3 dni, czekam teraz z niecierpliwością zeby porzyczyć od koleżanki "Książyc w nowiu". Myśle ze "Zmierzch" jest lepsze nawet od HP. Po prostu genialne :)

Dodany dnia 28-10-2008 20:30


właśnie skończyłam "Książyc w nowiu" i musze przyznać ze troche się zawiodłam. Od samego początku nie lubiłam Jacoba a tu go było o wiele za dużo ;/ no ale mniejsza z Jacobem ale ogólnie fabuła średnio mi się spodobała. Mam nadzieje ze Zaćmienie trzyma poziom Zmierzchu, bo jutro zaczynam czytac ;p no cóż później pozostanie tylko czekanie do stycznie na Breaking Down

Edytowane przez Cathy dnia 14-02-2009 12:34

Dodane przez Szczota dnia 25-10-2008 11:47
#32

Ot co! To są mądre słowa xD!

Właśnie w czwartek (tydz. temu) skończyłem czytać Zaćmienie.
No cool! Jedna z lepszych. xD.

Dodane przez Cally dnia 25-10-2008 12:28
#33

Kocham to!!! Pierwsza część trafiła w moje łapki jakiś miesiąc temu albo dwa, sama już nie pamiętam i to w sumie dzięki Hogsmeade, wszyscy o tym pisali, a ja nie miałam pojęcia o co chodzi, no i chciałam to zmienić i poszłam do Empiku i kupiłam. Już po pierwszych stronach się w tym zakochałam. Teraz czytam Zaćmienie, jakbym chciała to już bym dawno to przeczytała, ale jak to mówi moja kumpela, ja się tą książką delektuje.
Ale wiem już jedno, ta seria mi zastąpiła HP.

Dodane przez Augurey dnia 26-10-2008 10:27
#34

Na Zmierzch polowałam od bardzo, ale to bardzo dawna. Ale ani w bibliotece wypożyczyć, ani nigdzie zdobyć. Ale w końcu się udało - zakupiłam w piątek na Targach Książki i od razu zabrałam się za czytanie. Poszło stosunkowo szybko i w tym samym dniu książka była skończona.
I wiecie co? Odkryłam, w czym tkwi fenomen tejże sagi. Bo przecież każda z nas może być taką Bellą, bo każda z nas pragnie takiego Edwarda. No i się wczuwamy ^^
Powiem szczerze, że się zakochałam. I w samtm Tłajlajcie, i w Edwardzie, i ogólnie rzecz biorąc Culennach & wampirzach. Ostatnio znajome chciały odprawiać egzorcyzmy, kiedy stwierdziłam, że chciałabym mieć swojego prywatnego "Edzia", bo owe stwory są niezmiernie pociągające.
Ale kolejka do pożyczenia się ustawiła.
Choć książki Meyer nie można zaliczyć do jakichś szczególnie ambitnych, jednak ma w sobie magię, która mocno przyciąga i mnie jak najbardziej odpowiada, bo uwielbiam takie klimaty.
Najśmiesznejsze w tym wszystkim jest to, że na samym początku chciałam porzucić czytanie, gdyż zajechało mi odrobinę blogaskowym stylem o bluzkach z dziurkami, czy coś w ten deseń, ale na szczęście nie popełniłam tegoż niewybaczalnego grzechu i jestem niezmiernie z tego zadowolona. Choć nie przepadam za narracją pierwszoosobową, to po pewnym czasie, kiedy akcja się rozwinęła, przestało mi to przeszkadzać. Podziwiam Stephenie za to, że spełniło się to, czego chciała - jej postacie są żywe i prawdziwe. Czytając, żyje się ich życiem. A chyba o to chodzi każdemu autorowi.
Teraz jestem na etapie zamęczania rodziny o zakup kolejnych dwóch części. Bo ja już bez tego żyć nie mogę (nie no, ja dawno nie czułam czegoś takiego do żadnej innej książki. nie ma to jak zaciekawić... ;P). A i na premierę BD po polsku czekam z niecierpliwością. Bo z oryginalną wersją, to sobie raczej póki co nie poradzę ;)

EDIT:

A i ja po przeczytaniu posta Claire Lethal natrafiłam na polskie tłumaczenie Midnight Sun. Jestem zaczarowana po raz kolejny. Coś mi się zdaje, że historia z punktu widzenia Edwarda to jest to, co tygryski lubią najbardziej.
(ehh... ten wampirzy urok)

Edytowane przez Augurey dnia 26-10-2008 11:56

Dodane przez Luniaczka dnia 26-10-2008 20:44
#35

Sięgnęłam po "Zmierzch" w ubiegły piątek i jak zaczęłam czytać, to następnego dnia pobiegłam do księgarni i kupiłam 2 kolejne części. Teraz już zabrałam się za nieoficjalne tłumaczenie "Breaking Dawn". Muszę przyznać, że książki mnie tak zauroczyły, że przez ostatni tydzień nie robiłam nic innego, tylko czytałam. Nigdy nie myślałam, że jeszcze jakaś książka tak mnie wciągnie jak HP. Chociaż środkowe rozdziały "Księżyca w nowiu" trochę mnie nudziły - może dlatego, że nie było Edwarda.
Muszę stwierdzić, że nie jest to książka dla dzieci (młodzieży) z podstawówki, więc nie dziwię się, że siostra bibliotekarka zabroniła Alexie czytać tę książkę.

Dodane przez Cherry dnia 28-10-2008 21:04
#36

Jacob mnie normalnie do szału doprowadza, Księżyc w nowiu w porównaniu do Zmierzchu jest faktycznie z lekka denny, bo Edwarda nie ma. ;d
Na szczęście w Zaćmieniu go nie brakuje.^^

Dodane przez Empathy dnia 02-11-2008 21:42
#37

Książka raczej typowo przeciętna jak na mój gust. Przeczytałam bez zapartego tchu i tych innych dodatków. Jest mi tak obojętna, że dokładnie nie potrafiłabym już powiedzieć co się tam działo a czytałam ją jakiś miesiąc temu, czyli stosunkowo niedawno. Oczywiście urzekła mnie postać samego Edwarda, choć czasami był wręcz irytująco idealny, ale wampirowi można wiele wybaczyć. Belli nie polubiłam choć nie pamiętam dlaczego. O coś mi tam świta, że ona też mnie irytowała, chyba dlatego, że taka krucha i delikatna. Aż do obrzydzenia. Czekam, aż pojawi się czwarta część może mnie powali na kolana, wszystko jest możliwe. Na film nie czekam bo mi sie dobór aktorów nie podoba.

Dodane przez Augurey dnia 03-11-2008 17:30
#38

Eh. Mimo tego, że od kilku dni usiłuję uzupełnić swoją poprzednią wypowiedź, mój przewspaniały komputer odmawia mi współpracy i nie pozwala mi na dostanie się do znaczku "edytuj". Wobec tego uzupełnię swoją wypowiedź w nowej wiadomości.

Otóż lekturę Księżyca w nowiu i Zaćmienia mam za sobą od około tygodnia. Pochłonęłam dzień po dniu, bo podobnie jak pierwsza część sagi bardzo mnie zaabsorbowały.
Według mnie są one jeszcze lepsze od Zmierzchu - takie bardziej trzymające w napięciu i zasakakujące. Zdecydowanie.
Jak dla mnie najlepszy jest Księżyc..., bo w trójce za bardzo irytowała mnie postać Jacoba, którego było tam zdecydowanie zbyt dużo i zbyt... no po prostu mi to nie pasowało.
Do teraz nie mogę się jeszcze pozbierać z zauroczenia. Bo Edwaaard *.*
No i zdecydowanie już nie wytrzymuję "napięcia przedekranizacyjnego", gdyż film świetnie się zapowiada. Po obejrzeniu trailerów jestem pod ogromnym wrażeniem. Coś mi się widzi, że "Tłajlajta" nie spierniczą tak jak to zrobili np. z Harrym...

Dodane przez Nifredil dnia 09-11-2008 21:41
#39

U mnie zaczęło się od tego, że natknęłam się, całkiem przypadkiem w internecie, na wzmiankę o filmie Twilight. Potem tutaj na Hogs się zaczęło ;) Ale ja już wtedy, wcześniej, zainteresowałam się co to takiego ten Zmierzch, bo od zawsze lubiłam tematykę wampirów, a że pochłaniam książki tomami uznałam, że sprawdzę czy to coś dla mnie :) Poszłam do biblioteki miejskiej w poszukiwaniu serii, ale okazało się, że ktoś mnie ubiegł i jest wypożyczona:( Chodziłam co kilka dni pytać, ale zawsze słyszałam to samo, a tu na Hogs właśnie zaczęli ludzie po przeczytaniu polecać.. W końcu stwierdziłam, że to na bank mi się spodoba, i jak to ja niecierpliwa zabrałam się jednego dnia, pojechałam do empiku i kupiłam od strzała trzy tomy naraz xD No i nie żałuję. Zachwyciłam się, i dosłownie pochłonęłam książki, jedną za drugą :) Taki idealny Edward... nic dziwnego, że książka tak się podoba, bo prawie każda marzy o takim własnym Edziu xD no i łatwo się identyfikować się z Bellą. Zmierzch jest u mnie na pierwszym miejscu. Księżyc w nowiu mnie wkurzał. Po pierwsze tęskniłam za Edwardem :P xD Po drugie Jake mnie wkurzał, tym, że mieszał Belli w głowie i w ogóle tak jakoś na siłę ją kochał. Uwielbiam motyw z Volturi i całą "akcję ratunkową" w Volterze. A Zaćmienie? Hm Podoba mi się, choć Edward jest czasem trochę zbyt rozsądny... W końcu jednak on zrozumiał ją a ona jego, że tak to ujmę. Czekam z niecierpliwością na Breaking Dawn, ale nie chcę sobie psuć frajdy i czekam na polskie wydanie. Ale się rozpisałam O_o obdzieliłabym kilka postów xD

Dodane przez Andromeda dnia 19-11-2008 14:22
#40

Ach...Właśnie przeczytałam "Breaking Dawn" i muszę wam powiedzieć, że wiele się dzieje i nie spodziewałam się, że tak się to skończy;p Jak ktoś chętny na małespoilerki to pisać xD

Dodane przez Claire Lethal dnia 21-11-2008 21:11
#41

Przeglądając stronę Wydawnictwa dolnośląskiego natrafiłam na dosyć ciekawą rzecz. Spójrzcie na to:

www.wd.wroc.pl/okladki/571.jpg

Czerwonym drukiem jest napisane "Autorka bestsellerowego cyklu Zmierzch-Księżyc w nowiu-Zaćmienie-Przed świtem.

Czyżby to było to? "Przed świtem"? Co sądzicie o tym tytule?

Mi tam nie pasuje. Wolałabym "Brzask". Jest bardziej wyszukane i ładniejsze. I bardziej by pasowało. ;>

Dodane przez Lavanda dnia 21-11-2008 21:15
#42

o, Intruz. Przymierzam sie do tej ksiazki :D.
No a wracajac do tematu... ja tam nie dywaguje o tytulach :P. Wole pozostac przy angielskich i nie palic sobie neuronow takimi problemami jak ''pasuje to tlumaczenie czy nie?''. Niah! :D

Dodane przez Andromeda dnia 21-11-2008 21:25
#43

Hmm... Zgadzam się z Claire Lethal. Tłumaczenie tego tytułu jako: Przed świtem, to żenada;p
Brzask mogłobybyć, jest o wiele lepsze, albo chociaż już sam Świt... Wiadomo, że nie można tego ując tak jak jest w amerykańskiej wersji, bo nie da się dosłownie przetłumaczyć: Breaking Dawn, chyba że : Złamanie świtu, albo Rozpierdzielenie Świtu ;/
A co do Intruza to chętnie bym przeczytała;D

Dodane przez pomyluna dnia 21-11-2008 21:28
#44

Też bardziej odpowiada mi "Brzask" i to dokładsnie z tych samych powodów co "Claire Lethal. A co do samej książki to naprawdę bardzo m isię ona spodobała, ale gdyby nie było w tej seri nic oprócz wątków romantycznych i miłosnych, książka byłaby bardzo nudna. Najlepsze są akcje z wampirami albo te ze sforą.

Dodane przez Dimrilla dnia 21-11-2008 22:17
#45

Ja bym, ruskim targiem, dała tytuł "Przedświt" (byłoby tak... poetycko :P )

A sama książka, wnosząc ze spoilerów, będzie utrzymana w podobnym klimacie, co poprzednie części. Czyli: Mary Sue, ukrywająca się pod pseudonimem Bella Swan, jej najdroższy chodzący ideał o walorach sypialnych marmurowego nagrobka i najbardziej nieprawdopodobny, cukierkowaty happy end, przy którym epilog "Insygniów Śmierci" będzie mógł się schować...

Pewnie przeczytam, skoro przeczytałam trzy pierwsze części (na szczęście czyta się szybko), ale nie czekam z wypiekami na zakończenie tej historii. Będzie to będzie.

[Upraszam fanki Edwarda i "Zmierzchu" o nielinczowanie mnie.]

Dodane przez Fiore dnia 22-11-2008 23:52
#46

"Przed świtem"? Trochę głupio brzmi. Już się przyzwyczaiłam do "Świtu". No, "Brzask" też mógłby być.
Trudno w każdym razie. Jakoś to przyswoję.

cukierkowaty happy end, przy którym epilog "Insygniów Śmierci" będzie mógł się schować...


No fakt, ale tego można się było spodziewać. Tego typu saga musiała się skończyć happy endem. I to w jakim stylu. ^^
Nie wiem czy znasz, Dimrillo, szczegóły fabuły ostatniej części, ale podejrzewam, że Twój stosunek do tych książek się nie zmieni na lepsze. ;p

Dodane przez niewesolypagorek dnia 25-11-2008 13:32
#47

mwahahaha...
O Zmierzchu słyszałam bardzo często, byłam w bibliotece - nie ma, - pomyślałam trudno...nic się nie stało... Myślałam tak przez parę ładnych miesięcy, jednak całkiem niedawno wchodząc na czat nie rozumiałam połowy rozmów... Większość z nich dotyczyła pana Edwarda C.
ehh...wiecie jaka ja zła byłam, że moja miejscowość jest strefą wolną od Zmierzchów? :P Nie mogąc wytrzymać z wrażenia, chęci przekonania się kim jest boski Edward i chcąc zaprzestać karmieniu się spoilerami zaczęłam czytać.
Tak wiec tydzień temu wióra sięgnęła po ebooka... dzisiaj z czystym sumieniem może stwierdzić, że przed chwilą skoczyła czytać tenże sagę :P

Wrażenia?
*.*

Po kolei...
Zmierzch - Na początku zainteresowanie kim jest boski Edward... Zdziwienie, fascynacja [aaaaaaa!] Już w połowie książki zorientowałam się, że przy tym Potter może co najwyżej zamknąć się z Dumbim w szafie ;P
Nie utożsamiałam się z Bellą, nie zauroczyłam się Edwardem, jednak mimo tego bardzo się wczułam... Zmierzch zdecydowanie najlepszą częścią.

Księżyc w nowiu - ciekawe, ciekawe, OMG przestało być ciekawe, dobiło mnie, było mi smutno o.O nudanudanuda... zastanawiałam się czy nie przerwać czytania... z trudem dobrnęłam do połowy. Tam akcja się rozkręciła. Mimo tego uznałam, że Bella jest strasznie głupia, przestałam ją lubić i Edward wiele stracił w moich oczach.

Zaćmienie - mnóstwo zaczętych wątków, nie dokończonych z resztą... Mimo wszystko było ciekawe. Właśnie w tej części zaczęły się według mnie niezłe jaja :D Bella była jeszcze bardziej wkurzająca, jednak Edward trochę mniej... zastanawiało mnie zakończenie. :P

Breaking dawn - OMG !!! :tooth: przez pierwszą część - tą o Belli, prawie co linijka wybuchałam śmiechem nie mogąc się uspokoić... :rotfl: Nie wiem co, aż tak mnie bawiło, jednak śmiałam się niemożliwie... Część o Jacobie? hmm... część była śmieszna, część była głupia, najbardziej podobał mi się poród Belli - w końcu coś zaskakującego, nieśmiesznego i nieoczywistego - przynajmniej w mojej wyobraźni.
Część trzecia - zbyt słodka, zbyt idealna, zbyt oczywiste zakończenie...

Tytuł 'Przed świtem'? według mnie pasuje idealnie [o ile dobrze go interpretuję :tooth: ]

Mimo tego, że jak to mam w zwyczaju, wypisałam to co mi się nie podobało, książkę uznaję za udaną. Jak na razie moją ulubioną serię... Cudo! *.*

Dodam jeszcze, że autorka perfidnie bawiła się moimi odczuciami gdy to czytałam... Zdziwiło mnie to... Bardzo zaintrygowało. Rzadko się zdarza, żebym przejmowała się losem jakiegoś bohatera z książki, cieszyła się z nim i bała o niego... Dziwne. : O

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 10-01-2009 11:49

Dodane przez Milka dnia 05-12-2008 21:23
#48

Dopiero zaczynam wkręcać się w całą serię. Za sobą mam I tom, jutro zacznę drugi, a potem się zobaczy.
Powody rozpoczęcia czytania były 3:
1) Dużo się o tym mówiło, szczególnie zapamiętałam, jak kiedyś zasłyszałam o tej książce od Lavandy
2) Z.. nudów. W czasie próbnych matur nie miałam co robić po lekcjach, więc szłam do empiku i zobaczyłam tę książce na półce, no i zaczełam czytać
3) Wióra! Ona zachęciła mnie do zgłębiania lektury i.. no, troche mi spoilerowała :D

Jak przeczytam wszystko, postaram się zedytować.

Dodam jeszcze, że autorka perfidnie bawiła się moimi odczuciami gdy to czytałam... Zdziwiło mnie to... Bardzo zaintrygowało. Rzadko się zdarza, żebym przejmowała się losem jakiegoś bohatera z książki, cieszyła się z nim i bała o niego... Dziwne. : O

Też tego nie lubię, ale dziwne, że książka tak potrafi na Ciebie zadziałać. :o

Dodane przez Lady Gaga dnia 08-12-2008 17:45
#49

Przeczytałam wszystkie części po tym, jak 293874238 osób polecała po raz 2903849238429. sagę.
Oh, oczywiście. Na początku byłam zachwycona książkami, później - po długich rozmyślaniach - stwierdziłam, że Zmierzch jest głupi, płytki i idiotyczny, a postacie nudne, wyidealizowane.
Zmierzch mi się podobał najbardziej. Najoryginalniejszy, nie przesłodzony i w miarę ciekawy.
Postacie? Za nic w świecie nie utożsamiałabym się z Bellą. Nie chciałabym chodzić z Edwardem, i znać rodziny wamiruff. I tyla..

Edytowane przez Lady Gaga dnia 05-09-2009 22:16

Dodane przez Elsanka dnia 08-12-2008 18:49
#50

Przeczytałam już całą Sagę , "Breaking Dawn" (swoją drogą beznadziejny tytuł) także. No i jeszcze te rozdziały Midnight Sun ,które ukazały się w internecie. Na filmie też byłam - 2 dni temu.
Ale może od początku.
Moja przygoda ze "Zmierzchem" zaczęła się kiedy na czacie dziewczyny na okrągło zachwycały się Edwardem i tą książką. Zdecydowałam się ją kupić. Pierwszą część przeczytałam w 2 dni i już wiedziałam że będzie to jedna z moich ulubionych książek, stwierdziłam nawet że jest lepsza od HP ( nie bijcie ;P). W ten sam dzień kiedy skończyłam czytać pierwszą część,zamówiłam już następną. Jednak po przeczytaniu KwN czułam niedosyt - za mało Edwarda, zdecydowanie za mało Edwarda a za dużo użalania się nad sobą Belli i często wnerwiającego mnie Jacoba. 2 część to moim zdaniem najsłabsza i zarazem najnudniejsza część. Mimo małego zniechęcenia przez KwN kupiłam "Zaćmienie" bo liczyłam na radykalną zmianę. No cóż, nudno nie było ale za to zawiodłam się na "bitwie" na końcu i oczywiście na coraz bardziej wnerwiającej mnie Belli (Edward czy Jacob? - co za głupie pytanie:aff: ) O Breaking Dawn spoilerować nie będę, ale powiem że uczucia też miałam trochę mieszane, szczególnie co do zakończenia.
Co do filmu... jak zwykle się zawiodłam. Na czym? Na głupich odstępstwach od książki, bo jestem bardzo wymagającym widzem - jeżeli w książce jest napisane że kelnerka była ładna, to na być ŁADNA, jeżeli w książce scena na polance jest niemal kluczowym momentem to w filmie też tak ma być, no i oczywiście to czego się spodziewałam - brak tych "magicznych" cytatów. Film bez uczuć jak dla mnie. Podobały mi się tylko 2 sceny - gra w bejsbola i scena w studiu tanecznym. Tyle o filmie.

Ogólnie o Sadze - łatwo się ją czyta, fajna tematyka (moja ulubiona - wampiry, wilkołaki), piękne cytaty ale nie jest zbyt ambitna, jak już to ktoś powiedział - tylko że nie każda książka która nam się podoba musi być ambitna, bo w każdej książce podoba nam się coś innego, każda ma jakieś wady i zalety. Nie ma książki idealnej.

Mi osobiście wielka 'faza' na "Zmierzch" już przeszła, ale lubię do niej powracać. ( jak mam książki w domu, bo obecnie jestem dla moich koleżanek biblioteką ;F)

Edytowane przez Elsanka dnia 23-12-2008 15:14

Dodane przez just_tina dnia 08-12-2008 20:35
#51

"Świt" albo "Brzask" byłoby dużo lepszym tłumaczeniem. Pasowałoby do pozostałych tytułów. Chciałam wam dziewczyny serdecznie podziękować, bo to na hogs usłyszałam o Twigliht :) Edward jest cudny , że się tak trywialnie wyrażę, ale tak jest i cóż ja biedny mały human zrobię. Oprócz Edwarda moją ulubioną bohaterką jest nie Bella tylko Alice:) Jest w niej coś z Tonks - przynajmniej dla mnie, a jeśli z niej to i ze mnie. To z Alice najbardziej się utożsamiam tak jak w HP z Tonks. Sama nie wiem dlaczego... W każdym razie gdybyśmy żyły w jednej epoce to stworzyłybyśmy ładne trio :smilewinkgrin:

Wampir - Czarownica - Człowiek


AC - NT - JR


:) Ładnie - Nieprawdaż??

Dodane przez Blair dnia 13-12-2008 11:10
#52

Po obejrzeniu filmu znowu sięgnęłam po wszystkie części i czytam od początku. I znów jestem oczarowana. :happy: Jak ktoś już wspomniał, książka jest przeciętna, ale mimo wszystko wspaniała. Może to dlatego, że Bella jest po prostu najzwyczajniejszą dziewczyną pod słońcem? Nie jest bogatą gwiazdą szkoły, miss piękności, nie wygrywa naukowych i sportowych zawodów, a mimo to potrafiła rozkochać w sobie Edwarda - osobę idealną aż do bólu. Saga Zmierzchu na długo pozostanie w mojej czołówce ulubionych książek.

Co do BD i MS, wiele razy miałam taką ochotę przeczytać w internecie i za każdym razem musiałam zaciskać zęby i jakoś się powstrzymywać. Chociaż z reguły namiętnie śledzę wszelkiego rodzaju spoilery, czy to chodzi o filmy, seriale, to w tym przypadku wolę pomęczyć się jeszcze te kilka miesięcy i poczekać na oficjalną premierę BD. A potem na MS. :tooth:

Dodane przez aparecjum dnia 13-12-2008 11:13
#53

tak tak tak!
uwilbiam ją:D
ma to "coś" od czego nie da się oderwać, podczas czytania tej Sagi. ma tak jakby magiczną moc, która wciąga i której nie da się oprzeć;]

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 13-12-2008 13:59
#54

Tak samo jak i inni, nie sądziłam ,ze znajdę coś fajnego po HP. a jednak ;d
Książki kocham. Przeczytałam od deski, do deski. Kazdą stronę. Każdy rozdział. Każdą ksiażkę [z wyjatkiem 4 i pół 3] . Zakochałaam się od razu. Myślę sobie - cholera, skoro każdy mówi, że ona jest fajna, to czemu tu jej nie przeczytać? No i stało się ;d Jestem fanką :P
Co do ankiety - nie lubię zradzać szczegółów i nie będę tego robić, ale jak najbardziej postawiłam na 'tak'

Dodane przez Alice Evithe dnia 20-12-2008 21:28
#55

Byłam zafascynowana mniej więcej tydzień. A potem mi przeszło. Nie jest to ambitna książka, większość dziewczyn nie może oprzeć się Edwardowi i utożsamia się z Bellą, którą my, dziewczyny, nigdy nie będziemy. Nie znajdziemy również nagle przystojnego wampira z lodowatą skórą, który będzie nas onieśmielał swoim wzrokiem i aksamitnym barytonem. Cóż. Ja na szczęście zeszłam na ziemię, bo byłam jakiś czas w świecie niekończących się marzeń związanych z tą sagą. : D
Wiele razy wiedziałam, co stanie się potem - to tak, jakby książka spełniała każdą prośbę czytelnika. Bo i tak to, co chciałam, żeby się stało - wydarzyło się kiedyś tam później. Przeczytałam prawie całe cztery tomy (zatrzymałam się na 28 rozdziale i dalej w to nie brnę). Mam mieszane odczucia. Na początku było bardzo fajnie, ale potem coraz gorzej. Bardzo, ale to bardzo nie podobało mi się mieszanie Jacoba w wiele spraw. Czasami aż przerywałam czytanie, bo byłam zdenerwowana na tego wilkołaka. A to, co on zrobił w czwartym tomie było już szczytem absurdu. ^^"

Mimo wszystko, polecam. Bo wiem, że na pięćdziesiąt osób, tylko ja się rozczarowałam. : D

Tak przy okazji...Ja tam zawsze wolałam Jaspera. :tooth:

Edytowane przez Alice Evithe dnia 20-12-2008 21:32

Dodane przez Sirius Black dnia 20-12-2008 22:44
#56

Heh, a ja się ostatnio rozchorowałam i tak serio z nudów zabrałam się za Zmierzch... to było śmieszne odczucie, wciągnęło mnie to na maksa, nie mogłam się w ogóle oderwać, przez cztery dni i noce pod rząd czytałam 3 książki, prawie się nie odrywałam od laptopa, nie miałam z tym wielkich problemów bo i tak zwykle śpie tylko 3h więc ciągle czytałam. Co ciekawe w międzyczasie ściagałam film bo nie byłam w stanie poczekać na premierę polską. Po kolei co do każdej książki:
Zmierzch był bardzo wchłaniający, łatwo mogłam się zidentyfikować z Bellą choć co do sprawności fizycznej jestem jej przeciwieństwem. Edward stał się dla mnie czymś niemożliwym ale za to irytującym ;) Co dziwne choć przeczytałam tą część już kilka razy cały czas nie mogę sobie chronologicznie poskładać wszystkich wydarzeń z tej książki, wydają mi się rozciągnięte na przestrzeni bardzo krótkiego czasu.
KwN spodobał mi się z tej trójki najbardziej, dziwne?
Uwielbiam długie i głębokie opisywanie uczuć, szczególnie tych bolesnych (cóż za masochistka ze mnie), czytałam sobie tą część bardzo powoli i upajałam się tym bólem choć bardzo wkurzał mnie Jacob. W końcu miałam przeczucie że w którymś momencie Edward znowu się pojawi ale bardzo irytywały mnie to całe nażucanie się Belli. W sumie ten okres braku Edwarda wydaje mi się czymś jak sen, koszmar z którego w którymś momencie Bella się budzi aby wplątać się w realne zagrożenie :D
Trzecie Zaćmienie było trochę nudne jak dla mnie, w sumie najmniej z niego pamiętam, ale nadal wciągało tak samo (muszę sobie jeszcze raz na spokojnie przeczytać). Niby coś się w tle działo ale tak naprawdę póki nie przyszło zagrożenie te wszystkie codzienne rzeczy były trochę za banalne.
Przed Świtem(?) - zaskoczyło mnie to totalnie, w sumie sądziłam że kiedyś to się musi wszystko ułożyć ale myślę że za cukierkowo wyszło, szczególnie ta konwersacja z rodziną królewską. Najlepsze kawałki to te z porodem, z tym jak Bell wrzeszczy na Jacoba i w sumie miesiąc miodowy jest zabawny, te wyrzuty sumienia Edwarda doprowadziły mnie do histerycznego śmiechu.
Tak się zastanawiam co autorka może jeszcze napisać i jestem naprawdę pełna podziwu dla jej wyobraźni i z niecierpliwością czekam na zakończenie wersji myślenia Edwarda.
Nie sądziłam że kiedykolwiek coś wciągnie mnie bardziej od HP, a jednak :D Czekam na polską premierę Twilight, chociaż przyznam że Pattinson irytuje mnie w niektórych scenach i nie zachowuje się tak jakbym tego oczekiwałam po Edwardzie ;)

Dodane przez aleksandrusza dnia 21-12-2008 11:38
#57

Moja przygoda z tą serią zaczęła się odkąd poszłam na pokaz przedpremierowy Zmierzchu, po oglądnięciu tego filmu zdecydowałam, że muszę przeczytać książki. Pobuszowałam w internecie i znalazłam 3 części..pochłonęłam je w 6 dni, ale dlatego, że nie miałam czasu na czytanie ; [ Teraz nie mam co czytać..i pozostaje czekać do marca na ostatnią część, bo z tą po angielsku bym sobie raczej nie dała rady :)

Dodane przez Nicolette dnia 21-12-2008 20:55
#58

Przed świtem.
Czyżby to było to? "Przed świtem"? Co sądzicie o tym tytule?
Mi tam nie pasuje. Wolałabym "Brzask". Jest bardziej wyszukane i ładniejsze.

Tak, mi też nie pasuje. 'Zmierzch', czy 'zaćmienie' brzmi tak interesująco, a 'przed świtem' jest takie...bez wyrazu.

Dodane przez ladybird dnia 24-12-2008 22:54
#59

Też uważam, że 'przed świtem' to takie nie zachęcające. A nawet jeśli, to pomyluna już zdorzyła wyubić mi ten pomysł z głowy. xD
Saga oczywiscie jest booska, a ja dzisiaj dostalam wreszcie moje własne ksiązki, bo tak to pozyczałam od pomyluny. xD
no, więc powracam do czytania. xD

Dodane przez Travix dnia 25-12-2008 20:48
#60

Tak, słyszałam o tym, zanidługo ma też wyjść film, na który nie mogę się doczekać! xD A książki są boskie.. Uwielbiam taką tematykę ;))

Dodane przez Carmini dnia 29-12-2008 20:06
#61

Saga bardzo mnie wciągnęła..
Słyszałam o niej na Hogs, ale tak naprawdę koleżanka mi ją podsunęła.
Przeczytałam pierwszą. Musiałam aż czekać tydzień na 2 pozostałe.
Później 4. Mam e-booka. Dzisiaj skończyłam czytać. *.*
Prawie się rozpłakałam, że to koniec. Nienawidziłam Jacoba, ale
w czwartej części go polubiłam. Zwłaszcza podczas dwóch ksiąg. Od drugiej do końca. W Breaking Dawn jest o wiele więcej humoru. Zwłaszcza sprzeczki między Jacobem i Rosalie.
Chcę zarazić tym koleżanki...mOże się uda. ;)

Dodane przez kubiszon13 dnia 30-12-2008 11:35
#62

Przeczytałem tylko "Zmierzch", ale próbuje wypożyczyć bądź kupić resztę części sagi. Jako chłopak nie za bardzo lubiłem te miłosne gesty i Edwarda i Belli (no cóż taki jestem...nieczuły xD). Lubię Jasper'a i Alice sam nie wiem dlaczego. Co do filmu to słyszałem, że podobno od 18 lat będzie.
Pozdrawiam.

Dodane przez Blair dnia 30-12-2008 11:40
#63

Co do filmu to słyszałem, że podobno od 18 lat będzie.

Bzdura jakich mało. :blah:

"Przed świtem"? Co sądzicie o tym tytule?

Już się przyzwyczaiłam, że polskie tłumaczenia są co najmniej beznadziejne. Osobiście wolałabym Przedświt, ale i tak liczy się zawartość a nie tytuł, prawda?

Dodane przez Antipoison dnia 30-12-2008 13:59
#64

Romansidło jak romansidło. Wiele podobnych. Podoba mi się klimat wampirów ale wkurza mnie fakt, że przez wszystkie tomy Bella 'chce a nie może' Byłoby o wiele ciekawiej gdyby w końcu się jej udało :F

Dodane przez Peepsyble dnia 30-12-2008 14:08
#65

Co do filmu to słyszałem, że podobno od 18 lat będzie.


Bzdura jakich mało.

Dokładnie. Bzdura. Film jest od piętnastu, można się tego dowiedzieć wszędzie: choćby na stronie kinoplexu, multikina itp.

Czytałam. wszystko co tylko było i jestem bardzo, bardzo zachwycona. Szkoda tylko, że autorka poprzestała; nie chce pisać dalej, przez jakiegoś pajaca, który wrzucił 12 rozdziałów czwartej piątej części do internetu ;F

Dodane przez kubiszon13 dnia 30-12-2008 15:53
#66

Nawet jeżeli od 15 lat to się nie załapie -.-"

A dzisiaj mi się udało zamówić "Księżyc w Nowiu" oraz "Zaćmienie", ale nie mogłem nigdzie "Przed świtem" znaleźć, niestety.

Dodane przez Blair dnia 30-12-2008 16:00
#67

Szkoda tylko, że autorka poprzestała; nie chce pisać dalej, przez jakiegoś pajaca, który wrzucił 12 rozdziałów czwartej piątej części do internetu ;F

Dokładnie. Przecież kilka dni przed premierą ktoś wrzucił do internetu płytę Britney Spears. I co, załamała się? Nie, wręcz przeciwnie, a płyta ma rekordową sprzedaż.

ale nie mogłem nigdzie "Przed świtem" znaleźć, niestety.

Bo w Polsce jej jeszcze nie ma. :uhoh: Są tylko ebooki tłumaczone przez internautów.

Dodane przez Claire Lethal dnia 31-12-2008 11:12
#68


Dokładnie. Bzdura. Film jest od piętnastu, można się tego dowiedzieć wszędzie: choćby na stronie kinoplexu, multikina itp.


Żadnych kontrol. Spokojnie można wejść do kina. Niedaleko mnie siedziały 10-latki.

A "Przed świtem" wyjdzie w marcu.
Widzieliście, co wymyśliło Wyd. Dolonośląskie?

www.publicat.pl/meyer/wp-content/uploads/2008/12/opaska-300x161.jpg

"Daj się rozpoznać w tłumie

Już niebawem super prezent dla fanów Zmierzchu - opaska na
rękę, która będzie do odebrania w najlepszych księgarniach w całej Polsce."

Nie mają co wymyślać. Nawet głupiego napisu "Twilight" nie ma. ;f

Dodane przez niewesolypagorek dnia 31-12-2008 11:20
#69

Już niebawem super prezent dla fanów Zmierzchu - opaska na
rękę, która będzie do odebrania w najlepszych księgarniach w całej Polsce."

Nie mają co wymyślać. Nawet głupiego napisu "Twilight" nie ma. ;f

rootfl ! To ja już bym wolała czapeczki z gazety z napisem Twilight! Wtedy byłyby wszędzie i łatwiej byłoby się rozpoznać w tłumie :D Ekologicznie.. a nie jakieś plastiki ;P

Dodane przez Chiyo dnia 31-12-2008 11:21
#70

Hahaha będę paradować z opaską po mieście dobreeee xd
Przeczytałam pierwszą część i mam w pokoju drugą, świeżutką, nowiutką, gotową do przeczytania...aczkolwiek za dużo zjadłam i boję się, że podczas lektury cofnie mi się śniadanie. Książka fajnie napisana, ok, super, ale zawiera 'mdłe momenty' typu rozmowy Edwarda i Belli przesączone 'loffcianiem'...

Dodane przez Carol dnia 31-12-2008 14:10
#71

Ja dopiero zaczynam czytać "Zmierzch", ale książka już na początku wydaje się być bardzo interesująca i wciągająca.

Dodane przez Infatuation dnia 03-01-2009 22:54
#72

Tak tu zachwalacie, ze się skuszę B) W grudniowym wydaniu FILMU, napis nad tytułem brzmi: "Cullen vs. Potter Meyer vs. Rowling" i choć obie (co tym bardziej mnie przekonuje) powieści są oceniane dość negatywnie, to już samo postawienie tej książki obok HP bardzo mnie zachęca.

Dodane przez Claire Lethal dnia 04-01-2009 18:21
#73

W grudniowym wydaniu FILMU, napis nad tytułem brzmi: "Cullen vs. Potter Meyer vs. Rowling" i choć obie (co tym bardziej mnie przekonuje) powieści są oceniane dość negatywnie, to już samo postawienie tej książki obok HP bardzo mnie zachęca.


Czytałam, czytałam. Specjalnie dlatego kupiłam grudniowy numer magazynu. Nic ciekawego tam nie ma. Nic konkretnego, takie lanie wody.

Chce ktoś scany z magazynu?

http://i33.tinypi...j7q33r.jpg
http://i33.tinypi...na64ps.jpg
http://i35.tinypi...3ud176.jpg
http://i36.tinypi...4syw6b.jpg
http://i37.tinypi...cyim29.jpg

Dodane przez Nicolette dnia 05-01-2009 20:19
#74

Ja, ja na razie przeczytałam jedynie "Zmierzch" i "Księżyc w Nowiu", ale to wystarczające, moim zdaniem, by wyrobić sobie konkretne zdaniem. Otóż, moja historia zaczęła się od tego, gdy na pewnej stronie internetowej grzmiało i huczało od zainteresowania takową sagą. Przeczytałam parę recenzji i po namyślę postanowiłam książkę zakupić. Było ciekawie, gdyż chciałam dowiedzieć sie więcej o tajemniczym Edwardzie, jego rodzinie, świecie wampirów etc. Z początku Edward zauroczył mnie nieco, a Bella zniesmaczyła swoim przedstawieniem: biedna sierotka, och, jakże niezdarna, której potrzeba opieki itd. No, ale pomimo tego przeczytałam ją z zapartym tchem i rumieńcach na polikach i no, ku zgrozy moich przyjaciół, wszędzie ,non stop mówiłam o "Zmierzchu". No i po tej, jakże ciekawej lekturze, przymierzyłam się do "Księżyca...", ale jakież było moje znudzenie przy czytaniu jej!Po pierwsze: nie trawię Jacoba, po drugie: akcja [żeby nie powiedzieć; jej brak], po trzecie: nudzi nie ciągłe czytanie o nieszczęśliwej miłości Belli ;/ Dobre jest jedynie nagłe pojawienie się Alice [mojej ulubionej bohaterki] i ta próba uratowania Edwarda.
Chyba przyczynię się do przeczytania "Zaćmienia", choć wzdrygam się na samą myśl o "ach'ach" i "ech'ach" naszej wampiro-śmiertelniczej pary.
Moja fascynacja "Zmierzchem" trwała...jakieś 3 miesiące...To nie jest długo...Później, jak wszystko co przeszło przez swój okres mojej fascynacji odbiło sie tym obiektywnym echem...No, i doszłam do wniosku, że książką jest strasznie wyidealizowana, bez morału i momentami przypomina romansidło...Bez większej akcji, ciekawości [jeśli chodzi o "Księżyc..."]
No i wreszcie, punkt kulminacyjny: Kto był takim inteligentem, żeby porównywać HP do sagi "Zmierzchu"? Książki maja zupełnie inną fabułę, zupełnie inne przesłanie...Gdyby ktoś sie naprawdę uparł, mógłby coś podobnego znaleźć, ale wątpię, aby miało to większe znaczenie...Po dłuższym namyśle, stwierdziłam, że moim zdaniem saga o Potterze ma już swoje zapewnione miejsce w historii i tak wymyślną, ciekawą i zaskakującą fabułę, że długo będzie utrzymywać "królestwo". Nie wiem, może to z powodu mojego wieku [13 lat to niewiele] i możecie uznać , że mało romantycznego i czułego serca, ale chyba miłosne książki to nie mój styl.

Dodane przez Infatuation dnia 09-01-2009 16:20
#75

A ja jestem gdzieś w połowie "Zmierzchu", po rozdziale 'Wyznania' i jestem absolutnie oczarowana... Właściwie to mało powiedziane, ze oczarowana! Ta historia pochłonęła mnie całkowicie, nawet w szkole moje myśli uciekały do Edwarda i Belli i nie mogłam się doczekać powrotu do domu.

To niesamowite. Czytając Wasze posty nie wierzyłam, że może istnieć taka książka, taka przy której zapominam całkowicie o HP. Na obecną chwilę jestem zbyt zafascynowana, by obiektywnie ocenić ją w stosunku do HP.

Cóż, ja po prostu kocham takie historie...

Dodane przez Zandyliaa dnia 10-01-2009 17:38
#76

Claire Lethal napisał/a:

Widzieliście, co wymyśliło Wyd. Dolonośląskie?

www.publicat.pl/meyer/wp-content/uploads/2008/12/opaska-300x161.jpg

"Daj się rozpoznać w tłumie

Już niebawem super prezent dla fanów Zmierzchu - opaska na
rękę, która będzie do odebrania w najlepszych księgarniach w całej Polsce."

Nie mają co wymyślać. Nawet głupiego napisu "Twilight" nie ma. ;f


Z myślą o nich przygotowano gadżety - czarne opaski na rękę, z blaszką, na której widnieje nawiązujący do sagi napis "Miłość silniejsza niż strach".
~Rynek-Ksiazki.pl

Edytowane przez Zandyliaa dnia 10-01-2009 17:41

Dodane przez aleksandrusza dnia 12-01-2009 14:18
#77

Jeżeli chcesz się wyróżnić i identyfikować z miłośnikami sagi napisz do nas, a otrzymasz jedną z 2500 limitowanych i sygnowanych opasek na rękę.

DAJ SIĘ ROZPOZNAĆ I POZNAJ INNYCH!

Opaska jest całkowicie za darmo. Aby ją otrzymać wystarczy wysłać e-mailr17;a na adres: [email protected] ze swoim imieniem i nazwiskiem, adresem oraz dopiskiem:

r0;Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę PUBLICAT S.A., dla celów związanych z marketingiem bezpośrednim własnych produktów Spółki, w tym otrzymywanie materiałów reklamowych i promocyjnych (zgodnie z ustawą z dn. 29.08.1997 o Ochronie Danych Osobowych Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 z póź. zm.)r1;.

Na zgłoszenia czekamy od 9 stycznia.

Dodane przez niewesolypagorek dnia 14-01-2009 20:05
#78

Claire Lethal napisał/a:

"Daj się rozpoznać w tłumie

Już niebawem super prezent dla fanów Zmierzchu - opaska na
rękę, która będzie do odebrania w najlepszych księgarniach w całej Polsce."

Nie mają co wymyślać. Nawet głupiego napisu "Twilight" nie ma. ;f

a`propos... znalazłam ciekawostkę - owe opaski można dostać za darmo. I podobno napis 'Twilight' jest! :D
Jest tylko 2500 sztuk [podobno jeszcze są] kto pierwszy ten lepszy...
Myślę, że warto spróbować - Link dla zainteresowanych :P

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 14-01-2009 20:17

Dodane przez Yennefer dnia 14-01-2009 21:08
#79

Ja przeczytałam Zmierzch i kończę już Księżyc w nowiu. Muszę powiedzieć, że jestem zachwycona tą powieścią. Lekko i przyjemnie się czyta. Uwielbiam Edwarda, wiem nie jestem jedyna, ale co poradzę ;). Nie lubię Jacoba, ponieważ działa mi na nerwy. Właściwie to nie jego wina, a Belli. To że ona tak dobrze czuje się w jego towarzystwie (bez Edwarda!) doprowadza mnie do białej gorączki! Szczerze mówiąc, wolałabym gdyby Bella siedziała w tym otępieniu nie wiadomo jak długo, aż w końcu pojawiłby się Edward...
Ogólnie rzecz biorąc - kocham sagę Stephanie Meyer!

Dodane przez Peepsyble dnia 15-01-2009 16:40
#80

OMg...
Van? O niee... zepsują cały film.
Vanessa jest taka musicalowa, różowa, świecąca i błyszcząca.
Ten film nie jest taki, jest szaro-bury nie dla panienki z okienka.
Nie ma tam malowania oczek i wysypywania 10 ton pudru itp.
Zepsują cały film ;//
Mam wielką nadzieję, że jej nie przyjmą.

Dodane przez Zandyliaa dnia 18-01-2009 21:27
#81

Claire Lethal napisał/a:

Mi tam nie pasuje. Wolałabym "Brzask". Jest bardziej wyszukane i ładniejsze. I bardziej by pasowało. ;>

brzask! ;o
wybacz, ale glupszej nazwy ksiazki chyba by nie bylo..

EDIT
sofarka, ale musze tutaj wyprowadzic z bledu:

Autorka scenariusza Melissa Rosenberg powiadomiła ostatnio media, iż plotki o tym, kto będzie grał postać Leah Clearwater są niedorzeczne, gdyż... nie występuje ona w filmie!
Do obsadzenia pozostały już tylko dwie role: Ara i Jane.

~twilightpl.com

Edytowane przez Zandyliaa dnia 18-01-2009 21:30

Dodane przez Peepsyble dnia 18-01-2009 21:36
#82

Autorka scenariusza Melissa Rosenberg powiadomiła ostatnio media, iż plotki o tym, kto będzie grał postać Leah Clearwater są niedorzeczne, gdyż... nie występuje ona w filmie!

Ale żenada! Czemu? Nie mogła się postarać o parę słów od jednej dziewczyny, znaleźć jedną aktorkę, dac jej 3 cm tekstu, żeby wszyscy byli zadowoleni? Nieee, po co... ;/ Jak mało ważna postać, to przecież można ją wywalić. Tia. Może jeszcze lepiej, niech w filmie występuje tylko Edward i Bella, co? -.-'
Pff...

Dodane przez pomyluna dnia 18-01-2009 21:36
#83

To dobrze, że jadnak jej tam nie będzie, bo też już wcześniej czytałam gdzies o tym, że Leah ma grać właśnie Vanessa. Nie no to juz by był szczyt wcisnąć ja tam. Tak jak Peep powiedziała, ona tam zupełnie nie pasuje!

Dodane przez Kropek dnia 18-01-2009 22:57
#84

Zawsze myślałam że po HP nie znajde już żadnej ksiązki która by mnie aż tak wciągneła... a tu masz... zjawia się taki Zmierzch... a w nim taki Edward i cała reszta... i obsesja gotowa... xDD
Szczerze uwielbiam książki, i polecam wszystkim...
Choć jak ktoś mnie zapyta co w tej książce jest najciekawsze i najbardzeij wciągające to powiem że nie mam pojęcia... bo w sumie fabuła wciąga ale nie umiem sama sobie odpowiedziec czym wciąga... xDD

Przeczytałam wszystkie 4 częśći... jedną po drugiej, nie mogąc się powstrzymać... xDD
Itwierdze że 4 jest najlepsza... ale zważąjąc na to że jest tu sporo osób które eszcze nie wiedzą jak to wszystko się skończy nie zdradze szczegółów... xDD

Jedyną osoba której nie lubie jest Jacob... fakt, pomaga Beli, jest przyjacielem itp... ale nie... moja psychika wysiada jak mam czytac części w książce które dotyczą jego...
Już chyba lepiej byłoby jakby się Bella jednak z nim nie zaprzyjaźniła...
I dlatego dziwie się że przeżyłam czytająć "Księżyc..." i nie ominęłam nic... xDD

Tak więc podumowując... Uwielbiam Sage Zmierzchu!!! xDD

Edytowane przez Kropek dnia 18-01-2009 22:58

Dodane przez Ephileps dnia 20-01-2009 21:05
#85

Moim zdaniem - żadna rewelacja. Jestem po pierwszej części i czuje, że straciłem czas i pieniądze na kupno książki. Od początku do końca tak na prawdę nie ma żadnej porywającej akcji. Nie wiem na czym wzorowała się autorka kreując Edwarda. Chłopak jest jaki jest (wampir) i to mi się podoba. Niestety tylko to. Obdarzony jest przeróżnymi mocami co czyni go prawie niezniszczalnym. Najgorsze jednak jest to że w finałowej "walce" brakuje walki :D. Uważam, że autorka nie miała pomysłu jak opisać starcie dwóch tytanów. Teraz mam dylemat - nie wiem czy czytać dalej - jak akcja będzie taka jak w Zmierzchu to kiepsko. Fajnie by było jednak dowiedzieć się jak zakończy się całą historia Belli i Edwarda B)

Edytowane przez Ephileps dnia 20-01-2009 21:08

Dodane przez aleksandrusza dnia 21-01-2009 22:39
#86

Ephileps napisał/a:
Moim zdaniem - żadna rewelacja. Jestem po pierwszej części i czuje, że straciłem czas i pieniądze na kupno książki. Od początku do końca tak na prawdę nie ma żadnej porywającej akcji. Nie wiem na czym wzorowała się autorka kreując Edwarda. Chłopak jest jaki jest (wampir) i to mi się podoba. Niestety tylko to. Obdarzony jest przeróżnymi mocami co czyni go prawie niezniszczalnym. Najgorsze jednak jest to że w finałowej "walce" brakuje walki :D. Uważam, że autorka nie miała pomysłu jak opisać starcie dwóch tytanów. Teraz mam dylemat - nie wiem czy czytać dalej - jak akcja będzie taka jak w Zmierzchu to kiepsko. Fajnie by było jednak dowiedzieć się jak zakończy się całą historia Belli i Edwarda B)


No wiesz..to są książki pisane raczej dla dziewczyn ;> Ale jak pisałeś, że szkoda Ci kasy, to ja bym poszła do jakiejś biblioteki i wypożyczyła kolejne tomy, jak Ci się spodobają to wtedy kupisz :)

Dodane przez Ephileps dnia 22-01-2009 18:04
#87

No wiesz..to są książki pisane raczej dla dziewczyn ;> Ale jak pisałeś, że szkoda Ci kasy, to ja bym poszła do jakiejś biblioteki i wypożyczyła kolejne tomy, jak Ci się spodobają to wtedy kupisz :)


Chodziło mi bardziej o to, że poszukuje odpowiedzi na to dlaczego ta książka została okrzyknięta bestsellerem, a nie o kasę. B)

Edytowane przez Ephileps dnia 22-01-2009 18:05

Dodane przez Carmini dnia 22-01-2009 19:05
#88

Jane


Jane ma grać Dakota Fanning czy jak jej tam, jak ją przekonają :)

Dodane przez Blair dnia 22-01-2009 19:11
#89

Jane ma grać Dakota Fanning czy jak jej tam, jak ją przekonają Uśmiech

Świetnie by pasowała moim zdaniem. ^^ A co do Vanessy, to mam nadzieję, że to tylko plotka. Podobno gdyby okazało się to prawdą, mieliby zrobić z niej jedną z najważniejszych postaci. To byłaby totalna porażka i czysta komercja.

Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 22-01-2009 19:36
#90

Uwielbiam tę ksiażkę i bardzo się cieszę, że już przeczytałam 4 część:) To jest genialne! Ale najbardziej mi się podobała pierwsza, a później ostatnia część.

Dodane przez Vampirzyca dnia 23-01-2009 12:52
#91

Niedawno zaczęłam czytać.
Obecnie jestem na początku Zaćmienia...
Książka nie jest za ambitna, jeśli chodzi o fabułę. Strasznie słodka, gdy skończyłam czytać Zmierzch, musiałam aż ochłonąć z tego nadmiaru romantyzmu i słodyczy.
Księżyc w nowiu był lepszy, aczkolwiek porażające ilości Jacoba mnie irytowały.
Ciężko czyta mi się książki z narracją pierwszoosobową... Tutaj też ledwo daję radę.
Imo książka jest słaba.
To siła reklamy ją wybiła.

Ale mimo wszystko - lubię. Nawet bardzo, co aż dziwi.

Dodane przez Brigit_Joint dnia 23-01-2009 13:28
#92

Ja tam już wszystkie tomy przeczytałam i jestem zawiedziona końcówką.
Ale tak to jest. Końcówką HP też.

Dodane przez Claire Lethal dnia 23-01-2009 15:23
#93

Przypominam Państwu, że w tym temacie wypowiadamy się na temat książki, o filmie jest już temat. Wszelkie posty, które będą dotyczyły filmu, będą bezwzględnie kasowane.

Którą wolicie okładkę pierwszej części: tą pierotną czy filmową?
Ja tam wolę sto razy pierwotną. Dlaczego? Ano, raz to przyzwyczajenie, a dwa wolę zdecydowanie film od kisążki i nie lubię aktorów grających w filmie. :>

Dodane przez niewesolypagorek dnia 23-01-2009 15:31
#94

Oczywiście, że pierwotną. Jest bardzo ładna i już przyzwyczaiłam się do niej. Na filmowej Edward na usta pomalowane różową szminką... z tegoż powodu plakat przestał mi się podobać, w dodatku filmowa kojarzy mi się z filmem, a film kojarzy mi się z klapą. To jabłuszko jest bardzo ładne :D

Zaś z wszystkich okładek najbardziej podoba mi się 'Przed świtem' ;)

Dodane przez MusicInMySoul dnia 31-01-2009 18:52
#95

Zawsze myślałam że po HP nie znajde już żadnej ksiązki która by mnie aż tak wciągneła... a tu masz... zjawia się taki Zmierzch... a w nim taki Edward i cała reszta... i obsesja gotowa...

Tak samo było ze mną...I moim zdaniem to przebiło "Harry'ego Pottera"...Nadal uwielbiam te książki,tyle że spadły na drugie miejsce:D
Najlepsza książka z serii to jest narazie "Zmierzch".Breaking Dawn jeszcze nie czytałam...Wspaniale jest czytać o takich rzeczach...To jest takie wciagające...Zresztą,wstyd się przyznać,ale tak się wczułam w rolę Belli,że przezywam wszystko tak samo jak ona...Rozdarcie pomiędzy Edwardem a Jacobem...Swoją drogą nie podoba mi się,że pani Meyer tak pomieszała wszystko ze sobą w "Zaćmieniu".Teraz czekam na czwarta część tylko po to,żeby się dowiedzieć,czy Jacoba w końcu trafi ten grom z jasnego nieba...Martwię się tak jak Bella...Chyba mam coś z głową...;)

Dodane przez Nikusia139 dnia 31-01-2009 19:21
#96

[quote]Kropek napisał/a:
Zawsze myślałam że po HP nie znajde już żadnej ksiązki która by mnie aż tak wciągneła... a tu masz... zjawia się taki Zmierzch... a w nim taki Edward i cała reszta... i obsesja gotowa... xDD
Szczerze uwielbiam książki, i polecam wszystkim...
Choć jak ktoś mnie zapyta co w tej książce jest najciekawsze i najbardzeij wciągające to powiem że nie mam pojęcia... bo w sumie fabuła wciąga ale nie umiem sama sobie odpowiedziec czym wciąga... xDD


Zgadzam Się w 100% xD Pierwsze 2 części przeczytane w środę zaczytanam 3 ;D

Dodane przez Alice dnia 31-01-2009 20:36
#97

Jakiś tydzień temu skończyłam czyta całą serię i, kurcze nie wiem co napisac. Po prostu brak mi słów mimo, że miną już tydzień. Te książki są po prostu niesamowite i takie, niestety, nierealne... Do dzisiaj nie mogę o niczym innym myślec. Ta seria zawładneła moją głową... Dla mnie najlepsza była czwarta częśc, szczególnie kiedy Bella stała się wampirem. Albo jej ciąża i poród. To było mocne...
Śmieszny był też ten fragment jak Jackob nazwał Reneesme Nesse i reakcja Belli na to zdrobnienie. Wogle teksty Jackoba były powalające. Szczególnie jego prolog. Mam nadzieję, że wrócę do realnego świata po feriach, bo moja psychika już tego nie zniesie!!!!

Dodane przez pirogronian dnia 01-02-2009 22:44
#98

Och, dobrze rozumiem problemy z powrotem to realu po przeczytaniu sagi... Przez parę dni chodziłam jak w transie i znajomi myśleli, że co najmniej przyćpałam...:smilewinkgrin: Ale właśnie 4 część mnie rozczarowała... Za to Midnight Sun to perełka i czekam aż Stephenie to napisze do końca;)

Dodane przez Krzywolap21 dnia 06-02-2009 17:39
#99

'Zmierzch' spoko. Następne muszę pożyczyć od Natya'y...
Szczerze mówiąc ja nie potrafię zrozumieć szumu, który wywołała ta książka. Owszem jest fajna, miło się ją czyta, taka sobie lekka lektura. (...) Może bym bardziej polubiła tę książkę, gdyby nie to co się dzieje wokół niej m.in. na Hogs. Ksiażka nie jest zła, ale też nie powala.

Dokładnie. Czy nie wydaje się Wam, że ta książka zrobiła taaaką furorę dlatego, że jest napisana... prosto? Np. mam w klasie takie dwie idiotki, które poza HSM świata prawie nie widzą, a po przeczytaniu tejże książki nagle takie w niej zakochane... Mnie to wnerwia. Dajcie spokój..

Dodane przez Inferius dnia 06-02-2009 17:46
#100

Czy nie wydaje się Wam, że ta książka zrobiła taaaką furorę dlatego, że jest napisana... prosto?



A co może Potter jest napisany 'krzywo'? Proszę Cię, jakby Potter był ambitniejszy niż "Zmierzch", to żaden dzieciak by po niego nie sięgnął, bo by nie czaił o co biega.

Dodane przez mistake dnia 06-02-2009 21:07
#101

Jakoś nigdy saga ''Zmierzchu'' mnie nie pociągała. Jakoś gdy wszyscy szaleli, mnie nawet nie kusiło, żeby po książkę sięgnąć. Ale poszłam do kina, obejrzałam i zaraz po seansie w Empiku kupiłam sobie ''Zmierzch'', ''Księżyc w nowiu'' i '' Zaćmienie''. Chyba nie zaskoczę, mówiąc, że fabuła zbyt ambitna nie jest? Jakby nie patrzeć książka opiera się na tym, czy Bella ma zostać wampirem czy nie, plus jakieś inne poboczne wątki typu Jacob. Ale i tak mi się podoba! To jest aż tak banalne, że aż wspaniałe. Taki prosty język odpowiada mi o wiele bardziej niż te całe wymyślne monologi pisane przez Szekspira. Tak czy siak, saga mi się podoba. Jakoś nigdy do głowy by mi nie przyszło, że jakaś książka mogłaby przebić Pottera, ale tak się stało.
Obecnie kończę ''Zaćmienie''. W momencie tego całego pocałunku zdechłam. No przepraszam, ale to złamanie było jak dla mnie tak...nie wiem jak to powiedzieć, ale wtedy leżałam. ja rozumiem, że wilkołak jest twardy, ale żeby tak rękę..No dobra, nie będę się rozwodzić.
Nie wiem dlaczego, ale jakoś lubię sceny pocałunkowe, oOO. A to u mnie dziwne.
Pierwszy obejrzałam film. Teraz czytając książkę przed oczami stają mi aktorzy grający w filmie, a nie moi wyobrażeni bohaterowie. I nie wiem dlaczego, ale zawsze czytając o Belli wyobrażam sobie Bonnie Wright czy jak to się piszę. Takie moje skrzywienie. jak już mówiłam książka mi się podoba, mimo tej banalnej fabuły.
PS. W ankiecie zaznaczyłam ''Tak'', ale to dawno było Dawno, dawno. Na tyle dawno, że wtedy nie wiedziałam, o co w ''Zmierzchu'' chodzi.

Dodane przez Ginny Evans dnia 06-02-2009 22:09
#102

Serii pt. "Zmierzch" nie lubię, ba wręcz nie cierpię. Jest dla mnie strasznie nudna i mało ambitna. No to zacznę od początku. O tej sadze dowiedziałam się oczywiście z różnych stron o HP, z racji takiej że Edwarda miał grać Pattinson. Później wszędzie wszyscy się zachwycali tymi książkami, aż do obrzydzenia. Następnie poszłam na film, no nie powiem film był nawet fajny, w przeciwieństwie do książki. Książka mnie odpychała od siebie z tego powodu, że dużo osób mówiło, że przebiła HP. HP to moja ulubiona seria książek i naprawdę nie wiem jak coś takiego jak "Zmierzch" może być według niektórych lepsze. No ale cóż każdy ma swoje zdanie, które trzeba uszanować. Ale jak dla mnie ta saga jest beznadziejna.

Dodane przez Alae dnia 07-02-2009 20:33
#103

Hm. Przyznam, że ja również sceptycznie podchodziłam do Zmierzchu. Ale kupiłam, tylko i wyłącznie dlatego, że nie lubię nie wiedzieć czym się tak wszyscy ekscytują. Poza tym chciałam sobie zrobić test na love-Edwardową fankę.

I wpadłam. Przeczytałam Zmierzch w jedną noc, później chodziłam nieprzytomna i zasypiałam na lekcjach. Ale uważam, że warto było. Mimo że podczas lektury miałam nieodparte uczucie déjà vu, mimo że cała fabuła była przewidywalna, mimo że postaci były wyidealizowane, mimo że Edward nie ma czarnych włosów... W sumie mam do książki wiele zastrzeżeń, bo ani to ambitne, ani nowatorskie. Ot, prościutkie babskie czytadło. Ale chyba każdy potrzebuje czasami odpocząć, odprężyć się przy nieskomplikowanej lekturze i powzdychać do fikcyjnego bohatera. Nawiasem mówiąc, mam słabość do takich jak Edward.

Tak więc przeczytałam Zmierzch jednym tchem. I przeczytam kolejne części, żeby sobie pomarzyć jak by to było żyć w świecie Stephanie Meyer. I oderwać się na chwilę od Bardzo Ważnych Spraw.

Edytowane przez Alae dnia 07-02-2009 20:35

Dodane przez Itka dnia 08-02-2009 15:25
#104

Przede wszystkim: porównujecie "Zmierzch" do "Romea i Julii"? Słabo mi.

Wszyscy tak piszą, że to dla szalonych trzynastek i że to jakieś babskie romansidło... Dowiedziałam się z Hogs o filmie, nawet nie wiedziałam, że to na podstawie książki. Poszłam do kina i co się okazało? Wampiry.

A ja uwielbiam wampiry. Jestem zdrowo rąbnięta na ich punkcie. Jako, że u nas w księgarniach pokończyły się nakłady, a i biblioteki pod tym względem słabo wyposażone, zorganizowałam sobie wersje czterech części powieści na komputer. Oczy mi o mało nie wypadły z przemęczenia (do teraz mam przekrwione), ale przeczytałam. Najpierw "Zmierzch".

Porównując do filmu - bardziej podoba mi się przedstawienie niektórych wydarzeń w książce, ale wiem też, dlaczego zmieniono je w taki, a nie inny sposób dla potrzeb filmu.

"Księżyc w nowiu" - no, myślałam, że umrę z nudów, kiedy Bella tak cierpiała przez kilkanaście ładnych rozdziałów. Na szczęście pojawiły się motory i Jacob. Bardzo go polubiłam, sprawił, że akcja się rozwinęła i czytało mi się znakomicie. No i Victoria - tak się wczułam, że ze strachu nie mogłam zasnąć, wyobrażając sobie, że to do mnie się podkrada... Najbardziej ruszyła mnie scena w morzu.

"Zaćmienie" - oj, tutaj Jacob działał mi na nerwy. Bella zresztą też, bo nie chciała zgodzić się na warunek Edwarda. ;) Wreszcie było więcej o Cullenach, o Emmecie i Jasperze - moich ulubieńcach. No i oczywiście walka na polanie i w lesie.

"Breaking dawn" ("Świt" chyba ma być, prawda?) - jestem obecnie w księdze pierwszej. Jak na razie średnio, ale liczę na rozwinięcie.

Jak już pisałam, najbardziej lubię Emmetta i Jaspera, ale fascynuje mnie także postać Alice. Do Jacoba nic nie mam - sprawił, że przeczytałam drugą część i sporo namieszał. A Edward - wiem, że taki musi być, ale jest stanowczo za cudowny i wspaniały. B)

Koniec litanii. Obiecuję.

Dodane przez Vampira_Princesa dnia 13-02-2009 11:23
#105

Książki uwielbiam. Czy ktoś wie dokładnie kiedy będzie 4 część?

Dodane przez Tonks dnia 14-02-2009 12:36
#106

"Zmierzch" to rewelacyjna książka, podoba mi się bardziej od filmu. Niestety czytając nie mogłam oderwać myśli od Roberta, który wcielił się w postać Edwarda. Na pewno kupię całą sagę :).

Dodane przez Smiley Persephone dnia 14-02-2009 20:24
#107

Nie dawno dopiero wziełam się za czytanie tej książki. I chyba teraz zaczynam tego żałować że tak późno... Pierwszą część przeczytałam w dwa dni, tak samo z drugą częścią tej sagi- Księżycem w Nowiu.
Czekam aktualnie na Zaćmienie, uroki wypożyczania książek u koleżanki. Mam nadzieję że będzie lepsze niż Księżyc w Nowiu... bo on szczerze mówiąc nie przypadł mi do gustu z powodu ciągłego pojawiania się tego Jacoba. Brr. Nie znoszę jego! Chyba przez całe czytanie drugiej części sagi modliłam się aby pojawił się w końcu ktoś z przedstawicieli rodziny Cullenów.
Z bohaterów najbardziej spodobał mi się Edward i z resztą Alice też, taki sympatyczne dopełnienie ^^ Bella czasami doprowadzała mnie do ataków śmiechu w mało zabawnych sytuacjach.
"Przed Świtem", zapowiada się bardzo obiecująco. Nie jestem pewna, ale podobno ma się ujawić w Marcu. Nie mogę się doczekać. Może to głupie, w końcu jeszcze nie przeczytałam Zaćmienia, ale chce już ją mieć!

Dodane przez Mandarynka dnia 14-02-2009 21:18
#108

Hmmm. Niektórzy twierdzą, że "Zmierzch" jest trochę przynudzający. Że mało się dzieje, że głównie opiera się na rozmowach Belli z Edwardem. Mnie podobają się te rozmowy. Niektórym nie. Mówią, że to jest płytkie.
Podobnie (ale z drugiej strony całkowicie odwrotnie) jest z "Panem Tadeuszem". Dlaczego takie porównanie? Moja mama od ładnych kilku lat jest polonistką. No dobra - była. No i, kiedy omawiała z klasą tę lekturę, zauważyła, że uczniowie przeważnie omijają fragmenty zachodów i wschodów słońca. Co roku wypróbowywała tą samą metodę: kazała uczniom napisać wypracowanie na temat wschodu słońca. I pisali przeważnie to, że słońce schodziło coraz niżej i niżej itt [czyt.: i takie tam]. A mama w dzień sprawdzania im tych wypracowań wybierała sobie jeden z opisów zachodu słońca u Mickiewicza, a uczniom od razu szczęki leciały.
I w tym wypadku jest podobnie. Meyer opisała w taki sposób, różniący się trochę od innych, wampiry, rozmowy Belli i Edwarda. Sądzę, że mnie trudno byłoby napisać taką rozmowę nawet po przeczytaniu wszystkich części, poznaniu tajników pisania tych rozmów itp.

No. Napisałam sporo, ale raczej nie na temat. Mnie "Zmierzch" bardzo się podoba. Pewnie za kilka miesięcy, a może raczej tygodni, stwierdzę co innego, ale na razie jestem zachwycona.

P.S.
Do przeczytania Zmierzchu namówiła mnie Crazy Amy i Vampire, za co bardzo im dziękujem.

Edytowane przez Mandarynka dnia 14-02-2009 21:20

Dodane przez Dobby_Forever dnia 14-02-2009 21:41
#109

Seria "Zmierzch" jest rewelacyjna. Szczerze uwielbiam Harry'ego, ale ta książka wyrasta na wielką konkurencje dla HP. Może jest mniej rozreklamowana, ale i to się z czasem zmieni :) Na ostatnią część czekam z niecierpliwością w równym stopniu jak czekałam na Insygnia... Polecam serdecznie bo warto przeczytać te książki :)

Dodane przez Hermi1992 dnia 15-02-2009 21:53
#110

Do przeczytania Zmierzchu zachęciła mnie moja przyjaciółka. Pochłaniałam ksiązki jedna za drugą. One są niesamowite, nierealny edward któż by go nie chciał :D Muszę przyznać że postać Belli też jest wspaniała zresztą ta ksiązka jest wspaniała co tu duzo mówić xD

Dodane przez Tonks dnia 16-02-2009 13:16
#111

Czytałam "Zmierzch" kilkakrotnie i moją uwagę zaczął zwracać Jasper, w tym gościu jest. Bardzo podoba mi się jego zdolność chyba najbardziej przydatna z wszystkich :). Fajnie byłoby znaleźć się w jego pobliżu :yes:

Dodane przez Maladie dnia 18-02-2009 13:56
#112

O "Zmierzchu" dowiedziałam się dopiero na Hogs. W czasie ferii zimowych kupiłam w Zakopanem trzy części i nie czytałam, tylko dosłownie "pochłaniałam" je w całości. Nie mogłam się od nich oderwać. Byłam po prostu w innym świecie, nie mogłam się skupić na niczym innym. Teraz czekam niecierpliwie na "Przed świtem", którą już sobie zamówiłam przez Internet. Cała saga jest po prostu jakimś arcydziełem. Wszystkim polecam te książki.

Dodane przez KaMilcia dnia 18-02-2009 15:58
#113

Nie czytałam tego lecz z opowiedzianych mi o tym historiach bardzo mi się spodobało zmierzch zapowiada się interesująco ale niewiem czy to przeczytam;]

Dodane przez Nikusia139 dnia 18-02-2009 16:06
#114

Nie dziwię się ;] Ta książka jest boooska normalnie ;D

Zresztą wszystkie Trzy ;D ( 4 jeszcze nie czytałam)

BOOOOOSKO ;)

Dodane przez KaMilcia dnia 18-02-2009 16:09
#115

nOm ale my przecież wiemy od kogo załapałam bakcyla na Zmierzch;]]

Dodane przez Nikusia139 dnia 18-02-2009 16:14
#116

No Wiadomo ;D
NikuŚ ruullez nie? ;D

Dodane przez EmmaParkinson dnia 18-02-2009 16:50
#117

Heh, ja wcześniej na Hogs się dowiedziałam o filmie, chciałam go obejrzeć, ale jakoś nie tak bardzo. potem znajome zaczęły wariować, a ja spokojnie do tego podchodziłam. Pojechałyśmy do kina i... padło na mnie xD Książki o wiele lepsze od filmu, choć i ten bardzo zły nie był. przeczytałam wszystko oprócz Midnight Sun. I mam fioła na punkcie sagi. Bardzo dobre na przeczytanie po tym, jak się HP skończyło.

Dodane przez Moony Alex dnia 18-02-2009 18:29
#118

Za namową koleżanki zakupiłam w wakacje - opowiedziała mi mniej więcej o czym jest pierwsza część i zdaje się, napomknęła o drugiej. Spodobał mi się jej opis i z chęcią kupiłam całą sagę - a że jeszcze po przecenie, to stwierdziłam, że raz kozie Aberf... yyy... śmierć.
No i śmierć.
Ja jestem na nie.

Przeczytałam pierwszą część i przejrzałam kolejną, licząc, że może będzie ciekawsza. Raczej się wynudziłam. Nieciekawe, bezbarwne i Edward, który mnie irytował swoją boskością. I styl pani Meyer mi nie odpowiada.
Jedynie, mogę przyznać, że sympatycznymi postaciami byli Jacob, Charlie i Alice (?), a Jasper i Emmet mają piękne imiona.
Kilka moich koleżanek szaleje, na przerwach dziewczyny pożerają Zmierzch.
Filmu nie widziałam, bo w końcu mogę przyjemniej spożytkować te 12 zł za bilet, obejrzę ewentualnie kiedy indziej.
No ale. Przeszło mi wywracanie oczami na widok edwardowych avatarków itp. - żyj i daj żyć innym. W końcu mi też nie jest miło, jak się wywraca oczami, gdy mówię, że mam potteroświra ;).
A, właśnie. Drażni mnie też porównywanie Zmierzchu do HP - ludzie, no nawet po przeczytaniu jednej części można łatwo stwierdzić, że to dwie różne sprawy, zahaczające o siebie właściwymi dla siebie magiami.

Dodane przez Luna Parkinson dnia 21-02-2009 14:21
#119

Jak dla mnie to jest totalna porażka. Bardzo, bardzo przereklamowane !! Gdy tylko pojawiło się w kinie, ogarnęła to taka moda, że wszyscy chcą to przeczytać. Pomyślałam sobie, że może akurat to jest fajne i wypożyczyłam. Zaczęło się obiecująco, ale potem- masakra, masakra i jeszcze raz MASAKRA !
Wybaczcie mi, szczerość. Nie mogę już słuchać jak wszyscy to ubóstwiają....Chociaż może ktoś lubi tego typu książki, znaczy się romanse. Ja nie.
HP rządzi, i żaden Zmierzch go nie pobije B)

Dodane przez Tonks dnia 21-02-2009 14:50
#120

Mam już trzy części sagi i niecierpliwie czekam na czwartą :). Oby tylko było tam jak najmniej o Jacobie:/

Dodane przez maciek012 dnia 21-02-2009 14:59
#121

czesc

Dodane przez Lady James dnia 21-02-2009 17:19
#122

cóż można powiedziec, zafascynowała mnie ta książka, ale w nieco inny sposób niż HP, bo nie ma w niej magii, ale miłośc, i to tak przedstawiona, że każdy chciałby znaleźc sie miejscu głównych bohaterów, którzy mimo wielkich trudnosci i tak sie kochają,
książki naprawdę warte są polecenia

Dodane przez MusicInMySoul dnia 21-02-2009 17:47
#123

Oby tylko było tam jak najmniej o Jacobie:/

Ja też nie lubię Jacoba,ale jeśli postawić się w jego sytuacji...No w łatwym położeniu to on nie jest.Współczuję mu nawet.
Ale w czwartej części będzie i nic Belli i Edwardowi nie popsuje :D

Edytowane przez MusicInMySoul dnia 21-02-2009 18:27

Dodane przez Blair dnia 21-02-2009 18:08
#124

Ale w czwartej części będzie i nic Belli i Edwardowi nie popsuje Rozbawiony

Mogłaś to dać w spoilera, bo nie każdy czytał Breaking Dawn i nie każdy chce to wiedzieć. :blah:

Dodane przez Harsh Angel dnia 26-02-2009 20:04
#125

Pochwalę się z dumą, że przeczytałam "Zmierzch" i na tym jak na razie się skończyło. Moja opinia będzie się różnić od powyższych.

Powiem szczerze, że powieść mnie nie zachwyciła. Być może początek był ekscytujący, ale wdrażając się w głąb treści zaczęłam odczuwać rozczarowanie, które stopniowo przekształciło się w totalną niechęć do książki. Jak dla mnie tam jest za dużo fantazji, te wampiry, lekka aura tajemniczości... klimat jest podtrzymany, ale tu brak czegoś...
Prawdziwym dramatem dla mnie przedstawianie osoby Edwarda jako chłopaka idealnego i szaleństwo na jego punkcie. I te całe śmieszne rzeczy związane z nastoletnią miłością... bla bla bla.
Chyba przestały mnie bawić takie historie. Zastanawiam się czy jakbym miała teraz zacząć czytać Pottera to tak samo bym się zniechęciła jak do owego Zmierzchu. Prawdopodobnie i tak by było.
Książkę się czytało szybko i lekko (do pewnego momentu), to trzeba przyznać, zanim się zorientowałam byłam już w połowie.

Sumując to nie jestem zachwycona ani oczarowana książką. Kolejne części zostaną przeze mnie nie odkryte, no chyba, że ktoś mnie przekona do wybitnej rewelacji dalszych części sagi, w co akurat wątpię przewidując kolejne miłosne wątki i wapirzyste momenty mrożące krew w żyłach.

Dodane przez Taka jedna dnia 26-02-2009 20:11
#126

Zjecie mnie?

Beznadziejna ksiązka. Mi w ogóle nie przypadła do gustu. Marny harlekin i marne fantasy w jednym, w dodatku styl pani M. ma wiele do życzenia. I te wampiry? Na Boga! To nie wampiry! Ja rozumiem ewolucje wampirzego wizerunku, ale robić z nich modele na wybiegu to lekka przesada.

Zresztą. Przytoczę moją wypowiedź z forum o książkach BNetka.

Przybyłam tu, bo jako "typowa" nastolatka postanowiłam przeczytać "Zmierzch". I pełne, niestety, zaskoczenie.
Przez koleżanki zostałam nastawiona na cudowną powieść o miłości wampira i zwyczajnej dziewczyny. Po usłyszeniu słowa "wampir" w mojej wyobraźni powstał obraz Vlada, Draculi czy nawet Otta, peleryna, zęby i takie tam. A tutaj? Urodziwi mężczyźni i cudne kobiety, o głębokim wejrzeniu tygrysich oczu...

Styl pani Meyer nie przypadł mi do gustu, absolutnie. Takie to słodkie i rozmemłane. Nie, nie i jeszcze raz nie. Wielki powrót do Pratchetta i Białołęckiej.


"Myślę, że postawiłem poprzeczkę niektórym pisarzom i to jest dla nich dobra rzecz. Zarówno Rowling i Meyer zwracają się bezpośrednio do młodych ludzi... Prawdziwa różnica polega na tym, że Jo Rowling jest bardzo dobrym pisarzem, a Stephenie Meyer nie potrafi dobrze pisać".

I tu muszę się z panem Kingiem zgodzić w stu procentach.

Dodane przez Luna Parkinson dnia 26-02-2009 21:35
#127

Taka jedna napisał/a:
Zjecie mnie?

Beznadziejna ksiązka. Mi w ogóle nie przypadła do gustu. Marny harlekin i marne fantasy w jednym, w dodatku styl pani M. ma wiele do życzenia. I te wampiry? Na Boga! To nie wampiry! Ja rozumiem ewolucje wampirzego wizerunku, ale robić z nich modele na wybiegu to lekka przesada.

Zresztą. Przytoczę moją wypowiedź z forum o książkach BNetka.

Przybyłam tu, bo jako "typowa" nastolatka postanowiłam przeczytać "Zmierzch". I pełne, niestety, zaskoczenie.
Przez koleżanki zostałam nastawiona na cudowną powieść o miłości wampira i zwyczajnej dziewczyny. Po usłyszeniu słowa "wampir" w mojej wyobraźni powstał obraz Vlada, Draculi czy nawet Otta, peleryna, zęby i takie tam. A tutaj? Urodziwi mężczyźni i cudne kobiety, o głębokim wejrzeniu tygrysich oczu...

Styl pani Meyer nie przypadł mi do gustu, absolutnie. Takie to słodkie i rozmemłane. Nie, nie i jeszcze raz nie. Wielki powrót do Pratchetta i Białołęckiej.


"Myślę, że postawiłem poprzeczkę niektórym pisarzom i to jest dla nich dobra rzecz. Zarówno Rowling i Meyer zwracają się bezpośrednio do młodych ludzi... Prawdziwa różnica polega na tym, że Jo Rowling jest bardzo dobrym pisarzem, a Stephenie Meyer nie potrafi dobrze pisać".

I tu muszę się z panem Kingiem zgodzić w stu procentach.


Już Cię lubię !!!!

Wypowiadałam się tu już, ale chciałam jeszcze coś dodać. Otóż, fabuła książki jest banalna. Czy Bella zostanie wampirem, czy też nie ? Ale nie to chciałam powiedzieć.
Nie cierpię romansów; i do przeczytania książki zachęciło mnie tylko to że jest o wampirach. Gdy zaczęłam czytać (O tym jak Bella przeprowadziła się i jak poznawała ludzi z nowej szkoły) myślałam że książka rzeczywiście będzie zadowalająca. Ale potem byłam totalnie zaskoczona ! Ciągle wielka miłość i tajemnice, i jakieś-tam-inne-głupoty...po prostu zamknęłam książkę i obiecałam sobie że więcej jej nie otworzę.

Dodane przez czarodziej dnia 26-02-2009 21:37
#128


[ spoilery ]

Zmierzch - ciekawa opowieść o miłości, która łatwo lekko i przyjemnie sie czyta, momentami sie wzruszając. Pierwsza częsc bardzo mi się podobała.

Księżyc w Nowiu - z początku mi sie bardzo nie podobala, bo nie lubie Jacoba, wkurzala mnie bella, i brakowalo Edka, ale po głębszym pzremyśleniu ta częśc nadala histori lepszego klimatu. Ich miłość przetrwala mimo tych wydarzeń i dalej byli razem szczesliwi.

Zaćmienie - początkowo wydawala sie o wiele lepsza od NM ale gdy czytalam drugi raz, wkurzala mnie Bella, ten jej egoizm, użalanie się nad sobą i ranienie obu (edka i jake'a). I ta jej naiwność.. książka jak flaki z olejem, ciągnie sie i cięgnia, az ma sie chęć przejścia juz do epilogu, ale do dopiero połowa, szczyt ze tak za przeproszeniem powiem gówna stanowi 4 część Breaking Dawn, rodem niczym z harlequina.. okropne! te żałosne wyznania typu "bedizemy razem na zawsze, nie moge bez niego życ... bla bla bla" to bylo straszne potem teksty tego samego typu w stosunku do tego nieszczesnego dziecka... i wszytko powiązane ze sobą jak w telenoweli brazylijskiej (mam na myśli jacoba i nessi.. " nie chce mnie amtka? zadowole sie córką, co mi tam" ) no boze swiety.

Myśle ze historia powinna zakonczyc sie na pierwszej czesci śmiercią belli... strasnzie mnie dziewczynba wkurzala od samego poczartku. i tye wampiry. Wampiry? czy raczej jakies ciotowate młotki.. co za wampir, którego nie zabija światlo i nie pije ludzkiej krwi? pfff... Z całej sagi najlepsi bylizdecydowanie Volturi.
Na pierwszy rzut oka wydaje sie wszytko takie piękne i ciekawe.. dopóki nie rpzeczyta sie książki bardziej twórczego pisarza.. Meyer wiedziala co sie sprzeda.. nie stworzyla zadnego świata przedstawionego, nie stworzyla właściwie nic poza zmutowanymi wampirami i narzekającą natsolatka. Rowling jest przy niej niczym słońce i malutka gwiazdka, nie mówiąc juz o takich twórcahc jak Tolkien (zaraz po zmierzchu zabralkam sie za władca pierścieni.. kontrast porażający.. chociażby w samym sposobie pisania) czy Szekspir ( Romea i Julie tez ostatnio czytałam). Dziękuje za uwage xD

Dodane przez marta2093 dnia 27-02-2009 13:05
#129

Zmierzch i kolejne części sagi Stephanie Meyer są po prostu fantastyczne. Jest wiele ciekawych pomysłów i wątków które dorównują, a nawet niekiedy przewyższają Harrego Pottera. Teraz jestem świeżo po przeczytaniu sagi (trzech wydanych części) i wprost nie mogę się doczekać, aż wpadnie mi w ręce "Przed świtem". Szaleję za Edwardem :D.
Ech... Chciałabym być wampirem :D

Dodane przez Ann dnia 04-03-2009 20:38
#130

No jak na razie przeczytałam tylko "Zmierzch" ale już próbuję wymusić na mojej mamie zakup kolejnych części ( w miejscowych bibliotekach nie ma ). Jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów i owszem jest to książka godna polecenia i naprawdę bardzo, bardzo wciągająca.

Dodane przez Beee dnia 04-03-2009 21:23
#131

Osobiście uwielbiam tą książkę mimo, że wszyscy są tam tacy idealni :D Czasami warto pomarzyć :) Chociaż Bella mnie nieziemsko denerwowała ^^

Dodane przez Fanka Syriusza Blacka dnia 04-03-2009 21:25
#132

Powiem tak... Saga mi się spodobała, jednak nie mogę nie zgodzić się z przedmówcami...."Zmierzch" wg mnie najsłabszy- za dużo w nim opisów jaki to Edward jest przystojny, "Księżyc w nowiu" ciekawy, jednak także można się w nim dopatrzeć wpadek, "Zaćmienie" wg mnie najlepsze, szczególnie fragment walki... Czekam na "Przed świtem"... Mimo wszystkich wad, książka mnie wciągnęła i każdą z części pochłonęłam w ciągu jednego wieczora. Być może przyczynił się do tego wcześniej obejrzany film...
Co do postaci zdecydowanie najbardziej lubię Alice i Jaspera, a także Emmetta i Carlistle'a :D

Dodane przez BitterSweet dnia 06-03-2009 15:22
#133

Jak narazie przeczytałam tylko jedną część - Zmierzch w formie e-book z racji moich marnych funduszy na chwilę obecną. Co skłoniło mnie do przeczytania?
1. To, że się tak dużo o tym mówiło a ja nie wiedziałam o co chodzi.
2. Sikająca zpodniety kolerzanka, która mi codziennie machała zdjęciem Edwarda w telefonie i zachwycająca się nim.
3. Film. Od zawsze jestem zdania, że książka jest od filmu lepsza. Byłam niedawno w kinie na Zmierzchu no i oczywiście chciałam potwierdzić moją teorię co oczywiście się stało.
Książkę szybko się czyta. Nie utożsamiałam się z Bellą i nie byłam zauroczona w Edwardzie jak to niejedna dziewczyna. Dzisiaj mam zamiar zacząć Księżyc w nowiu (moje biedne oczy, znów kilka godzin przed komputerem). Jak przeczytam resztę sagi to jeszcze coś dopiszę.

Edit:
Przeczytałam Księżyc w nowiu. Hmm książka nie jest taka zła chociaż nie zadowalająca. Były momenty kiedy chciałam podświadomie aby Bella została z Jacobem. Można powiedzieć, że cała książka kręci się wokół niego.

Edytowane przez BitterSweet dnia 12-03-2009 21:48

Dodane przez MusicInMySoul dnia 06-03-2009 16:54
#134

Ogólnie cała Saga "Zmierzchu" to świetne książki. Niektórzy twierdzą,że nie są ambitnie napisane,ale...Trzeba mieć jednak niezłą wyobraźnię, żeby wymyślić taką historię. Mimo, że zwroty akcji nie zawsze mi się podobały to jednak jestem totalną Zmierzchomanką...Po prostu ta saga łączy wampiry, które ubóstwiam i romans - jeden z moich ulubionych gatunków...No i te elementy horroru...Miodzio...xD
Już się tu kilka razy wypowiadałam, ale co jakiś dochodzę do nowych wniosków... Polecam książki...xD

Dodane przez Janet dnia 08-03-2009 13:50
#135

Świetne! sagę przexzytałam w tydzień, głównie po nocy (musialam niestety chodzić do szkoły i się uczyć, nie wiem, jak mi się udało :)). Bardzo ciekawa fabuła, ale bohaterowie w większości irytujący. Bella jest starsznie malo bystra (żeby nie powiedzieć tępa, ale gust ma wyrafinowany, świetny był jej komentarz do listy lektur w 1 części), Edward nadopiekuńczy, Jacob też (obaj chcą kontrolować Bellę, ja bym na jej miejscu nie wytrzymała), Carilsle zbyt idealnie dobry a Rosalie... taka blondynka o IQ nizszym nież przeciętne (w filmie wcale nie była zbyt piękna). no, ale ogólnie super się czyta (bardzo podobaly mi się np. historie Rosalie i jaspera w Zaćmieniu). Czekam na 4 część.

Dodane przez Fantazja dnia 09-03-2009 16:40
#136

W końcu przeczytam ten jakże osławiony na Hogsmeade Zmierzch. Póki co tylko pierwszą część, ale już postanowiłam się wypowiedzieć, gdyż muszę.
Nie podobało mi się.

Cóż, nie była to książka może najgorsza, ale jednak, w moim mniemaniu, nie zasłużyła na miano światowego bestsellera. Nie mam zielonego pojęcia, jakim cudem spodobała się takiej rzeszy dziewczyn. Choć z drugiej strony Pamiętnik Księżniczki też ogłoszono bestsellerem i z początku również podobał się masie nastolatek... Cóż, Zmierzch może jest na nieco (powtarzam - nieco) wyższym poziomie, ale to nie zmienia faktu, że też jest beznadziejnym romansidłem. Myślałam, że umrę z nudów przy tych wszystkich rozmowach Belli z Edwardem. Mówili prawie non stop o tym samym, czyli o niebezpieczeństwie czyhającym na Bellę, o wzajemnym uczuciu i innych mało wciągających rzeczach. Poza tym, w zasadzie wszystko kręciło się wokół Edwarda. Bella zwracała uwagę prawie tylko na niego, przez co inne postaci są tak słabo wykreowane, że nie miałam kogo polubić, by choć dla fragmentów z tym kimś czytać tę książkę. Może jedynie Jacob mi w jakiś sposób podszedł, ale ile on się w tej książce pojawił? Dwa razy? Trzy? Cóż, Meyer postaci, z wyjątkiem tych głównych z głównych, dobrze kreować nie potrafi. Jednakże ja ani Belli, ani Edwarda nie polubiłam. Swan wydawała mi się strasznie mdła, a to, że wszyscy faceci lgnęli do niej jak muchy do lepu, denerwowało mnie w niej najbardziej. Za to Edward był do bólu idealny. A ja nienawidzę postaci idealnych pod każdym względem. A on był piękny, czuły, opiekuńczy, nadludzko silny, czytał w myślach... Już po paru rozdziałach zachciało mi się wymiotować przez te wszystkie opisy, jakie to on ma idealne to, idealne tamto, jak on idealnie wszystko robi, jaki to w ogóle jest idealny... Nie, takie coś nie jest dla mnie. Wolę nagłe zwroty akcji i wielowątkowość, czego w Zmierzchu mi zabrakło. Dodatkowo, James, jak dla mnie, został wprowadzony nieco na siłę. Jakby autorka pomyślała sobie, że trzeba jakoś przyspieszyć akcję, choć wcale nie miała na to ochoty.

Oczekiwałam czegoś więcej. Mimo wielu niepochlebnych opinii, z którymi zdarzyło mi się zetknąć przed przeczytaniem, wierzyłam raczej fanom. Może nie spodziewałam się cudu, ale na pewno nie tego, co otrzymałam. Zamiast zapierającej dech w piersiach lektury, dostałam dość przeciętne romansidło. A gdy przeczytałam na okładce, że jest to powieść z elementami horroru, to o mało nie wybuchłam śmiechem. Ja bałam się w niej tylko kolejnych opisów autorki odnośnie rozterek Belli, ale to się chyba nie liczy.

Na plus? Chyba tylko lekki styl i dosyć dobry pomysł, którego, nawiasem mówiąc, wykonanie pozostawia niestety wiele do życzenia. Ale przecież nie można mieć wszystkiego. Cóż, Zmierzch to książka na raz, której raczej nie chce się czytać po raz drugi. I ja się tylko cieszę, że mi go pożyczono, bo miałam w planach jej zakup, a to byłyby pieniądze wyrzucone w błoto.

A Księżyc w nowiu i Zaćmienie leżą sobie spokojnie na półce i się kurzą. Przeczytam na pewno, bo ta książka nie była na tyle zła, by nie sięgnąć po kolejne części. A poza tym, kto wie, może Meyer zaskoczy mnie w nich pozytywnie?...
Zobaczymy. Kiedyś tam.

Edytowane przez Fantazja dnia 09-03-2009 16:41

Dodane przez czarodziej dnia 09-03-2009 17:13
#137

Fantazja napisał/a:

A Księżyc w nowiu i Zaćmienie leżą sobie spokojnie na półce i się kurzą. Przeczytam na pewno, bo ta książka nie była na tyle zła, by nie sięgnąć po kolejne części. A poza tym, kto wie, może Meyer zaskoczy mnie w nich pozytywnie?...
Zobaczymy. Kiedyś tam.


jeśli nie spodobala ci sie pierwsza czesc to zdecydowanie odradzam ciag dalszy.. wszysto jest bardzo naciągane i jeśli zmierzch trzyma jako taki poziom do 2 3 i 4 czesc są juz naparwde poniżej wszelkich oczekiwan. chociaz z drugiej stronu skoro polubilas jacoba to ucieszysz sie pewnie z faktu ze w ksiezycu jest on prze ponad pol książki, a w zaćmieniu równiez jest go bardzo duzo.. tylko uprzedzam staje sie bardzo denerwujący (ale moze dlatego ze ja od początku za nim nie przepadalam).
Zyecze powodzenia w czytaniu xd

Dodane przez atrammarta dnia 09-03-2009 18:21
#138

Ja również sięgnęłam po tę, sławioną na Hogsmeade, książkę. Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś lepszego. Niby przeczytałam te trzy części, ale ja również nie uważam, że saga Zmierzchu zasługuje na miano światowego bestsellera.
Bella denerwowała mnie strasznie. Wykreowana była na dziewczynę niby nie poradną, ale zarazem wszyscy się w niej podkochiwali. Ona oczywiście nic o tym nie wiedziała. ;p
Edward oczywiście musiał być piękny, silny, świetnie się uczył, każda dziewczyna zazdrościła Belli, no i, oczywiście musiał mieć nadzwyczajną moc. Jednym słowem- idealny. Trochę mnie to denerwowało. Tym bardziej, że zapachniało tu Marysue. ;p Pomimo tego Edwardzia najbardziej polubiłam z całej książki.
Co też bardzo mnie denerwowało w tej książce- wszelkiego rodzaju opisy: "Utonęłam w jego miodowych oczach". Yhym, blablabla.
Cóż, Meyer postaci, z wyjątkiem tych głównych z głównych, dobrze kreować nie potrafi.

No, więc właśnie!
Tam non stop była Bella i Edzio. Choć jeśli z drugiej strony jeśli miałoby być więcej opisów Jacoba ( co z resztą już z trudem przełknęłam, wpierw opuściwszy te momenty, potem je przeczytawszy. ;D) to tego bym nie znosła x D

Byłą to dla mnie taka książka "na raz", po prostu na jeden wieczór. Aczkolwiek sięgnęłam po resztę książek i przeczytam chyba następną część. Innymi słowy- książka jak książka, nic specjalnego.
Mam zamiar obejrzeć film- zobaczę jak ten się sprawdzi. ; P

Plusem jest też to, że czytając tę książkę, stwierdziłam, że HP nie jest wiele lepszy. Chyba moja potteromania "dostała" uszczerbku na zdrowiu
x D

Ale to nieskładne ;p



Dodane przez Lady Shadow dnia 09-03-2009 18:41
#139

A więc prawdę mówiąc to najpierw obejrzałam film "Zmierzch" a dopiero potem sięgnęłam po książkę. Skończyłam czytać tak pod koniec stycznia. Uważam iż "Zmierzch" to książka, którą czyta się w mairę płynnie i szybko a w dodatku jest niezła. Może inne taki szał i w ogóle ale mnie się podoba a w szczególności sama akcja, co do postaci, no to może bym trochę tu pozmieniała ale jest ok. Może jeszcze kiedyś zdobędę się na przeczytanie trzech następnych tomów tej sagi.

Dodane przez Marta_Mara dnia 20-03-2009 21:35
#140

Z okazji wszechobecnych "ochów i achów" myślałam, że "Zmierzch" to porywająca książka.
Porywająca może i tak, ale tylko i wyłącznie dlatego, że to harlequin. :}
Harlequin i to tak rażący, że oczy bolą.
Przeczytałam po namowie siostry.
Lektura nie była trudna, czasem faktycznie działo się coś fajniejszego, ale w połowie zwątpiłam.
Ciśnienie podwyższały mi powtarzane w kółko "Edward prychnął" i "westchnęłam". No ileż można prychać albo wzdychać? :|
Albo ciągłe palpitacje serca Belli. Grr...

Jeśli chodzi o fabułę, ogólne wrażenie to oscylowałabym około "Pamiętnika księżniczki", aczkolwiek Meyer wysiliła się na stworzenie wampirów, więc ma plusa. ^^

Dodane przez Wolfy dnia 21-03-2009 14:21
#141

Lubię tę książkę, ale bez przesady. Denerwują mnie koleżanki, które krzyczą: "Edwaaard!". -.- Żal.
I jakoś Edwarda tak bardzo nie lubię i nie uważam, że jest przystojny. Belli też nie lubię. Lubię tylko Jacoba. xD

Dodane przez lili-mari dnia 22-03-2009 16:01
#142

Może to się wydać śmieszne, ale zakochałam się w tej ksiązce, przeczytałam na razie tylko zmierzch, ale z pewnością do końca tygodnia, będę znała już wszystkie. Utożsamiam się z Bellą, nawet bardzo. ;))) Nie czytam innych komentarzy, bo nie chcę znać końcówki, wybaczcie;)

Dodane przez emma-watson-16 dnia 27-03-2009 16:19
#143

Przeczytałam wszystkie 4 części i byłam zachwycona, chociaż ostatnia część podobała mi się chyba najmniej. Nietrafiony był dla mnie pomysł z przemieniem... miałam nadzieję, że stanie się to w jakiś bardziej 'uroczysty' sposób... no i do tego pisana z innej perspektywy druga księga... nie przemawiało to do mnie. Bella jako wampirzyca nie była już taka 'słodka' i jej związek z Edwardem nie był już tak niezwykły. Miałam też zastrzeżenia do drugiej części, ta książka bez Edwarda to nie to samo ;P Co do filmu to bardzo mi się podobał, chociaż szkoda, że taki krótki ;P musieli wyciąć wiele fragmentów książki...

Dodane przez Rowena dnia 27-03-2009 18:05
#144

Cała saga (oprócz ostatniej części, której jeszcze nie przeczytałam ) bardzo mi się podobała. Książki łatwo się czyta, są takie lekkie i jak to ktoś już powiedział może niezbyt ambitne. Mimo to przypadły mi do gustu. Z Pottera już wyrosłam, a ta seria jest czymś nowym i ciekawym. Jednak muszę przyznać, że akcja nie jest powalająca, to znaczy w większości książki opowiadają raczej o uczuciach, a tych mrożących krew w żyłach momentów jest mniej niż na początku się spodziewałam. Jak większość byłam zauroczona Edwardem do momentu gdy do akcji nie wkroczył Jacob, którego bardzo polubiłam. Miał w sobie coś takiego świeżego i nieprzewidywalnego.
Obecnie czekam aż wpadnie mi w łapki ostatnia część.
:D

Dodane przez Baguette dnia 04-04-2009 11:58
#145

Pierwsza częśc bardzo mi się podobała, ale każda kolejna była według mnie coraz gorsza. Czwarta nudna jak flaki z olejem, zero akcji i w ogóle ciągle w kółko o tym samym.

Dodane przez Ephileps dnia 04-04-2009 12:35
#146

...aczkolwiek Meyer wysiliła się na stworzenie wampirów, więc ma plusa.


Nie podzielam tego zdania.
Po przeczytaniu książki miałem nieodparte wrażenie, że autorka czerpała swoją wiedzę o wampirach z filmu - "Wywiad z wampirem". Już wspominałem, że Ed jest praktycznie nie do zdarcia... to mi się nie bardzo podoba. Gwoździem do trumny było to, że mi się facet zaczął świecić jak na słońce wyszedł xD.

Ale są i plusy - dość ciekawie opisała wilkołaka. Może dlatego, że nie wiele
o nich było... ale zawsze coś :D

Dodane przez Destiny dnia 10-04-2009 11:57
#147

A więc tak.
Po Zmierzch sięgnęłam pod wpływem szału na tą książkę na hogs. Muszę przyznać, że przeczytałam ją z zapartym tchem i również temu szałowi uległam.
Ale nie na długo.

Z trudem przebrnęłam przez Księżyc w nowiu. Jednym z nielicznych plusów tej książki była postać Jacoba. Tak, tak- Jacoba. Pod wpływem drugiej części sagi znienawidziłam boskiego Edzia, a pokochałam przez wszystkich znienawidzonego Jake`a. Bardzo spodobała mi się też cała akcja z Volturi.

Zaćmienie spodobało mi się chyba najbardziej ze wszystkich części, które do tej pory przeczytałam. Było w nim sporo ciekawych fragmentów- historie Rose(nawiasem mówiąc- mojej ulubionej bohaterki sagi) i Jaspera, nieudolne próby "uwiedzenia" Edwarda przed Bellę;f i oczywiście wszystkie sceny z Jake`em ze sceną pocałunku przed namiotem na czele:p

Podsumowując- po tej rozsławianej wszędzie sadze spodziewałam się czegoś lepszego.
Spodziewałam się ciekawych, czasem romantycznych, a czasem budzących grozę książek, które niestety okazały się zwykłym czytadłem, ze wzgledu na wampirzą tematykę nieco lepszym od Pamiętnika księżniczki i innych tego typu książek.

Ciśnienie podwyższały mi powtarzane w kółko "Edward prychnął" i "westchnęłam". No ileż można prychać albo wzdychać? :|
Albo ciągłe palpitacje serca Belli. Grr...
Zapomniałaś jeszcze o łobuzerskich uśmiechach;f

Dodane przez Madlenne dnia 10-04-2009 12:16
#148

Jestem po lekturze pierwszego tomu serii. Podobało mi się, ale bez zbytniego szaleństwa. ;) Pewnie niedługo sięgnę po kolejne tomy, ale jakoś mi się do tego nie pali.

Dodane przez XiaNna dnia 10-04-2009 12:45
#149

Saga "Zmierzchu" to moje nr. 1 razem z HP

Dodane przez Harry_Ginny dnia 10-04-2009 13:00
#150

Słyszałąm o tej ksiażce i nawet mnie namawiali abym przeczytałą. Ale ja nie chcę może w przyszłości, skoro ją tak chwalicie.

Dodane przez Shimizu dnia 10-04-2009 17:00
#151

Jedna z moich dwóch ulubionych serii książek (Zmierzch i HP). Długo nie mogłam się do tego przekonać, irytowały mnie zakochane twilighterki, póki sama nie przeczytałam. Teraz wiem, czym się tak zachwycały. ^^
Moim ulubionym bohaterem nie jest Edward, ani też Bella tylko Jasper. I książkowy i (tym bardziej) filmowy. Jackson Rathbone jest przecudowny. < 3
Zakupione mam jak na razie trzy części serii, ale w tym miesiącu otrzymam czwartą.
No i mam stronę o Zmierzchu. ^^

Dodane przez bells16 dnia 11-04-2009 23:01
#152

Ta saga jest po prostu genialna szkoda że jest ich tylko 4 książki ale na szczęście wszystko sie dobrze kończy Najlepsze były Zmierzch i Przed Świtem gdy pojawiła się Reneesme

Dodane przez shavooda dnia 12-04-2009 11:05
#153

Rzeczywiście genialna saga.. Zaraz po HP;D

Dodane przez baned dnia 12-04-2009 17:48
#154

To moje drugie ukochane książki po HP. Uwielbiam je,tylko nie mogę ścierpieć, że tak jak HP cykl skończył się bardzo szybko: już po czterech księgach :rip:

Dodane przez MusicInMySoul dnia 12-04-2009 18:51
#155

Prawda. Powinno być tego trochę więcej. Ale przez to nie zrobił się z tej Sagi taki tasiemiec jak "Moda Na Sukces". Fajnie by było jeszcze trochę poczytać o Belli i Edwardzie tym bardziej, że pod koniec "Przed Świtem" Stephenie zaczęła bardzo ciekawy temat - inne grupy dążące do obalenia Volturi. Bardzo ciekawy wątek moim zdaniem i straaasznie chciałabym przeczytać, czy komuś się to udało...

Dodane przez chimera dnia 13-04-2009 12:45
#156

Jak widzę ilu osobom tutaj podoba się to "cóś" to zaczynam się zastanawiać czemu te słabsze książki zawsze są na szczytach list bestsellerów. Cóż, o gustach się nie dyskutuje.

Tak więc, jak można zauważyć po wstępie, saga ta nie podobała mi się. Ja w ogóle nie wiem, jak to coś stało się bestsellerem. Zmierzch pisany jest najtrudniejszym rodzajem narracji - pierwszoosobową, dlatego nie dziwię się, że pod tym względem jet słaby. Żeby dobrze napisać coś w tej narracji trzeba mieć już wyćwiczoną lekkość pióra i ogólnie jakieś doświadczenie. Szmeyer bardzo wyraźnie tego brakuje. Męczące są ciągłe opisy, jaki to Edward jest boski i zachwycający.
Fabuła wcale nie jest lepsza. Wampiry? Nie bardzo. Zastanówmy się obiektywnie, co mają z wampirów? Szybko biegają, błyszczy im się skóra, są silni i jak widzą krew to czasem trudno się im powstrzymać. Ale która z tych cech jest tak na prawdę wampirza. Tylko ta ostatnia. Wcześniejsze bardziej pasują do jakiegoś superbohatera, fantastycznego stwora.
Jak jeszcze pierwszą część dało się przeczytać, to następne były coraz gorsze. Czwarta to już jedna wielka Mary Sue. Przebrnęłam przez nią ledwo, ledwo. Momentami naprawdę tego czytać się nie da. Ale przynajmniej się porządnie uśmiałam. Naprawdę!

Początkowo myślałam, że techniczna słabość książki to wina tłumaczenia. Sięgnęłam po oryginał i co? Jeszcze gorzej. Oryginał przypomina "Modę na sukces" z wampirami.

Nie byłabym aż tak bardzo na "nie", gdyby nie to, że Twilight to jeden wielki plagiat lepszych historii o wampirach. Czytaliście może książkę, na podstawie której teraz jest słynny serial - "True Blood"? Książka mało znana, więc przybliżę, co ja tam zauważyłam. Główna bohaterka - Sookie - co robi? Czyta w myślach. Komu nie może przeczytać myśli? Facetowi, w którym się zabujała - wampirowi. Co się tam dzieje? Mają konflikt z "elitą" starszych wampirów. A kto się też zabujał w głównej bohaterce? Zmiennokształtny. Czy są cały czas ze sobą? Nie, raz się rozstają "bo on jest dla niej zbyt niebezpieczny" a zaraz znów są razem, bo bez siebie nie mogą wytrzymać. A w pewnym momencie nawet Sookie myśli, że Bill (ten wampir) umarł (nawet kilka razy xD).
Czy tylko ja widzę podobieństwa?

Edytowane przez chimera dnia 13-04-2009 12:49

Dodane przez Tonks dnia 13-04-2009 20:20
#157

Właśnie skończyłam czytać ostatni tom i .... tak się wkurzyłam na początku książki, że gdyby nie to że moja mama była w pokoju obok to książka poleciała by na ścianę albo i przez balkon :mad:

Dodane przez Dobby The House Elf dnia 24-04-2009 20:28
#158

Właśnie przeczytałam pierwszą część (tak się trąbi o "Zmierzchu", że inaczej się po prostu nie da) i jestem pod wrażeniem. To świetne książki, naprawdę wciągające. Mają to "coś", jednakże nie są jakimś "przełomem" w moim życiu. Najśmieszniejsze jest jednak to, że nasz ksiądz nazywa się Edward i bardzo się perfumuje- no, dobra, nie najlepiej, ale już na myśl o jakimś wyjątkowym zapachu- Edward.
Czekam z napięciem na kolejną część, którą ktoś w bibliotece właśnie sobie ją pożyczył. I tu tuż zanim przyszłam! Pechowe!

Dodane przez Black Butterfly dnia 24-04-2009 21:39
#159

Po pierwszą część Zmierzchu sięgnęłam dokładnie 3 października zeszłego roku. Z opowieści niektórych użytkowników Hogsmeade wywnioskowałam, ze może to być nawet ciekawa książka. Byłam wtedy jeszcze szaloną fanką Harry'ego Pottera. Nie wierzyłam, ze może być coś równie genialnego co HP. I bardzo się myliłam ;]
''Zmierzch'' szybko zawładnął moja duszą i sercem. Te napięcie, uczucia opisywane przez Meyer bardzo zmieniły moje zdanie co do romansów. Zapragnęłam czytać jeszcze i jeszcze (a nauka poszła w las xD).
Ulubiona część / części? Pierwsza, trzecia i czwarta. Druga nie dlatego, że nie było Edwarda (nie aż tak bardzo jego fanką), ale dlatego, że kiedy byli Edward i Bella, książka miała ten...romantyzm. Warto wziąć też pod uwagę, ile ciekawych rzeczy dowiadujemy się w ''Księżycu w Nowiu''. Jacob wilkołakiem, tajemniczy Volturi - to tylko niektóre ciekawe wątki.
Ulubiony bohater? Emmett Cullen. Kocham go po prostu ;* Alice i Jasper również są świetni. Wszyscy są świetni! xD Ale Emmeć najlepszy ^^
Co do aktorów uważam, że nawet nawet.. Przyzwyczaiłam się do wszystkiego i nie chce żadnych zmian.

Moja głupota przewyższyła rozsądek i znam całą fabułę książki. Fajnie się zapowiada, tyle Wam powiem :>.


Ze mną było tak samo xD

Dodane przez HermiMisia dnia 12-05-2009 14:54
#160

każda z nas mogłaby być Bellą.

Tak, ja na przykład utożsamiam się z nią na lekcji wf-u ;) A tak to tez mam taki "niewyparzony" jezyk ;) Hehe...
Co do calej sagi, to w ogole nie mam slow. Jest wspaniala! Nigdy nie czytalam jeszcze czegos takiego, chociaz musze przyznac, ze JKR ma lepszy styl pisania. Co mozna zarzucic S. Meyer? To, ze jej pasja do pisania widoczna jest na kazdej stronie ksiazek! No i ewentualnie znajomosc swiata mlodziezy (nastolatkow) w pbecnym swiecie. Pisze naszym jezykiem i tak, ze kazdego to zainteresuje, chociazby nigdy nie czytal, a Twilight byl pierwsza ksiazka, jaka mial w rece od czasow Dzieci z Bullerbyn ;)

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 13-05-2009 21:11
#161

oj super książki!! Tak szybko i lekko się je czyta...Edward, Bella i Alice to moje ulubione postaci...Edward ;] przydał by się taki w realu...stop! bo zachwilę odpłynę i nie skończę postu! ... Autorka "Zmierzchu" przedstawiła wampiry tak oryginalnie, przełamała stereotyp wampir=zabójca..Podoba mi się to!!

Dodane przez Nimfa_doks dnia 18-05-2009 17:01
#162

ehh... widzę jeden normalny post i zgadzam się w pełni z chimerą :)
Wasza kochana pani Smeyer kompletnie nie umie pisać! Jedyne dobre co mogę o niej napisać to to, że ma wenę! Ma! Inną sprawą pozostaje to, że nie potrafi z niej korzystać, no ale...
Taak... wszystkie mogłyby być Belladonną i wszystkie (które tego chcą) dopatrują się jakiegokolwiek podobieństwa w sobie co jest kompletną głupotą. Nie sadzę, by ktokolwiek z was chciałby być łamagą potykającą się o własne nogi i bez osobowości... bo Belladonna jest pusta. Strasznie pusta. A co można powiedzieć o Edziu? Jedyne dobre w nim jest to, że jest przystojny. A tak to taki ideał, że aż blee... Ideał nieidealny bym rzekła. (A tak nawiasem, to czy ktoś chciałby mieć chłopaka ideała? Zanudzający gościu, nawet można by powiedzieć, że olewający cię... bo czyż nie cudowne było to jak wspaniałomyślnie przebaczył Belli pocałunek z Jakobem? - Zaćmienie).

Sama książka w sobie jest dosyć ciekawa... oczywiście pomijając wykonanie. Pełno absurdów (od daru Nessi przed urodzeniem do wyjazdu Emmeta do Afryki... bo czyż to nie najlepsze miejsce dla wampira? :) Zawsze jest gdzie się skryć w przypadku ewentualnego słońca).
[ Już kończę, bo mama wygania xD ]

Więc... chciałam jeszcze tylko napisać, że cała fabuła opiera się na dialogu:
- Bello, kocham Cię, bo ślicznie pachniesz.
* Edwardzie, kocham Cię, bo jesteś taki przystojny mój ty marmurowy posągu Adinosa
- Oh Bello, nie możesz mnie kochać. Jestem niebezpieczny
* Nie, nie jesteś. Ale to ty nie powinieneś mnie kochać, bo ejstem taka brzydka.
:)

Dodane przez podnietka dnia 18-05-2009 21:01
#163

nigdy nie czytałam i nie oglądałam "zmierzchu"

Dodane przez kochanka_dracona dnia 22-05-2009 06:59
#164

Ja filmu nie oglądałam (i nie zamierzam) i uważam to za jedną z lepszych decyzji w moim życiu, ponieważ to co czytałam nie przenoszę na sceny z filmu. ;] Ale niestety widziałam zdjęcia i gdy na kartce pojawiło się 'Edward Cullem' miałam obraz Pattinsowna w głowie, ot straszne.
Co do książki to ambitna nie jest, w końcu to takie normalne, że jadząc samochodem z chłopakiem rozmawiacie o tym czy jest wampirem. ;d Na plus jest to, że książkę czyta się bardzo szybko, ja skończyłam ją w jeden dzień.
Często drażniły mnie ciągłe wtrącenia 'serce zamarło', 'zarumieniła się', 'westchnęła, a on się uśmiechnął' i tak w kółko.
Książka MNIE na nogi nie powaliła, bywało gorzej ale spodziewałam się - po takim rozgłosie - czegoś na prawdę dobrego.

Dodane przez ferret dnia 22-05-2009 13:00
#165

Przeczytałam tylko pierwszą część, wcześniej obejrzałam film. Przed zrobieniem obu tych rzeczy, słyszałam, że saga "Zmierzchu" przebija "Harry'ego Pottera". Zbulwersowałam się. Wtedy poszłam do kina i obejrzałam film. Szczerze mówiąc, nudził mnie. Potem przeczytałam "Zmierzch", aby sprawdzić, jaki Meyer ma styl pisania. Nie spodobał mi się, chociaż książka była lepsza od filmu. Nie wzięłam się za czytanie innych części. Nie wciągnęła mnie ta miłosna historia.

Dodane przez aneciab93 dnia 22-05-2009 13:15
#166

Czytałam tylko jedną częśc i mi się bardzo podobała:)
PS. Zna ktoś stronę żeby ściągnąc "Zmierzch" i inne części mboka na nokie 6300?

Dodane przez Onyx dnia 22-05-2009 15:56
#167

Niach. Nie pamiętam czy sie wypowiadalam w tym temacie, czy nie, ale zaryzykuje.

Do przeczytania zmiecrzhu brutalnie zmusiła mnie Misery, bo przyznam że na początku nie byłam do tego przekonana.
Jednak po przeczytaniu kilku linijek sie przekonałam, i skończyło sie na tym że teraz jestem w połowie Midnight Sun;)
Zaintrygowała mnie Historia miłosna Belli i Edwarda.

Oczywiście saga pani Mayer podobała mi sie bardzo.
Niektórzy załują albo sie cieszą że saga dobiegła końca. Ja jestem raczej za tymi co sie cieszą, bo widać że pani Mayer niemiala już weny, już w 4 cz. widac. Jest taka troche pusta i bez wyrazu. We wcześniejszych częściach było to coś, te napięcie, ten dreszczyk, to pragnienie czytania dalej, te emocje... w 4 części niestety tego zabrakło. I tak już sie taka moda na sukces robiła... w 4 części wszystko działo się za szybko, i pomysł z perspektywami był nietrafiony. Jak Bella zaczyna opowiadać, powinna opowiadać cały czas. Widać także że Midnight Sun też jest jakieś takie bez emocji, monotonne, choć może tylko takie tłumaczenie lipne.

Dodane przez FeltonLover dnia 26-05-2009 21:36
#168

No więc... niedawno chwyciłam Zmierzch i bardzo mnie wciągnął i zaraz jak skończyłam czytać kupiłam Księżyc w nowiu, ale na tym na razie się skończyło- bo Zmierzch kupiłam 16 maja, a drugą część 23 maja. Może w następną sobotę coś?
No, ale nie ważne.
Książki te są ehh... fajne i wciągające. Polubiłam Edwarda i Bellę, jednak stała się ona w "Księżycu..." dość irytująca. Jacoba jakoś nie lubię, choć bardzo mnie to dziwi, bo zawsze przywiązywałam większą uwagę do bohaterów będących swego rodzaju rywalami głównego bohatera ; ))

Dodane przez Lucyfer dnia 26-05-2009 23:13
#169

A ja mężczyzna przeczytałem zmierzch no i teraz czytam dalej(podoba mi się:P)

A teraz już całą sagę na wdechu przeczytałem :PP haha

Edytowane przez Lucyfer dnia 12-06-2009 23:49

Dodane przez Sukebe dnia 21-06-2009 19:50
#170

Powiem tak: przeczytałam książkę jak obejrzałam film. Film mi się spodobał, więc postanowiłam kupić książkę. Poszłam na drugi dzień, w sobotę do księgarni. W innym sklepie ekspedientka wszczęła rozmowę gdyż zauważyła co dzierżę w ręce. Baba była cała podekscytowana.
Gdy zaszłam do domu od razu zaczęłam czytać. Z początku denerwowało mnie, że książka była pisana w pierwszej osobie, następnie ciągłe zachwycanie się Edwardem. Romansidło, ale przeżyłam. Tak przeżyłam, że zapragnęłam więcej, poczułam się jak kilka lat temy, gdy byłam jeszcze nastolatką. Łzy wstawały mi w oczach, czułam ciepło na sercu. Nie przepadam za romansami, chociaż to nie był do końca romans. Niby hororr, ale i też nie. Tak więc, w poniedziałek zakupiłam resztę części. Całą sagę przeczytałam w tydzień. Nadal jestem zachwycona i czuję, że coś się skończyło i czegoś będzie mi brakować.
Nie doceniałam książki, a przede wszystkim nawet nie wiem, że taka książka nawet istnieje. Może to głupio zabrzmi, ale dziękuje Stephenie Meyer za to, że znowu poczułam się jakbym miała piętnaście lat :)

Dodane przez Cathy dnia 01-07-2009 14:30
#171

Sięgnęłam po tą książkę już stosunkowo dawno, ale uznałam, że najwyższa pora coś tu naskrobać ;)
Książkę dałoby się przeżyć gdyby nie dwie rzeczy. Rozumiem, że to ma być taki mega romantyczny romans, ale postać Edwarda jest strasznie przekoloryzowana. Szczerze mówiąc, za każdym razem jak o nim czytałam brało mnie na wymioty, bo to taki cholernie męczący ideał: superprzystojny, wyrozumiały, bogaty, wszystko-umiący, nigdy zazdrosny, opanowany, odpowiedzialny, generalnie zero wad. To facet, czy robot? ;F A te opisy jego idealnego ciała...
Druga rzecz, odnosząca się właściwie do całej sagi, szczególnie do Księżyca w nowiu i Przed świtem: zakończenia są strasznie słodkie i jak dla mnie dziecinnie naiwne. No bo przepraszam widzimy ewidentne złamanie wampirzego prawa w postaci choćby powierzenia tajemnicy człowiekowi, a volturi co? Aaaa, wiemy, że zmienicie Bellę, idźcie sobie ~~
A zakończenie sagi? Szkoda gadać.
Świat, który stworzyła Meyer jest po prostu zbyt idealny i naiwny. Taka jest moja opinia, zdania zmieniać nie zamierzam. Jedyne co można uznać za plus, to to, że lekko i szybko się czyta.

Dodane przez Tia dnia 08-07-2009 22:33
#172

Oh my Goshhh, uwielbiam te sage:D , do tego stopnia, ze kupilam wszystkie cztery czesci na raz ,powodujac w moim budzecie male spustoszenie ale coz:D Przeczytalam jedna ksiazke za druga, nie wspomne juz ze niektore czesci po kilka razy, a ,,Przed switem'' mam nawet anglojezyczna :D Ksiazka jest niesamowita i wzbudzala u mnie przerozne emocje poczawszy od glupkowatego usmiechu na twarzy konczac na ukratkowym wycieraniu mojego ,,pocacego sie oka''.

Dodane przez abii dnia 08-07-2009 22:40
#173

przeczytalam wszystkie tomy tej sagi alejedynie 1 uznaje za dobra ksiazke nastepne sa beznadziejne, ciagniete nie potrzebnie i bez sensu a czwarta to juz wogole koszmar.! moim zdaniem nie powinna zajsc w ciaza i zostac zamieniona w wampira. U J.K.Rowling w HP kazdy tom nie opowiada o Harym i Kamieniu Filozoficznym :/ Dnoo ten zmierzch

Dodane przez Hexia dnia 09-07-2009 11:35
#174

Przeczytałam i mi się bardzo podoba, choć pierwsza części była najlepsze. Za to ostanią Meyer kompletnie skopała. Zupełnie jej nie wyszła. Dziecko wampira i zwykłej śmiertelniczki? Totalna głupota. Na dodatek denerwowała mnie księga Jacoba, bo okropnie go nie lubię. Ale ogóle saga jest ciekawa, lekka w czytaniu, jednak moim skromnym zdaniem nie przebija HP.

Dodane przez aneciab93 dnia 09-07-2009 19:53
#175

Ta saga jest prze. Jak na razie przeczytałam ,,Zmierzch" i ,,Księżyc w nowiu" i bardzo mi się podoba. Też myslałam, że nic mnie bardziej będzie interesowało niż ,,Harry Potter", a jednak. Jeszcze nie oglądałam filmów, ale książka mnie strasznie wciągnęła. Mam nadzieję, że będzie więcej części niż tylko cztery.

Dodane przez fantastic dnia 09-07-2009 21:01
#176

Szczerze mówiac pierwsza czesc była świetna ( ale nie lepsza od HP) , druga taka sobie było mało Edwarda, trzecia juz lepsza a czwarta myslalm ze wyrzuca przez okno.! ksiega jacoba była głupia, lepsza by była ksiega edwarda, a w ogole to w tych ksiazka jak bella wybiera pomiedzy edwardem a jacobem bozee. a ja bym ja nie zrobila wampirem a to dziecko ej no sorry:/ ale ogolnie ksiazka nwet spoko

Dodane przez Claudia dnia 13-07-2009 01:06
#177

Przeczytałam wszystkie części. Na początku byłam zachwycona. Oh, jaki Edward wspaniały etc.
Teraz jednak uważam, że to był zmarnowany czas i pieniądze. Kompletnie nie rozumiem szału na Edwarda. Z tomu na tom było coraz gorzej. Za idealnie, zbyt przewidywalnie. "Przed świtem" to było katastroficzne zakończenie sagi.
Jak dla mnie K A T A S T R O F A.

Dodane przez pomylona dnia 16-07-2009 19:47
#178

Całą sagę + 15 rozdziałów Midnight Sun pochłonęłam książka po książce. Tak jak tam sporo osób przede mną napisało, że myślało, że po Potterze nie znajdą lepszej książki. Tak samo myślałam i ja! Na prawdę zakochałam się w tym. Podoba mi się ta zakazana miłość. Fajnie się czytało i 'patrzyło' na całą sytuację w książce z punktu widzenia Edwarda. Wiadomo było co czuła para i, że żadne z nich nie wiedziało co czuję drugie. Na prawdę każdemu polecam to przeczytać!
Oczywiście uważam, że Edward jest uroczy!;)

Dodane przez Eileen_Prince dnia 16-07-2009 19:57
#179

Póki co przeczytałam tlyko Zmierzch. I nie podobało mi się. To jakoś nie w moim stylu, za mało akcji, za dużo zachwytu nad Edwardem. Nie rozumiem szału na Edwarda, ale ja według co niektórych jestem dziwna więc może dlatego. NUDA!

Dodane przez Druella_Rosier dnia 16-07-2009 20:11
#180

Ja osobiście bardzo lubię sagę `Zmierzchu` jednak nie powiem, ze jest idealna.
Dla mnie głównym minusem jest to, że wszystko jest pisane z perspektywy myśli i odczuć Belli. Dlatego myślę, że kolejna, 5 część `Midnight Sun` (którą nawiasem mówiąc przeczytałam do 16 rozdziału) jest nieco naciągana, jakby chcieli zarobić na przeżytku jeszcze więcej kasy.
Pomimo tego wszystkiego i tak całą sagę uwielbiam i czekam z niecierpliwością na premierę Księżyca w Nowiu (;

Dodane przez Milka dnia 16-07-2009 20:29
#181

Miałam w grudniu zedytowac posta jak już będe po lekturze całej serii, ale jakoś mi się zapomniało.
Oczywiście, początkowo zafascynowałam się Edwardem i całą tą historią. Trwało to jakieś... 2 dni? Tak, chyba zanim nie poszłam do kina na przedpremierę i nie zobaczyłam, jak film różni się od książki. KWN poszło jakoś, Zaćmienie także, a na PŚ musiałam trochę poczekać. W każdym bądź razie opowieść skończyła się super słitaśnie i to wcale a wcale mi się nie podobało.
Wcześniej ulubioną częścią było PŚ, a teraz chyba po prostu pierwsza część. A najgorszą pozostaje cały czas Zaćmienie.
Gdyby przeanalizować całą historię od początku do końca, to - tak jak już ktoś napisał - to jest zwyczajny harlequin + świat wampirów, nic więcej. Grubo ponad 50% scen to są sceny miłosne tudzież opisy zachowania Edwarda/Belli.
Ja jednak wolę sceny akcji rodem z Harry'ego Pottera.

A Jacoba lubię, przynajmniej nie jest taki idealny-nierealny jak Edward :}.

Edytowane przez Milka dnia 16-07-2009 20:31

Dodane przez Syndrome dnia 28-07-2009 20:23
#182

Książki Meyer to PORAŻKA.
Czytaliście "Przed Świtem" ? [SPOILER] Toż to głupota największej miary jest. Oczywiście, to moje zdanie. Dziecko zrobione przez wampira. Pół wampir pół człowiek... No, no bo przecież musi być "pomysłowo". Bella, która kochała Edwarda najbardziej na świecie... A gdy przez ciąże o mało nie umarła i tak wolała bachora. W ogóle nie pomyślała o uczuciach Edwarda (bo się okazało, że takowe posiadał) i okazała się głupią egoistką. Ja tego nie pojmuję.
Cukierkowe opowiadanko, miał być dramat a powstała żenada.

Edytowane przez Syndrome dnia 28-07-2009 20:25

Dodane przez Sectumsempra dnia 28-07-2009 20:52
#183

Mi najbardziej podoba się "Zmierzch". "Księzyc w nowiu" też trochę. "Przed świtem" to porażka. Nie mogę skończyć tej książki.Jest napisana tak rozwlekle, Bella zaczyna mnie wkurzać, tak się na wszystkim zastanawia, analizuje, myśli i myśli. Albo ta walka z tym dzieckiem, czy Bella umrze czy nie i tak postawa Rosalie. Potem to wpojenie Jacoba. Uważam że Meyer już trochę zabrakło pomysłów i zaczęła za bardzo wymyślać.

Dodane przez Baguette dnia 29-07-2009 12:01
#184

"Przed świtem" to najgorsza książka z całej sagi. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Miałam nadzieję, że chociaż część napisana z perspektywy Jackoba będzie ciekawa i wniesie coś nowego, a tu nic. Żadnej akcji ani walki, a ślub mógł zostać o wiele lepiej opisany.
Zastanawiam się tylko dlaczego te książki są bestsellerami, a szczególnie 4 tom.

Dodane przez Doys dnia 30-07-2009 17:35
#185

Uwilebiam cała sage Stephenie Meyer :***
Czytam je tylko gdy znajde czas poprostu kocham je i gorąco polecam :)

Dodane przez LOVE dnia 30-07-2009 18:16
#186

Kocham Zmierzch i cała sage ;) Jestem wielką fanką tych ksiązek, uwielbiam Wampiry. Najbardziej lubie Edwarda, Alice i Emmeta ;P Ta saga mnie powaliła na kolana .. taka miłosc to bajka ^^ Chciałabym spotkac takiego Edwarda, choc w połowie takiego jak nasz wampirek ;D Szkoda za Meyer napisała aby 4 czesci tej sagi .. Czekam na Oczami Edwarda ;D Nie moge sie doczekac New Moon w kinach.. jeszcze tyle czasu :(
Pozdro dla fanow;D

Dodane przez Lady Lilian dnia 30-07-2009 19:32
#187

Przeczytałam pierwszą część -moja reakcja? ---> -.-' wtf?
jak dla mnie za cukierkowe (wspaniała miłość, wampiry chodzący w dzień i te teksty. . .) dla mnie porażka. To moje zdanie. Wole zdecydowanie lestata , brutalność nocy itp. Nie przemawiają do mnie te książki. Zdecydowanie Nie ;/

Dodane przez Ressuscitee dnia 30-07-2009 19:52
#188

Ja również przeczytałam wszystkie części... I też uważam, że jest stanowczo za słodkie. Dialogi mało wybitne, postacie niezbyt inteligentne, w dodatku dużo błędów merytorycznych popełnionych przez panią Meyer - bbq na tarasie w lutym? wtf?!
[spoiler]Opowiadanko o niezbyt pięknej, niezdarnej dziewczynie i młodym bogu mroku i seksu, którzy na końcu są razem jako dwa ideały, w dodatku mają równie idealną córeczkę i żyją sobie wiecznie i szczęśliwie...[/spoiler]

Edytowane przez Ressuscitee dnia 30-07-2009 19:53

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 01-08-2009 20:33
#189

Nie będę się powtarzać po wszystkich, książki są w porządku, ani wspaniałe, ani złe, i żałuje że posiadam aż dwie cześci. do książęk nic nie mam, ale edenrwuje mnie film i cała ta mania, nawiedzone fanki, krzyczące ugryź mnie - to jakaś obsesja. żałosne, kolejne zajęcie dla fanów HSM itp. niedługo powstanie portal taki jak hogs zrzeszający fanów zmierzchu -,-
jacob jest tam najlepszy - jest wilkołakiem, nie ideał, ładnijeszy, ciekawszy i wogóle wymiata.

Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 01-08-2009 20:39

Dodane przez Amitiess dnia 01-08-2009 21:55
#190

Przeczytałam wszystkie części i powiem tak... z części na część było coraz gorzej. Zmierzch mi się nawet podobał chociaż czytałam lepsze książki, Księżyc w nowiu też był w porządku, ale o kolejne dwie części to moim zdaniem porażka. Odniosłam wrażenie, że Zaćmienie i Przed Świtem zostały napisane tylko dla pieniędzy. Powinno się skończyć na Księżycu i tak by było najlepiej.

Dodane przez Upiorzyca dnia 02-08-2009 18:15
#191

Przeczytałam...zachwyciłam się i... przeszło mi.
Tak po prostu, po miesiącu się znudziłam.
Wkurza mnie to całe zamieszane wokół tej książki, dla mnie jest banalna i odrobinę przesłodzona.

Dodane przez Kamate dnia 03-08-2009 22:30
#192

przyznam się, I tom mi się nawet podobał. Edward był wtedy takim zimnym draniem, jaki mi się podobał. Potem z tomu na tom było coraz gorzej. Wiele błędów logicznych, które bardzo denerwują. Nie podoba mi się ogólnie narracja pierwoszoosobowa, bo każe na wszystko patrzeć stronniczo. Nie za bardzo przepadam za tymi książkami.

Dodane przez al_kaida dnia 05-08-2009 00:50
#193

Jakiejś wielkiej obsesji nie mam, ale książka mi się podoba. Ciekawa historia, postacie. Chociaż nie, jedna postać ciekawa nie jest. Edward. Bardzo mnie on irytuje i jak dla mnie Belli byłoby lepiej z Jacobem. A i tak najukochańszy jest Jasper. Na New Moon pewnie się wybiorę, ciekawa jestem jak wyjdzie :)

Dodane przez Herma-aga23 dnia 06-08-2009 13:30
#194

Jak już ktoś wyżej wspomniał, nie spodziewałam się, że znajdę coś ciekawszego od HP. A tu się okazuje, że saga Zmierzchu jest o niebo lepsza. Muszę przyznać, że Potter już mi się trochę znudził, ale wciąż z niecierpliwością czekam na ekranizację 7 części.

Jak jest jakaś ciekawa akcja to potrafię siedzieć nad książką
po północy. Te książki są naprawdę świetnie napisane. Autorka nie szczędziła sobie na dialogach, opisach itp.

Dlatego każdemu kto jeszcze nie przeczytał chociażby "Zmierzchu" polecam gorąco i książkę i film.

Dodane przez Diamond dnia 07-08-2009 10:48
#195

Kocham sage Twilight :)
Uwielbiam te książki mam wszystki w domu i gdy tylko znajde troche wolnego czasu zaraz biore sie z czytanie.
Jesli ktos jeszcze nie czytał to gorąco polecam xD

Dodane przez Ginny W dnia 07-08-2009 10:58
#196

Po przeczytaniu cyklu powieści o Harrym Potterze co najmniej trzy razy nie wierzyłam, że istnieje jakakolwiek książka, która może mnie bardziej zaciekawić. Kiedyś jednak moje koleżanki zaczęły mówić w szkole na przerwie o filmie "Zmierzch". Ten tytuł wydał mi się jakiś dziwny, byłam pełna wątpliwości. Poszukałam jednak na internecie jakichś informacji na ten temat i natrafiłam na fragment książki. Tak mi się spodobała, że tydzień później... nie, to nie było czytanie, to było POCHŁANIANIE "Zmierzchu". Później przeczytałam część czwartą i trzecią. "Księżyca w nowiu" jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale niedługo ta okazja na pewno się nadarzy. Jednak nie rezygnuję z Harry'ego. Nadal czasami sobie czytam którąś z części cyklu Rowling.

Dodane przez Olivia Springsey dnia 11-08-2009 14:25
#197

Lubię te książki. W szczególności przepadam za Bellą. Kilka cech nas łączy.:] Ale nie jestem zafascynowana Edwardem, wymyśliła go Meyer a do niej raczej nic nie mam. ale nie pasuje ona do opisania historii miłości Wampira itd. ma męża, dzieci wygląda mi bardziej na taką Molly Weasley, którą też ubóstwiam więc dziwnie mi się czyta zmierzch. Akurat skończyłam zaćmienie muszę kupić przed świtem.. To fascynująca historia a w niej najbardziej lubię Alice. To taki kochany chochlik.! Trochę mnie wkurza zaborczość Edwarda, ale cóż nikt nie jest idealny... Wolę Jacoba. A film.. No uważam, ze pattison wygląda świetnie w filmie gdy jest ogolony z tym swoim zarostem wygląda jak jakiś menel, nie jestem jego fanką ponieważ nie jest nadzwyczaj przystojny. W rzeczywistości, oczywiście.

Dodane przez Fernando dnia 11-08-2009 20:28
#198

Za namową kuzynki, a także dzięki rosnącej na naszym Hogs zmierzchomanii, sięgnęłam po te książki. Przeczytałam i Zmierzch, i Księżyc w nowiu. Muszę przyznać, że absolutnie nie rozumiem szału na tę książkę. Zmarnowałam tylko pieniądze, bo w ogóle nie załapałam fioła na punkcie superoskiego Edwarda, którą ma 99,9% fanów (a raczej fanek) tej sagi. Chciałybyście naprawdę mieć takiego faceta? Który na każdym kroku, w każdej dziedzinie bije Was na głowę? Który będzie nieśmiertelny, podczas gdy Wy nieuchronnie będzie się starzeć? Beznadziejna seria, w ogólnie mnie nie wciągnęła, stanowczo za dużo "ochów" i "achów" kierowanych w stronę Cullena. Słitaśna historia romansu Belli i Edzia w ogóle do mnie nie przemawia. Zbyt słodko, zbyt różowo. Pannie Swan zdecydowanie byłoby lepiej z Jacobem, ale na szczęście już się nie męczę i nie warczę za każdym razem, gdy w akcję wkracza Edward - książki leżą w kącie na półce i nie zamierzam więcej po nie sięgać.
Nie mój styl.

Dodane przez Ospina11 dnia 11-08-2009 20:50
#199

Ja jak inne osoby z forum również przeczytałam sagę "Zmierzch" i również mi się podobała.Lecz co jak co to nadal będę uważała,że Potter rulezz ;)

Dodane przez Rosalie Cook dnia 12-08-2009 12:53
#200

Ja uwielbiam tą sagę! ; D Jest fantastyczna! Chociaż momentami to już mnie wkurzało.. ;p Ale i tak sądzę, że jest na 2 miejscu po HP ; )

Dodane przez Evanna Lynch dnia 12-08-2009 13:58
#201

Saga jest świetna! Denerwuje mnie tylko, że Bella tak się nad sobą użala, że jest taka brzydka i nie zasługuje na Edwarda, a on długo nie chciał jej zamienić w wampira. Ale poza tym to świetne. Chociaż u mnie jest zaraz po HP, bo tego nic nigdy nie przebije ; D

Dodane przez polami dnia 13-08-2009 11:50
#202

Ja przeczytałam sagę Zmierzch i nie jestem nią aż tak zachwycona. owszem przyjemna książka, dziwny gatunek - dziewczęca fantastyka. Lekko i szybko się czyta, ale nie umywa się do języka Prattcheta, czy Sapkowskiego. Uważam, że pani Mayer trafiła w pustą niszę rynkową, bo książka nie jest aż tak powalająca, jak idąca przed nią fama.Postacie są trochę płaskie, nie ma specjalnie zaskakujących zwrotów akcji, a całość jest trochę przerysowana. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czytało się przyjemnie.

Dodane przez Cointreau dnia 13-08-2009 12:12
#203

Pff... Błagam, nie porównujcie tego do HP ;/ W HP jest wiele wątków, barwne postacie - a w twilight? Postacie są płytkie, fabuła kiepska.
Przeczytałam "Zmierzch" i myślałam, że wyrzucę tę książkę. Na dobrą sprawę nie działo się nic. No i ten Edward. Najbardziej irytująca i beznadziejna postać, z jaką kiedykolwiek się spotkałam. A Bella jest tak zwyczajna, że aż boli. Nie polecam tej książki.

Dodane przez Astoria Greengrass dnia 21-08-2009 20:14
#204

Oglądnęłam film i myślę "nad czym oni się tak zachwycają"
Ale ponieważ filmy nie zawsze są takie jak książki, sięgnęłam i lekturę tej powieści.
I teraz też nie wiem co jest w niej wyjątkowego. Jak dla mnie zbyt mało miejsc, często, bardzo często przynudza,
I nie lubię Belli. I Edwarda .
Dobrze, że nie kupiłam książek tylko pożyczyłam, bo z pewnością żałowałabym wydanych pieniędzy. Bardzo bym żałowała. Bardzo.

Dodane przez DeadHelena dnia 21-08-2009 20:59
#205

Przeczytałam całą sagę i nie jestem jakoś strasznie zafascynowana.Podobają mi się postaci Rosalie ,Jaspera i Setha.

Dodane przez Cathy dnia 23-08-2009 01:06
#206

Sięgnęłam po tą książkę już stosunkowo dawno, ale uznałam, że najwyższa pora coś tu naskrobać
Książkę dałoby się przeżyć gdyby nie dwie rzeczy. Rozumiem, że to ma być taki mega romantyczny romans, ale postać Edwarda jest strasznie przekoloryzowana. Szczerze mówiąc, za każdym razem jak o nim czytałam brało mnie na wymioty, bo to taki cholernie męczący ideał: superprzystojny, wyrozumiały, bogaty, wszystko-umiejący, nigdy zazdrosny, opanowany, odpowiedzialny, generalnie zero wad. To facet, czy robot? ;F A te opisy jego idealnego ciała...
Druga rzecz, odnosząca się właściwie do całej sagi, szczególnie do Księżyca w nowiu i Przed świtem: zakończenia są strasznie słodkie i jak dla mnie naiwne. No bo przepraszam, widzimy ewidentne złamanie wampirzego prawa w postaci choćby powierzenia tajemnicy człowiekowi, a volturi co? Aaaa, wiemy, że zmienicie Bellę, idźcie sobie ~~
A zakończenie sagi? Szkoda gadać.
Świat, który stworzyła Meyer jest po prostu zbyt idealny i cukierkowaty. Jedyne co można uznać za plus, to to, że lekko i szybko się czyta.

Dodane przez RenesmeeCullen dnia 28-08-2009 18:30
#207

Kocham te książki. Po przeczytaniu Insygni rok snułam się i nie mogłam znaleźć nic ciekawego. Czytałam co się da byle tylko nie przestać 26 razy księcia półkrwi. Aż tu nagle spadła mi ta książka. Nie rozumiem tylko tego nagłego zafascuynowania po filmie. Większość dziewczyn jakie znam szaleje za Edziem.
Przez ostatnie pare miesięcy w mojej szkole nie było dnia, żeby nie zobaczyło się paru dziewczyn z którąś książką.
Mi osobiście teraz się to już nudzi, ale jeszcze jedną część bym przeczytałam
Po zakończeniu sagi nie odczuwałam tego braku jak po Potterze, ale jednak...

Dodane przez moniczka929 dnia 28-08-2009 18:41
#208

Zmierzch to jest badziew ! czysta komercja i nic innego.Ta cała Mayer może najpierw niech dowie się co nie co o wampirach a później pisze książki.Nie rozumiem co wy w tym widzicie ? Harry jest o wile lepszy ma lepszą tematykę i widać że Rowling nie pisała tej książki na od-pier-dol za przeproszeniem.Harry Potter to jest coś ten cały Zmierzch to jest jakieś bagno dziewczynki tera wielce kochają wampiry a tak na prawdę nie mają nic oni nich zielonego pojęcia.Niby jest bestselerem o matko ! wszędzie piszą o tych romansach tej Kristin i tego całego Patisona w gazetach wszędzie plakaty masakryczne to jest.Przeczytajcie sobie np. książki Agaty Christie albo książki innego wspaniałego pisarza/pisarki a nie jakieś błoto wymieszane z romansem !

Edytowane przez moniczka929 dnia 28-08-2009 18:48

Dodane przez gemini dnia 13-09-2009 14:24
#209

W te wakacje przeczytałam całą sagę, na szczęście nie kupiłam tylko pożyczyłam od koleżanki. Powiem szczerze - mam mieszane uczucia. "Zmierzch" podobał mi się bardzo, przeczytałam tę książkę jednym tchem z powodu ciekawej akcji i tajemniczości Edwarda. Niestety Księżyć w Nowiu już nie był taki, przynajmniej moim zdaniem, świetny. Akcja ciągnęła się, wciąż czekałam tylko, kiedy Edward wróci, co doprowadzało mnie wręcz do szału! Ale ta część i tak była lepsza od Zaćmienia - po przeczytaniu tej książki zastanawiałam się, czy w ogóle wart zabierać się za czwórkę! Akcja ciągnęła się niemiłosiernie, nie działo się właściwie nic nowego, a miłosne rozterki Belli wywoływały u mnie odruch wymiotny. Jednak chyba w tej części właśnie zauroczyłam się w Edwardzie - gdyż to on z tego ałego tójkąta miłosnego wydawał mi się najnormalniejszy. Jacob za to zachowywał się jak dzieciak - niby kochał Bellę nad życie, ale nie został z nią, tylko poleciał "pobawić się" na polu bitwy. W końcu jednak przeczytałam czwartą część - no i powiem szczerze, że podobała mi się, bo w końcu zaczęło się dziać coś nowego no i Bella już zdecydowała się na Edwarda. Przed Świtem ustawiłabym na drugim miejscu po Zmierzchu.

Dodany dnia 16-09-2009 19:32

Chciałam jeszcze coś dodać - uważam, że sagi Zmierzch nie można w żaden sposób porównywać do Harry'ego Pottera. Rowling stworzyła cały magiczny świat od początku - zaklęcia magiczne, całę magiczną "administrację" i ogólnie cały tamten świat! Meyer nie można odmówić wyobraźni, ale mimo wszystko świat stworzony przez nią nie był aż tak zawikłany i rozbudowany jak w Harry'm Potterze.

Korzystaj z funkcji 'edytuj '!

Edytowane przez Cathy dnia 16-09-2009 21:01

Dodane przez Everain dnia 13-09-2009 14:41
#210

Czas na mój wywód na temat Zmierzchu.

Zanim Zmierzch jeszcze wszedł do kin, czytałam dużo zapowiedzi tego filmu. Wydawało mi się, że ksiązka mnie zainteresuje, więc zaczęłam na nią (niczym wampir) polować. Niby Gdańsk duże miasto, a nigdzie nie mogłam ksiązki znaleźć. W końcu zamówiłam ją w internecie i przeczytałam jednym tchem. Po prostu zawładnęła moim umysłem.

Kolejne części również przeczytałam, ale nie podobały mi się tak, jak pierwsza. Mogłam w kólko rozmawiać o sadze, czym bardzo wszystkich denerwowałam. Oczywiście, obsesja na punkcie Edwarda i znienawidzenie Belli oraz Jacoba było nieuniknione. Moja fascynacja ciągnęła się przez pół roku.

Oglądając w kinie "Księcia Pólkrwi" w końcu zrozumiałam, że Zmierzch jest niczym w porównaniu z innymi ksiązkami. Kiczowata historia o kiczowatych bohaterach, półstronicowe opisy palpitacji Belli i dwustronicowe opisy uśmiechu Edzia C. Wszystko nagle wydało mi się tak banalne, że aż strach. Czasami mam wrażenie, że t aksiązka została napisana tylko po to, aby się sprzedać.

Sagę lubię, ale nie tak bardzo jak kiedyś. Już nie mam obsesji. Czytam od czasu do czasu, ale rzadko. Po prostu stwierdziłam, że ten szum wokół ksiązek pani Meyer stał się nudny, i że nie są one jakieś wyjątkowe, bo każdy może cos takiego wymyślić. Trudniej wymyślić cały świat od podstaw, tak jak u J. Rowling. I za to podziwiam autorkę sagi o już nie tak małym czarodzieju ;]

Dodane przez Hipogryf dnia 13-09-2009 16:25
#211

Uwielbiam sagę Zmierzch, jednak uważam, że powinna się skończyć już na pierwszej części. Trzecia i czwarta była już totalnym kataklizmem i nie zdobyła najwyższych notowań ;|

Dodane przez Integra dnia 04-11-2009 01:11
#212

Przeczytałam wszystkie części sagi Meyer i szczerze mówiąc baaaardzo się rozczarowałam! Dla mnie jest to takie tanie, mało ambitne romansidło dla zdesperowanych kobiet. Czytając te książki ciągle odgadywałam co będzie się dalej działo,kto co zrobi, jak się zachowa, co powie- bardzo tego nie lubię. Książki mają być dla mnie porywające, zaskakujące i przede wszystkim ciekawe!
Bardzo denerwowało mnie to, że w drugiej i trzeciej części akcja była tak jakby pisana na siłę, od niechcenia, wprost męczyłam się czytając je. Natomiast pierwsza i czwarta część były już troszkę lepsze. To samo tempo pisania, niekiedy nawet ciekawe momenty ale zdecydowanie bardzo rozczarowujące jest zakończenie Przed Świtem. Myślałam, że mi ręce opadną- po prostu beznadzieja!
Ogromnie się rozczarowałam i książkami i pierwszą częścią filmu, szkoda było tylko mojego czasu. No cóż może uda im się nakręcić porządnie Księżyc w Nowiu, zobaczymy.

Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 04-11-2009 13:56
#213

Dziecinne mrzonki, mdli, irytuje. Została przeze mnie całkowicie zignorowana. i po prostu unikam tematyki Zmierzchu. I tyle. Laska która czyta Zmierzch nie wzbudzi mojego szacunku. ;>

Dodane przez atrammarta dnia 06-11-2009 13:11
#214

W pierwszych chwilach po przeczytani pomyślałam: " W zasadzie da się przeżyć", teraz z perspektywy czasu uważam, że to kicz. Jeden wielki.
Co w tym jest ciekawego? Kogo zaintrygowała idealna postać Edwarda? Wieczna fajtłapa Bella? Rodzinka wampirów? Przekoloryzowany świat Meyer?

To jest straszne, że większość. To wszystko co stworzyła Meyer jest godne jednego komenatrza:
Nie da się obok tego przejść obojętne, a i powiedzmy sobie szczerze - nie osiągnęłaby nic, gdyby nie nastolatki żądne romansu nie z tej Ziemi.

To godne pożałowania.

Dodane przez MissJoker dnia 06-11-2009 15:57
#215

Zaczełam czytać "Zmierzch" i do tej pory nie przeczytałam. Ta książka nie podoba mi się . Głównie chodzi o styl pisania i fabułę. Jedyne co mi się podoba to postacie ale nie w sensie edward, bella itp. Tylko ich charaktery, zdolności etc. Widać że są dobrze przemyślane. Ale i tak mi się ona nie podoba. Starej, dobrej pani Rowling i jej książek o Potterze nic nie przebije :)

Dodane przez klaudyna3311 dnia 07-11-2009 15:33
#216

Ciekawa i bardzo wciągająca. W sumie lubię ją. Aczkolwiek nie aż tak żeby była moją ulubioną...

Dodane przez Naina dnia 25-12-2009 12:33
#217

Bardzo lubię całą sagę Zmierzchu, i nie sądziłam że coś oprócz HP może mnie zainteresować. A jednak. Przeczytałam już wszystkie tomy, oraz oglądałam Zmierzch i Księżyc w nowiu. Polecam ;pp

Dodane przez leea dnia 30-01-2010 22:06
#218

Po przeczytaniu "Zmierzchu" zdecydowanie nie sięgnęłam po kolejne części. Proste i nic nie wnoszące zdania i wypowiedzi bohaterów ( np. jakieś gadanie o truskawkowym szamponie do włosów albo o jedzeniu grizzli ), mdłe i bezwyrazowe postacie ( Bella- denerwująco koślawa i niezdarna , Edward- za bardzo idealny, "bez wadowy" ). Niby jakiś pomysł na książkę był ale szybko zgasł. Wszystko toczy się wokół problemów Belli " zostać wampirem, czy nie zostać wampirem" oraz wypowiedzi pt. "Kocham cie.- ja też. Kochasz mnie? - tak ,ja też'' itd itd. Jeśli już jakaś akcja zaczyna się tlić zostaje ugaszona przez poboczne tematy i rozmyślania Belli. Na początku książka pisana jest niczym pamiętnik, natomiast później autorka daje się ponieść swej wenie twórczej pisząc zupełnie innym stylem. Tek jak nie który z was też, nie umiem zrozumieć fenomenu tej książki. Czyta się kolejne żeby zrozumieć poprzednie bo po przeczytaniu "Zmierzchu" rzeczywiście można dostać "Zaćmienia".

...poza tym 12 zdań pt."Uśmiechną się idealnie" oraz "Palpitacja serca" to stanowczo za dużo na niecałą kartkę A5 z 2 cm marginesami i czcionką 15. A wampiry nie powinny się posrebrzać w słońcu, jak to na prawdziwe przystało. XD

Edytowane przez leea dnia 14-04-2010 21:09

Dodane przez YourNightmare dnia 30-01-2010 22:06
#219

Ja nie rozumiem tego całego szału na Zmierzch. Ja owszem, przeczytałam całą sagę, ale stwierdzam, że ta nie ma w sumie nic co przyciągnęło by moją uwagę. Większość postaci jest taka nijaka, ta Bella to taka bezpłciowa jest xD Całe jej życie się kręci wokół Edwarda. Żadnych zainteresowań, pasji, charakter taki banalny. Edward za to ideał nad ideałami, od tego, aż mnie mdli. Jedną postać, którą lubie z całej serii jest Jasper.

Dodane przez Nigellus_Black dnia 01-02-2010 21:26
#220

Ale ta książka jest bezbarwna. Jej popularność zapewne zagwarantował motyw wampiryczny i uproszczone, ale i przerysowane postacie, które w sam raz trafiają w gusta grupy docelowej ... ;) Bella jak już ktoś wspominał jest nijaka, blada i średnio interesująca intelektualnie. Oprócz tego strasznie wnerwiało mnie te pociągłe powtórzenia ze strony autorki. Na okrągło podkreślane jest jak to wspaniały jest ten Edward i jakież to ma wspaniałe równe ząbki (tu trzeba zaznaczyć, że Cullen bez przerwy się śmieje - to chyba jakieś schorzenie ...). I jeszcze ta ślimacząca się akcja ... książka nie trafiła ewidentnie w mój gust. Ale dziewczynom się podoba.

Dodane przez Zielonooka dnia 08-02-2010 15:49
#221

Ja zawsze byłam fanką Pottera i choć lubię sagę Zmierzch to nadal książki Rowling stoją u mnie wyżej niż Meyer choć nie powiem, że Zmierzchu nie lubię czy krytykuję...to fajny film dla młodzieży i bardzo go lubię, ale powiedzmy, że nie uwielbiam ponad wszystko inne.:)

Dodane przez Niebieskooka dnia 08-02-2010 16:28
#222

Według mnie saga Zmierzchu jest bardzo fajna.
Stoi u mnie wyżej niż Harry Potter, ale nie mogę powiedzieć, że go nie lubię.
Bo HP jest na prawdę wciągający. Nigdy mi się nie znudzi.
Natomiast saga zmierzchu jest dla mnie ważna, książka "Księżyc w nowiu" nie przypadła mi znowu tak do gustu, ponieważ nie lubię Jacoba. I główna bohaterka za rozczula się nad tym, że Edwarda już nie ma. Chociaż potem i tak wraca:) xD
Myślę, że "Przed Świtem" to najlepsza część, ale jeszcze jej nie czytałam. Niestety w mojej bibliotece za trudno jest dostać którą kolwiek z tych części. Jeszcze do niedawna uwielbiałam Harrego najbardziej, ale od kiedy pojawił się Zmierzch to się zmieniło. Szczerze mówiąc moja fascynacja Zmierzchem zaczęła się miesiąc temu. Bo do niedawna myślałam, że to bez sensu, ale gdy na canal + się pojawił i obejrzałam wszystko się zaczęło.
Od tamtej chwili to mój ulubiony film i ulubiona pisarka.
Nie gardzę jedna Harrym którego też uwielbiam.

Dodane przez Prue dnia 08-02-2010 16:42
#223

Niebieskooka Naina ma ustawioną specjalną funkcję dzięki której mówi każdemu, że go lubi, po zalogowaniu widzisz swój nick, a jeżeli nie jesteś zalogowana to widzisz napis Drogi Gościu...
Co do Zmierzchu nie lubię, nie lubię i jeszcze raz nie lubię. Jak dla mnie ta książka nigdy nie przebije HP. Nigdy!
Płytka fabuła, jeszcze bardziej płytsze postacie. Najbardziej w niej wkurzający są Bella i ta jej 'wielka miłość' do Edzia no i właśnie powyżej wymieniony. Ideał faceta - wampirka :blah:
Plus dochodzi do tego moja wieeelka nienawiść do Pattinsona, więc nigdy nie polubię ani sagi Zmierzchu, ani jej bohaterów.
Jak dla mnie cały ten szał wokół niej to jedna, wielka pomyłka!
Bez urazy dla fanów ;x

Edytowane przez Prue dnia 08-02-2010 16:44

Dodane przez carolinefelton dnia 27-02-2010 11:44
#224

To jest świetne!! Mnie to strasznie wciągnęło, chociaż przyznam że trochę za dużo Bella się zachwyca Edziem xD, ale ogólnie strasznie wciąga i fascynuje.

Dodane przez mcfly4ever dnia 23-03-2010 19:42
#225

Mogę pochwalić się, że przeczytałam. Wszystkie części. ;> Na początku zwariowałam na punkcie Edwarda i marzyłam o zostaniu wampirem. Tak wiem - dziecinne. :d Teraz trochę osłabła moja miłość do książki. I już nie chcę zostać wampirem. Ani wilkołakiem. Chcę być człowiekiem. I koniec! xd A z bohaterów to w tej chwili najbardziej wielbię Jacoba. ;D (Edward z 1. miejsca na liście super ciach Zmierzchu, "spadł" na 1 miejsce - najbardziej nielubianych bohaterów książki xd)

Dodane przez Loonyy dnia 23-03-2010 20:12
#226

Przeczytałam te książki, ale szczerze powiem wolę HP. Spodobała mi się to saga. Czytałam z wielkim zapałem. Przy ostatniej części, kiedy była ta wojna o ich córeczkę nie mogłam oderwać wzroku od książki xD
No ale cóż, Harry Potter i tak bije wszystkie książki na łopatki moim zdaniem :)

Dodane przez Wilson dnia 23-03-2010 21:14
#227

Saga Zmierzchu to infantylny wyrób powieściopodobny dla dzieci, które nie wiedzą co z życiem zrobić. Typowy przykład badziewia. Oczywiście są tacy, co będą się sprzeczać, że niby lepiej czytać cokolwiek niż siedzieć przed komputerem. Ja osobiście nie zgadzam się, a jednocześnie spróbuję swoje racje zobrazować. Wyobraźmy sobie Jana Kowalskiego. Jan Kowalski jest przeciętnym, pracującym mężczyzną w wieku 29 lat i 11 miesięcy. Pewnego ranka Jan Kowalski siada muszli klozetowej. Po skończonej robocie orientuje się, że ma do dyspozycji jedynie słabej jakości papier toaletowy potwornie drapiący rzyć (dla niekumatych: jest to alegoria komputera). W pewnym momencie Jan orientuje się, że przecież w kieszeni ma kawałek ręcznika papierowego, dość mocno już zużytego, nieco podartego i utytłanego smarkami wszelakimi (alegoria Zmierzchu). Jan Kowalski podejmuje decyzję. Jaka to decyzja? Postawcie (posadźcie?) się na miejscu Jana i odpowiedzcie sobie sami, co jest lepsze.

Pozdrawiam,
Wilson.

PS. Ja osobiście wolę papier.

Edytowane przez Wilson dnia 24-03-2010 10:50

Dodane przez hermiona27 dnia 23-03-2010 22:02
#228

Uwielbiam "Zmierzch"! Niedawno przeczytałam 1 część i nie żałuję. Strasznie wciągająca. Nie mogę się doczekać gdy przeczytam następne części... Kocham Edwarda!<3

Dodane przez Bella1918 dnia 03-04-2010 19:34
#229

Niestety miałam nieprzyjemność przeczytania całej sagi. Stało się tak za sprawą mojej przyjaciółki, która wcisnęła mi te książki, bo nie miałam akurat co robić. Generalnie to przeczytałam to tylko dla zabicia czasu. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to okropne wyidealizowanie Edwarda. Nigdy nie lubiłąm jego postaci. Tak samo dziwne wydawało mi się zachowanie Belli w Księżycu w Nowiu. Jedyną postacią, która w jakiś sposób spodobała mi się jest Jasper. Mówiąc w skrócie ta historia to jeden wielki banał, któy stworzony został dla nastolatek marzących o idealnym facecie, jakim jest Edward. Po przeczytaniu postanowiłam obejrzeć film. Nie wiem jak im się to udało, ale jest jeszcze gorszy od książki. Nie podoba mi sięgra Pattinsona, który przez cały czas ma jakiś dziwny wyraz twarzy.

Dodane przez Tom_Riddle dnia 14-04-2010 19:47
#230

Prawdę mówiąc przeczytałem sagę "Zmierzchu" nie dla przyjemności, ale dlatego, żeby zobaczyć, czym wszyscy ludzie w mojej klasie tak się ekscytowali. Najbardziej podobały mi się części I i II, III i IV to już raczej czysta komercja. Saga nie przerosła moich oczekiwań i jestem szczerze rozczarowany... Mimo to niektóre wątki bardzo mi się spodobały, na przykład przyjaźń Belli i Jacoba, kibicowałem im żeby było to jednak coś więcej, a nie tylko przyjaźń... Zawiodłem się też zakończeniem - to było smutne, że Jacob doznał wpojenia na córce Belli, a nie na niej samej - fabuła byłaby znacznie ciekawsza...

Dodane przez Iraya dnia 14-04-2010 20:47
#231

Mi się jakoś nie podobała ta seria nie lubię wampirów i tym podobnych rzeczy.
Jakoś tak mi nie przypadła, ale nie no książka była fajna :D
Nie lubię tylko filmu Książki się o wiele ciekawsze od jakoś tępych filmów..
Robią film, ale nie wiedzą o co chodzi w filmie.
Bez sensu i też bezsensu są moje słowa bo może je ktoś zrozumieć jakoś tak inaczej niż powinny brzmieć bo już tu wszystko pokręciłam
O, już wiem jak to rozplątać.!
Nie cierpię filmu, ale książka była ciekawa :D

Dodane przez karolina123 dnia 17-04-2010 22:35
#232

Może zostane zlinczowana ale "Zmierzch jest jak dla mnie strasznie mało ambitną książką, nudną, łzawa , przesłodzoną, pustą i dla natolatek och och edward jest słodki.Przepraszam jeśli kogoś obraziłam.Szoku dostała dopiero widzac koszulke za napisem " wszyscy potrzebują edwarda":rotfl:

Dodane przez ta sama maggie dnia 15-05-2010 12:21
#233

Tak szczerze to zawsze uważałam że Zmierzch jest beznadziejny i nudny.

Ale gdy koleżanka mi pożyczyła pierwsza część to po prostu sie z tym zakochałam. Teraz tylko czekam na premire Zaćmienia:D

Dodane przez Malkontentka dnia 16-05-2010 19:36
#234

Zgadzam się z YourNightmare, też przeczytałam tą sagę i nie wciągneła mnie. W sumie przeczytałam ją tylko z ciekawości- dlaczego inni ją czytają. Straszne romansidło, które sprawia, że ludzie tracą dla niego głowę. Moim ulubionym bohaterem, którego jako tako trawię to ojciec Belli i w ostateczności Jasper.

Dodane przez Arya dnia 19-05-2010 20:01
#235

Ja przeczytałam całą serie, ale nie żałuję. Przynajmniej wiem za czym szaleją dziewczęta... Mi się to nie spodobało, nie było opisów, wszystko było takie głupawe, sztuczne i nijakie. Za to "boski Edzio" to ideał...
Filmy też są do kitu. Są takie nierzeczywiste i banalne. Ale najbardziej wkurza mnie fakt, że jeżeli spytasz się jakąś dziewczynę(zwykle są to dziewczyny) czy lubi "Zmierzch" to odpowie, że kocha, a jak spytasz czy czytała książkę, to odpowiada, że nie, a jeżeli spytasz kogo sobie w tej całej sadze ceni, to odpowiada, ze Edzia lub Bellę. Żałosne...
Z całej serii moją ulubioną postacią był Emmett za jego świetne poczucie humoru. Ewentualnie Jasper za jego charakter i przeżycia, których mu nie zazdroszczę. I nikt więcej.

Dodane przez Lady Holmes dnia 01-06-2010 00:12
#236

Właśnie wczoraj skończyłam czytać"Przed świtem", więc postanowiłam się tutaj wypowiedzieć.
Do przeczytania tej książki skłoniły mnie posty niektórych userów tym temacie, jak również zwykła ciekawość, czemu ludzie tak za tą książką szaleją. muszę przyznać, że prawie od samego początku byłam do niego uprzedzona - nie wiedziałam, co ludzie w nim widzą.
Przeczytanie tej serii zmieniło mój stosunek do Zmierzchu - na początku to była wrogość, a teraz ta saga jest dla mnie obojętna - może sobie istnieć, ale jak widzę dziewczynę, którą ciągle powtarza, jaki to Edward/Jacob/czy ktoś tam jeszcze jest taki boski/piękny/super/i inne określenia, to mi się aż scyzoryk w kieszeni otwiera.
Czytanie przypominało mi brnięcie przez śniegi. Co chwila Bella wspominała, jaki to Edzio jest boski i przez to aż odechciewało mi się czytać. Te monotonne dialogi i opisy bardzo mnie nudziły. Jednak postawiłam sobie za cel przeczytanie sagi i mi się udało.
Jeśli miałabym wybierać najlepszy tom ,to bym chyba wybrała "Zaćmienie".

Dodane przez Lajla dnia 01-06-2010 16:06
#237

Przeczytałam wszystkie części. Pierwszą z wielkim zapałem. Książka bardzo mnie wciągnęła i zaczęłam zalepiać pokój plakatami. Jednak mój zapał bardzo szybko osłabł. Kolejne części zrobiły się tak nudne, że momentami nie chciało mi się czytać.
Nie czekam na Zaćmienie, pewnie nie wybiorę się do kina, ale może obejrzę kiedyś w internecie. Mimo wszystko czytanie sagi nie było stratą czasu. Głupio nie znać czegoś czym wszyscy się zachwycają. Nie ciągnie mnie do przeczytania tych książek po raz kolejny. Wkurzają mnie te wszystkie fanki Edwarda. Nie rozumiem tego zamieszania wokół jego osoby.

Jakaś dziwna ta moja wypowiedź.

Edytowane przez Lajla dnia 01-06-2010 16:08

Dodane przez zuza878 dnia 26-06-2010 20:50
#238

Czytałam wszystkie 4 części i podobały mi się. Jak pierwszy raz przeczytałam to się zachwyciłam, z czasem jednak to trochę zmalało. Ale lubię tą książkę i myślę, że warto ją przeczytać.

Dodane przez niewesolypagorek dnia 10-07-2010 14:56
#239

Czytał ktoś z Was "Drugie życie Bree Tanner"? Jest to tak jakby kolejna część Zmierzchu - wydarzenia z Zaćmienia z perspektywy Bree, opis armii Victorii, bitwy etc. Opisane krótko, czytając ma się wrażenie, że to zupełnie inna historia. O Cullenach i najukochańszym Edzie jest doprawdy niewiele, choć i dla tytułowej Bree ów jegomość stał się kimś ważnym.

Mimo że, eee, już jakiś czas temu porzuciłam Zmierzchową bajkę, chętnie do niej wróciłam czytając tę książkę i jestem mile zaskoczona, zaintrygowana. Dzięki niej zupełnie inaczej postrzegam zarówno Zaćmienie jak i Przed Świtem. Sytuacja w Zmierzcholandii zmieniła się diametralnie, w momencie, gdy uzyskałam więcej informacji... Również odnieśliście takie wrażenie?



Dodane przez Gibi dnia 10-07-2010 17:46
#240

,,Zmierzch" preczytałam właściwie z ciekawości. Chciałam sie dowiedzieć co wszyscy widzą w tej książce... Na povczątku w ogóle zmierzch miałam w nosie, sądziałm że to głupie i nieciekawe, może od razu byłam tak nastawiona, bo edwarda w filmie gra Robert Pattinson, któtego uważam za najohydniejszego aktora Hollywood!

Dla dziewczyn które go uwielbiają przypomnę:
1. Robert nie umie poprawnie zapiąć sobie koszuli
2. Na premiere Zmierzchu przyszedł w śmierdzących, znoszonych i zaboconych butach jakby prosto z bagna.
3. WYGLADA JAK POTOMEK FRANKENSTAINA!!

,,Zmierzch" jest mało ciekawy, za to ,,Księżyc w nowiu" o wiele lepszy!! ,,Zaćmienie" też super ale ,,Przed świtem" jest zdecydowanie lepsze!!

BArdzo żal mi było Belli, po tym jak w ,,Księżycu" ten łajdak ją zostawił :(

Dodane przez Luca_2 dnia 28-08-2010 21:42
#241

Ja także lubię "Zmierzch" i jego kontynuacje (najbardziej "Przed świtem")

Dodane przez Rass dnia 12-09-2010 18:00
#242

Nie podobała mi się.
'Zmierzch' zmienił wizerunek wampirów i za to go nienawidze. Teraz słowo 'Wampir' dziewczyną kojarzy się ze świecącymi wróżkami. Gdy powiem w klasie że Lestat lub Dracula jest lepszy mają 'focha' -.-
Ogólnie książka łatwa i przesłodzona. Po prostu nie w moim stylu.
Żeby nie było że bezpodstawnie krytykuję coś, czego nie znam - czytałam wszystkie tomy.

Dodane przez Czarownica24 dnia 06-10-2010 16:47
#243

Przeczytałam tę książkę dzięki przyjaciółce. Gdyby nie ona, to chyba bym jej nie przeczytała - gdy zobaczyłam ulotkę reklamującą film w kinach, na której było napisane, że to światowy bestseller to się serio zdiwiłam - jak to bestseller, a ja o nim nie słyszałam.
Pierwszą część przeczytałam z zapartym tchem. Najprawdopodobniej dlatego, że jako Edwarda wyobrażałam sobie chłopaka, który w tamtym czasie zawładnął moim sercem. ;) Druga i trzecia część były słabsze. Za to czwarta podobała mi się chyba najbardziej. Z braku innej książki zdecydowałam się przeczytać całą serię jeszcze raz. I to był błąd. Czar prysł. Wątek miłosny już tak mną nie zawładnął, zwróciłam za to uwagę na głupotę głównej bohaterki, błędy i cukierkowy styl pisania. Przy końcówce zbierało mi się na wymioty od tych nagich torsów Edwarda.
Nadal uważam, że czwarta część jest najlepsza (mimo tego, że zakończenie jest tak oczywiste i mdłe,że aż się rzygać chce).
Reasumując Zmierzch nie jest ambitną lekturą, tylko taką książeczką na szary wieczór.

Dodane przez Fluorescencyjna dnia 29-10-2010 17:56
#244

Ja nigdy w życiu nie pojmę, jak można lubić Zmierzch bardziej od Harry'ego. Ale o gustach się nie dyskutuje. Książki do mnie NIE TRAFIAJĄ. Na każdej stronie wypełnionej zaletami Jedynego Boskiego Edwarda, mam zamiar pozostawić swoje śniadanie. Z całej sagi lubię TYLKO I WYŁĄCZNIE Jacoba <3. Jeśli byłabym fanką Zmierzchu, byłabym w Team Jacob, jednakże nie sądzę by Bella zasługiwała na niego. No właśnie - Bella. Najnudniejsza, najmniej ciekawa i najgłupsza postać z książki. Nie chce Jacoba? To czemu nie powie mu tego od razu tylko gra w jakieś gierki typu ,,chcę nadal się z tobą przyjaźnić'' i tym daje mu nadzieje. A Edzio? Słów brak. Piękny, umięśniony, romantyczny, silny, opiekuńczy, superszybki, błyszczący i Bóg raczy wiedzieć jaki jeszcze. Tak samo z resztą pijawek. No cóż, ja takich bling-blingów nie trawię. Teksty Jacoba wymiatają. Ogólnie pani Meyer nawet nie umywa się do Rowling.

Dodane przez Miionka dnia 29-10-2010 21:01
#245

Moja przygoda ze zmierzchem zaczęła się dość dziwnie. Na początku moja koleżanka za nim szalała a ja byłam zdania, że to kolejne dziwne romansidło potem mnie pokusiło i przeczytałam zmierzch potem kupiłam wszystkie kolejne książki i lekko mówiąc: zakochałam się w nich! :D

Dodane przez Padma Patil xD dnia 29-10-2010 23:00
#246

O weźcie przestańcie przecież Zmierzch to absolutnie bezwartościowe opisy nagich torsów Edzia .xd Nie ma się czym zachwycać. A wgl Edzio wampira to raczej nie przypomina , a z kolei Bella to skończona ciapa, która nic nie potrafi sama zrobić o niczym zadecydować.Słabo mi się robi jak to czytam. Okej jak ktoś lubi tę książkę to okej, bo przecież to jest romans ( broń Boże nie horror;) ) i niektórzy lubią takie rzeczy, ale jak widzę ,,fanki'' Pattinsona i Lautnera to chce sie wymiotować. Pattinson wygląda jak menel,( to tak nawiasem xd ) A zresztą wygląd to nie wszystko dlatego wkurzają mnie te fanki, które ślepo lecą na sŁiTaŚnĄ klatę Lautnera.

Dodane przez Crazy Flower dnia 30-10-2010 13:14
#247

Bosh, nareszcie jakaś wartościowsza wypowiedź. Padma, zgadzam się z Tobą w zupełności.

A wgl Edzio wampira to raczej nie przypomina , a z kolei Bella to skończona ciapa, która nic nie potrafi sama zrobić o niczym zadecydować.

Co chwilę coś tej pannie spada, abo coś, i przeboskoprzystojny Edwardo Culleno wystawia swoją czadowoumięśnioną nogę, aby np. nie pozwolić jabłku upaść na ziemię, czy efektownie uratować Swan z opresji.

Nędzne romansidło, nic nie wnosi. Tyle ode mnie.

Dodane przez loona dnia 22-12-2010 16:55
#248

Mi się Saga "Zmierzch" bardzo podobała. Jest wciągająca i piękna. Oczywiście nadal Harry jest na 1 miejscu, ale Zmierzch też jest na liście moich ukochanych książek. Polecam!!

Dodane przez Kate Black dnia 22-12-2010 18:57
#249

No ludzie! Zmierzch jest denny! Nie chcę jego fanek obrażać, ale nie wiem jak ktoś może coś takiego lubić, po za tym według mnie jedyny którego można zaakceptować( w filmie już) to Lautner( i to z wyglądy, jako deska ratunkowa do rozmowy ), a nie Pattinson( wygląda jakby dostał młotem w twarz), ale, tak to nie, nie i nie :blah:

Dodane przez Fulanita dnia 21-01-2011 23:02
#250

Książkę przeczytałam z czystej ciekawości. Dziwiło mnie jak wiele osób w moim otoczeniu szaleje za ową Sagą. Kupiłam Zmierzch i.. polubiłam. Wtedy. Potem KwN, Zaćmienie, PŚ.. podobało mi się, bo miało swoisty klimat. Ale była to tylko chwilowa ekscytacja. Nic wielkiego. Bardzo szybko mi się znudziło.
Jak dla mnie Zmierzch to prosty romans z wątkami fantastycznymi. Nic specjalnego. W dodatku, jak już wcześniej wspomniano, zmienił wizerunek wampira. Teraz rzuca się w towarzystwie słowo wampir, a dziewczyny już myślą o świecącym Edwardzie. Blee. Nie przepadam, książka nudna jak flaki z olejem. Choć początkowo oczarował mnie jej klimat. Ale było to puste oczarowanie. Sto razy bardziej wolę Pottera.

Dodane przez Dalia Bulter dnia 21-01-2011 23:37
#251

Sięgnęłam po "Zmierzch" kierowana namowami namolnej koleżanki. I co odkryłam? Prostą fabułę, masę ckliwości i perfekcyjnych bohaterów pokroju Edwarda, których nie cierpię. Kojarzą mi się z Lily Evans.

Co się tyczy stylu Meyer, to plasuje się poniżej przeciętnej. Doprawdy, czytywałam lepsze opowiadania internetowe. Proste konstrukcje zdaniowe, brak odkrywczości, zero rozpoznawalności.

Na domiar wszystkiego odrzuciła mnie Meyerowska kreacja wampirów. Picie krwi zwierząt? Świecenie w słońcu? Nie, to nie dla mnie. Zdecydowanie wolę wampiry Anne Rice, a cykl "Kroniki wampirów" serdecznie polecam.

Nie chcę nikogo obrazić bądź zniechęcić do czytania "Zmierzchu" - broń Salazarze.

Dodane przez Agnes Black dnia 22-01-2011 14:42
#252

Gibi napisał/a:
,,Zmierzch" preczytałam właściwie z ciekawości. Chciałam sie dowiedzieć co wszyscy widzą w tej książce... Na povczątku w ogóle zmierzch miałam w nosie, sądziałm że to głupie i nieciekawe, może od razu byłam tak nastawiona, bo edwarda w filmie gra Robert Pattinson, któtego uważam za najohydniejszego aktora Hollywood!


Popisuję się pod tym obiema rękami:jupi:

Dodane przez bloomix dnia 27-01-2011 11:05
#253

Czytałam i czytam całą sagę Zmierzch. Ale jakoś ostatnio niestety stwierdziłam, że to książka bez jakiegoś większego szczególnego przekazu. Wiem, że teraz pewnie większość fanek może mnie przekląć lub coś, ale jakby spojrzeć na to z perspektywy czasu.
Ale i tak to była moja ulubiona saga, która była dla mnie Biblią xD Teraz niestety to miejsce zajął HP, ale Zmierzch też mogę poczytać ;D

Dodane przez kizzucha dnia 27-01-2011 14:13
#254

saga ``zmierzch`` mi sie podoba, ale nie bez przesady. bo na 1 miejscu był jets i będzie zawsze Harry :P
pozdro for all ! ;p

Dodane przez Veinlii dnia 27-01-2011 15:21
#255

Mi podoba się to tylko trochę.

Dodane przez Malakambla dnia 09-03-2011 20:55
#256

Przeczytałam, bo irytowało mnie, że koleżanki gadają o jakimś Edziu i jakiejś Belli, a ja nie wiem o co c'man. Wrażenia? Zacznijmy od tego, że abym ja zaakceptowała coś co jest o wampirach to musi to być choć trochę mroczne, "Zmierzch" taki nie jest, jak dla mnie to podchodzi to pod nudne romansidło. Resztę sagi przeczytałam, gdyż nie lubię zostawiać niedokończonych książek lub serii i chyba miałam nadzieję, że będzie lepiej. Błąd. Było już tylko gorzej. W 2 tomie Bella cały czas wzdychała za Edziem, a Edzio jak ten bohater z kiepskich romansideł historycznych, poświęcił siebie by chronić ukochaną. Nudy. 3 tomu nie pamiętam, przyznaję się bez bicia. W 4 tomie podobały mi się jedynie tytuły rozdziałów Jacka. Wiecznie napalona Bella sprawiła, że zwątpiłam iż pani M. potrafi napisać coś ciekawego. Gdy w końcu pojawiło się coś ciekawego czyt. bitwa czyt. rozlew krwi miałam nadzieję, ale ta jak wiadomo jest matką głupich. Moja niechęć do tej serii zwiększyła się gdy w bibliotece znalazłam serię książek wydanych wcześniej niż "Zmierzch", a w których dochodzi również do tego iż chłopak opuszcza dziewczynę, aby byłą bezpieczna. Różni się to tylko tym, że tam są obcy i jest to ciekawsze. Sorry za rozpisanie, ale nie mogłam się powstrzymać. Ogólnie wrażenie: plagiat totalny i w dodatku można nad nim usnąć.

Edytowane przez Malakambla dnia 09-03-2011 21:06

Dodane przez Czarodziejka dnia 09-03-2011 21:55
#257

Szkoda słów, żeby opisać tak... denną książkę. Pierwszą część przeczytałam, lak chyba większość, z ciekawości. Początek był nawet, nawet. Ale im dalej, tym było gorzej.
Dla mnie "Zmierzch" to kompletne DNO! :sourgrapes
To tyle na ten temat.

Dodane przez Bellatrix Black Lestrange dnia 09-03-2011 22:13
#258

Przeczytałam wszystkie tomy. Podobały mi się, a nawet na początku miałam lekką manię xd Jednakże nie trzyma mnie tak jak Harry : D

Dodane przez huncwocilove dnia 09-03-2011 22:15
#259

przeczytałam wszystkie części sagi zmierzch ale nie moge powiedzieć żęby były one nie wiem jak wybitne. wszystko jest tam proste i łatwe do przewidzenia. postaci są tam wogóle nie złożone, np. edward jest idealusi, bez wad, bella myśli że jest taka beznadziejna ale tak naprawdę jest bardzo bystra i myśli tylko bezpieczeństwie innych itd. itd.. nie tak jak np. w harrym potterze, gdzie postaci mają wady jaki i zalety, charaktery niektórych (np. snape) są bardzo skąplikowane i nie wszystko jest takie oczywiste, czyli jest tak jak w rzeczywistości, nie wszystko jest takie łatwe i proste do zrozumienia. :)

Dodane przez justyna000 dnia 10-03-2011 18:43
#260

Przeczytałam wszystkie części sagi "Zmierzch" i całkiem mi sie podobały, lecz według mnie nie przebije HP. Moją ulubioną postacią ze Zmierzchu jest Alice bo wydaje mi się naprawdę fajna jak na wampira

Dodane przez Therion dnia 09-07-2011 22:54
#261

Dobra lektura dla wyluzowania się. Osobiście lubię, wracam do niej zaskakująco często :D

Dodane przez MissWeasley dnia 15-08-2011 18:30
#262

Dużym plusem tej serii jest to że bardzo łatwo się ją czyta. Choć jest w niej zdecydowanie za dużo powtórzeń.

Dodane przez Gryf5r dnia 15-08-2011 18:37
#263

Nigdy nie czytałam sagi "Zmierzch" i nie zamierzam. Nie wiem czemu, ale gdy się pierwszy natknęłam na tę książkę poczułam do niej odrazę...Zdecydowanie wolę "Pamiętniki Wampirów". Kiedyś chciałam sięgnąć po "Zmierzch" i przełamać się,ale niestety nie udało mi się. Nie będę się negatywnie wyrażać o tej książce, bo jej nie czytałam, jednak już z opisu mi się nie podoba, chociaż ma tak wiele pozytywnych recenzji.
Natknęłam się też z opinią, że pani Rowling w rozdziale o wspomnieniach Severusa stworzyła większą historię miłosną, niż pani Stephenie Meyer w 4 książkach.

Edytowane przez Gryf5r dnia 15-08-2011 18:40

Dodane przez Dru Black dnia 18-08-2011 22:29
#264

Czytałam. Wszystkie. I nie zachwyciło.
Tzn. chylę czoła przed pisarką, bo napisać coś tak, żeby 90% nastolatek było napalonych na wampiry przez wiele tygodni po przeczytaniu serii to też pewien rodzaj talentu. Napisała to tak, że każdy to zrozumiał, większość pokochała, zapoczątkowała fazę na wampiry, motyw zakazanej miłości i tak dalej. Cóż. Można i tak.
Ale co do samej książki... Duh. Nie ma w niej nic, co bym polubiła. Denny charakter Belli? Dziękuję, postoję. Chociaż zgadzam się, że to jagniątko ;3. Edward? Wampir mieniący się w słońcu i chroniący Bellę przed wszystkim co się rusza? Nie lubię takich charakterów. Idea wampirów? Zepsuta do cna. Świat w Zmierzchu? ... dobra, nieważne.
Film... cóż. Idealni aktorzy ^ ^. Właśnie tak ich sobie wyobrażałam. Chociaż Stewart sama z siebie jest podobna do Belli, nawet kiedy ma grać rockmankę, więc może to nie była taka sztuka zagrać w tym filmie.
...
Chociaż nie. Jest JEDEN, plus. WILKOŁAKI <3. I ich cudowne futra <3. Mruf.

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 18-08-2011 22:53
#265

Też na początku byłam zafascynowana Zmierzchem, wszędzie wsadzałam zdjęcia Edzia i jarałam się nim jak mogłam, potrafiłam tylko o tym gadać, ale z czasem mi minęło, chyba jak obejrzałam w kinach Księcia. Doszłam do wniosku, że saga Zmierzchu w żaden sposób nie dorasta do pięt HP. Ta książka jest mi obojętna, nie rozumiem jak ludzie mogą się ty fascynować? oO

Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 18-08-2011 23:44
#266

Ja nie cierpię Zmierzchu! Nie lubię wampirów i romansów. Więc... To nie książki dla mnie.

Dodane przez Draconis Owl dnia 21-08-2011 13:40
#267

Jako, że moja przyjaciółka kocha Zmierzch, zostałam zmuszania do przeczytania go, ale skończyło się tylko na trzydziestu stronach. Bella jest niesamowicie irytująca.

Dodane przez Densho dnia 21-08-2011 13:42
#268

Ja tego nie czytałam i raczej nie zamierzam przeczytać. Oglądałam filmy i wystarczy mi to xD
Wole Harrego :)

Dodane przez Severush dnia 21-08-2011 13:42
#269

Blee.. Oglądałem tylko wszystkie 3 filmy , a za książkę to już się nie wezmę bo mi książki obrzydzi:)

Dodane przez Densho dnia 21-08-2011 23:54
#270

Nie przeczytałam i nie planuje. Obejrzałam tylko filmy.

Dodane przez shocked dnia 01-09-2011 12:10
#271

Niezbyt mnie to interesuję, dlatego w najbliższej przyszłości nie zamierzam po nią sięgnąć .

Dodane przez daria2j dnia 01-09-2011 13:21
#272

Nie czytałam i nie mam zamiaru .

Dodane przez Sophia dnia 01-09-2011 13:24
#273

To się nawet nie umywa do Harry'ego Potter'a!

Dodane przez Annalisa Louis dnia 01-09-2011 13:31
#274

Czytałam jedną część. To jest najgorszy bubel jaki miałam okazję czytać. Ona go kocha, a on ją nie. Masakra. ;/ Stanowcze NIE dla takiego głupiego sentymentalnego badziewia.
_____________________________________
Ale w końcu zrozumiał co Dumbledore próbuje mu powiedzieć. Chodziło o różnicę, między daniem się zaciągnąć na arenę, by stoczyć na niej śmiertelny bój, a wkroczeniem na arenę z podniesioną głową. Niektórzy być może powiedzieliby, że to niezbyt wielka różnica, ale Dumbledore wiedział, a teraz wiem i ja r11; pomyślał Harry z nagłym poczuciem dumy r11; i wiedzieli to moi rodzice, że to największa różnica pod słońcem.

Dodany dnia 01-09-2011 13:40

Czytałam jedną część. To jest najgorszy bubel jaki miałam okazję czytać. Ona go kocha, a on ją nie. Masakra. ;/ Stanowcze NIE dla takiego głupiego sentymentalnego badziewia.

Edytowane przez Tom_Riddle dnia 05-09-2011 20:25

Dodane przez Annalisa Louis dnia 01-09-2011 13:40
#275

Czytałam jedną część. To jest najgorszy bubel jaki miałam okazję czytać. Ona go kocha, a on ją nie. Masakra. ;/ Stanowcze NIE dla takiego głupiego sentymentalnego badziewia.
_____________________________________
Ale w końcu zrozumiał co Dumbledore próbuje mu powiedzieć. Chodziło o różnicę, między daniem się zaciągnąć na arenę, by stoczyć na niej śmiertelny bój, a wkroczeniem na arenę z podniesioną głową. Niektórzy być może powiedzieliby, że to niezbyt wielka różnica, ale Dumbledore wiedział, a teraz wiem i ja r11; pomyślał Harry z nagłym poczuciem dumy r11; i wiedzieli to moi rodzice, że to największa różnica pod słońcem.

Dodane przez fanka98 dnia 01-09-2011 14:01
#276

Nie czytałam i nie zamierzam. Odlądałam tylko 1 cz. i na tym pozostanę:bigrazz:
PS. Koleżanki zachwycają się tym, ale ja nie widzę nic szczególnego. Nie umywa się do HP

Dodane przez Serena dnia 01-09-2011 14:17
#277

Przeczytałam. Beznadziejny styl, mnóstwo błędów. Film, jeśli to w ogóle możliwe, jeszcze gorszy. Takie tanie romansidło z istotami nadprzyrodzonymi, typu krwiożercze wampiry (choć oczywiście Bella trafiła na te "dobre", znaczy się wegetariańskie). Co tu dużo mówić, Harry rządzi!!!


Dodane przez RazorBMW dnia 01-09-2011 15:03
#278

Sophia napisał/a:
To się nawet nie umywa do Harry'ego Potter'a!
jak to nie? Podobny poziom literacki, prosty, łatwy i przyjemny w obydwu przypadkach.

Dodane przez Loa_riddle dnia 01-09-2011 15:12
#279

Zmierzchu przeczytałam trochę więcej niż połowę. Dlaczego? Bo jest nudna jak flaki z olejem. Zwykle czytam książki do końca, nawet jeśli są nudne, ale tej po prostu nie mogłam.

Dodane przez wioniew dnia 06-09-2011 15:13
#280

Kiedyś lubiłam sagę 'Zmierzch'.. lecz to wyparowało. Teraz wydaje Mi się to zwykłe romansidło, z grzeczniutkimi wampirami.. W dodatku główna bohaterka, Bella Mnie denerwowała. Jednak nadal lubię Alice i Jaspera. Fajna parka. ;D

Dodane przez Potteromaniak0987 dnia 06-09-2011 15:46
#281

Moja historia z przekonywaniem się do Zmierzchu miała bardzo długą drogę.
Na początku po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów stwierdziłam, że to okropne romansidło nie jest na moje nerwy. Porzuciłam więc czytanie na jakiś czas. Jednak po dłuższej przerwie stwierdziłam, że chociaż przeczytam pierwszą część by móc chociaż wyrobić sobie jakieś lepsze zdanie o tej książce. Ku mojemu zdziwieniu pod koniec nawet mi się spodobała.
I tak właśnie przeczytałam resztę części.
Jak dla mnie cały wątek miłosny i migdalenie się w pewnych momentach przekraczało moje rozżenowanie. Nie podobał mi się fakt, że główna bohaterka od początku do końca w ciele człowieka nie potrafiła siebie zaakceptować. Co drugie zdanie przewijała się fala narzekań na własne ja i brak wiary w miłość Edwarda. Dopiero kiedy zamieniła się w oczekiwanego wampira pozyskała większą wartość siebie.
To dla mnie jest pokazanie, że zamiana w kogoś innego dopiero może zadowolić. Nie ma w książce pokazania własnych starań.
Książkę w skali 1-6 oceniam na 4. Nie jest taka okropna, ale też mnie zanadto nie zachwyciła (a romance ciężko mi przez oczy przechodzą)

Dodane przez Ginny97 dnia 27-09-2011 20:19
#282

Przeczytałm całą Sage Zmierzch włacznie z Drugie Życie Bree Tanner
i bardzo mi sie podobal filmy też są super... Jadnaj najszybcie przeczytałm Przed Świtem co jest bardzo dzowne bo jest najdlurzsze ale to mozę dla tego że mnie bardzo wciagła... Co innego jesli chodz i Księżyc w Nowiu czytal go ponad miesiąc i tak mni enudze ze masakra ale dotrwalm do końca... A tera do kina na Prze Świtem

Dodane przez RedQueen dnia 27-09-2011 21:52
#283

Przeczytałam wszystkie części i powiem że nawet mi się ta seria spodobała ;) Chociaż nienawidzę obu głównych bohaterów (tj. Edwarda i Belli) to i tak czytało mi się bardzo przyjemnie XD Może dlatego że ta książka miała też postacie poboczne. Bardzo polubiłam Jacoba Blacka i Setha Clearwatera, obaj byli zabawni!! :D

Dodane przez pudin dnia 27-09-2011 22:24
#284

Ja naprawdę nie widzę tam niczego ciekawego. Jak dla mnie to po prostu plagiat głównych wątków z Pamiętników Wampirów (zwykła dziewczyna, chłopak wampir i adorator "potwór"...) 1 raz próbowałam przeczytać i 5 razy próbowałam przeczytać jedną stronę, ale była za nudna. Wyjęłam zakładkę, żeby mnie nie pokusiło, bo nie chciałam marnować czasu. Zmierzch nie powinien w takim tempie "wygryźć" Harry'ego Pottera. To jak 1:100000000..

Dodane przez Nelishia dnia 28-09-2011 16:43
#285

Wokół 'Zmierzchu' było strasznie dużo szumu, ciągle wsłyszało się na temat boskości Edwarda i wspaniałości całej sagi. Kiedy już szał troszkę opadł, pożyczyłam część pierwszą od mojej koleżanki-wampiromaniaczki i się nie zawiodłam. Spodobała mi się historia Belli, wprawdzie w moim rankingu nie jest na strasznie wysokiej pozycji, ale przyjemnie się czyta. Z tego, co pamiętam wydałam pieniądze, które dostałam na urodziny na dwie ostatnie części ("Księżyc w Nowiu" dostałam w prezencie) i numer pierwszy, oczywiście. Niezwykle spodobała mi się postać Alice; utożsamiałam się przez moment z Bellą; w pewnym momencie pozytywnie spojrzałam na Rosalie... i tyle. Jednak muszę przyznać, że 'Pamiętniki Wampirów' są ciut lepsze - zdecydowanie bardziej trzymają w napięciu, o ile można tak to ująć. No, ale Harry'ego nic nie pobije ^^

Dodane przez Dagamara18 dnia 13-11-2011 15:19
#286

Jeśli chodzi o Zmierzch to seria mnie wciągnęła kiedy przeczytałam 2 część.Czyta się je szybko i fabuła nawet mi się podoba.Ale zawsze dla mnie będzie ważniejszy Harry:)

Dodane przez Pani Riddle dnia 13-11-2011 15:29
#287

Uwielbiam czytać HP, Zmierzch i Pamiętniki Wampirów. Sądzę, że wszystkie te książki podobają mi się tak samo.

Dodane przez Luniaczekk dnia 22-01-2012 12:50
#288

Jak dla mnie zwykłe romansidło, w dodatku zanudziło mnie na śmierć. Co do autorki to nic nie mam. Nie rozumiem całego szumu wokół książki oraz filmu. Nie widzę w tym nic ciekawego.I w ogóle jak można nazwać Edwarda wampirem? Porównajcie jego z Draculą. Pamiętniki Wampirów są lepsze.

Dodane przez Milla510 dnia 22-01-2012 14:00
#289

Zmierzch jest fajny , nie ma co ale do obecnych odcinków Pamiętników wampirów porównać go nie można. Pw z odcinka na odcinek sa coraz lepsze. A zmierzch z filmu na film coraz nudniejszy. Przed świtem strasznie sie ciągnęło i nie wiem jakim cudem w sondach na najlepszy film roku na 1 msc jest Przed śwotem a nie ostatnia częśc HP.

Oczywiście film to nie książka. Książke czytało sie duzo lepiej , nie była tak nudna jak film.

Edytowane przez Milla510 dnia 22-01-2012 14:02

Dodane przez Evans558 dnia 22-01-2012 18:29
#290

Przeczytałam wszystkie tomy (nawet stoją u mnie na półce), ale HP jest dla mnie ważniejsze. Może przeczytałam to dlatego, że Zmierzchem jara się większość dziewczyn które znam, a o Potterze nie ma z kim pogadać. Jakąś wielką fanką E&B nie jestem, ale nie mówię że jest to szmira. Powiedzmy, że pozostanę neutralna.

Dodane przez Pomylunaa dnia 22-01-2012 18:34
#291

ja to przeczytałam... całkiem fajne, ale HP nic nigdy nie pobije ! :D

Dodane przez Ms_Kane dnia 03-05-2012 19:12
#292

Ja bardzo polubiłam Zmierzch i przeczytałam wszystkie cztery części. Najbardziej lubię czwartą i Renesme. To jest bardzo wciągające książka ale i tak HP zostaje u mnie na pierwszym miejscu razem z cyklem Dziedzictwo, a wracając do Zmierzchu to jest świetny ,a film beznadziejny.

Dodane przez SolAngelika dnia 06-09-2012 16:38
#293

Bardzo fajna książka. Uwielbiam wszystkie części. Chociaż Bella jest trochę dziwna. No i Edward w stosunku do niej.

Dodane przez SevLily36 dnia 06-09-2012 17:56
#294

Przeczytałam jedną część, była całkiem spoko, ale druga mi się znudziła już po kilku stronach... więc ogólnie nie przepadam za ''Zmierzchem'.

Dodane przez Matthew Lucas dnia 06-09-2012 18:16
#295

Wprawdzie nic do autorki nie mam, ale co do książki... Wypożyczyłem pierwszą część i po prostu się zawiodłem. Kopara mi normalnie opadła - straszne romansidło. Odrzuciłem ją po kilku kartkach...

Dodane przez hermionka12 dnia 01-03-2013 17:43
#296

Ja jak po raz pierwszy czytałam "Zmierzch" to mi się, bardzo podobał ale jak zaczełam go czytać za drugim razem to mnie znudził zwłaszcza 2 tom. Bella jest w nim najbardziej denerwująca.:@

Dodane przez Maravengood dnia 01-03-2013 18:50
#297

hermionka12 bella zawsze była denerwująca XD szczerze to w zmierzchu najbardziej lubiłam postaci drugoplanowe ,np. Alice czy słodkiego Mike Newtona :smilewinkgrin:

Dodane przez Milva dnia 01-03-2013 18:54
#298

Trzy lata temu szalałam za tą sagą, ale bardzo szybko mi przeszło. Typowe romansidło dla nastolatek.

Dodane przez Pani Riddle dnia 01-03-2013 19:45
#299

Po pierwszą część Zmierzchu sięgnęłam z braku zajęć. Zajęła mi ona kilka godzin. Zero rewelacji. Przyzwyczaiłam się do krwiożerczych wampirów, które czerpią przyjemność z mordowania itp. (krwawy widok), a tu przedstawione zostały jakieś błyszczące się ciamajdy ;) W niektórych miejscach pojawiały się namiastki moich wyobrażeń o tych kreaturach. Druga część była gorsza. Bardzo nudna i ciężko było przebrnąć przez linijki. Nawet nie ma co opisywać. Trzecia - przedostatnia była już ciekawsza, jednak na największe uznanie zasługuje ostatnia część (jak dla mnie).

Dodane przez hermionka12 dnia 01-03-2013 22:56
#300

Zgadza się czwarta część jest najlepsza chociaż 3 też mi się podobała. W drugiej części Bella mnie za bardzo irytuje tymi swoimi halucynacjami . Ale ogólnie Saga nie jest zła da się przeżyć . Pierwsza część jak sobie kupiłam i przeczytałam to potem jak 15 maja na imieniny dostałam kasę to kupiłam pozostałe 3 książki i mi się bradzo ta saga spodobała. Jakiś czas temu zaczęłam ją czytać po raz drugi ale utknęłam na 2 tomie . Ale może w końcu ją skończę.

Edytowane przez hermionka12 dnia 01-03-2013 23:00