Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Życie Snape'a według Was

Dodane przez Feliks dnia 05-09-2010 20:05
#29

Założyciel tego postu ma absolutną rację. Severus Snape jest jedną z najbardziej tajemniczych i złożonych postaci, jakie Joanne stworzyła w HP. Właściwie od samego początku nie mamy do końca pewności kim jest ten człowiek. Nienawidzi Pottera całym sercem, ale wciąż ukrycie mu pomaga, zabija ostatecznie Dumbledore'a i działa na korzyść Czarnego Pana, by w ostatniej części pokazać po czyjej naprawdę jest stronie.

Snape nie należał nigdy do moich ulubionych postaci, ale zmieniłam trochę o nim zdanie po przeczytaniu siódemki. Jego życie było pasmem udręk i przykrych doświadczeń :( Wychowany był w domu, w którym ojciec znęcał się nad rodziną, przybył do Hogwartu, gdzie uczniowie kpili i śmiali się z niego. Jego zdolności i pociąg do czarnej magii sprawiły, że przyłączył się do Czarnego Pana, który zabrał mu ostatecznie wszystko co kochał. My znamy go jedynie w roli złośliwego profesora eliksirów, który wiecznie dokucza Potterowi. Jedyną osobą, która okazała mu ciepło i bezinteresowność była Lily, ale i ją stracił najpierw przez małżeństwo z największym wrogiem, potem przez śmierć z rąk samego Voldemorta. W swoim życiu właściwie nie zaznał ani miłości ani prawdziwej przyjaźni, był samotny i to sprawiło, że pluł jadem i ironią do innych ludzi.
Nawet relacje z Harrym potrafię zrozumieć. Był przecież synem człowieka, który w dzieciństwie drwił z niego i ośmieszał na oczach całej szkoły. No i "odbił" mu ukochaną Lily. W jego wspomnieniach wyjaśnia się, że z miłości do Lily, Severus podjął się skrytej opieki nad Harrym, choć na pewno nie przyszło mu to z łatwością, jak można dostrzec we wszystkich niemal częściach powieści. Przed śmiercią, jego ostatnim życzeniem było, by Harry spojrzał mu w oczy, bo chciał ostatni raz zobaczyć oczy Lily. To piękne i zarazem najsmutniejsze zdarzenie w tej scenie...
Co myślę o jego śmierci? Może zabrzmi to dziwnie, ale sądzę, że Rowling zrobiła dobrze, uśmiercając go. W końcu skończyło się jego życie dręczone niespełnioną miłością i wyrzutami sumienia, w końcu spotkał się z osobą, którą od zawsze szczerze kochał. Również jego śmierć jest nietypowa. Zginął w mękach, po ukąszeniu węża i do dodało tej scenie jakiegoś niewyjaśnionego uroku, to sprawiło, że Harry i Severus "rozstali się" w zgodzie i...zrozumieniu.

Bardzo żal mi Severusa. Umiejętnie przez tyle lat ukrywał pod maską chłodu, zimna i sarkazmu, swoje prawdziwe i bolesne uczucia, które tkwiły w nim od dawna. Jestem też pewna, że ta postać na zawsze będzie zapamiętana przez wszystkich fanów czarodziejskiej sagi o HP.

Edytowane przez Feliks dnia 05-09-2010 20:12