Dodane przez Doru Arabea dnia 12-03-2010 17:26
#99
I znowu się powtórzę: genialnie! Spadłam z krzesła, kiedy doczytałam się momentu "O, Evans..." i ". Oczywiście ze śmiechu ;p Błędów nie było(no przynajmniej nie zauważyłam), a czytało się przyjemnie :) Obyś pisała tak dalej, masz podwyższać sobie poprzeczkę, a nie obniżać swój poziom! :D
Co do samej zmiany charakteru Jamesa, którą tutaj opisujesz, da się zauważyć. Ale jak wraca "stary Potter" to wiem, że nie warto się bronic: i tak zaczynam się śmiać.
Tak więc, życzę powodzenia i nigdy nieuciekającego Wena :)