Dodane przez Ballaczka dnia 28-11-2010 21:07
#25
Okropne.
Akademia, po której nocą biegają piękne, słodkie, delikatne, zabawne, seksowne, urocze, filuterne i intrygujące wampiry, z których większość kocha się w zwykłej, przeciętnej śmiertelniczce z dziennej klasy, z którą oczywiście ma się utożsamiać żeńska część publiczności. Oczywiście musi też istnieć odwieczny problem, którego wybrać, kocha tego, jednak serce ciągnie ją w kierunku tamtego, uhuhu, co za dylemat. A wszystko to w melodramatycznej polewie, gdzie bohaterowie stają nocą przy oknie, patrzą zamyśleni w dal i wymawiają cicho imię ukochanego.
Nie brak też nagłych zwrotów akcji, typu - Zero ma brata bliźniaka? Zero jest wampirem? Kocham się we własnym bracie? - rodem ze średnio interesującej telenoweli.
Nie może tu być mowy o budowie psychologicznej postaci, bo bohaterowie w ogóle się nie rozwijają. Jedyną postacią, która mogła mieć jakiś potencjał był - o zgrozo - słodki i czarujący do porzygania Kaname. Nie wiem, czy wykorzystali to, bo drugiej części nie oglądałam i nie zamierzam oglądać, ale szczerze wątpię.
Jak dla mnie to
Zmierzch w wersji anime, z taką samą nudną i bezpłciową główną bohaterką, tak samo wspaniałymi, pięknymi i pustymi jej adoratorami. Tylko zmarnowałam na to czas.