---

Jedwab do włosów *,* - mój wybawiciel. Teraz chwilowo przeceniony z 9 na jakieś 3,90 w Rossmannie. Mała buteleczka, ale przy moich włosach - długich, gęstych, bardzo pomógł przede wszystkich, jeżeli chodzi o kwestię rozczesywania, zaraz po umyciu. 2 krople i już bez przeszkód rozczeszę ^^ ( jakby co Biosilk z Hanką Mostowiak na pudełeczku :D ). Poza tym nawilżający krem do rąk Garniera - ekstrakt z mango i coś tam który wygładza i nawilża łapki, szczególnie jak wyjdzie się na mróz bez rękawiczek i skóra się wtedy 'przesusza'. Szybko się wchłania i ładnie pachnie. Co jeszcze. Puder w płynie, puder w kamieniu i korektor - bodajże firmy Synergen ( tylko w Rośmanie ). Na cerę trądzikową, antybakteryjny, nie zatyka porów. Zalety: tanie, dość skuteczne, jeżeli nie chce się wydawać na to fortuny. Sama co prawda, fazę z tego typu problemami skórnymi mam chyba za sobą, ale nadal używam aby się 'nie zdziwić' nie proszonym prezentem na czole. ---,---'' Sudocrem - także na jakieś problemy skórne, na noc nałożyć rano będą fajne efekty.
Poza tym eyeliner w takim 'markerze' chyba od Max Factor - niestety rzadko używam, bo nie mam na to czasu, ale i tak polecam, ponieważ w odróżnieniu od tych 'w kałamarzu' linia jej ładniejsza i łatwiej obrysować jak trzeba. No i pomadka, którą używam już chyba nawykowo. Ale nie mam ulubionej. Ważne aby ładnie pachniała ^^