Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Glany

Dodane przez Lady Snape dnia 23-12-2009 09:45
#37

Gdy byłam w wieku licealnym posiadałam uroczą parę lśniących, czarnych glanów, które do dziś stoją w moim pawlaczu i nadal ładnie wyglądają, ale są już za małe. Nie kupiłam glanów dla szpanu, a i metalu jako takiego raczej nigdy nie słuchałam. Po prostu te buty bardzo mi się podobały i uważałam, że są... wygodne, choć trzeba się do nich przyzwyczaić. Prześmigałam w nich chyba cały okres LO.

Poza tym, bardzo komicznie to wygląda: środek lata, 27 stopni, gorąco jest nawet w cieniu, a tu tu metalówa zasuwa w krótkich spodenkach i glanach do kolan...

Muszę przyznać, że ja uwielbiałam chodzić latem w glanach. Miałam je nawet na wymianie do Izraela [niesamowity upał], bo były bardzo wygodne. Gdy raz założyłam zwykłe klapki, czułam się, jakbym w ogóle nie miała butów, nie wspominając już o tym, że niesamowicie się w nich męczyłam; zupełnie nie byłam przyzwyczajona do tego, że coś mi klapie, nie mówiąc już o tym, że paseczki niemiłosiernie mnie obtarły. To był istny koszmar i po tym doświadczeniu już cały czas nosiłam glany w upał. Teraz, gdy już się od glanów odzwyczaiłam, nie wyobrażam sobie ich noszenia, ale gdy człowiek jest do nich przystosowany, to naprawdę wygodne buciory x-D Moim zdaniem teraz panuje szpan trampkowy ;-P

Edytowane przez Lady Snape dnia 23-12-2009 09:45