Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Glany

Dodane przez Nevya dnia 19-08-2009 16:39
#1

Nazwa mówi sama za siebie ;) Glany - obuwie kojarzone z subkulturą metalową, przez złośliwców zwane butami ortopedycznymi, felgami czy obuwiem masochistów (to się tyczy glanów z ilością dziurek >10 xD). Przez ich posiadaczy wielbione i chwalone.

Macie? Nosicie? Co o nich myślicie?

Osobiście mam glany od końca tego roku szkolnego, na początku masakra - wiadomo, obcierają. Ale teraz wielbię je i kocham, zakładam gdy tylko mogę - czasem niestety muszę zrezygnować, wiązanie dwudziestodziurkowców trochę czasu mimo treningu zajmuje XD

Dodane przez Shemya dnia 19-08-2009 16:51
#2

XD!

Już od kilku lat wiercę rodzicom dziurę w brzuchu o glany, ale, no cóż, coś mi nie wychodzi. Tzn. niby ich nie lubią, ale gdyby mi je ktoś dał, nic przeciwko nim by nie mieli (pomijając niemiłe komentarze taty, które na pewno by się zdarzyły). Najbardziej chodzi im o koszt, bo co tu dużo mówić - glany tanie nie są.
Ale pracujemy, pracujemy... xD
___________________________
I mam nowe. Czarne, 15 dziurek, firmaniepamiętamjaka, w każdym bądź razie nie jakaś z tych popularnych. Mają troche niewymiarową blachą, ale to nic. I tak je kocham. : D

Edytowane przez Shemya dnia 03-05-2010 13:10

Dodane przez Cointreau dnia 19-08-2009 18:07
#3

Ja mam glany od roku (dopiero, ale chciałam wcześniej, tylko nie mogłam doprosić rodziców). W końcu powiedziałam, że nawet jak się nie zgodzą, to sama sobie kupię. I mam :D Uwielbiam te buty, bo są hmm wielofunkcyjne ;] Tylko czekam na okazję, żeby je założyć, bo fajnie wyglądają (ale nie z dresami).
No i uwielbiam je sznurować :) Poza tym hardkorowo się chodzi. Przejdziesz środkiem kałuży, a one wyglądają jeszcze lepiej niż wcześniej ;]
Posiadam 10-tki.
Mnie tam na początku wcale nie obcierały ;] Bez żadnego kuku przechodziłam w nich całą zimę i jestem bardzo zadowolona.

Edytowane przez Cointreau dnia 19-08-2009 18:09

Dodane przez Integra dnia 19-08-2009 18:37
#4

Mam glany od 6 klasy podstawówki. Uwielbiam je i kocham, są najcudowniejszymi butami jakie mam no oprócz moich prze boskich najów.
Oczywiście pierwszy miesiąc noszenia glanów to była męka : o Na szczęście je wychodziłam i są jak kapcie 4ro kilowe ; D Tylko nienawidzę ich wiązać.
Historia sprzed roku ^^
Wygłupiałam się z koleżanka. Machnęłam gwałtownie nogą i patrze śmiejąc się że coś dziwnego spada z nieba i uderza policjanta w głowę. Dopiero po chwili zorientowałam się że to moja podeszwa... Dostałam mandat wysokości 50zł za uderzenie funkcjonariusza policji podeszwą.
Potem okazało się że to mój kumpel poluzował mi śruby dla zabawy :D
Tak więc radzę Wam sprawdzajcie podeszwy w glanach ; D
Pozdrawiam!

Edytowane przez Integra dnia 19-08-2009 18:39

Dodane przez Ann dnia 19-08-2009 18:47
#5

No niestety moja walka o glany ciągle trwa - od około roku. Niestety moje fundusze nie pozwalają, a rodzice w żadnym wypadku mnie nie wspomogą w kwestii zakupu glanów. Na dodatek moja mama jest przeciwniczką glanów i wszelkich czarnych rzeczy które preferuję. Jednak jest pewne światełko w tunelu, a mianowicie dojazd do szkoły średniej (dopiero za dwa lata, ale zawsze ;D) gdzie przecież trzeba 'wystawać' na przystankach i porządne obuwie się przyda. Mam nadzieję, ze moja mama zdania nie zmieni i doczekam się wreszcie zakupu glanów.

Edit:
Od dziś jestem szczęśliwą posiadaczką czarnych 14-stek i już jestem pewna, ze będę to moje ulubione buty... kiedy je rozchodzę xD

Edytowane przez Ann dnia 21-10-2009 20:37

Dodane przez Integra dnia 19-08-2009 19:08
#6

Ann ja przekonałam swoją mamuśkę do glanów mówiąc że nie będzie musiała wydawać co roku pieniędzy na buty zimowe. Stwierdziła że to świetny pomysł bo kupiła raz za więcej i ma spokój : D
Można powiedzieć że glany to inwestycja "na całe życie" ; ]

Dodane przez Black Rose dnia 17-09-2009 10:06
#7

Mam. Czarne dziesiątki.
Dostałam dopiero jakiś tydzień temu, bo moi rodzice nie byli do nich przekonani.
Chodzę w nich cały czas, ale zastanawiam się, czy wszystko jest z nimi w porządku. Wcale mnie nie obcierają, nie mam po nich nawet najmniejszego śladu. Wiem, powinnam się cieszyć, ale jestem zaskoczona (; Znajome, które noszą glany strasznie mi się skarżyły, więc byłam przygotowana na cierpienie xD

Dodane przez Tanya dnia 17-09-2009 14:23
#8

A ja, bez obrazy, nie widzę nic nadzwyczajnego w tych butach, i nie wyobrażam sobie jak można je w ogóle nosić. Kiedyś, jak mój brat uczęszczał do podstawówki miał takie, w ogóle to było dawno temu, i glany były wtedy bardziej pożądane niż teraz. Na początku narzekał, że są niewygodne, ale z biegiem czasu mu przeszło. Będąc ciekawa, kiedyś pewnego dnia przymierzyłam sobie jeden but. Co z tego, że był za duży o jakieś 6 numerów, w każdym razie nie mogłam podnieść nogi. Jakieś dwa lata temu, moja koleżanka nosiła glany, z resztą do tej pory je ma, i zapytałam jej czy źle się jej chodzi. A ona po prostu podsunęła mi te buty, bym mogła je przymierzyć. Rozmiarowo były idealne, ale lekkie nie były. Pomijając ich wagę, sam wygląd zewnętrzny mi się nie podoba, po prostu nie mój styl.
Jedno co jest w nich fajne, to właśnie to, że są wytrzymałe. Kupi się je raz i ma przez długi czas.

Dodane przez Tonks2812 dnia 17-09-2009 15:07
#9

Ja mam glany od jakiegoś roku, ale w przeciwności do Was nie miałam problemu z przekonaniem rodziców ;) Zresztą mama chciała mi już zakupić takie 2 lata temu, ale po prostu ja nie byłam gotowa xd Oczywiście mnie obtarły, ale męczyłam się z tym tylko kilka dni. Są kochane *.* najlepsze na deszcz, bo nie przemakają. Czy są drogie? Tylko teoretycznie, bo jakby policzyć przez ile lat się w nich chodzi, to okaże się, że to świetna inwestycja, jak to zauważyła Integra. Co do ciężkości, to ja osobiście nie odczuwam jej przy chodzeniu, jedyny moment, gdy chętnie bym je ściągnęła, to schody ;p wchodzenie po schodach, to dla mnie mordęga...

Edytowane przez Tonks2812 dnia 17-09-2009 15:08

Dodane przez Silencia dnia 17-09-2009 15:35
#10

Najbardziej chodzi im o koszt, bo co tu dużo mówić - glany tanie nie są.

Cenę wynagradza kilka lat ich noszenia. ;]

Czarne dziesiątki z Vegeterian Shoes dostałam na 14. urodziny.
Na 15. urodziny dostałam niebiesko-żółte 20tki Steela.
Oczywiście mój tata jest przeciwko - nigdy nie wyobrażał sobie swojej kochanej córeczki w buciorach, których on nienawidzi. A moja mama sama chciałabym sobie kupić.
Chodzę w nich bardzo często. Nawet teraz, kiedy jest ciepło. W cale nie jest w nich goręcej niż w zwykłych adidasach. Jakby nie patrzeć to tylko jedna warstwa skóry a w takich skejtach mamy kilka warstw materiału.
Wygodne, praktyczne, pasują niemal do wszystkiego (głównie chodzi mi o moje 10tki), nie czujesz jak ktoś po tobie depcze no i fajnie się w nich biega. :D
Darzę je niezmierną miłością, zwłaszcza od czasu kiedy nabawiłam się kilku nowych odcisków od adidasów.

Edytowane przez Silencia dnia 08-04-2010 15:25

Dodane przez Hipogryf dnia 17-09-2009 17:31
#11

Ja glany uwielbiam, podobają mi się niesamowicie! Osobiście nie posiadam, w moim środowisku by się dobrze nie przyjęły -.- wiem, że to złe podejście, ale jednak.

Dodane przez DeadHelena dnia 17-09-2009 18:51
#12

Chciałabym mieć takie buty,_ale jeszcze nie teraz._Nie "dojrzałam" do nich emocjonalnie._Może za kilka lat sobie je kupię....

Edytowane przez Tonks2812 dnia 04-11-2009 20:39

Dodane przez DarkVampire_ dnia 17-09-2009 19:39
#13

Bardzo mi się podobają te butyy ; P ^^ Już sobie wypatrzylem w HD jedne ; d .

Dodane przez Dogma dnia 28-09-2009 14:29
#14

Ja mam czarne dziesiątki. Zwykłe, pospolite, dla mnie bezcenne. Mają kilka dziurek, zrobionych przeze mnie, by móc przypinki doczepiać, ale oprócz tego wyglądają niemal jak nowe :}
Glany mam już 2 lata, dałam 150 zł [w normalnym sklepie kupiłam] i jak na razie sprawują się świetnie. Noszę je na zmianę z trampkami, bo osobiście nie lubię nosić glanów latem i wiosną.
Glany to świetna inwestycja - można je nosić kilka lat, nie psują się, wystarczy je gąbką przetrzeć... Jednak trzeba przyzwyczaić się do wyzwisk z lejdigagowej strony uczniów. Bo dla tych, których zimowym obuwiem są słynne białe kozaczki, glany powinni nosić tylko "islamscy terroryści" [słowa wzięte z życia].

Dodane przez Lady Shadow dnia 28-09-2009 19:56
#15

Ha, a moi rodzice nie mieli raczej nic do tego, że kupiłam sobie glany, pewnie dlatego, że dowiedzieli się po fakcie >.< W sumie to mam dwie pary glanów, jedne te pierwsze kupiłam ^^ a kasę na nie to długo zbierałam... czarne, pospolite dziesiątki z dziurami zrobionymi przez zemnie ^^ na różne przypinki i takie tam. Potem dostałam jedne od cioci, ha, białe całe z czerwonymi sznurówkami, są boskie ^^ Mam je już drugi rok i są cudowne ^^

Dodane przez al_kaida dnia 06-10-2009 16:27
#16

Grr, od kilku dobrych lat męczę rodziców o glany, ale oni są nie ustępliwi. Uważają, że normalna, przeciętna dziewczyna w glanach będzie idiotycznie wyglądać. No ale muszę przyznać, że teraz mam ich opinię daleko gdzieś i własnie zbieram kasę na glany ;)

Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 04-11-2009 15:50
#17

Tak, chodzę. Najpopularniejsze czarne, 10 dziurek. Tylko i wyłącznie w zimie. Już drugi rok. I przy tym do żadnej subkultury się nie przyłączam.
Rok temu nękały mnie skryte obawy
Będę w nich głupio wyglądać, Ludzie będą się śmiać, co sobie pomyślą, wezmą mnie za jakiegoś metala.
Olałam sprawę, podchodzę do tego z dystansem, i początkowe "Ave Szatan" ze strony miłych róWieśniaków poszło w zapomnienie.
A wyglądają dość dobrze ;>
Przy tym nie bawię się w doczepiania do nich tandetnych ozdóbek bo to by je oszpeciło. Szczególnie odblaskowe sznurówki to nietrafiony pomysł.

Edytowane przez Waitin 4 arockalypse dnia 04-11-2009 16:20

Dodane przez igla dnia 04-11-2009 16:11
#18

Ja moją mamę już jakiś molestuję, żeby glany kupiła, ale nic nie wskórałam. Z kieszonkowych mi nie starczy, więc zbieram. A przynajmniej próbuję. Co z tego wyniknie, zobaczymy.

Dodane przez Peepsyble dnia 04-11-2009 16:14
#19

Czy ja wiem? Glany nie kojarzą mi się za dobrze. Mam w klasie kolegę, który takie nosi przez (no prawie) okrągły rok. Wiążąc je można przez tydzień, a jak się pochodzi w nich jakiś czas i zdejmie to nogi wydzielają zapach co najmniej brzydki.
Moim zdaniem glany nie są zbyt praktyczne, nie podobają mi się za bardzo. Nie chciałabym raczej takowych posiadać.

Dodane przez Courag dnia 04-11-2009 16:59
#20

Już dawno chciałam się tu wypowiedzieć, ale nie miałam za bardzo o czym. A teraz mam. Jakiś czas temu moja mama sprzątała szafkę z butami i znalazła glany. Akurat były prawie w moim rozmiarze. To "prawie" zneutralizowałam wkładkami. Noszę je tylko jak jest śnieg i jestem zadowolona.
Komentarze innych? Mam je głęboko... nie muszę mówić gdzie. Raz kiedy wspomniałam koleżance, że jestem dumną posiadaczką glanów i zamierzałam je nosić, spojrzała na mnie dziwnie i stwierdziła, że dziewczyna w glanach wygląda idiotycznie i że do glanów jestem pierwsza, a spódnic nie noszę. Wtedy ona się śmiała a następnego dnia przyszła w przemoczonych białych kozaczkach, a moje buty były w środku suchutkie, mogła się tylko pochwalić mokrym kapturem i powywijanym na wszystkie parasolem;)
Glany mają jeszcze jedną zaletę: Mój wredny kolega boi się, że ich metalowe elementy znajdą się za blisko jego zadkaxD

Edytowane przez Courag dnia 04-11-2009 17:02

Dodane przez drentwota1 dnia 04-11-2009 17:09
#21

Ja noszę glany od roku._Jestem metalowcem, więc nie wypadało by nie mieć:] W tej chwili mam 10, ale już zbieram kasę na 15 albo 20 zależy które mi bardziej będą pasowały ;p

Edytowane przez Tonks2812 dnia 04-12-2009 18:30

Dodane przez Nevya dnia 04-11-2009 19:29
#22

drentwota1, 15 bym Ci radziła, imho 20 i < to już typowo damskie glany, ale rób co chcesz :)

Dodane przez Little_Susie dnia 08-11-2009 12:04
#23

Kocham moje glany. Mam 3 pary. Wkładam je kiedy tylko mogę :P

Dodane przez mooll dnia 30-11-2009 09:20
#24

Hehe... ja mam. I nie narzekam. Chociaż już coraz rzadziej je ubieram. Jakoś tak po prostu wypada. Mam je od 5tej klasy podstawówki. Pierwsza w szkole. Ale to dlatego, że żadne inne buty w sklepie nie były ok. A jak były, to za małe. Potem tak mi wszyscy zazdrościli, że nakupowała sobie cała klasa. Masakra. I wtedy to ja przestałam, bo zaczęło mnie to irytować[gim]. A teraz znów mam. A w góry są najlepsze ;p

Edytowane przez Tonks2812 dnia 04-12-2009 18:31

Dodane przez DeadHelena dnia 03-12-2009 21:21
#25

Obecnie bez wiercenia żadnej dziury w brzuchu rodzicom jestem szczęśliwą posiadaczką klasycznych,_czarnych dziesiątek._Jestem całkiem zadowolona ,ale rzadko w nich chodzę (nie chcę mi się wiązać).

Edytowane przez Tonks2812 dnia 04-12-2009 18:32

Dodane przez xinsosq dnia 03-12-2009 21:59
#26

Posiadać glany i w nich nie chodzić- toż to świętokradztwo!

Sam posiadam, już parę lat, klasyczne 10tki z białymi sznurówkami, Oi!

Dodane przez Hermi1108 dnia 04-12-2009 08:18
#27

Ja noszę od nie dawna i mnie pasują. Noszę je zimą i muszę powiedzieć, że są bardzo wygodne i fajnie wyglądają. I co do wcześniejszego komentarza napisanego przez Carmell - nie każdemu nogi śmierdzą po noszeniu takich butów (mi nie), a poza tym czy Twoje nogi w innych butach nigdy nie śmierdziały? Myślę że tak, więc co do smrodu to nie da się przyczepić niestety. Noszę czarne, typowe 10 dziurek, a moja koleżanka by wyglądać oryginalnie to nosi do nich różowe sznurówki. ; )

Dodane przez xinsosq dnia 04-12-2009 15:10
#28

Różowe sznurówki do glanów... cóż emo w glanach się ostatni też pojawiają, trudno.
Co do glanów, to noszę je tylko w zimę,_wiosnę,_lato i jesień.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 04-12-2009 18:42

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 04-12-2009 16:13
#29

Też jestem posiadaczem glanów i jestem z nich niesamowicie zadowolona. Chodzę w nich cały rok. Nawet w lato się doskonale sprawdzają. Jak dla mnie najwygodniejsze buty na świecie, a poza tym wszystko przetrzymają co też jest ich dobrą stroną.
Ja mam 10 dziurkowe glany. Jak dla mnie są akurat. Zero problemu z zakładaniem czy sznurowaniem. To zajmuje tylko chwilkę, a już na_pewno nie trwa dłużej niż przy zwykłych butach. Co do koloru to mam czarno-czerwone i czarne sznurówki.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 04-12-2009 18:43

Dodane przez Ami dnia 16-12-2009 20:14
#30

Nie chcę obrażać osób, które noszą glany, ale nie przepadam za nimi. Nieraz w lato jak widzę kogoś z takimi buciorami, to aż ciary mnie przechodzą xD Wszyscy w japonkach, a tu taki ktoś w glanach. Ale niektóre są naprawdę oryginalne :]

Edytowane przez Tonks2812 dnia 16-12-2009 20:43

Dodane przez ewelka_bolitair dnia 22-12-2009 21:17
#31

Ostatnimi czasami mam dylemat - zbierać na Metallikę, czy na glany.
Jednak doszłam do wniosku, że na Metallike mi nie pozwolą ;) więc to co uzbieram pójdzie na glany. Czarne 10-tki. Bez żadnych wymyślań.
Mam tylko obawy, jak moja noga będzie w nich wyglądać, bo i tak mam wielkąą stopę ;d
Moja mader jest przeciwna [głównie z powodu: patrz wyżej], chociaż ostatnio jakoś mniej protestuje.
Największą chyba zaleta glanów jest wytrzymałość - moja koleżanka ma 8-letnie glany, które po tym czasie wyglądają jak moje kozaki po roku.
Co do ludzi - tego nie musiałabym się obawiać, nie w mojej szkole, gdzie na takie rzeczy patrzą przychylnie - co druga osoba słucha rocka/metalu. Poza szkołą nigdy nie wiadomo, kto się trafi.
Poza tym nie wypada się na wszystkich koncertach rozbijać w trampkach ;p

Dodane przez Naina dnia 22-12-2009 22:29
#32

Ja od roku wiercę dziurę w brzuchu rodziców. Nie to że im się nie podobają, tylko po prostu nie są do nich przekonani. No i za tanie to glany nie są. Oczywiście nie mam zamiaru nosić ich w 30 stopniowym, upalnym, letnim dniu, ale na zimę będą w sam raz. Ach marzą mi się takie czarne, klasyczne dziesiątki...
Ach, trzeba dalej wiercić ;p

Edytowane przez Naina dnia 22-12-2009 22:30

Dodane przez Pandzia dnia 22-12-2009 22:39
#33

Jestem szczęśliwa posiadaczka 2 par glanów ;) jedne całe czarne, a drugie z czerwonymi przecierkami ;) Jestem z nich bardzo zadowolona ^^

Dodane przez Milka dnia 22-12-2009 23:37
#34

BBC pragnie przeprosić poszczególne osoby, które mogą poczuć się obrażone poniższymi słowami i zapewnia, że nie dotyczą one bezpośrednio danego użytkownika/posiadacza glanów.

So, uważam, że ludzie kupują glany tylko po to, żeby poszpanować przed znajomymi 'jacy to super tru metalowcami jesteśmy!!' [choć, oczywiście nie wszyscy, ale znaczna większość]. Poza tym, bardzo komicznie to wygląda: środek lata, 27 stopni, gorąco jest nawet w cieniu, a tu tru metalówa zasuwa w krótkich spodenkach i glanach do kolan... Wtedy się zastanawiam 'czy warto tak się popisywać i zmarnować sobie stopy?' i dochodzę do wniosku, że społeczeństwo to w większości kretyni [bez urazy dla nikogo, po prostu doświadczenie i życiowe przeżycia dyktują mi takie przemyślenia].
Jak się zapewne domyślasz, drogi Gościu, ja nie mam glanów i mieć nie będę. Strata pieniędzy i nóg.

Dodane przez Dominika dnia 22-12-2009 23:46
#35

Ja glany posiadam, kupiłam je x lat temu i chodzę w nich czasami, ale tylko zimą. I zgadzam się w tym temacie zupełnie z Millą, bo kupowanie glanów tylko po to, żeby poszpanować to marnotrawstwo pieniędzy i zdrowia, bo wątpię, żeby chodzenie na upale w tych butach było zdrowe.
A to czy ktoś jest metalem czy nie zupełnie nie zależy od tego czy chodzi w glanach...

Dodane przez Dark Natya dnia 23-12-2009 01:02
#36

W tym roku długo nie mogłam zdecydować się, jakie buty kupić na zimę. Ciągnęłam rodziców po niezliczonej ilości sklepów, ale żadne kozaki nie przypadły mi do gustu, ku ich niezadowoleniu. ;d Przez ten cały okres marudziłam w kółko, że chcę przymierzyć glany.
W końcu nadeszła ta upragniona sobota, w której to szczęśliwa Natasia wkroczyła do sklepu Martensa. Ofc, od razu rzuciłam się do półki z tymi najwyższymi. ^^ Ale moi rodzice stwierdzili, że mi takich nie kupią, bo z moim tempem wiązałabym je przez godzinę. xd Dlatego zawiedziona ruszyłam w głąb sklepu i z pomocą mamy wybrałam takie glaniki. Piękne, prawda? :D
Na początku schodzenie po schodach i dłuższe dystanse pokonywane w glanach, a co gorsza - bieganie na autobus nie należały do zbyt przyjemnych, ale szybko się rozchodziły. Z reką na sercu powiem, że to są jedyne buty, któte mnie nie obcierają [z wyjątkiem moich niezawodnych japonek ;d]. Naprawdę polecam wszystkim! W nich nie zaznałam uczucia zimna, jeśli ktoś jest zmarzluchem i wiecznie jest mu zimno w stopy - to buty dla niego. Plusem jest też to, że można komuś nieźle dokopać. : D
Nie zgadzam się z tym, że dużo ludzi kupuje je dla szpanu. Tzw. szpanerzy kupią raczej adidaski za kostkę.
Kiedy je kupowałam, trochę obawiałam się, czy mi w szkole nie powiedzą, że się podszywam pod metala albo coś w tym stylu, ale nie. Trochę dziwnych spojrzeń, ale dużo osób mi mówiło, że są nietypowe, fajniejsze od zwykłych przez te klamry itp. ^^
Co do chodzenia w glanach latem - przesada. Rozumiem, że ktoś może być metalem, ale niech chociaż trampki założy, bo od samego patrzenia robi się jeszcze goręcej.
Podsumowując - glany to najwygodniejsze i niezawodne obuwie na zimne dni i na pewno będą Wam długo służyć [mojemu wujkowi trzymały cn. 8 lat].

Bo dla tych, których zimowym obuwiem są słynne białe kozaczki, glany powinni nosić tylko "islamscy terroryści" [słowa wzięte z życia].


: D!

Moim zdaniem glany nie są zbyt praktyczne


Jak to nie? Jak już mówiłam - najwygodniejsze buty, można je założyć do wszystkiego. Np. dzisiaj na Wigilii klasowej byłam ubrana w czarną bluzkę, sweterek, niebieską spódnicę [taką fajną z podwyższonym stanem i rozkloszowaną] z grubym paskiem w talii, rajstopy i do tego glaniki. [W najbliższym czasie mogę dać zdjęcie, żebyście sami zobaczyli. ;d] Patrzyłam tylko na piszczące dziewczynki latające w zaspach śniegu w balerinkach, a mi było ciepło, o. Na dodatek wyglądałam oryginalnie, bo mało kto by się tak ubrał. I o to chodzi.

Edytowane przez Dark Natya dnia 23-12-2009 01:40

Dodane przez Nevya dnia 23-12-2009 09:32
#37

Milla napisał/a:
So, uważam, że ludzie kupują glany tylko po to, żeby poszpanować przed znajomymi 'jacy to super tru metalowcami jesteśmy!!'[...]. Poza tym, bardzo komicznie to wygląda: środek lata, 27 stopni, gorąco jest nawet w cieniu, a tu tru metalówa zasuwa w krótkich spodenkach i glanach do kolan... Wtedy się zastanawiam 'czy warto tak się popisywać i zmarnować sobie stopy?'


Fakt faktem, że jest cała masa kindermetali i pozerów, którzy faktycznie kupują glany dla szpanu. Takim to tylko pożałować mózgu. Ale są też i po prostu metale/goci, którzy po prostu lubią glany. Albo ludzie mojego pokroju - nie poczuwam się za metala/gota, ale słucham takiej muzyki, a glany mi się podobają, więc je noszę. Kwestia lata: wiadomo, dzień w dzień nie jest zdrowo nosić glany. Ale z własnego doświadczenia wiem, że raz czy dwa na tydzień, to jeszcze nie tragedia - a nosiłam je w lecie, bo brak mi było tramposzy. :]

Nie takie glany złe ;)

Edytowane przez Nevya dnia 23-12-2009 09:35

Dodane przez Lady Snape dnia 23-12-2009 09:45
#38

Gdy byłam w wieku licealnym posiadałam uroczą parę lśniących, czarnych glanów, które do dziś stoją w moim pawlaczu i nadal ładnie wyglądają, ale są już za małe. Nie kupiłam glanów dla szpanu, a i metalu jako takiego raczej nigdy nie słuchałam. Po prostu te buty bardzo mi się podobały i uważałam, że są... wygodne, choć trzeba się do nich przyzwyczaić. Prześmigałam w nich chyba cały okres LO.

Poza tym, bardzo komicznie to wygląda: środek lata, 27 stopni, gorąco jest nawet w cieniu, a tu tu metalówa zasuwa w krótkich spodenkach i glanach do kolan...

Muszę przyznać, że ja uwielbiałam chodzić latem w glanach. Miałam je nawet na wymianie do Izraela [niesamowity upał], bo były bardzo wygodne. Gdy raz założyłam zwykłe klapki, czułam się, jakbym w ogóle nie miała butów, nie wspominając już o tym, że niesamowicie się w nich męczyłam; zupełnie nie byłam przyzwyczajona do tego, że coś mi klapie, nie mówiąc już o tym, że paseczki niemiłosiernie mnie obtarły. To był istny koszmar i po tym doświadczeniu już cały czas nosiłam glany w upał. Teraz, gdy już się od glanów odzwyczaiłam, nie wyobrażam sobie ich noszenia, ale gdy człowiek jest do nich przystosowany, to naprawdę wygodne buciory x-D Moim zdaniem teraz panuje szpan trampkowy ;-P

Edytowane przez Lady Snape dnia 23-12-2009 09:45

Dodane przez Shemya dnia 23-12-2009 11:30
#39

Co do glanów w lato - nie mówię nie, ale bez przesady. Bo czasem wcale nie odczuwa się bardziej upału w glanach, niż w innych butach lecz widuję właśnie osoby, które glany mają, żeby szpanować i męczą się, narzekają, że gorącą, no ale przecież one są tró mhroczne metalówy!
Więc w lato glany również, ale nie wtedy kiedy łączy się to z cierpieniem. ;d A na koncerty to zawsze, chociaż wracają poobcierane. :P

Edytowane przez Shemya dnia 30-01-2010 16:44

Dodane przez Milka dnia 23-12-2009 12:58
#40

Nie zgadzam się z tym, że dużo ludzi kupuje je dla szpanu. Tzw. szpanerzy kupią raczej adidaski za kostkę.

Szpaner nie równa się dres czy ktoś temu podobny. Coraz więcej dzieci/młodzieży kupuje/słucha/ogląda coś tylko dlatego, że jest to modne, a nie dlatego, że jest super/fajne/godne uwagi. Wraz z przybyciem internetu znaczna większość młodzieży nie może odnaleźć własnego stylu/muzyki, bo masówka wbija im do głowy coś i większość za tym czymś podąża.

Kwestia lata: wiadomo, dzień w dzień nie jest zdrowo nosić glany. Ale z własnego doświadczenia wiem, że raz czy dwa na tydzień, to jeszcze nie tragedia - a nosiłam je w lecie, bo brak mi było tramposzy.

Mi o takie 'ciągłe' noszenie właśnie chodziło ;P

Moim zdaniem teraz panuje szpan trampkowy ;-P

To też, ale coraz więcej dzieci [tak, tak, dzieci w wieku gimnazjalnym też] błaga rodziców o kupno glanów. A potem mogą poszpanować, jacy to oni twardzi są i fajni, bo noszę glany=jestem groźny/słucham ciężkiej muzyki/wara ode mnie, bo gryzę [znam dzieciaka, który tak właśnie myśli, serio].

Dodane przez Dark Natya dnia 23-12-2009 14:57
#41

Szpaner nie równa się dres czy ktoś temu podobny. Coraz więcej dzieci/młodzieży kupuje/słucha/ogląda coś tylko dlatego, że jest to modne, a nie dlatego, że jest super/fajne/godne uwagi. Wraz z przybyciem internetu znaczna większość młodzieży nie może odnaleźć własnego stylu/muzyki, bo masówka wbija im do głowy coś i większość za tym czymś podąża.


Źle mnie zrozumiałaś, nie chodziło mi o dresów. ;d Miałam na myśli mniej więcej takie buty. Teraz chodzą w nich prawie wszyscy, w większości dla szpanu. Szczególnie chłopacy. Grzywka na oczach, którą co chwilę odrzucają, żeby się wylansować, wielka bluza z podwiniętymi rękawami, jeansy z obniżonym krokiem albo rurkowate i do tego takie właśnie buciki z Nike lub Adidasa.

Edytowane przez Dark Natya dnia 23-12-2009 14:59

Dodane przez Milka dnia 23-12-2009 15:02
#42

Tak, tak, do tej listy dopisz glany, malowanie się na imoła i inne takie [bo teraz wszyscy tak chodzą/w to się ubierają].

do tego buciki z Nike i Adidasa.

O nie! Mam buty Nike! Czy to oznacza, że kupiłam je dla szpanu czy może dlatego, że potrzebowałam jakiś porządnych butów, które nie rozwalą mi się po roku użytkowania? Tak też nie można generalizować. Z glanami również tak jest - część kupuje je, bo naprawdę uważają je za wygodne i dobre buty, ale większość kindermetali kupuje je tylko i wyłącznie po to, by poszpanować i pokazać, jacy to oni są fajni i modni.

Dodane przez Dark Natya dnia 23-12-2009 15:21
#43

O nie! Mam buty Nike! Czy to oznacza, że kupiłam je dla szpanu czy może dlatego, że potrzebowałam jakiś porządnych butów, które nie rozwalą mi się po roku użytkowania? Tak też nie można generalizować. Z glanami również tak jest - część kupuje je, bo naprawdę uważają je za wygodne i dobre buty, ale większość kindermetali kupuje je tylko i wyłącznie po to, by poszpanować i pokazać, jacy to oni są fajni i modni.


No nie mówię, że wszyscy je kupują dla szpanu, ale ostatnio naprawdę dużo osób to robi. ;d
Ja sama mam buty z Nike, ale kupione już sto lat temu i nie posiadam modelu za kostkę.

Chyba już czas zakończyć naszą dyskusję, bo możemy dowodzić swoich racji w nieskończoność. ;]
Podsumowując - zawsze znajdą się ludzie, którzy kupią takie, a nie inne obuwie dla zwykłego szpanu, ale też tacy, którzy uważają je po prostu za wygodne czy ładne.
Pozdrawiam. ;]

Dodane przez Milka dnia 23-12-2009 15:32
#44

Ja sama mam buty z Nike, ale kupione już sto lat temu i nie posiadam modelu za kostkę.

Przeca Nike istnieje dopiero od 1964 roku! :no:

Podsumowując - zawsze znajdą się ludzie, którzy kupią takie, a nie inne obuwie dla zwykłego szpanu, ale też tacy, którzy uważają je po prostu za wygodne czy ładne.

Ja bym to inaczej podsumowała: jest dużo osób, które nie patrzą na to, co im personalne się podoba, tylko lecą ślepo za modą [tym bardziej w naszych czasach dzieci neo, o zgrozo]. Ale Twoje podsumowanie też jest całkiem ładne :]

Dodane przez Mrs Snape dnia 02-01-2010 23:45
#45

Glany to nie jest obuwie. Glany to są przyjaciele. Nosiłam już trzy pary, bo glany noszę od 6 lat. Pierwsze stracił w zupełności podeszwy, zanim je zdjęłam z nóg. Teraz stoją sobie spokojnie w szafie, bo nie pozwalam ich nikomu wyrzucać. Przecież one mają duszę!
Teraz mam zwykłe, czarne, ale na każdym mam dwie pary sznurówek, jedną czerwoną i jedną żółtą. Dlaczego takie kolory? Bo mój chłopak potrzebował absolutnego zapewnienia, że mi nie przeszkadza to, że jest Niemcem.


Milla: Nie potrzebujemy tutaj całego artykułu z nonsensopedii, bardziej cenimy własne wypowiedzi.

Edytowane przez Milka dnia 03-01-2010 11:11

Dodane przez Slitherinianka dnia 03-01-2010 12:13
#46

Mam i noszę. Nogi mi nie śmierdzą, bo używam dobrych dezodorantów do stóp. Ale wolę trampki ; D

Edytowane przez Tonks2812 dnia 25-10-2010 17:03

Dodane przez N dnia 03-01-2010 13:06
#47

Miałam kiedyś jedne. Na początku strasznie obcierały, ale potem zakładałam je gdzie tylko mogłam. Można też było nimi, dać niezłego kopniaka :]
Obecnie nie mam glanów, ale możliwe, że na wiosnę rodzice mi je kupią :D

Dodane przez PaniWeasley dnia 03-01-2010 13:15
#48

Glany nosiłam w 5 klasie podstawówki.
Obcierały, były niewygodne i ciężkie.
Teraz bym ich nie kupiła, bo moje stopy by tego nie wytrzymały.

Dodane przez Ballaczka dnia 29-01-2010 23:36
#49

Nienawidzę moich glanów. Nienawidzę gnoi.

To chyba największe przekleństwo, jakie mogłam sprawić swoim nogom. Nie dość, że ciężkie toto, zakłada się to całą wieczność, to jeszcze o tej porze roku śnieg oblepia je z każdej strony. Wstyd mi wejść do kogoś do domu, gdy wiem, że za parę minut z moich butów pocieknie mała powódź. Wiązanie to też katorga, właściwie już jakiś czas temu odzwyczaiłam się od sznurowania ich do końca, zawiązuję tylko na tyle, by nie pospadały z nóg. Nie mówiąc już o tym, że z moim trybem życia, gdy 70% wolnego czasu to przemieszczanie się pieszo z miejsca na miejsce, po skończonym dniu moje stopy są zmasakrowane. Mam dosyć targania tego cholerstwa ze sobą, mam dosyć tłumaczenia się ludziom czemu z moich butów cieknie nawet pół godziny po wejściu do domu, mam dosyć maczania nóg w balsamach, mam dosyć glanów. Dobrze, że wiosna idzie, potrzebuję małej separacji od tych butów. Najlepiej aż do następnej zimy.

I wiadomo, pierwszy tydzień po kupnie tradycyjnie był straszny, taki urok glanów. Kilka par skarpetek musiałam na zawsze pożegnać, bo krew się nie chciała sprać. Nie wiem, jak udało mi się stopy doprowadzić z powrotem do normalnego stanu.

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 30-01-2010 13:23
#50

Niesamowicie mi się podobają, niestety wolę dbać o moje biedne stopy i ubierać wygodne buty. Ballaczka przedstawiła chyba wszystkie wady glanów ; ) Na zimę się te buty nie nadają. Są idealne jesienią i wczesną wiosną, później jest w nich zwyczajnie za ciepło!

Dodane przez Czarna Wolga dnia 03-02-2010 19:47
#51

Wstyd mi wejść do kogoś do domu, gdy wiem, że za parę minut z moich butów pocieknie mała powódź. Wiązanie to też katorga, właściwie już jakiś czas temu odzwyczaiłam się od sznurowania ich do końca, zawiązuję tylko na tyle, by nie pospadały z nóg.


Otóż to ;P
Jako iż teraz zima, a glany to moje najtrwalsze buty, dzień w dzień zakładam je do szkoły. Jako jedna z nielicznych muszę nosić obuwie zmienne, ponieważ nie wytrzymałabym 7 godzin w takim ciężarze na stopach. nie posiadamy szatni więc buty stoją pod ławką (mamy dość małą klasę ;P) i dzień w dzień mam pod ławką kałużę brudu :P Oczekuję z niecierpliwością wiosny bo glany już mnie męczą. Za wszelką cenę chciałam kupić sobie jakieś skórzane adidasy za kostkę na zimę bądź stylowe sportowe, w takich się chodzi po górach..nie wiem trekingi-kamasze? nwm jak to nazwać.
Moje glany firmy "Rangers" czarne 10. ;P Już wspominałam.

Dodane przez Gabii dnia 02-05-2010 20:07
#52

A ja mam takiego pecha, że moi rodzice, jak tylko zapodam hasło "glany", zaczynają mi robić wykład o ich szkodliwości. Mam nadzieję, że jak pójdę do liceum to mi je kupią ( a jak nie to sobie sama kupię, tylko najpierw uzbieram kasę).
Millu, ja uważam, że glany to wspaniała rzecz. A ten kto się nimi popisuje to idiota. U mnie w szkole jakbym włożyła te właśnie buty, to by powiedzieli, że mi coś spadło na głowę, więc szpan nie ma tu nic do rzeczy. Tyle, że ja nie do końca przejmuję się opinią innych, więc...

Dodane przez Pyflame dnia 03-05-2010 12:59
#53

Glany to świetna sprawa, ale nie czułabym się w nich dobrze. Ich ciężar jest zdecydowanie za duży jak na mnie, która jest zmuszona chodzić po 5-6 km dziennie do szkoły, do miasta, do kościoła i na spacerek z psem. Jak więc łatwo się domyślić glany nie służą takim włuczykiją jak ja. Mimo to bardzo mi się podobają:)

Dodane przez Vivienn dnia 28-08-2010 15:13
#54

Kocham moje glany,choć są sprawcami wielu odcisków(zapominam dobrze je zasznurować).
Ogólnie SYMPATYCZNE buty ;DD
A wręcz najlepsze.

Dodane przez Lord Mateusz dnia 28-08-2010 15:16
#55

podobają
__________________

Komplet kupletów dla Reprezentantki Slytherinu :

Mądrzejsza od Hermiony jest nasza Justyna
Ambicja nią włada zwyciężać zaczyna!


Lekkoduszna z lekka, ale nic nie szkodzi
Fantastycznie sobie radzi, a przecież o to chodzi!
sprawcami wielu odcisków(zapominam dobrze je zasznurować).
Ogólnie SYMPATYCZNE buty ;DD



Dodane przez leea dnia 24-10-2010 22:34
#56

Dopiero od niedawna, takowe buty zaczęły mi się podobać, szczególnie te pod kolano ^^ ...ale chyba tylko na nogach innych, bo i tak nie odważyłabym się takich założyć. Nadal jestem poniekąd zwolenniczką tego, że buty muszą być bardziej smukłe, przylegające do stopy. Poza tym, słyszałam dużo nie korzystnych opinii o takowych - ciężkie, drogie, a nogi drętwieją. Poza tym, to raczej nie mój styl, jakby to ująć... moi znajomi doznali by szoku, gdyby mnie w nich zobaczyli ^^ Fajne, ale czy naprawdę wartę dźwigania czegoś takiego na co dzień? Może kiedyś...

Dodane przez brudneulicemiast dnia 18-02-2011 09:20
#57

Swoje pierwsze glany kupiłam jakoś w wieku 15 lat. Oczywiscie przez jakiś czas chodzenie w nich było katorgą -krew,bąble,obtarcia ale jak już się przejdzie to wszystko to potem jest bajka :) Owe buty nosiłam praktycznie non stop,niezależnie czy to zima,czy lato. Przydawały się szczególnie na koncertach,ogniskach,czy innych wypadach plenerowych. Swój żywot zakończyły jakoś rok temu,w piecu. Było na nich więcej dziur niż skóry,większości śrub nie było.
Chciałabym sobie w przyszłości zakupić glany bo przydatne to stworzonka ;) Jednak jak na razie nie ciągnie mnie do nich.

Dodane przez RedQueen dnia 18-02-2011 13:49
#58

Nie posiadam glanów, ale bardzo mi się podobają. Pasują prawie do każdego ubrania: do spodni i sukienki :) Chciałabym je mieć XD

Dodane przez Wasp dnia 18-02-2011 13:56
#59

Ja noszę glany i mi się podobają,_nie przemakają. Ostatnio zaczęłam słuchać ciężkiej muzyki, więc to mnie świetnie odzwierciedla. Glany są stabilne, mocne..._Kocham je, chociaż nie wyglądają już najlepiej.

Edytowane przez raven dnia 06-04-2013 12:23

Dodane przez Rewolucja dnia 18-02-2011 18:46
#60

Hm. Kiedyś, bardzo, bardzo dawno temu, mamusia kazała mi nosić glany. Nosiłam je czasem[!] i z największą odrazą. Jednak czasy się zmieniają, ludzie dorastają, a ja zaczęłam obracać się w dość wymownym towarzystwie, więc również zapragnęłam je mieć. W sumie nie tylko fakt, że moi długowłosy przyjaciele kreowali taki styl, chciałam mieć glany. Podobały mi się, pociągał mnie "faceci" styl, oczywiście bez przesady. Ale te buty wydały mi się idealne. Na początku mama nie chciała mi ich kupić: "Jak ty w tym będziesz wyglądać, dziecko?!", więc powołałam się na te argumenty, których ona używała przekonując mnie do ich noszenia wcześniej. W rezultacie otrzymałam 10 - dziurkowe, czarne, piękne glany. Noszę je już drugi rok i nic nie wskazuje na to, że miałby to być ich ostatni. Kocham je, pomimo wagi i twardość. Mr mr mr :D

Dodane przez Miionka dnia 18-02-2011 22:20
#61

Ja osobiście nie noszę glanów, ale nie mam nic do ich posiadaczy. Hm, mój tata powiedział, że w przyszłym roku na zimę kupi mi glany żeby nie musiał mi kupować trzech par kozaków. ;D No a poza tym chyba nie wyglądałabym w nich dobrze ponieważ niestety jestem niska, 153 cm. wzorku przez co cały czas ubolewam. ;<

Dodane przez kitsune-yochimu dnia 04-05-2011 04:45
#62

Ja bym bardzo chciała, ale nie mogę niestety, nóżki chore. .____________.

Dodane przez blackout dnia 07-05-2011 11:43
#63

Moja koleżanka ma świetną imitację glanów :D Bez blachy, lekkie, łatwo się je wiąże, a to są kozaki :D B. fajnie wyglądają. Takie coś mi się podoba, a osobiście nie wyobrażam sb nosić prawdziwych glanów.
Glany ma moja kumpela, kiedyś założyła do nich grube rajtki i spódniczkę w kratkę [:no:]. Mają też 2 albo 3 dziewczyny w szkole i jeden chłopak. Osobiście, uważam, że dziewczyna jakoś w tym wygląda, ale chłopak - masakra.

Dodane przez potterfanka dnia 14-06-2011 22:03
#64

Glany mam od około 3 lat. Są przewspaniałe, cudowne <3. Chodzę w nich 3/4 roku, oprócz lata, gdyż rodzice nie wyrażają zgody żebym 'zagotowała się w tych grzybiczych buciorach' . x D
Są idelane na koncerty, pogo jest przerażające. Nie radzę iść na jakikolwiek koncercik w innym obuwiu.
Mam czarne dyszki, ale nie mam problemu z ich wiązaniem gdyż zazwyczaj tego nie robię. Są zawsze zasznurowane do połowy a ja tylko wkładam nogę i wiążę w pentelkę. Moja mama mówi że wyglądam tak jak menel, cóż. ;d
No i koledzy się ich boją, to bardzo przydatny skill . ^^

Dodane przez Imbecile dnia 14-06-2011 22:18
#65

Noszę glany. Uwielbiam je, mimo tych dziur:D. Kocham je. Ostatnio mi się zniszczyły. Mają masę dziur, są popękane, No i jeszcze brakuje im jednej sznurówki. Muszę dokupić sobie taką długą, czarną. A najlepiej to kupić nowe. A na to brakuje mi środków. Próby namówienia mamy nie przynoszą skutku, podobno niewygodne... A są bardzo wygodne. Moje nigdy mnie bardzi nie "pocięły". Szczerze mówiąc to moje pięty wyglądają gorzej po innych butach. I nawet fakt, że są ciężkie mi nie przeszkadza

Dodane przez Sophia dnia 15-06-2011 13:18
#66

Glany uważam za buty nieśmiertelne;) Można je nosić 10 lat i i tak się nie rozwalą (chyba, że są naprawdę bardzo torturowanexd).

Dodane przez Loa_riddle dnia 15-06-2011 13:53
#67

Mam ; ) Po mojej mamie, w młodości była metalowcem. Jednak moja babicia nie jest tym pomysłem zachwycona. Uważa, że jak mnie któraś z jej koleżanek zobaczy, to ją wykluczą z chóru kościelnego. Ta... ; p


Mając takich sąsiadów jak ja, nie da się zapomnieć o glanach.

Edytowane przez Loa_riddle dnia 21-06-2011 13:23

Dodane przez 1984 dnia 18-06-2011 08:03
#68

Glany to moja miłość od blisko dziesięciu lat i raczej nie zanosi się, aby nasz związek miał się w najbliższym czasie zakończyć. To obuwie to nie tylko element mojego punkowego image'u, ale również towarzysz codziennego dnia bez względu na porę roku czy warunki klimatyczne, idealny do ostrego szaleństwa podczas koncertu, a czasami i jedyna, obok pięści, broń w przypadku bójki.

Dodane przez Madeleine dnia 21-06-2011 11:12
#69

Mam glany od początku stycznia . Na początku wiadomo , strasznie obcierały . Teraz jest git ^^

Dodane przez Dominiqe dnia 12-07-2011 01:14
#70

Są spoko :) ale nie dla mnie ja wole trampki.

Dodane przez HeadLiner2018 dnia 12-07-2011 01:21
#71

Lubię glany ale osobiście uważam że trampki lepsze

Dodane przez Sumire dnia 12-07-2011 10:04
#72

Glany moje najukochańsze buty,nosze je już około 5 lat i w ogóle się nie zniszczyły.Dobrze służą do mojego gotyckiego image. c:

Dodane przez piecka21 dnia 12-07-2011 10:35
#73

Ja jakoś nie planuję ich zakupu i nie bardzo mi się podobają Po prostu nie są on w moim stylu i nie wyobrażam siebie w nich ;)

Edytowane przez Czarownica24 dnia 12-07-2011 10:40

Dodane przez paranoid dnia 12-07-2011 23:59
#74

martensy można chyba podciągnąć do tego tematu, choć wielu się o tym spiera.
mam wiśniowe, 8-dziurkowe od pół roku i jestem bardzo zadowolona :3

Dodane przez Libby dnia 16-07-2011 21:55
#75

Ja mam właśnie martensy i pomimo ,że nie mają blach, które znajdują się w większości glanów - to uważam,że można je zaliczyć do tych butów. Są wygodne i praktycznie na każdą pogodę :)

Dodane przez Raksha dnia 24-09-2011 20:52
#76

Ah, glany <3 Właśnie siedzę w moich kochanych butach, zaczynam je nosić trzeci sezon i wciąż wyglądają wspaniale ^_^ Dobra, są nieco przetarte na czubkach - so what? Kocham je, i tyle. Najwygodniejsze buty świata, ot co. Pierwsze dni w nowych glanach to koszmar, ale potem zaczyna się coś wspaniałego (a ten koszmar, te pierwsze dni, zafudnował mi nawet piątkę z jakiegoś tam tańca na zajęciach artystycznych, ale to już dłuższa historia). Dzisiaj przeszłam całe miasto w poszukiwaniu drugiej pary, niestety, nic nie znalazłam. Kocham moje miasto, naprawdę -,- . Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu wybiorę się do Gdańska/Bydgoszczy. Muszę, mam ochotę na nowe glany jak jakaś kobieta w ciąży na... cokolwiek. Bo w glanach chodzą bogowie, o.
Tak btw, jeśli ktoś wie, gdzie w Gdańsku/Bydgoszczy/w tych okolicach można kupić glany, najlepiej HDki, to proszę o info.

Dodane przez Roxelle dnia 28-09-2011 13:01
#77

Ja bym chciała, ale moja mama ma z tym jakieś problemy. Sama nie wiem o co jej chodzi. Mówi, że nie i koniec tematu. Zazdroszczę komuś, jak widzę że idzie w glanach... ehh.. rozmarzyłam się. Jak skończę osiemnastkę to sobie kupie ; P

Dodane przez Katniss960 dnia 17-10-2011 19:44
#78

Zbieram na nowe, wiśniowe martensy. O starych, ukochanych glaniorach nie piszę, bo płaczę wewnętrznie, gdy o nich myślę.
Moja mama, nauczycielka biologii pod czterdziestkę, też ma glany. Czarne.

Dodane przez Tonki dnia 18-10-2011 13:41
#79

Nie mam, a więc nie noszę. Uważam jednak, że są świetne. Bardzo chciałabym być posiadaczką czerwonych martensów. Wiercę dziurę w brzuchu mamie już od roku, jednak ona jest nieugięta. Chyba najwyższy czas pójść do taty. Zdaję sobie sprawę, że w mojej klasie (skupisko solarek, platynek i tipsiarek oraz koksów) patrzono by na mnie krzywo, gdybym pokazała się w takim obuwiu, ale nie bardzo mnie to obchodzi.

Dodane przez Gladus93 dnia 06-11-2011 10:25
#80

Noszę glany od 4 lat ;D Ich najlepsza cecha to "niezniszczalność". W butach można chodzić wszędzie i robić wszystko, a one nadal się trzymają i dobrze maja ;) Tak na przyszłość - nie radzę kupować glanów firmy marines ;p bo to jest przeciwność glanów o których pisałem powyżej xd

Edytowane przez sabina dnia 06-11-2011 15:52

Dodane przez JudithLestrange dnia 25-11-2011 20:02
#81

Glany, moje marzenie od zawsze. I niedawno, gdzieś dwa miesiące temu, owe marzenie się spełniło i Judi otrzymała śliczne, czarno-czerwone, 14 dziurek z suwaczkiem (tak, wiem, że to świętokradztwo, ale nie zniosłabym wiązania takich butów dzień w dzień, a uwielbiam mieć takie mocno zawiązane ;D) - o te, te! <3 Niektórzy twierdzą, że glany to nie buty na co dzień - moim zdaniem wręcz przeciwnie, od kiedy je dostałam, noszę codziennie i jestem zachwycona. Osobiście nienawidzę lekkich butów, nie mam ani jednych sandałów i lubię mieć na nodze coś ciężkiego. Geralt (lewy glan), Yennefer (prawy glan) i Judi pozdrawiają ;D

Dodane przez lilyy dnia 25-11-2011 20:47
#82

Mam i polecam :D Są mega wygodne ( no zależy jeszcze jakie kto posiada ) i strasznie fajnie wyglądają . Lubię w nich chodzić , fajne uczucie :d .

Dodane przez Magiczna24 dnia 21-12-2011 16:05
#83

Glany są super:) Najbardziej podobają mi się wysokie.

Dodane przez Angel14 dnia 21-12-2011 16:19
#84

Mam glany i je nosze, poniewaz bardzo je lubie, sa wygodne i cieple ;)

Dodane przez Dagamara18 dnia 21-12-2011 16:37
#85

Każdy ma swój styl ale jakość glany na dziewczynie nie pasują:P

Dodane przez yauriko dnia 20-01-2012 18:47
#86

Glany są nieśmiertelne :D Mam je od dwóch lat co prawda, ale od dawna je chciałam :3
Niestety moja zmora - 20 dziurek do sznurowania XD

Dodane przez hedwigowo dnia 01-02-2012 20:05
#87

Właśnie ostatnio miałam zamiar kupić nowe, bo nosiłam siostry. Zdecydowałam jednak, że kupię chyba Rangersy, a jeśli nie to zielone glany. Zdecydowanie zielone, bo są najlepsze.

Dodane przez Kasella dnia 19-02-2012 14:07
#88

Moje kochane buciki!!!
Ja mam obsesję na punkcie moich butów! Kupiłam Glany bodajże w Deichmannie. Ciągle tylko siedzę i je pastuję, myję i opiekuję się jak zwierzęciem xD
Moja mama ma dość :>
Te buty były od zawsze moim marzeniem. Dostałam w tym roku na urodziny :)

Edytowane przez raven dnia 06-04-2013 12:59

Dodane przez Lady Holmes dnia 19-02-2012 16:53
#89

Moje ukochane zimowe buty - drugi rok już w nich śmigam i wyglądają jak nowe. 14 dziur dosyć szybko idzie (trzeba tylko sobie system wypracować), na wf czasem się przebieram szybciej od dziewczyn w kozaczkach. No i nie straszne mi przeszkody terenowe, zaspy czy łażenie po jakiś polach/mini-bagnach. A wyglądają tak: klik. I wcale nie są takie ciężkie, wręcz przeciwnie - jak zwykłe trampki. I nawet zbytnio mi nóg nie obtarły, tylko lekko lewą.

Dodane przez ciri333 dnia 19-02-2012 16:59
#90

Glany to najlepsze buty na świecie!!!!!!!!!!

Dodane przez Milka dnia 11-03-2012 17:31
#91

Moja siostra niedawno kupiła sobie glany, a mi oddała swoje buty trekkingowe (bez których bym się zabiła w Sudetach). Generalnie stwierdziłam, że w obu typach butów jest o tyle dobrze, że w razie poślizgnięcia się jest mniejsza szansa na skręcenie kostki i uszkodzenie nogi, co jest bardzo na pozytyw. Niestety, jak już parę osób zauważyło, cholernie długo zakłada się te buty (ach te kilometrowe sznurówki). Mam nadzieję, że na koncercie glany siostry spiszą się na medal i przyjadę z całymi nogami.

Dodane przez Lady Holmes dnia 11-03-2012 17:46
#92

Niestety, jak już parę osób zauważyło, cholernie długo zakłada się te buty (ach te kilometrowe sznurówki).

Czy ja wiem... Mi dość szybko czternastki idą, jakbym w sumie trampki zakładała i sznurowała, wystarczy mieć dobry system ;]

o, i jest jeszcze jedna wada - gdy za dużo łazi się po śniegu, trudno je otrzepać z tego śniegu i jak się siedzi w klasie to czasem ładne ślady po roztopionym śniegu zostają :P O wchodzeniu do domu już nie mówię. Widać dróżkę :P

Dodane przez N dnia 11-03-2012 18:06
#93

Mam glany. Od jakiegoś roku, może ciut więcej. Na początku była fascynacja tymi butami: "Omójboże, bo koleżanki takie mają i ja też kcem, dajcie mi 300 złoty, to se kupię". No to rodzice dali mi te 300 zł, poszłam kupić te buty i byłam wniebowzięta. Jedyny plus tych butów, to to, że mnie nie otarły nigdzie. Ani razu nie musiałam owijać sobie stóp bandażami, oklejać plastrami... No, ale wiązanie ich jest czymś strasznym... Do tego sznurówka mi się "psuła" i cholernie trudno jest mi zawiązać lewego glana. A nowej nie kupię, bo sklep za daleko :> No ale jestem zadowolona z tych butów, jednak ta chora fascynacja nimi, przynajmniej u mnie, już minęła.

Edytowane przez sabina dnia 23-03-2012 20:53

Dodane przez czaszka16 dnia 11-03-2012 19:31
#94

Glany są **** za****iste!

Dodane przez Imbecile dnia 11-03-2012 19:34
#95

Jakieś 2 tygodnie temu kupiłam sobie glany xd, i tak je teraz próbuję rozchodzić. To moja druga para, pierwszą 'odziedziczyłam' po siostrze i ta pierwsza została brutalnie wyrzucona przez moją mamę 'bo dziurawe, bo coś tam', o czym dowiedziałam się na początku tegorocznej zimy. Postanowiłam rozpocząć 'protest'. Odmawiałam noszenia moich starych traperów, btw były trochę za mełe, i nosiłam CAŁĄ zimę wysokie adidasy i jak widać opłaciło mi się;) Dwie wysokie, czarne piękności o lśniącej skórze stoją na mojej półce z butami. Miałam je tylko trzy razy ale i tak je kocham:)

Lady House napisał/a:
A wyglądają tak: klik.lekko lewą.


Mam dokładnie takie same, tylko że dziesiątki. Wszyscy posiadacze glanów w mojej szkole mają takie. Nie ma to jak uroki mieszkania w mieście gdzie glany można kupić tylko w jednym sklepie

Dodane przez Zlowieszcza Owca dnia 14-03-2012 20:34
#96

W glanach chodzę już od kilku lat i jestem niezwykle z nich zadowolona. Od roku mam nowe, bo urosła mi noga i przestałam się mieścić w stare. XD Chodzę w czarnych dziesiątkach i uwielbiam je. Glany mają wiele zalet, choć również zdarzają się i negatywy. Przede wszystkim nigdy nie mam siły ich wiązać - najzwyklej w świecie mi się nie chce i niestety nie należą do najtańszych. I w zasadzie z minusów to tyle. Plusów oczywiście jest dużo więcej - nie przeciekają, nie niszczą się tak szybko, jak inne buty. W zasadzie nie wiem, co trzeba by robić z glanami by je jakoś porządniej uszkodzić.. + Jak ktoś cię wkurzy, to zapamięta cię do końca życia. Ciebie i twoje glany. ^^
U mnie w klasie jest kilka osób które są posiadaczami glanów - wśród nich jest tylko jeden chłopak na co najmniej 5 dziewczyn. Ale u mnie szkole ogólnie nie było problemów typu 'dziwne spojrzenia' itp.

Dodane przez Lord Eddels dnia 14-03-2012 20:42
#97

Ja właśnie planuję kupić, jeszcze nie wiem gdzie ale jakoś muszę znaleźć podobają mi się bardzo. Muszę je mieć:)

Dodane przez tlanek dnia 28-03-2012 19:38
#98

Mam glany od jakiegoś roku, 20stki steela, czarne. Chodzę w nich kiedy tylko się da (czyli gdzieś do 20, 25 stopni na plusie, bo robi się za gorąco ^^). Największym minusem jest wiązanie, zwłaszcza rano przed szkołą i po szkole, kiedy to przyjaciółka stoi nade mną i każe mi się pospieszyć. No i jeszcze te steelowe skręcające się języki. Koszmar istny, zwłaszcza jak noszę je do rajstop >.> Ale ogółem je uwielbiam, chociaż noszą już wyraźne ślady noszenia i czołgania się po ulicy (zombie walk ^^" ).

Edytowane przez tlanek dnia 28-03-2012 19:41

Dodane przez hedwigowo dnia 28-03-2012 19:45
#99

U mnie też jest tylko jeden sklep ^^ ostatnio kupiłam świetne niebieskie. Kocham je, mimo że trzeba trochę czasu poświęcić na wiązanie, czyszczenie, natłuszczanie, by nie przeciekały itp. naprawdę polecam te buty.

Dodane przez Ginny-Weasley dnia 28-03-2012 21:52
#100

Nie mam, i mimo że są fajne, to mieć bym ich raczej nie chciała :P Są strasznie nie wygodne!

Dodane przez onlyHorcrux dnia 29-03-2012 10:34
#101

Kocham < 3 Są genialne, a szczególnie te zimowe. Nie cierpię patrzeć na te żałosne kozaczki ..

Dodane przez Huncwotka dnia 31-03-2012 19:17
#102

Uwielbiam <3 Dostałam je w zeszłym roku i przechodziłam w nich całą zimę. Ogólnie dobrze się sprawowały, mi jako jedynej z całej rodziny buty nie przemakały xD Wyglądają tak -> http://www.google...29,r:4,s:0

Dodane przez Huncwotka dnia 31-03-2012 19:31
#103

Dostałam glany w zeszłym roku i jestem po prostu zachwycona <3 Prawie nie obcierały, co szczerze mnie zaskoczyło. Najgorzej jest z wiązaniem, ale z tego co tu czytam większość z was ma ten sam problem co ja. W szkole było trochę ciężko, bo jedyna z całej klasy mam glany, a część moich "koleżanek" była wprost zszokowana tym, że noszę takich biednych kozaczków jak one. Za to kolegom się podobały ;) Do historii w klasie przeszedł już ten dialog:
Koleżanka: To twoje buty?
Ja: Tak.
Koleżanka: Ale to są chyba "chłopskie"? Takie dla metali.
Dodam, że owa koleżanka jest miłośniczką białych kozaczków.

Dodane przez Hannibal dnia 10-04-2012 18:09
#104

Mam, z dumą noszę i wnerwiam nimi nauczycieli :smilewinkgrin:
Odkąd obejrzałam "Zakon Feniksa", kojarzą mi się z Tonks :smilewinkgrin:

PS Zakupione przez babcię! :jupi::jupi:

Dodane przez MaFaRa10 dnia 01-05-2012 23:37
#105

Mam trapery, ocieplane, zimowe, skórzane. Są prawie jak glany, tylko że niższe. Będę miała jeszcze jedną parę (nie ocieplanych) , a za kilka lat chcę sobie kupić długie glany. Na początku trochę obcierały,ale bardzo mało.

Edit:
Mam! Moje niskie, kochane buciczki! Pastowanie ok. dwa razy w miesiącu. Najlepsze buty, noszę je wszędzie. Do szkoły, do kościoła, na basen, na podwórko, do koleżanki, na chrzest kuzynki...

EDIT 8.0814r.
Faza "glanowa" dalej mi nie minęła, a wręcz się natężyła. Obecnie mam dziesięciodziurkowe HD, które kiedy zakładam je do stroju galowego doprowadzają moją wychowawczynię do szału. Nie wiem o co chodzi, zwłaszcza zimą - dziewczyny w balerinkach mają je ubłocone lub w śniegu, a ja tylko wytrzepię, ewentualnie przetrę chusteczką i błyszczą :>. Dla mnie to bardzo wygodne i praktyczne buty, chociaż nieco mnie obcierają.

Edytowane przez MaFaRa10 dnia 08-08-2014 20:19

Dodane przez DawnScarlet dnia 02-05-2012 09:32
#106

Sama nie mam glanów i nie chciałabym ich nosić, ale bardzo mi się podobają u innych osób. Spora część moich znajomych je nosi. Gdy widzę kogoś w glanach już ma u mnie plusa na początek ;)

Dodane przez whitely dnia 22-05-2012 09:36
#107

discount wedding dressesdiscount wedding dresses you to appear slimmer cheap homecoming dressescheap homecoming dresses . . Shirts Whilst ladies with bigger determine can't pay for to put on a really loud printed shirt, nonetheless they needn't be restricted to dull buttondown shirt. The most recent pattern in shirts would be to include selection to them by attempting various sleeve lengths, designer neckline, and ruffled sleeves. Graphic prints will also be scorching with regards to plus size stylish attire. Nevertheless, as well as sized ladies have to be cautious whilst selecting graphics and designs. Shoes The choice of shoes largely depends on the type of clothes you are wearing sexy prom dressessexy prom dresses . However, the latest fashion about plus size women include flat ballerina shoes, and tall chunky heel shoes black lace dressblack lace dress . . You can choose one that goes well with your outfit. A good news for women who have been longing to wear tall fashion boots, but couldn't because of muscular calf . lace dresseslace dresses . , discount wedding dressesdiscount wedding dresses tall

Dodane przez Soren dnia 29-06-2012 22:27
#108

Ja mam 10-cio dziurkowe.
Zakupione w sklepie w którym nigdy w życiu bym nie podejrzewała że je tam znajdę ^^
Buty cud, miód i pocky ale trzeba w nich chodzić kiedy tylko się da, inaczej trzeba liczyć się z bólem po obtarciach ;_;
Haa.. nawet szkolne drechy się odczepiły, glany to dobre buty ale jeszcze lepsza obrona ^^

Dodane przez Leviosa dnia 22-07-2012 14:21
#109

Ne mam glanów, ale bardzo bym chciała. Rodzice mi ich prędko nie kupią bo tanie nie są, ale jeśli przez wakacje nie stracę całej kasy może je kupię ze swoich oszczędności :]

Dodane przez marihermiona dnia 26-08-2012 15:25
#110

No ja też nie wygrałam z rodzicami:( Nie kupią mi glanów pod żadnym pozorem;(

Dodane przez Kasia_Potterka dnia 26-08-2012 15:36
#111

Ja niemam ale mi się podobają..


Łap buzziakka Luniaczek..

Dodane przez onlyHorcrux dnia 25-09-2012 18:07
#112

Walczę z rodzicami o to, ale jak się nie zgodzą, tu uzbieram sobie kasę i sama sobie kupię :D Ale na razie powiercę im dziurę w brzuchu...
;d

Dodane przez TakkJakbyJa dnia 05-10-2012 18:04
#113

Pierwotnie glany nosili punkowcy, a nie metalowcy. Ci drudzy nosili białe adidasy o ile dobrze pamiętam. Owszem, noszę :smilewinkgrin: kupiłam je chyba rok temu. Wiadomo na początku obcierały, masakra. Myslałam, że zdechnę. Mam klasyczne 10- dziurkowe i nie wyobrażam sobie mieć, jak w twoim przypadku, 2 razy dłuższych xD
Nie są one ze skóry, jako że jestem wielką przeciwniczką takich typu rzeczy. Gdyby te zwierzęta dostały chociaż znieczulenie, ale nie. Robią to na żywca, zaczynając nacięciem u karku, a następnie obdzierają zwierzę ze skóry, a na koniec wyrzucają je na kupę innych obdartych ze skóry zwierząt, czekających na zdechnięcie z bólu.

Podobają mi się obcierane glany z motywem np zieleni ewentualnie niebieskiego, ale tego typu glany są ze skóry, a do tego ceny biją na głowę. Zamierzam więc sama wytuningować sobie glany sprejem B)

Edytowane przez raven dnia 06-04-2013 13:22

Dodane przez Alveanerle dnia 15-01-2013 16:37
#114

Mam . Noszę . I wielbię . xdd

Dodane przez missBlack dnia 28-03-2013 19:43
#115

Glany to nie buty, to styl życia!!! ;D


Mam dwie pary glanów, nosze je już jakoś od 2 klasy gimnazjum, czyli będzie to dopiero 4 lata. W 2 klasie gimnazjum (aż wstyd się przyznać) nie wiedziałam, że istnieją w ogóle glany. Znalazłam je kiedyś w szafie ze starymi butami i się nimi zainteresowałam. Moje pierwsze glany były po siostrze w kolorze bordowym, 8-dziurkowce. Jakiś miesiąc temu kupiłam sobie swoje własne czarne, 10-dziurkowe.
Osobiście dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez nich, wielbię je na klęczkach!

Dodane przez raven dnia 31-03-2013 03:37
#116

Miałam, pierwsze dostałam w gimnazjum (czyli minęło już ponad 10 lat), chodziłam w nich, bez względu na pogodę, zarówno zimą, jak i latem. Moją trzecią i ostatnią parę kupiłam na początku studiów za pierwsze samodzielnie zarobione pieniądze, dla odmiany były pomarańczowe. Niestety, przez te ponad 6 lat styrały się niemiłosiernie, wstyd się w nich pokazać ludziom, tak są zniszczone. Więc teraz zakładam je już tylko jak wybieram się do lasu na grzyby ;) chociaż nadal je uwielbiam i nie wyobrażam sobie żebym mogła je wyrzucić.

Mówi się, że glany to nie buty, tylko styl życia. Coś w tym jest :) nie wyobrażam sobie wyjazdu na Przystanek Woodstock bez glanów. Przy tej ilości błota inne buty zwyczajnie nadawałyby się do wyrzucenia. No i pod sceną podczas koncertu - niezastąpione. Zbyt dużo tam ludzi żebym zdecydowała się zaryzykować zmiażdżenie stóp przyodzianych w trampki. W sumie może czas pomyśleć o nowych, zwłaszcza że treki mają już swoje lata, a wizja dybania na co dzień w eleganckich kozaczkach przekracza moją wyobraźnię :) Glany nie mają właściwie minusów, poza jednym - są stosunkowo ciężkie.

Edytowane przez raven dnia 07-11-2013 20:50

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 07-11-2013 20:38
#117

Nigdy bym nie włożył glanów na siebie. Zwyczajnie się boję tego rodzaju obuwia ;). Pamiętam, że mój dobry kolega zakładał je jak się szedł z kimś bić, albo jakaś większa akcja poza szkołą się szykowała. Kopnięcie dobrego zawodnika w tym obuwiu niejednego skutecznie odstraszało. A już po piszczelach :rol:

Gimnazjum. Tutaj pełno było osób chodzących w glanach. Do mnie do klasy takie dwie dziewczyny chadzały. Nigdy nie ćwiczyły na WF-ie, ubierały się na czarno i te glany wiecznie na sobie. Czy mroźna zima, czy gorące jak diabli lato. Zastanawiałem sie czasem, czy ich nogi nie zwęgliły się w tym obuwiu przy ponad 30-stopniowej temperaturze.

Dzisiaj już nikogo nie widuję w takim obuwiu. No, może raz na jakiś czas, ale nikt znajomy nie rzucił mi się w oczy. Może poczekam na pierwszy śniegi i poobserwuję czy moda na glany bezpowrotnie minęła.

Dodane przez Bou dnia 31-12-2013 19:03
#118

U nas w szkole większość osób chodzi w glanach. :D W sumie, byłoby wstyd ich nie mieć. Moje mają już 5 lat, dostałam na 13 urodziny. :) Na początku był taki szał z nimi związany, ale teraz już noszę je rzadziej. Ubarwiłam je niebieskimi sznurówkami. I o dziwo mimo tych lat są w całkiem dobrym stanie. O.o Ale już mnie wiele razy obdarły.

Dodane przez Martyszka dnia 01-01-2014 18:56
#119

Glany to moje ulubione buty. Kocham je miłością wieczną i nieśmiertelną. Na początku, zaraz po zakupie jest ból, bo nie rozchodzone. Potem jest już lepiej. Ale w moim przypadku wybranie się w nich do lasu to czysty masochizm. Zwłaszcza w przymałych glacach. Wtedy to dopiero podwójny ból, podwójny płacz. Ale nie kocha się za coś tylko pomimo wszystko. <3

Dodane przez raven dnia 01-01-2014 20:22
#120

Ale w moim przypadku wybranie się w nich do lasu to czysty masochizm. Zwłaszcza w przymałych glacach. Wtedy to dopiero podwójny ból, podwójny płacz.

Nie kumam. Jak można kochać coś, co sprawia ból? To serio jest masochizm i nie rozumiem, jak możesz lubić chodzić w butach, przez które cierpisz. Rozumiem, że czasem trzeba założyć buty, których noszenie nie jest komfortowe (osoby, które muszą chodzić na szpilkach, powinny wiedzieć, co mam na myśli), niektóre buty obcierają i trzeba je zwyczajnie "rozchodzić", ale są granice ;) ja w moich glanach czułam się rewelacyjnie, od paru lat nie używałam ich na co dzień, ale nadal, kiedy je zakładam (tylko do lasu albo na działkę, bo już nie nadają się do normalnego użytku), nie czuję żadnego dyskomfortu i zdarza mi się w nich (na grzybach np) robić sporo kilometrów bez uszczerbku na zdrowiu stóp. Jeśli więc glany to dla Ciebie taka 'trudna miłość', sprawiająca ból i prowadząca do płaczu, to może nie warto się dla niej tak poświęcać? Albo przemyśleć po prostu kupno większego rozmiaru?

Dodane przez Lawrencee dnia 07-01-2014 00:04
#121

Ja byłam na koncercie, to jak trafiłam na pogo, a nie byłam w glanach, to wyszłam i nie wróciłam :D Stałąm i piłam cicho piwo patrząc jak moja znajoma bawi się w środku :D
Glany - jak dla mnie, buty śmierci :P Uważam, że najlepiej wyglądają w nich wojskowi, a nie dziewczyny :P Ale każdy woli co innego :P Mój przyjaciel od kilku miesięcy je nosi i cały czas się przyjacielsko z niego nabijam, a on grozi mi, że jak tylko pojawię się w pantoflach to *przypadkowo* na mnie nadepnie :D O zgrozo :d Drogie są, jak tak z ciekawości patrzyłam :P Ale z tego co wiem, wytrzymałe :P
Także ja osobiście nie lubie - wolę buty w których albo wyglądam sexy albo w któych szybko dogonię kogoś :D A buty-zabójcy zostawiam w szafie :P

Dodane przez Anka Potter Always Together dnia 05-08-2014 21:43
#122

Mam jedną parę i wielbię <3 Moja kumpela była sceptyczna, ale też się przekonała :)

Dodane przez Ginny Evans dnia 13-09-2014 16:05
#123

Moje glany dostałam w szóstej klasie podstawówki i mam je do dzisiaj. Co dziwniejsze nadal wyglądają całkiem przyzwoicie. Do ich zakupu zainspirowała mnie Nika z serii książek "Felix, Net i Nika". Co prawda, obecnie noszę je bardzo rzadko. Przyczyną tego jest ilość czasu jaką muszę spędzić na ich wiązaniu, bo kiedy rano spieszę się do szkoły, to wolę spokojnie zjeść śniadanie niż wiązać buty. Możliwe też, że kiedyś, za moich młodszych lat mało kto miał glany, a teraz zbyt dużo osób w szkole je nosi.

Dodane przez BlackSpirit dnia 13-09-2014 17:50
#124

Uwielbiam nosić glany zimą, bo stopa w nich nie marznie i nie przemakają. Oprócz tego oczywiście są bardzo wygodne. Nie jestem osobą, która nosi je tylko i wyłącznie dlatego, że słucha ciężkiej muzyki.

Dodane przez lyyy dnia 13-09-2014 18:55
#125

Uwielbiam glany! :3 Noszę ja zazwyczaj jesienią i zimą. Mam glany bordowo-czarne ^^

Dodane przez LilyPotter dnia 13-09-2014 19:28
#126

Pragnę glanów.
Chodziłam jakiś czas, pierwszego dnia skończyło się na płaczacych stopach, ale po... trzech? Czterech? Nie wiem ilu, nieważne, założeniach, mogłabym sobie nawet w nich pobiegać czy iść gdzieś dalej. Jak się rozchodzi, są megawygodne, praktyczne, i tak dalej, i tak dalej. I kiedyś sobie kupię, za pierwszą wypłatę, bo rodzice smędzą i mędzą ze to nie buty dla dziewczyn są. Zimą glany zastępuję traperami (które o dziwo są dla dziewczyn, według moich rodziców - jak, co jak gdzie kiedy), a kiedyś... kiedyś będę miała porządne glany. Czarne. Kolorowe glany to nie glany.