Dodane przez Ariana dnia 14-08-2009 21:29
#3
Z całego filmu tylko jedna rzecz wydawała mi się śmieszna, ale w zamiarze reżysera śmieszne to na pewno być nie miało. Oczywiście chodzi o (dość żałosną) scenę wiązania sznurowadeł. Pan Yates w tym przypadku bardzo się zagalopował i coś mu chyba nie bardzo wyszło. Geez... jeszcze nie wiedziałam, żeby dziewczyna wiązała sznurowadła chłopakowi, który się jej podoba. x
ddd Przez pozostałą część filmu się nie śmiałam, bo byłam zajęta żałowaniem tego, że w ogóle zdecydowałam się to oglądać.