Dodane przez Milka dnia 10-08-2009 15:06
#6
Na początek interpunkcja:
Jasna poświata dosięgła wnętrza pokoju młodego czarodzieja, ukazując kurz unoszący się w powietrzu. Łóżko, w którym spał młodzieniec, teraz było puste.
Podszedł dostojnym krokiem do okna i oparł się dłońmi o parapet, obserwując, co się dzieje na zewnątrz.
Drogą szła starsza kobieta pchając wózek, w którym - jak podejrzewał Gellert - miała zakupy. Nagle wjechała w dołek i wózek się przechylił, rozsypując zakupy na ziemie.
Na jego twarzy można było zauważyć zniechęcenie sytuacją, w jakiej się znajduje. -_Wszędzie głupi mugole
Uważał, że to strata czasu siedzieć tu i słuchać opowieści ciotki o tym, jak tu pięknie i jaki ten młody Dumbledore jest idealny.
Mógłby przecież teraz wędrować po świecie, studiując czarną magie i poszukując Insygniów. Wiedział bowiem, że jeśli zdobędzie komplet, zostanie Panem Śmierci.
Takie ambitne, choć straszne plany, krążyły po głowie tego niepozornego młodzieńca.
-_Gellert, choć na śniadanie_-_rozległ się głos ciotki Bathildy zza ściany, gdzie była kuchnia.
Nagle się zatrzymał, spojrzał za siebie, i cofnął się w stronę łóżka, podniósł książkę i schował ją pod kołdrę.
Słońce świeciło przez otwarte okno prosto na ciotkę Bathildę, która stała przy stole.
Na widok gościa uśmiechnęła się, zapraszając gestem do stołu.
-_Jak się spało? - zapytała, starając się być bardzo miła.
Wyglądało, że jest osobą miła i serdeczną, bo w jej uśmiechu i głosie nie można było wyczuć nawet krztyny wymuszenia.
-_Dziękuje Ciociu, nawet nieźle. - Odparł Gellert, lecz w jego był raczej dostojność i ironia, niż dobroć i serdeczność. Bathilda raczej tego nie zauważyła, bo znów uśmiechnęła się promiennie, siadając przy stole.
- Dziś pójdziemy odwiedzić Dumbledore'ów .
Po co ten odstęp przed kropką? >.<
Mówię Ci, to wspaniały chłopiec.
ci
skłamał Gellert, ciągnąc dalej
Mimo że Grindelwald został wyrzucony ze szkoły
, to opanował magie o wiele lepiej od uczniów nadal tam studiujących.
ę
Teraz inne błędy:
Nagle wziął książkę z pułki.
p
ółki
"Baśnie Braci Beedle'a"
Barda. Musiało Ci się pomylić z tytułem bajki.
Doszli w końcu di rzeki zbyt głębokiej,(...)
d
o
czarną magie
magi
ę
Gellert, choć na śniadanie
cho
dź
Nagle się zatrzymał, spojrzał za siebie, (...)
Upewnił się, że drzwi są zamknięte i położył się do łóżka z nadzieją, że się prędko nie obudzi.
zamiana kolejności: (...) się
Poza tym, jeśli piszesz dialogi, dobrze by było, gdyby nowe wypowiedzi zaczynały się wraz z nową linijką. Jeśli są zbite w 'kupę', trudniej je czytać.
____________________
Jak narazie jest trochę mętnie, ale mam nadzieję, że gdy Gellert spotka się z Albusem, zacznie się coś dziać. ;]